Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

To już nie moje miejsce i nie moi ludzie

Krzysztof Pasierbiewicz, 25.01.2015
Urodziłem się pod sam koniec wojny i tak sobie myślę, że przez te wszystkie lata, jako Polak nigdy nie byłem we własnej Ojczyźnie do końca szczęśliwy.

Więc nasuwa się logiczne pytanie dlaczego, choć miałem ku temu rozliczne okazje nie zdecydowałem się poszukać szczęścia poza granicami kraju?

Wytłumaczenie jest proste. Tak mnie wychowano w domu.

I choć we wczesnym dzieciństwie komuniści zamęczyli mi Ojca, a Matka w kilka lat później na śmierć się zaharowała by nas z bratem wychować, choć przebiedowałem okres studiów a decydując się na pracę na uczelni wiedziałem, że nie mam szans na dorobek finansowy, bo za żadną cenę nie zagram w jednej drużynie z czerwonymi, - ani mi do głowy przyszło by porzucić ziemię, na której przyszedłem na świat.

Bo za komuny Polacy byli paradoksalnie po stokroć bardziej zbratani niż teraz, kiedy nas Pan Bóg pokarał wolnością rynkową i rządami intelektualnie nowobogackich prawdziwków. I zaryzykuję karkołomną tezę, że już nigdy potem nie byliśmy tak radośni, jak wtedy, kiedy polski pieniądz nic nie znaczył, więc zdesperowani rodacy oddawali się instynktownej beztrosce niebojących się jutra ludzi szczęśliwych chwilą.

Pamiętam, że czuliśmy się wtedy na uczelni jak w rodzinnym domu i z utęsknieniem wspominam jak silne, bliskie i serdeczne były wówczas więzi między nami i wszyscy byli pogodni, choć nie było tlenu. I coraz częściej boleję nad tym, gdzie się podziały nasze ówczesne idee, zażarte Polaków rozmowy na tematy nie tylko zawodowe, lecz również problemy hierarchii wartości, moralności, etyki etosu akademickiego i przyzwoitych postaw życiowych. Ileż w nas było wtedy żaru do arcyciekawych dysput, polemik i odważnej wymiany stanowisk. A wszystko przy winie patykiem pisanym i koreczkach z żółtego sera, posypanych mieloną papryką.

Niestety, o ironio! po roku 1989 wszystko to szlag trafił, a w wyścigu szczurów po pieniądze, które raptem się stały najwyższą wartością ludzie zaczęli się wzajemnie podgryzać i nie lubić, a widmo utraty pracy za sprzeniewierzenie się rygorowi poprawności politycznej sprawiło, że zamknęli się w sobie i przestali ze sobą rozmawiać bojąc się własnego cienia. Że najbardziej opłacalną stała się tchórzliwie zachowawcza postawa wobec promowanej przez państwo i postępującej w zastraszającym tempie demoralizacji i brutalnie deptanego przez władzę politycznego obyczaju.

Dlatego po osiągnięciu wieku określonego ustawą bez żalu pożegnałem się z uczelnią.

Widząc, co się dzieje z Polską założyłem blog by w miarę swoich możliwości uświadamiać ludziom dziejące się zło, które upatruję w odhumanizowanych pryncypiach Trzeciej RP, która podzieliła ludzi na „lepszych” od „gorszych”.

Bo nikt nie zaprzeczy, że choć po wierzchu Polska wypiękniała, jesteśmy już formalnie wolni i żyje się wygodniej, to jednak coś jest nie tak, bo państwo rozmyślnie szczuje obywateli przeciw sobie, co skutkuje hamującym postęp syndromem wszechobecnej nienawiści i nieżyczliwości pokrętnie „zdrową konkurencją” nazywanym.

Z obrzydzeniem i pogardą patrzę, jak po tym, gdy na blogu opowiedziałem się publicznie po konkretnej stronie sceny politycznej niektórzy moi znajomi znienawidzili mnie zwierzęco jedynie za to, że mam inne poglądy niż oni.

Lecz najgorsza jest odbierająca poczucie bezpieczeństwa świadomość, że państwo na każdym kroku chce obywatela oszukać, a jeśli samo tego nie czyni to daje przyzwolenie by ludzi przy każdej możliwej okazji rolowano. Że każda z państwowych reform przeprowadzonych w III RP zawierała w sobie pułapkę dla jakiejś grupy społecznej, że wszelkie negocjacje rządu ze związkami zawodowymi były z założenia nieuczciwe, że prawo nie broni oszukanych lecz oszustów, a za każdą medialną, telefoniczną lub listowną ofertą, czy to PZU, telekomunikacji, jakiegoś funduszu bądź banku, kryje się podstęp by obywatela zrobić w konia, czego modelowym przykładem jest tragedia ludzi, których nabito w butelkę zachęcając do brania kredytów we frankach szwajcarskich.

I żadnej nadziei na lepsze, bo obecne państwo z premedytacją daje przyzwolenie na usankcjonowaną prawnie bezkarność oszustów, których ofiarami padają najczęściej bezbronni ludzie starzy, nierozumiejący bezdusznie szalbierczych krętactw zapisanych drobnym druczkiem na podsuwanych im podstępnie do podpisania umowach. O programie cichej eutanazji Narodowym Funduszem Zdrowia nazywanym nawet nie wspominam.

Żadnej dobrej wiadomości. Tylko: zabili, zgwałcili, ukradli, przekręcili, zmanipulowali, omamili… i tak dalej.

I choć miłość do Ojczyzny wyssałem z mlekiem Matki, która od małego dziecka także mnie uczyła, iż sekretem życiowego komfortu są starannie dobierane miejsca i ludzie coraz częściej myślę, że gdybym był młodszy, to na czas panoszenia się nad Wisłą banksterskiej Trzeciej RP wyjechałbym z mojej ukochanej Polski, która póki, co nie jest moją.

Krzysztof Pasierbiewicz (nauczyciel akademicki)

Post Scriptum
Poniżej załączam amatorski film dokumentujący moją mowę pożegnalna z macierzystą Uczelnią, Akademią Górniczo - Hutniczą w Krakowie, gdzie na Wydziale Geologiczno Poszukiwawczym łącznie ze studiami spędziłem 50 lat.

 
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 17562
Domyślny avatar

manko1492

25.01.2015 19:24

Wyścig szczurów, totalna grabież Polski i nieustanne opluwanie Polski i Polaków - procesy perfekcyjnie zarządzane przez antypolską sektę szechteropodobnych specjalistów od paserstwa, szmalcownictwa (banki, tysiące przedsiębiorstw,stocznie,itp., itd.) i antypolskiego nazistowsko-stalinowskiego kłamstwa (pokłosie, ida, malowany ptak, geemek, siokrski, schetyna, itd., itp).A Kraków pada na kolana przed hartchamami itd., itp. Niestety Polska została przejęta. goebbels i stalin, bandera i schamir, grossy, kosinskie, kwasniewskie, geemki itd., itp. triumfują!
mada

mada

25.01.2015 19:57

Dodane przez manko1492 w odpowiedzi na Wyścig szczurów, totalna

Też czasem myślę, że niepotrzebnie wróciłem do Polski.
Krzysztof Pasierbiewicz

Krzysztof Pasierbiewicz

26.01.2015 09:36

Dodane przez manko1492 w odpowiedzi na Wyścig szczurów, totalna

"goebbels i stalin, bandera i schamir, grossy, kosinskie, kwasniewskie, geemki itd., itp. triumfują!..."
-------------------
Myślę, że przedwcześnie.
Pozdrawiam.
Domyślny avatar

