Jutro znów wam uciekniemy!

Jutro znów wam uciekniemy!

 

W 1917 r. bardzo wówczas młody francuskie malarz Marcel Duchami zgłosił na wystawę organizowaną przez Stowarzyszenie Artystów Niezależnych bardzo dziwne „dzieło sztuki”. Był to zwykły pisuar kupiony w sklepie hydraulicznym, który początkujący artysta zatytułował „fontanna”. Tak narodził się nurt sztuki nazywany dadaizmem. Wprawdzie wkrótce dadaizm został wyparty przez surrealizm, jednak jak pokazuje przykład posła Palikota, mimo upływy ponad 90 lat nadal ma swoich zwolenników.

Ulubieniec premiera Donalda Tuska, podpora ofensywy legislacyjnej Platformy Obywatelskiej (autor tzw. „palikotówek”), prekursor i wynalazca, który znalazł nowe zastosowanie dla takich przedmiotów codziennego użytku jak sztuczny penis, pistolet, świński ryj, poseł Palikot właśnie ma kłopoty. Platforma Obywatelska zastanawia się co z nim zrobić? Jak go ukarać? Jak powściągnąć jego co bardziej widowiskowe artystyczno – polityczne performance?

Zaniepokojony poseł Palikot na wszelki wypadek właśnie przeprosił za swój najnowszy wyskok ze świńskim ryjem i wiązanka jaką puścił pod adresem PZPN. Poseł Palikot stwierdził samokrytycznie, że „To był pierwszy i ostatni raz. Więcej to się już nie powtórzy. Polityk nie powinien tak mówić i postępować” Ciekawe. Taki to był „pierwszy” jak i „ostatni raz”. Czy to cokolwiek zmieni w postępowaniu posła Palikota na przyszłość? Nie wydaje mi się. Wychodząc ze studia telewizyjnego gdzie przepraszał za swoje zachowanie miał podobno poseł Palikot szeptać sobie pod nosem słowa Maxa Paradysa z filmu „Seksmisja”:  „Jutro też wam uciekniemy!”.