ABSURDY DALEJ GORA

ABSURDY  DALEJ  GÓRĄ
( w tym akcje misia w pałacu)
 
 
   Jak nas poinformowano w dzienniku telewizyjnym z Polski ( 9 lutego br. o 7.30 AM, na kanale SBS 2 ) pewien  pan nabył samochód za 1.500 zl ( tak, półtora tysiąca złotych ), a zatem okazyjnie. Niska cena skusiła amatora czterech kółek, nie wiedział, że auto pochodziło z kradzieży i że w dodatku było złożone z  części dwóch samochodów. Speców od  techniki ci u nas dostatek.. W trakcie dochodzenia ustalono, że auto przywieziono zza granicy, zatem pechowemu nabywcy wlepiono cło i to tak wysokie, że przekroczyło wielokrotnie cenę tegoż auta. Cło opiewa na 52 tysiące złotych i jest zdzierane z pensji nieszczęśliwca po 900 złotych miesięcznie. Rodzinie nagle skurczył się budżet, odwołania nie odnoszą skutku. Absurd tym większy, bo jakże płacić za cło, gdy auto pochodzące z przestępstwa zarekwirowano. Sprawa ta trafiła do programu „Państwo w państwie”, ilustruje zresztą klasyczny przypadek ekonomicznej wojny z własnym narodem, opisanej przez dr. Janusza Szewczaka w książce „Polska – kraj absurdów”. Ano, właśnie – nie ustaje litania tych absurdów!
   No dobrze, a co na to nasz dobry wujek z Pałacu Namiestnikowskiego, prezydent wszystkich Polaków i – jak głosi plotka - hrabia Bronisław Komorowski ? Jak przyjmuje wiadomości o takich prawnych anomaliach ? I czy nie obchodzi go los obywateli III RP ?
     Pytania takie daremnie adresować do  obecnego lokatora pałacu, pamiętamy przecież przedstawiony w ubiegłym roku poruszający przypadek kombatanta spod Monte Cassino, któremu III RP odmawia renty a za to rozdaje hojne emerytury dla ubeków i katów z epoki PRL-u. Tym samym potwierdza ciągłość peerelowskich „wartości” i preferencji. A prezydent Komorowski nie stanął w obronie kombatanta, bo ten nie walczył przecież w dywizji Berlinga! Gdyby przeszedł szlak bojowy spod Lenino do Berlina emeryturę miałby bez kłopotów i to sowitą. W III RP nadal panuje pro-sowieckie rozróżnianie polskich obywateli, dobrzy to ci, co dali się zwerbować Berlingowi – to patrioci pełną gębą! A tamci z armii Andersa to czarna reakcja i angielscy szpiedzy, takich w PRL-u mordowano, a w najlepszym razie trzymano za kratkami. A byli to prawdziwi bohaterzy, marzący też o powrocie do znowu niepodległej Polski, ufający swym sojusznikom, którzy niestety nas zdradzili. I nawet w III RP nie należy im się godziwa emerytura ?
    Jeśli nie, to nie jest to jeszcze III RP i nie ma co do tego żadnych wątpliwości. To dalej kontynuacja PRL-u w całej krasie, gdy media od r.1989 usiłują nam wmówić, że żyjemy już w III RP. I to medialne oszustwo trwa, a Polacy jakby zapomnieli o podstawowych prawach logiki, a przede wszystkim o własnych prawach obywatelskich.
    Niedawne świetne przemówienie Andrzeja Dudy, kandydata w wyborach prezydenckich z ramienia PiS-u, powinno otworzyć oczy wielu rodakom. Wykazał on w sposób jaskrawy całą nędzę prezydenckiej kadencji wujaszka Komorowskiego czyli sumę jego zaniechań w obliczu powinności, jakie spoczywają na nim a których nie dopełnił. Uderza niesłychana więc bierność obecnego prezydenta na tym polu, a byc może jest on sterowany i hamowany przez swoje otoczenie ? Czyż doradcą jego nie jest prof. T. Nałęcz, który przez dwadzieścia lat ( 1970- 1990) był członkiem PZPR-u ?Jak w ogóle to możliwe, aby w III RP polityczną karierę robili nadal ex-członkowie PZPR-u?  Podobnie prof. Roman Kuźniar, który od r.1977 był pracownikiem naukowym Instytutu Stosunków Międzynarodowych UW. Czy tam właśnie przesiąkł antyamerykanizmem, niechęcią do NATO i Zachodu ? Jego liczne wypowiedzi tchną również antypatią do PiS-u i prezydenta Kaczyńskiego, a najczęściej publikował je na łamach „Gazety Wyborczej”!  Oto jakich doradców  wybrał sobie prezydent Komorowski, zerkający chętnie w stronę WSI i post-komunistycznego układu.