Terrible

25.01.2015 20:07

PRL to byla Polska jaka znalem. W 1985 roku wyjechalem za ocean i od tej pory moja noga nie stanela i chyba nie stanie na polskiej ziemi. Cala ta generacja psedo aktorow, psedo politykow jest mi obca i odpychajaca. Niby mowia po polsku ale jakas falszywa nuta pobrzmiewa.Pewnie zle bym sie czul w tym domu przemeblowanym na niby.Napewno roznica jest wielka pomiedzy PRL a obecna POlska. Wszystkiego w brod, niby dostatek ale to samo i wiecej mam za oceanem od ponad 30 lat. Obecna POlska to juz nie moje miejsce tak jak i dla Pana. Domyslam sie w jakim stresie musi Pan zyc, Panie Krzysztofie kiedy po 25 latach od upadku PRL nadal Polska nie jest krajem normalnym. Nie chcialbym byc zle odebranym. Nie jest moja intencja gloryfikowanie tamtego systemu, ktory byl zly. Niemniej jednak ludzie nie byli sobie wilkami jak ma to miejsce teraz.Tu gdzie mieszkam mam dostatnie zycie, wolnosc ale i tak ona jest w pewnym sensie ograniczona.Inna mentalnosc czasami drazni.Znakomita wiekszosc amerykanow nawet nie rozumie konceptu wakacji, biorac dzien albo dwa wokol jakiegos weekendu. Czasami sie zastanawiam co tak naprawde oprocz wyzszej stopy zyciowej dala mi emigracja? Wiecej od strony emocjonalnej stracilem niz zyskalem.Co tak naprawde dal ludziom w Polsce kapitalizm ? Oprocz reklam, dlugow i fali emigracji. "Mamy "swoich zdrajców". To gen. Jaruzelski, Wałęsa, Kwaśniewski... "Bolki", "Franki" i inne pseudonimy zaśmiecają tę współczesną historię aż do obrzydzenia. Gdy brakuje kolejnej afery, sensacji zamiast prób rozwiązywania ludzkich i gospodarczych problemów, jesteśmy karmieni nienawiścią, opluwani jadem, zawiścią.Otumanieni, zmęczeni nie mamy nawet siły krzyczeć dość! Najwyższa pora, żeby to powiedzieć. Przeciwstawić się temu obłędowi, w który wciska nas teraźniejsza władza. Opozycja też nie ma nic sensownego do zaoferowania. Więc grzęźniemy w bezsilną walkę o drobiazgi, jeśli drobiazgami możemy nazwać walkę o codzienność, o przeżycie." (cytat internauty z Polski)
Krzysztof Pasierbiewicz

Krzysztof Pasierbiewicz

26.01.2015 09:35

Dodane przez Terrible w odpowiedzi na PRL to byla Polska jaka

Dzięki za interesujący komentarz.
Serdecznie pozdrawiam.
Losek

Lech "Losek" Mucha

25.01.2015 20:46

Ba, wyjechać! Ale gdzie!?!
Krzysztof Pasierbiewicz

Krzysztof Pasierbiewicz

26.01.2015 09:33

Dodane przez Losek w odpowiedzi na Ba, wyjechać! Ale gdzie!?!

"Ba, wyjechać! Ale gdzie!?!..."
--------------
W tym sęk właśnie.
Serdeczności!
Lektor

Lektor

25.01.2015 20:46

Panie Krzysztofie - my potrzebujemy nowego wyzwolenia !!! I to jak najszybciej, puki jeszcze lasów i polskiej ziemi nie sprzedano.
Domyślny avatar

