Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

Parada paradoktorów

Optymista1930, 26.02.2015
Doktor Hackenbusch, doktor Frankenstein, Doctor Alban, czy Doctor Dolittle. Fikcja naukowa, czy działalność paramuzyczna, plus literatura, ale ogólnie wszystko względnie słabo trzymające się naukowych kwalifikacji. Niektóre z powyższych posiadają jednak jakieś tam wartości poznawczo kulturalne, nawet jeśli ostro ocierają się obrazoburczo, zataczają nawet jak ten gość co szedł po schodach z „piosenki” Hackenbuscha. Szedł ledwo, tak więc i nadział się na kopa, czy kosę, już nie pamiętam. Pozostając w klimacie, pewien kielczanin, swego czasu chodzący na Bałtyk w Gdyni, również swego czasu zapowiadał swym wielbicielkom że:

„Będę doktorem! Będę doktorem! Będę cię badał z tyłu i z przodu, pokażę ci tylne siedzenie samochodu...” - tak śpiewał Liroy swego czasu, choć doktorem nie był i nie jest, co nie zmienia faktu, iż wartość poznawcza tego typu prymitywizmów, dla mnie osobiście jakaś tam jest. W końcu nie samych profesorów Zybertowiczów nosi polska ziemia i trzeba odnieść się także do 'doktorów' z nizin.

Natomiast do „doktora” K....

Doctora Who...?

No, tego „doktora” mam na myśli, co to nie potrafi pisać, gdyż jest analfabetą...i prezydentem Polski niestety. Cóż, nie pociesza mnie wcale fakt, że jest to nie pierwszy analfabeta na tym stanowisku w najnowszej historii Polski...

A więc do „doktora” Komorowskiego jakoś humorystycznie odnieść się nie potrafię, ale i zdziwiony nie jestem, gdyż po klice PO spodziewam się dokładnie wszystkiego. Być może jutro ogłoszą federację Polski z Niemcami. A może „zabronią” działalności kościoła katolickiego...? Albo ogłoszą że w „czeciej erer” jest dobrobyt...albo że „doktor” Komorowski wygrał wybory prezydenckie, co – uważam – jest niemożliwe. A może wystawią za mną list gończy pod pretekstem dowolnie wybranym, acz zawsze uzasadnionym.

Jawna groteskowość i skretynienie „czeciej erpe”, coraz bardziej oddzielają to państwo od jego obywateli, zaś alienacja „elit” postępuje, kroczy po równi pochyłej, nie tylko w kierunku PRL, ale najciemniejszych czasów stalinizmu.

„Doktor” Komorowski tymczasem spierdolił do Japonii, chyba po to, by tam Japońcom wyjaśniać swój „bul i nadziejię”, ale przede wszystkim dlatego, iż nie ma on żadnego prawa identyfikować się z Polskimi Bohaterami, których wszyscy Polacy czcić będą 1 Marca w Dniu Pamięci Żołnierzy Wyklętych.

„Doktorzy” analfabeci, „profesorowie” uwolnieni z Auschwitz „z powodu stanu zdrowia”, czy profesorowie z Korpusu Bezpieczeństwa Wewnętrznego, mordujący Bohaterów, odrzuceni przez naród, w oczywisty sposób nie mają żadnej legitymacji do pokazywania swych facjat przy okazji polskich świąt narodowych – i oni dobrze o tym wiedzą. Dlatego w Rocznice Powstania Warszawskiego, wieńce na Powązkach składa przedstawiciel (p)rezydenta, czy przedstawiciel premiera. I tak gromko wygwizdywani przez Polaków. Same „osobistości” „czeciej erer”, już się wśród tłumu nie pokażą. Nieważne gładkie wypowiedzi w telawizji ( zobaczycie jak ładnie będzie prawił „doktor” Komorowski 1 marca ) - my wiemy i oni wiedzą, iż stoimy po przeciwnych stronach. My tu gdzie zawsze, oni tam gdzie ZOMO i tam gdzie wszyscy wrogowie naszej Ojczyzny i zdrajcy.

„Jebał cię pies, jebała cała wieś!” - zakończę ten parafelieton, wypowiedzią paramuzyka „Hackenbuscha”, skierowaną z mojej strony do „doktora” z Ruskiej Budy. Zezowatemu Bronkowi z dwururką, wydaje się, iż to on wiedzie nagonkę i że obława idzie pełną parą w las...

Nie wie o tym, że to jest Las Birnam i że to on przyjdzie po Bronka i kolegów/koleżanki.

On o tym nie wie, bo i wiedzieć ma skąd...? Analfabeci wszak książek nie czytają...


Właśnie w telawizji pokazują Komorowskiego. Jakaś babcia wita go „wzruszona”, a mnie do głowy przyszło skojarzenie, iż z takiego troglodyty, śmiałby się nawet sam Nikodem Dyzma...


                                                                                                                                                                                                                                              Optymista1930

P.S.
Poniżej kawałek w temacie, autorstwa kibica Bałtyku Gdynia Bartka Kalinowskiego :)
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 3391
Domyślny avatar

cyborg59

26.02.2015 21:04

A doktor od kisielu i budyniu ? Ten jest najbliżej naszego ideału ! Dochtór od "chumanizmu" (jak sobie kazał napisać nasz w bulu nieutólony ).
Optymista1930
Nazwa bloga:
Optymista1930
Zawód:
bezrobotny fryzjer
Miasto:
Gdynia

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 315
Liczba wyświetleń: 1,156,372
Liczba komentarzy: 1,266

Ostatnie wpisy blogera

  • Napiszę felieton, oraz umiem przyp.
  • Pożegnanie "Łysego", kibica Bałtyku Gdynia
  • Zmierzch "mędrców"...

Moje ostatnie komentarze

  • Dużo tu piszesz i wchodzisz w szczegóły, rozważasz, dywagujesz. Nie ma w Tobie jednak tego wyczucia sytuacji, nie rozumiesz więc czasów w jakich żyjemy, powielasz sposób myślenia ludzi niemądrych,…
  • Po cóż wasnie, spory kłótnie, skoro dyskretny cenzor i tak wszystko utnie ;)
  • Odpowiem ci po kibicowsku: nygusie, ja może ejakuluję na klawiaturę, ale tobie michnik na twarz...

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • Byłem dziś w kinie...
  • Zdychaj Charlie! Zdychaj Durczok!
  • Wojska USA w Polsce, czyli "murzyni będą ruchać!"

Ostatnio komentowane

  • xena2012, myślę,że najlepszym wyjsciem jest cofnięcie dotacji,niech chorwacki obszczymur razem ze swoją gromadką prywatnie,studyjnie wystawiają swoje badziewie.
  • ilona, Te "działania" są też wymierzone przeciwko panu Glińskiemu. PS  A zdzichu   opróżnia na NB  swoje ciśnienie z bańki brzusznej, nie umiejąc powstrzymać parcia.  
  • Optymista1930, Odpowiem ci po kibicowsku: nygusie, ja może ejakuluję na klawiaturę, ale tobie michnik na twarz...

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności