Całe szczęście, że skośnooki się z Majchrowskim nie dogadał!


Kompleksy sportowo rekreacyjne w Colombe pod Paryżem i w Krakowie były identyczne


Paryżanie mają pięknie odbudowany stadion, a krakowianie jeszcze jeden ogromny betonowy apartamentowiec

Portal internetowySalon24 Sport – vide: https://www.salon24.pl/u/sport..., informuje wielkimi literami, że: „Wisła Kraków znalazła się w dużych tarapatach, bo Klub nie dostał przelewu od inwestorów”.

Więc tak sobie myślę, że być może to zła wiadomość dla Klubu, ale bardzo dobra dla Stołecznego Królewskiego Miasta Krakowa. Dlaczego tak sądzę? No to przypomnę Państwu losy przedwojennego Stadionu Lekkoatletycznego Cracovii, o czym już dawno temu pisałem w notce pt. „Jak Kraków mógł zmarnować taką perłę architektury wysokiej?” – vide: https://www.salon24.pl/u/salon..., ale notka ta nie wzbudziła wtedy większego zainteresowania:

Od wielu lat krwawiło mi serce, gdy idąc deptakiem wzdłuż Błoń w stronę Cichego Kącika mijałem Stadion Piłkarski „Wisły”, nota bene architektoniczny koszmarek, sąsiadujący z niszczejącymi ruinami niegdysiejszej perły mojego ukochanego miasta, czyli przedwojennego Stadionu Miejskiego nazywanego później Stadionem Lekkoatletycznym Cracovii. Ten unikatowy na światową skalę kompleks rekreacyjno sportowy zbudowali w latach trzydziestych w najpiękniejszej części miasta ówcześni rajcy krakowskiego grodu, którzy swoje funkcje mieli za służebne posłannictwo dla krakowian, którzy im zaufali. To architektoniczne cacko zabudowy przestrzennej wkomponowane w oazę zieleni miejskiej było wierną kopią olimpijskiego kompleksu sportowego zbudowanego kilka lat wcześniej w Colombe pod Paryżem na letnią olimpiadę 1924, a owo przeurocze miejsce zlokalizowane w samym sercu Krakowa nieprzypadkowo z widokiem na Błonia, Wawelskie Wzgórze, Sowiniec i kopce Tadeusza Kościuszki i Józefa Piłsudskiego nazywałem w młodości zaczarowanym ogrodem, tak tam było dostojnie i pięknie. 
Był tam, bowiem kameralny stadion lekkoatletyczny ze żwirową bieżnią, stylową trybuną i w każdym calu przemyślaną infrastrukturą, romantyczny amfiteatr gdzie odbywały się walki zapaśnicze, a później mecze siatkówki, korty tenisowe i przyległy kompleks basenów pływackich z olimpijską trampoliną. A wszystko udostępnione mieszkańcom. Do dziś pamiętam ten szczęsny czas, gdy w latach licealnych na baseny w Cichym Kąciku schodziła się krakowska młodzież. Nie zapomnę też nigdy zapachu bzów i jaśminów, gdy wieczorami umawiałem się na randki w tajemnych zakamarkach tego krakowskiego Koloseum. 
Każda europejska metropolia, gdyby tylko miała taki klejnot, strzegłaby go, jak przysłowiowego oczka w głowie. Niestety, od kilkudziesięciu lat ten kompleks zawstydzająco niszczał. I tylko pomyśleć, że kiedyś rekreacyjne kompleksy sportowe w Colombe pod Paryżem i w Krakowie wyglądały równie imponująco. 
I choć unijne pieniądze już od dawna płynęły do Krakowa włodarze miejscy pod prezydenturą Jacka Majchrowskiego przez te wszystkie lata palcem nie kiwnęli, żeby ten rajski ogród uratować. Dlaczego? Bo najwyraźniej z zimną krwią czekanp aż się wszystko do końca rozpadnie i będzie można ogłosić stan upadłościowy obiektu by go za półdarmo opchnąć innym wycwanionym draniom, którzy tam wybudują jeszcze jeden betonowy supermarket owiec. I tylko mi nie pitolcie Panowie Rajcy i Panie Rajczynie o trudnościach obiektywnych, nieuregulowanych stanach prawnych, problemach natury finansowej, studiach opłacalności i temu podobnych pierdołach. Bo jak nie potrafiliście najcenniejszego w mieście klejnotu zrewitalizować to znaczy, że nowi i młodsi miejscowi powinni, czym prędzej zająć Wasze miejsce w Magistracie…”
, - tyle przypomnienia.