Studentka

26.01.2015 00:57

Dodane przez Lektor w odpowiedzi na Panie Krzysztofie - my

Niby Lektor,a nie wie jak się pisze "póki".
Krzysztof Pasierbiewicz

Krzysztof Pasierbiewicz

26.01.2015 09:32

Dodane przez Lektor w odpowiedzi na Panie Krzysztofie - my

https://www.youtube.com/…;
Pozdrawiam serdecznie.
Domyślny avatar

felek

25.01.2015 20:48

Co u Pasierbiewicza? Po staremu, o sobie. Dziś znowu biograficzny, patriotyczno-martyrologiczny lans w technikolorze. No i ten subtelny eufemizm: "Dlatego po osiągnięciu wieku określonego ustawą bez żalu pożegnałem się z uczelnią." - to o własnej emeryturze.:) A gdyby na serio przyjrzeć się cv Pasierbiewicza, którym tak namolnie edukuje czytelników swojego blogu jego dumny autor, to można czasem się zdziwić. Ot, choćby ten link przywołany przez Pasierbiewicza trzy dni temu: http://2006.bookart.pl/i…... Dowiadujemy się z tego linku, że tutejszy "znany krakowski niepokorny dysydent", jak sam o sobie pisze Pasierbiewicz, nie tylko obronił doktorat, ale uzyskał nawet nagrodę Ministerstwa Nauki, Szkolnictwa Wyższego i Techniki w roku ... 1982. Kto zna czasy PRL, a co dopiero realia stanu wojennego, ten nie może się nie dziwić...
Marcus Polonus

Marcus Polonus

25.01.2015 21:28

Dodane przez felek w odpowiedzi na Co u Pasierbiewicza? Po

Że też jeszcze ci się Felek nie znudziło to Płatne Opluwanie! A nawiasem mówiąc, radzę ci zmienić matrycę twoich opluwających tzw. "komentarzy", bo te które stosujesz, już się ciutkę zużyły i jak tak dalej pójdzie, to tow.Ulatowski obetnie ci stawkę za każde twoje następne opluwanie. A jeżeli jestes taki sprawny w wyszukiwaniu obron doktoratów, to może poszukasz także swojego? To będzie prawdziwe wyzwanie dla twojego talentu, albowiem o ile pamiętam, SB zniszczyła prawie wszystkie archiwa dotyczące swoich współpracowników.
Domyślny avatar

felek

25.01.2015 22:24

Dodane przez Marcus Polonus w odpowiedzi na Że też jeszcze ci się Felek

Głupiś waść, ot co!
Domyślny avatar

marekagryppa

25.01.2015 23:17

Dodane przez felek w odpowiedzi na Głupiś waść, ot co!

Felek nie czytaj i będziesz miał spokój.
Domyślny avatar

wilniuk

27.01.2015 16:07

Dodane przez Marcus Polonus w odpowiedzi na Że też jeszcze ci się Felek

Płatne opluwanie - jaki rodowód takiego "argumentu" ? O karłach reakcji już wiemy, o szczekaczce z WE też, i taki resortowy wychowanek ośmiela się wpisywać "Polonus" ! Nic o meritum, tylko osobiste szkalowanie, dość tego ! Tu już nie wystarczy "opluwanie" , trzeba REWOLUCJI, walki o prawdę, uczciwość, sprawiedliwość, RÓBMY WRESZCIE COŚ, BO ZOSTANIEMY BEZ OJCZYZNY, POLSKI !
Domyślny avatar

felek

25.01.2015 21:46

Dodane przez felek w odpowiedzi na Co u Pasierbiewicza? Po

Poprawiam link: http://2006.bookart.pl/i…
Domyślny avatar

andzia

25.01.2015 22:50

Dodane przez felek w odpowiedzi na Co u Pasierbiewicza? Po

Po staremu,felek,po staremu.Zwyczajne pitolenie na własną chwałę.
Domyślny avatar

felek

25.01.2015 23:06

Dodane przez andzia w odpowiedzi na Po staremu,felek,po

Uściślijmy: to jest, owszem, pitolenie, ale legendujące, albo, do wyboru, legendowanie pitolące.:) Pozdrawiam!
Domyślny avatar

