Moja rodzina była za pierwszej komuny ciężko prześladowana przez czerwonych. Pierwsze co pamiętam z jakichś odczuć z bardzo wczesnego dzieciństwa, to nienawiść do Kacapów i czerwonych. Ojciec mój był wyrzucony z pracy w Państwowej Straży Pożarnej – za odmowę strzelania działkami wodnymi do internowanych, podczas buntu w więzieniu w Kwidzynie, w roku 1982. Antykomunizmu nauczyła mnie babcia i nie było żadnych szans, bym z kimś kto jest komuchem zamienił nawet słowo!
Potem w ogólniaku miałem to samo – panią major z milicji jako 'kuratora'. Całe życie zawsze za Polskę i zawsze skrajna pogarda dla esbeków, których nota bene rozpoznaję na kilometr...
Tymczasem czytam na naszych blogach komentarz niejakiego Janko Walski, który sądzi mnie i nazywa ubekiem!
Za takie coś, Panie na żywo dałbym z pięści w twarz! Także czuj się wyzwany.
Tak bezrefleksyjne, chamskie i krzywdzące opinie, nadawane lekkim jęzorem, dyskwalifikują człowieka w moich oczach.
A wszystko tylko dlatego, iż napisałem, że Samuel Perreira jest człowiekiem niegodnym zaufania – bo jest!
Każdy kto zna życie w szczegółach, wie to bez wątpliwości, a skoro Wy Ludzie nie wiecie, to naprawdę łapy mi opadają!
Jak możemy cokolwiek osiągnąć, całkowicie nie rozpoznając miernot i ludzi złej woli wokół...?
Jak chcecie to mnie stąd wywalcie, nie dbam o to. Prawda jest warta wszystkiego!
Pozdrawiam Was
Optymista1930
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 4916
Przyznaję, że mnie osobiście śmieszy ta obsesja z szukaniem wszędzie agentów, Rosjan itd, szczególnie zaś na prawicy przez prawicowców. W zasadzie nie potrzeba nawet tych prawdziwych agentów - wystarczy, że prawicowcy zaczną się sami "lustrować" i niedługo wyjdzie na to, że ostatni prawdziwi prawicowcy wyjechali z Polski w 1968 :)
Można zwyzywać każdego nie patrząc mu w twarz. Bardzo to jest wygodne. Internet to dobra rzecz.
Nie trzeba szukać.
tak ostatni co wyjechali to byli prawicowcy z pod znaku UB - cale klany UBeków.W Polsce agentura byla ,jest i będzie .Tak tu jest, od setek lat.Przewaznie smieszy tych co wiedzą,że sa dobrze zadekowani
Największym sukcesem sowieckiej agentury w naszym kraju, której i co do tego nikt nie ma wątpliwości w czasach komuny było mnóstwo, jest przekonanie społeczeństwa, że zniknęła, rozpłynęła się, nie ma.
Zignorować należy całą tę hordę zasługokratów,wiecznie wyczekujących w pobliżu koryta,a nuż wypadnie w końcu z niego jakiś kąsek,większy choć trochę od ochłapu.