     Tak czy owak pozostaje faktem, że w tych okolicznościach Komorowski nie będzie nigdy prezydentem wszystkich Polaków,  pozostanie prezydentem dla...peerelczyków! I będzie dbał o ich interesy z ogromną szkodą dla Polski. Jest to smutna prawda, może niestrawna jeszcze dla lemingów, ale czas najwyższy otworzyć oczy!
     Oczywiście prezydent Komorowski potrafi czasem coś ładnie powiedzieć ( kto mu to pisze ?), np. „Niemieccy naziści uczynili z Polski wieczny cmentarz Żydów, położyli kres wielowiekowej żydowskiej obecności na naszej ziemi...” , ale czy w tym kontekście nie wypadało dodać parę słów o tym, że w Auschwitz ginęli także Polacy i że do roku 1942 przeważały właśnie transporty z polskimi więźniami !?  Na uroczyste obchody nie zaproszono córki płk.Witolda Pileckiego, nie zapomniano jednak o wnuku...Rudolfa Hoessa! Czy prezydent Komorowski nie miał wpływu na tak haniebną decyzję ?  To jakby celowe pomijanie bohaterów naszej walki z okupantem, a przecież przypominanie sylwetki płk.Pileckiego ( czy Karskiego i wielu innych) ma wielki sens w sytuacji, gdy tajemnicze lobby rozsiewa antypolskie kalumnie w związku z Holokaustem.
     Prezydent Komorowski potrafił też pięknie mówić o Żołnierzach Wyklętych, niestety instytucje III RP ( z prokuraturą włącznie ) robią wszystko, aby pamięć o nich ponownie wymazać i wstrzymać prace przy eksumacji ich szczątków. Tak działa ten system: prezydent jawi się niczym „złotousty” i basuje nieraz obywatelom, bierze ich pod włos, a potem urzędy jego państwa po cichu torpedują wysiłki IPN-u i ludzi dobrej woli. Prezydent wtedy milczy, nie staje już w obronie Żołnierzy Wyklętych i na tym polega cała perfidia tego systemu. Systemu z oficjalnym szyldem koalicji PO-PSL, a działa on jak dobrze naoliwiona maszyneria. I prezydent Komorowski będzie się starał o reelekcję z ramienia Platformy Obywatelskiej : „stoimy za panem murem” stwierdziła premier Kopacz. Czy można się dziwić ? Oni są z jednej paczki. Komorowski wszak wieszczył, że Prezydent gdzieś poleci, a pani Kopacz zapewniała, że miejsce katastrofy przekopano na metr w głąb! Ale głąb kto w to uwierzył i wybierze znowu takiego prezydenta.
    Długa jest lista tych politycznych tricków pana prezydenta, oficjalnie popierającego różne oczekiwania i inicjatywy obywateli, a potem milczącego, kiedy urzędy III RP sabotują ich wykonanie. Miejmy nadzieję, że nie będzie tak z pomnikiem upamiętniającym Polaków ratujących Żydów. Komorowski właśnie poparł budowe takiego pomnika, ale zobaczymy jak się ta sprawa potoczy  i jaką przybierze formę. Wiele zależy od treści inskrypcji na tablicy pamiątkowej czy od lokalizacji pomnika. Mamy w stolicy Muzeum Historii Żydów Polskich – pięknie, ale dlaczego nie ma Muzeum Historii Polaków ? Czy jest zatem Polska krajem suwerennym ?
     Dokumentalny film Magdaleny Piejko ( „Tam gdzie się da żyć”)  zainspirowało pytanie „Czy wy, Polacy, nie macie już własnego państwa ?”, rzucone do nowych emigrantów osiedlających się w Irlandii czy Anglii.  Pytanie wywołane masową emigracją młodych Polaków, ale można by je uzasadnić też brakiem Muzeum Historii Polski, a obecnością za to pomników „wyzwolicieli”. To są niezwykłe absurdy i to na miarę doprawdy gigantyczną.
    A może w celu naprawy Rzeczypospolitej musimy stworzyć taki program minimum – tępmy absurdy w III RP!?  Wiem, że to za mało, bo jeszcze gnębi nas korupcja i niepraworządność, ale od czegoś trzeba przecież zacząć!
                                                                                              Marek Baterowicz
     .