milady

25.01.2015 21:03

Wręcz przeciwnie Panie Krzysztofie, to jest Pańskie miejsce i Pańscy ludzie. Z przyjemnością czytam Pańskie wpisy, bo posiadają elegancję nie do podrobienia. A jak poczytam i posłucham tych gminnych elit, co im słoma w butach zakwitła, to z przyjemnością wracam do Pańskich tekstów. Oczywiście, że nie jest tak, jak nam się marzyło, ale to nie jest nic nowego, że nam się nie podoba. Ludzie się zachłystują różnymi rzeczami: wolnością, grillem w każdy weekend, władzą, zagranicznym samochodem, kolejnym stanowiskiem, kolejnym domem. A po jakimś czasie dochodzą do wniosku, że to niewiele zmieniło i jakby wcale nie nobilitowało. Minął pewien czas, okazało się, że w portfelu nie sprawdza się to, co mówią w telewizji. Przekonanie, że ktoś za nas będzie myślał i może nawet pracował zmieniło się w pewność, że daliśmy się wyrolować, obuć, a może nawet okraść. Do wszystkiego trzeba dojrzeć. Trochę szkoda, że drepczemy ciągle w miejscu, ale widocznie wolno się uczymy. Pamiętam taką wypowiedź sprzed lat: jeden z profesorów powiedział, że gdyby w Polsce zstąpiły anioły i wzięły się do pracy, to nie byłby to żaden cud. Cud będzie wtedy jak Polacy się wezmą do pracy. Jesteśmy tragicznie leniwi Panie Krzysztofie, jeśli chodzi o zabieganie o wspólny interes. Jakże łatwo i jak pilnie pracujemy "u Niemca", a jak trudno pracować jest tutaj. Wiem, że są inne stawki i inne podatki. Ale to dlatego, że nie zadbaliśmy we właściwym czasie, żeby to inaczej ustawić. I nie mówmy, że to wina opozycji, bo dlaczego Pan czy ja nie stworzyliśmy lepszej partii czy struktury? Może trzeba w końcu zobaczyć belkę we własnym oku. A może nawet ją wyjąć? Pozdrawiam Pana serdecznie.
Krzysztof Pasierbiewicz

Krzysztof Pasierbiewicz

26.01.2015 09:28

Dodane przez milady w odpowiedzi na Wręcz przeciwnie Panie

"Wręcz przeciwnie Panie Krzysztofie, to jest Pańskie miejsce i Pańscy ludzie..."
----------------------
Wiem, ale zna Pani moją przewrotność.
Dziękuję za komentarz dopełniający przekaz notki i pozdrawiam Panią serdecznie
Domyślny avatar

jasimalgosia

25.01.2015 21:58

dokladnie -"polski pieniądz nic nie znaczył" i koncentrowalismy sie bardziej na nas samych, bylo wiecej glebi i duchowosci, czy jakby to okreslic. pozdrawiam
Krzysztof Pasierbiewicz

Krzysztof Pasierbiewicz

26.01.2015 09:26

Dodane przez jasimalgosia w odpowiedzi na dokladnie -"polski pieniądz

"bylo wiecej glebi i duchowosci..."
-----------
No właśnie.
Serdecznie pozdrawiam.
Danuta Charlassier

Danuta Charlassier

26.01.2015 04:16

Panie Krzysztofie, To bedzie nie na temat Pana blogu (z ktorym zreszta serdecznie sie zgadzam). Otoz jakies 2 lata temu zakupilam bezposrednio od Pana "Epopeje helskiej balangi". Po przeczytaniu postanowialm darowac ja redakcji "Gwiazdy Polarnej", ktora boryka sie z trudnosciami finansowymi jako jedno z niewielu niezaleznych czasopism, aby ja sprzedala i podratowala swoje finanse (drobna sprawa ale kazdy cent sie liczy). Od prawie dwu lat oglasza ja w swojej rubryce "sprzedaz" ale jak do tej pory nie bylo chetnego(-ej) do zakupu tej pozycji. Podejrzewam, ze ma Pan znajomych, przyjaciol w Stanach, dla ktorych ta ksiazka bylaby rarytasem (byc moze nawet z grona uczestnikow "balangi") a poniewaz z rozmowy telefonicznej z Panem wynikalo, ze naklad jest wyczerpany, bylaby to dla potencjalnego nabywcy gratka. I tutaj apel do Pana o powiadomienie przy ew. rozmowie czy korespondencji ze znajomymi, ze taka mozliwosc istnieje, wystarczy skontaktowac sie z redakcja "Gwiazdy Polarnej" wydawanej Stevens Point w Wisconsin. Dziekuje w imieniu redakcji i wlasnym i serdecznie pozdrawiam Danuta
Krzysztof Pasierbiewicz

