Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
Gruz dwiesto ;)
Wysłane przez Optymista1930 w 20-01-2015 [22:32]
Hej Swieta, twój chłopak wrócił! - krzyknął Dziadzieńka...Po czym rzucił przykutej do łóżka 'mongołce' zwłoki ruskiego 'sałdata' wyciągnięte z aluminiowej trumny, potocznie w 'Mongolii' zwanej 'ładunkiem 200'. Tak ich zwą, wtedy gdy z kolejnej zaborczej wojny wracają jako trupy. Trupy najeźdźców! Czerwona gwiazda na czoło i spoczynek smutnego ciężaru w ruskiej ziemi, która widziała wszystko. Tak tam już jest. Tam nie zwraca się uwagi na detale, takie jak na przykład ludzie, ich uczucia, jakieś prawa. Rodzą się i umierają tak samo, bez świadomości. Giną na rozkaz, z życia nauczeni tylko czerpać grabieżą, w upojeniu alkoholowym i półzwierzęcym instynkcie użycia. Nikt ich tam nie hamuje, bo i kto niby miałby...? Polacy byli tam ostatni raz w roku 1612, więc dużo już czasu minęło od ostatniego kontaktu z cywilizacją...Ale, ale...
Ja właśnie chciałem dziś o Polakach. I o 'mongołach' też – bo tak się radośnie zdarzyło, iż dziś właśnie, na Mistrzostwach Świata w Piłce Ręcznej Mężczyzn w Katarze, reprezentacja Polski spełniła swój obowiązek, wygrywając z 'braćmi Słowianami'...Heh.
Bracia...? Słowianie...? Nie chcę znowu cytować Dyzmy, ale wystarczyło spojrzeć po tych kałmuczych pyskach, by 'z bomby' wyrobić sobie opinię na temat ich pochodzenia i naszych z nimi koligacji.
No fakt, mieliśmy i mamy z nimi dużo wspólnego, ale tylko na polu bitwy, a jeśli kontakt był, to tylko na zasięg strzału, bądź ramienia zbrojnego w miecz.
Dziś dla odmiany, ramiona naszych zawodników wyklepały z ruskich czerepów rojenia o zwycięstwie, tak więc za kilka dni spora grupa 'ładunków 200' ( 'gruz dwiesto' – po rusku ) wróci niepyszna 'do swego gównianego kraju', by tam w samogonowej ciszy obwieszonej złotem i drogimi paniami, kontemplować swą nienawiść do Polaków, zarazem kontynuując znamienną tradycję Dostojewskiego. Pies im w czerwoną gwiazdę i kwas chlebowy za kołnierz na karkach ich neandertalskich twarzy. Dwudziesta szósta bramka dla Polski, dziś stała się powodem do płaczu burłaków, który ja zawsze oglądam z największą przyjemnością :) Bo wygraliśmy 26 – 25.
Wołodia nie pochwali ;)
Nie chcę Wam niczego przekazać tym moim oznajmieniem, poza tym, że - jak na rasowego prymitywa przystało, darzę Rusków szczerą i przemyślaną niechęcią, kontemplowaną i rozwijaną rodzinnie od kiedy pamięcią sięgam. Jako że więc żyjemy w 'demokratycznym państwie prawa' i mamy 'wolność słowa', pragnę się po prostu podzielić swą radością! :)
Optymista1930
P.S. Znowu w okupacyjnych mediach coś piszą o stenogramach, z których jakoby wynika, że ruska kontrola lotów w Smoleńsku nie dała samolotowi z Prezydentem zgody na zejście na niższy pułap – co w domyśle znowu sugeruje idiotom, że winę za katastrofę ponoszą Piloci. Wiadomo, tak będzie dopóki, dopóty autorzy tych plugawych posądzeń nie zawisną na latarniach.
Póki co, pozostaje nam radość z każdego sukcesu odniesionego nad 'braćmi Słowianami', oraz zimna pogarda dla wszystkich ich lokajów, wspólników i wykonawców, którzy chodzą po polskiej ziemi i naszym językiem mówią.
Komentarze
20-01-2015 [23:32] - Janko Walski | Link: "w okupacyjnych mediach coś
"w okupacyjnych mediach coś piszą o stenogramach, z których jakoby wynika, że ruska kontrola lotów w Smoleńsku nie dała samolotowi z Prezydentem zgody na zejście na niższy pułap – co w domyśle znowu sugeruje idiotom, że winę za katastrofę ponoszą Piloci."
Jakież to bolszewickie gwałcić trupa pozostawionego przy życiu tak by ten oskarżał zamordowanych, zabijał ich po raz drugi.
21-01-2015 [14:57] - Francik | Link: Lekka historyczna korekta:
Lekka historyczna korekta: Polacy tam byli ostatnio w 1812 r. - razem z Napoleonem. Ale "mongoły" z kultury francuskiej też nie skorzystali za wiele. Pełna zgoda, że nasi "bracia Słowianie" słowiański to mają tylko język. Genetycznie i mentalnie to azjatycka dzicz - pomongolskie miszungi. A swoją drogą to się trochę spóźniamy - nasi byli na Kremlu w 1612 i 1812, żeby zachować chronologię wypadało na 2012.