I co? Choć polscy lekkoatleci na podworcach trenują, to Stadionu Lekkoatletycznego Cracovii już nie ma, zaś w jego miejscu stoi ogromny betonowy apartamentowiec. Więc warto się zastanowić, czy w tym tajemniczym zamieszaniu wokół Stadionu Piłkarskiego Wisły nie chodzi również o to, by na jego miejscu i przyległych do niego najpiękniejszych terenach Królewskiego Miasta wybudować w przyszłości kolejne bunkry betonowe? Nie twierdzę, że tak, ale myślę, że warto by tę sprawę zbadać, bo nam jeszcze zamiejscowi miejscy rajcy gotowi krakowskie błonia zabudować.

Krzysztof Pasierbiewicz (em. nauczyciel akademicki, niezawisły bloger oddany prawdzie i sprawom ważnym dla polskiego państwa)

Post Scriptum
Moim zdaniem karygodną sprawę doprowadzenia do ruiny przedwojennego Stadionu Lekkoatletycznego w Krakowie poruszyłem także w czasie kampanii samorządowej w notce pt. "As w rękawie Małgorzaty Wassermann" - vide: https://www.salon24.pl/u/salon... , ale, co ciekawe, krakowski PiS nie wyciągnął (dlaczego?) tego biorącego asa z rękawa.

Post Post Scriptum
Ponieważ tu na Naszych Blogach nie ma dyskusji (dlaczego???) zapraszam Państwa na Salon24, gdzie dodano kilka bardzo interesujących i merytorycznych komentarzy - vide: https://www.salon24.pl/u/salon...

Post Post Post Scriptum
Dostałem dziś niepokojącą wiadomość, ale nadawca prosił mnie o dyskrecję, więc nie mogę zdradzić od kogo. Oto treść tej wiadomości, cytuję dosłownie:
"Witam. Na NB działa zorganizowana grupa płatnych troli Brudzińskiego ..Admin (Józef.P) jest im w pełni podporządkowany. Sakiewicz uznał, że NB jest dla PIS i jego samego politycznie niebezpieczne. NB stały się platformą krytyki PIS, Dudy i Kaczynskiego. Zdecydowano o stopniowym wygaszaniu NB...", koniec cytatu.

Mam nadzieję, że to tylko jakaś prowokacja. Ale sami Państwo widzicie, że coś się dzieje niedobrego i jakieś siły polityczne rozpoczęły jakąś akcję. Nie mam zielonego pojęcia, co o tym myśleć? Ale uważam, że sprawy nie należy bagatelizować.

 

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Chatar Leon

30-12-2018 [16:42] - Chatar Leon | Link:

Dziad Majchrowski jest przecież dopieszczany od lat przez przedstawicieli krakowskiego PiS-u.
Od kilku dobrych lat powstawało też w Krakowie szereg inicjatyw oddolnych walczących z Majchrowskim. Gdy przychodziło co do czego, politycy PiS bronili Majchrowskiego, uczestnicząc w pacyfikowaniu lokalnej aktywności. Wystarczy wspomnieć, jak zachował się krakowski PiS gdy organizacje lokatorskie zaczęły nagłaśniać sprawę przekrętów reprywatyzacyjnych związanych z krakowskimi kamienicami...
Krakowski PiS przez lata opędzał się rękami i nogami od nowych ludzi, za to przy okazji ostatnich wyborów na pisowskich listach znalazły się lokalne cwaniaczki, będące jeszcze parę miesięcy temu w PO. Symboliczną kroplą może być wywalenie z krakowskiego PIS Mirosława Boruty, szefa miejscowego Klubu Gazety Polskiej organizującego miesięcznice smoleńskie, przy równoczesnym zapewnieniu stołka wicemarszałka województwa niejakiemu Urynowiczowi, znanemu z walki z pamięcią o tymże samym Smoleńsku (o udziale tego ostatniego w nierozliczonym przekręcie z igrzyskami zimowymi w Krakowie nie wspominając).
Nie przypadkowo wyniki partii w kolejnych wyborach w Krakowie są coraz gorsze. Działalność na szczeblu najniższym jest po prostu żadna a o istnieniu struktur partii w krakowskich dzielnicach mieszkańcy miasta nie maja pojęcia.
Paradoks jest taki, że kto mieszka w Krakowie i był z przekonania zwolennikiem PiS a zarazem zetknął się z tym, co wyprawiają lokalne struktury partii, po prostu od PiS-u odwraca się z obrzydzeniem. Ciekawe tylko, czy kierownictwo partii z Jarosławem Kaczyńskim na czele, nie zdaje sobie kompletnie sprawy z tego sprawy, czy też po prostu tę patologię akceptuje...

Obrazek użytkownika RinoCeronte

30-12-2018 [18:00] - RinoCeronte | Link:

Krakowski PiS był dogadany z "Zamiejscowym", więc żaden as nie był potrzebny. Tylko Pani Małgosi szkoda, bo wierzyła "swoim".