Krzysztof Pasierbiewicz

26.01.2015 09:24

Dodane przez Danuta Charlassier w odpowiedzi na Panie Krzysztofie, To bedzie

"I tutaj apel do Pana o powiadomienie przy ew. rozmowie czy korespondencji ze znajomymi, ze taka mozliwosc istnieje, wystarczy skontaktowac sie z redakcja "Gwiazdy Polarnej" wydawanej Stevens Point w Wisconsin..."
-------------------------
Pani Danuto,
Ta epopeja do wydanie bibliofilskie adresowane do bardzo wąskiej grupy odbiorców związanych emocjonalnie z życiem towarzyskim na Półwyspie Helskim od czasów przedwojennych, aż po dzień dzisiejszy. Wydałem ją własnym sumptem dla Przyjaciół, więc prawie nikt nie wie o jej istnieniu. mam jednak nadzieję, że Pani komentarz będzie najlepszą zachętą dla potencjalnego nabywcy.
Serdecznie Panią Pozdrawiam,
Krzysztof
Domyślny avatar

felek

26.01.2015 12:11

O, widzę dziś, że dodał Pan, p.Krzysiu, ładny filmik z pożegnania pracy naukowej. Muszę powiedzieć, że obejrzałem z wielką przyjemnością. Mam tylko jedną uwagę. W Pana wypowiedzi, cyt. "jak napisałem w jednej z moich książek" należało może tylko dodać, dla zwiększenia inżynierskiej precyzji, że w jednej z dwóch Pana książek. No, ale jak sam Pan w dalszej części nadmienił, a co widzimy tu dobrze na Pana blogu, jest Pan także, cyt. "humanistom" , więc to ostatecznie jakoś tę niedoskonałość inżynierskiej precyzji tłumaczy. Pozdrawiam Pana serdecznie i pogodnie.

Stronicowanie

  • Wszyscy 1
  • Wszyscy 2
  • Następna strona
  • Ostatnia strona
Krzysztof Pasierbiewicz
Nazwa bloga:
Echo24
Zawód:
Emerytowany nauczyciel akademicki, tłumacz, publicysta niezależny, autor, tenisista, narciarz, człowiek wolny
Miasto:
Kraków

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 1, 593
Liczba wyświetleń: 12,555,487
Liczba komentarzy: 30,114

Ostatnie wpisy blogera

  • Niedorżnięta wataha
  • List otwarty do prof. Pawła Śpiewaka
  • A jednak miałem nosa pisząc, że mi nie po drodze z PiS-em

Moje ostatnie komentarze

  • Pamięta Pan jeszcze? - vide: https://raskolnikow2.fil… Serdeczności!
  • @Autor & @ALL   ---   W wolnej chwili zapraszam do lektury - vide: https://www.salon24.pl/u…
  • Jacy akademicy, takie uniwersytety - czytaj: https://www.salon24.pl/u…

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • Nieznane oblicze Witolda Gadowskiego
  • Kraków olał post-komuszą subkulturę TVN-u
  • Pytanie prawicowego blogera do posłanki Scheuring-Wielgus

Ostatnio komentowane

  • Alina@Warszawa, Niestety owo PROSTACTWO (skupione wokół Tuska) wróciło do władzy. Że to niewyobrażalne "prostactwo" nie trzeba nikogo przekonywać - kto inny mógłby przyswoić i używać 8* w przestrzeni publicznej do…
  • Beskidzki Góral, Tego platfusa przejrzałem na wylot. Hedonista, wlazłby do doopy, każdemu za kilka kliknięć i marzy o zerżnięciu na boku głupiej dziewoi.
  • keram, Jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma !!! Z uporem maniaka  część z nas nie potrafi się zadowolić tym czym dysponujemy , tym co mamy, lecz natychmiast przechodzi do natarcia. …

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności