Nasza przyszłość opisana na taśmach przez Morawieckiego?

Wpis elig sprawił że odświeżyłem sobie kwestie wypowiadane przez Morawieckiego. Warto było do nich powrócić. Niby człowiek pamięta co tam Mateusz mówił tylko że wtedy wydawało się być to takie jakieś bez ładu i składu. Jednak co wtedy wydawało się trochę bełkotliwe po paru latach i małych przemyśleniach zdaje się mieć całkiem sporo sensu!
Przede wszystkim dzisiaj trochę lepiej znamy Mateusza. Znamy także efekty działań kierowanego przez niego rządu. Można sobie wyrobić jakieś zdanie o naszym premierze. Teraz widzę przykładowo w jego wypowiedziach znanych z taśm spostrzeżenia, które mogły pochodzić z ciekawych źródeł.

Mateusz mówi jak to odbył tournee „po tych hedge fundach, inwestycyjnych funduszach i tak dalej”. Jasne jest że Morawiecki ma kontakty gdzieś w różnych miejscach świata, ktoś go zaprasza, na spotkaniach, które odbywa docierają do niego informacje. Ciekawe są przy tym sformułowania jakich używa. Weźmy to „Management of expectations”. Brzmi jakby wyjęte z wykładu ze szkoły dla przyszłych elit politycznych kierujących rządami. Tytuł wykładu: „Zarządzenie oczekiwaniami”. Treść: Oto jest motłoch, którym będziecie zarządzać za pomocą sterowania ich oczekiwaniami.

W takim kontekście już łatwiej zrozumieć pokręcone wypowiedzi Mateusza. Liznął w szkole i pewnie w innych strukturach ideę tego politycznego „menagementu”, masy ludzkie widzi jako tłum do prowadzenia. Dobry polityk po prostu ma sprawnie zarządzać motłochem. Stąd uznanie dla Merkel, Sarkozego itd. Mateusz jednak nie rozumie ani mu jasno nie powiedziano co dokładnie ma być celem tego sterowania masami. Ale wie że np. spokój ekonomiczny można zapewnić za pomocą kopania i zasypywania rowów, jak to prosto przedstawiono na jakimś wykładzie. Dla nas myśl ta jednak wydaje się być dziwna. Po co kopać i zasypywać? Jeśli jednak spojrzymy na działania kluczowych instytucji finansowych z okresu po 2008 roku to właściwie oddaje ideę. Banki Centralne świata za pomocą skoordynowanych działań wydrukowały kasę podtrzymując iluzję działania świata. Który jednak po załamaniu z 2008 roku nigdy już nie wrócił na stare tory.
Większość ludzi nie ma pojęcia o tym jak fundamentalne zmiany nastąpiły po tym roku. Kiedy po prostu i zwyczajnie okazało się że bania światowego długu jest tak wielka że nie jest już możliwe finansowanie w klasyczny sposób. Czyli że przychodzą jacyś „inwestorzy” kupują obligacje czy inne podobne instrumenty i jest kasa na działanie państw czy przedsiębiorstw. To w 2008 roku załamało się, odeszło do przeszłości. FED w trybie bardzo pilnym uruchomił program druku grubo ponad biliona dolarów. Potem przyłączyły się inne banki centralne. A gdy Morawiecki miał te różne wykłady i spotkania wyjaśniono mu o co chodzi: To tylko kopanie i zasypywanie. Tak to działa. Nie ma już żadnych naturalnych mechanizmów rynkowych. Jest tylko kreacja kasy (długu), danie (pożyczenie) tej kasy komuś czyli wybranym, posłusznym i kontrolowanym państwom i firmom, które ją przemielą i zwrócą. Nie ma znaczenia tak naprawdę czy wydadzą ją na dziwki nowy asfalt w Polsce czy jakoś inaczej. Chodzi tylko i jedynie o ten ruch. By ludzie mogli kopać i zasypywać. Ale by w istocie nic się nie zmieniło. Management of expectations. Ludzie oczekują roboty. Więc ją dostaną. Tyle że gówno im to da.
Bo jedyne co się zmieniło że to że długu przyrosło jeszcze bardziej, że banie i napięcie wzrosły jeszcze bardziej. To jednak nie może wiecznie trwać.
Morawiecki mówi właśnie:
Mam absolutnie pozytywne zdanie o Merkelowej, Sarkozym czy jak się ten nowy nazywa... Hollande i tak dalej. Że oni w takim świecie, jak dzisiaj są, gdzie przez pięćdziesiąt lat ludziom się wydawało, że zawsze będzie lepiej, emerytury będą dość wysokie, żyć będziemy coraz dłużej, służba zdrowia będzie za darmo ku*** i edukacja za darmo, oni tą krzywą, która wiesz tak szła co do oczekiwań, oni muszą ją odkręcić, nie. I takie rzeczy się dzieją. […] To co robi Merkelowa... Ona działa na najważniejszych rzeczach społeczeństwa czyli oczekiwaniach. Management of expectations.”
Jasno. Takie były oczekiwania ale trzeba będzie je zmienić.

Tylko jak? Tego Morawiecki nie wie. On generalnie nie zna planu, dostał na razie kilka informacji do przetrawienia i jakoś próbuje to sobie ułożyć. Jak informację, na którą zwrócił uwagę pod wpisem elig Marek1taki. Taka ciekawostka. Skąd naszego przyszłego premiera zainteresowało nagle że w Nigerii jest więcej młodzieży niż w całej Europe łącznie z Rosją? Skąd to przekonanie że będą płynąć do nas na tratwach (choć akurat z Nigerii to raczej mało praktyczne) kierowani za pomocą iphonów?
No ku***. Wiesz, kiedyś przypłyną, kiedyś coś zrobią. […] Te iphony pokażą im: tu żyje się tak a tu tak. I co my zrobimy jak flotylla tratw ku***, nawet tam z północy Afryki będzie na południe? […] Będziemy strzelać, będziemy odpychać ich, wiesz.”
Mateusz dowiedział się że będą płynąć ale nie dowiedział się jeszcze wtedy (2013) że Europa już jest gotowa na ich masowe przyjęcie. Natomiast my po 5 latach jesteśmy dużo mądrzejsi. Nie strzelano do imigrantów bo... po prostu postępujemy zgodnie z logiką Zarządzania Oczekiwaniami. Trzeba odkręcić tą krzywą o której wspomniał wcześniej że zawsze będzie lepiej, emerytury będą dość wysokie, żyć będziemy coraz dłużej, służba zdrowia będzie za darmo ku*** i edukacja za darmo.
Został zrobiony pierwszy krok. Imigranci nie mają takich oczekiwań, a tubylcza ludność też zacznie mieć inne. Np. takie żeby nie było imigrantów. A jeśli nadejdzie kryzys lub wojna to już naprawdę będzie z górki. Jak zresztą można dowiedzieć się z kolejnej partii tekstu.
Matuszewska: „No, ale to jest trudne.” Morawiecki: „To... To jest trudne. To będzie... To (…) dziesięć do dwudziestu lat lub wojnę.” Matuszewska: „Tak.” Morawiecki: „Nie chcemy tej wojny, więc to, co robi Merkel, jak się nazywa... Obama, prawda i tak dalej, fantastyczna robota.”
Wiadomo. Różne drogi prowadzą do celu. Ale jeśli nie będzie wyjścia sprawa jest jasna:
Chwilę później Matuszewska dodaje, że „przyzwyczaić się do lepszej sytuacji jest daleko łatwiej niż do gorszej”, na co Morawiecki odpowiada: „Najlepszym sposobem zawsze była wojna. Wojna zmienia perspektywę w pięć minut”.
A czy my dzisiaj powinniśmy zwrócić uwagę że na to że Obamę nie zastąpiła kontynuatorka Clinton a Trump?

Jak widać sporo ciekawych rzeczy dowiedział się Mateusz dzięki swoich „tournee” tudzież szkoleniach. Szkoda tylko że nie bardzo chce się dzielić wiedzą. Ale może to nie dziwne gdyż ostateczna perspektywa nie jest wesoła. Wracając do tekstu gdzie chwalił Merkel, kluczem jest końcówka:
„To co robi Merkelowa... Ona działa na najważniejszych rzeczach społeczeństwa czyli oczekiwaniach. Management of expectations. Jak ludzie ci zapier*** za miskę ryżu, jak było w czasach po drugiej wojnie światowej i w trakcie, to wtedy gospodarka cała się odbudowała.”
Prostą tu mamy sugestię. Jeśli coś rozwalimy i trza będzie zbudować to i miska ryżu ludziom do szczęścia wystarczy.
Aczkolwiek jest mimo wszystko alternatywa:
„My nie wiemy, ale być może zakończy się to dobrze, jeżeli my ludzie, we the people, prawda, a już zwłaszcza we the people w Niemczech czy w Hiszpanii, we Francji, musimy obniżyć nasze oczekiwania. Bo jak obniżymy, to w ślad za tym wszystko pójdzie dobrze, się da zreperować. Będziemy zapier*** i rowy, ku*** kopać, a drudzy będą zakopywać, będziemy zadowoleni. Będziemy (…) wtedy my jako ludzie mniejsze firmy mieć emerytury. Mniejsze oczekiwania.”
Ta alternatywa to to co się dzieje teraz. Jeśli ludzie zrozumieją do czego tak naprawdę służą. A czy zrozumieją?
Trudno jednoznacznie stwierdzić. Z jednej strony ludziom wiele można włożyć do głowy. Sakiewicz np. już się wziął tłumaczenie że taśmy Morawieckiego to fikcja. Ale z drugiej... Mateusz nie wie wszystkiego. Tak jak nie wiedzieli masoni przed Rewolucją Francuską (i innych) gdzie ogłupiona stara szlachta była jednym z pierwszych celów.

Tak czy siak już wiemy czemu akurat Morawiecki został premierem. Jego ojciec miał rację. Do jego syna PiS zwyczajnie nie dorasta. Posiada tą właśnie wiedzę i kontakty. Oraz ma zaliczone właściwe szkoły. Nadchodzą nowe czasy. Ludzie mają mieć nowe oczekiwania. A Mateusz zna się na rzeczy. W jakiś sposób zna nawet przyszłość. Więc da radę nas w nią wprowadzić.

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika rolnik z mazur

04-10-2018 [14:56] - rolnik z mazur | Link:

Nie wystarczy wiedzieć Trzeba jeszcze miec cojones, by cos zmienic. Ale słusznie zauwazyl, ze wojna zmienia perspektywe. Nie dajmy się na nią zaprowadzic przez szczurolapa. Pzdr

Obrazek użytkownika Imć Waszeć

04-10-2018 [15:21] - Imć Waszeć | Link:

"Po co kopać i zasypywać?" - bo tak właśnie od strony technicznej wygląda liczenie stopnia dobrobytu w zależności od jakiegoś PKB. To tak jakby jakaś mleczarnia stwierdziła "w tym miesiącu wyprodukowaliśmy 10 tysięcy butelek mleka", tylko nikt ich nie rozwiózł po ludziach, więc smacznego ;)  Ktoś musi wyprodukować, ktoś inny kupić i skonsumować, wreszcie obie strony strony muszą mieć przekonanie o tym, że coś na tym zyskały. Jeśli tylko się produkuje i stawia za szkłem, to to nie jest żaden wskaźnik, żadnego rozwoju. Ja już mówiłem, że oni (ci ekonomiści spod sztancy) mają narypane we łbach, bo nie chcą się zajmować matematyką tylko wysysają teorie i modele z palców. Podawałem przykłady, kiedy i dlaczego opłaca się zacząć produkcję glinianych kogutków, dlaczego pieniądza może być mało, a rynek może aż kipieć (sam widziałem kupno samochodu w Polsce za świnię i worki kartofli). Ludzie sobie poradzą, ale żadne ekonomiczne wskaźniki tego nie pokażą. Na ten przykład Friedman jest inny, myśli samodzielnie, bo zajmował się analityką, wymyślaniem przyszłych możliwych scenariuszy, a jak będzie w Krakowie, to może douczy w tym i Mateusza: http://niezalezna.pl/239049-ge...

Edukacja musi być darmowa w takim zakresie, w jakim zaspokaja istotne potrzeby państwa, bo inaczej taka kutwa ekonomiczna jedna z drugą zaczyna bąkać o sprowadzaniu informatyków z Indii i Pakistanu. Poza tym edukacja to jest sprawa indywidualna - albo ktoś chce się nauczyć i kupi sobie książkę lub poszuka nauczyciela, albo ma to gdzieś. Tu chodzi raczej o system edukacji, czyli jak stworzyć powszechny przymus kształcenia podzielony na różne poziomy, dostosowany do tego rynek pracy i zezwoleń na działalność, a równocześnie nie płacić za to tylko jeszcze zerżnąć z ludzi pieniądze. Chodzi tu o zapewnienie stałego dopływu szmalu dla wykonujących zawód nauczyciela dzieci znajomych królika, czyli dla elyty. Uczeń jest tu tylko dekoracją i dodatkiem. Bo to, że Jaś się na pamięć nauczy tabliczki mnożenia nic nie kosztuje, a są z tego same profity, bo może pracować na kasie w biedronce, a nie stać pod MOPSem po rentę i zapomogę. Dopiero pan(i) przyglądający się Jasiowi w trakcie nauki tabliczki mnożenia zaczyna stwarzać koszty, prawda? Oczywiście pan może Jasiowi pomóc w nauce, albo go oblać. Nie zmienia to jednak faktu, że intensywnie edukować należy ludzi mało zdolnych, leniwych albo roztrzepanych. Reszta w odpowiednich warunkach zawsze poradzi sobie sama. Tanim kosztem. I jeszcze raz przypomnę, że masowo edukować trzeba po to, żeby państwo miało odpowiednio wykwalifikowanych pracowników, kadry i stąd odpowiednie profity, które wtedy zaczną przekładać na zadowolenie, postęp, rozwój i potrzebę glinianych kogutków (zbytków), a nie tylko kromki z margaryną (minimum egzystencji zapewniającej model liberalnego przymusu pracy). I żeby nie szukało potem frajerów w Azji i w Afryce.

Obrazek użytkownika smieciu

04-10-2018 [15:26] - smieciu | Link:

Ma pan rację tylko że oni to doskonale wiedzą... Ci nauczyciele Mateusza. Jak sądzę też są bardzo dobrzy z matmy. Warto przypomnieć przy okazji że Żydzi lubują się w matmie. Tak jak w finansach.
I tylko mały myk polega na tym że ta wiedza ma być dla nich. Tych co zarządzają. A reszta ma to zrozumieć. Niekoniecznie dosłownie. Ale po prostu reszta ma znać swoje miejsce. Nie może mieć za wysokich oczekiwań. Ludzie muszą zdawać sobie sprawę że to miejsce i ta rola, którą mają jest właśnie tym czego potrzebują. Więcej im nie trzeba! Ani nawet nie ma sensu. Np. wyższa edukacja.

Obrazek użytkownika Goral Supreme

04-10-2018 [15:48] - Goral Supreme | Link:

Witaj.
 „Management of expectations”. nie tylko dotyczy Lemingow czy pozytecznych idiotow..
Szzegolnie dotyczy swiadomej czesc spoleczenstwa...W kontekscie Polski jest to szeroko rozumiany Oboz Patriotyczny..
Sposoby na rzadzenie Idiotami sa proste I latwe..Rzadzenie swiadomym obywatelem o niebo trudniejsze...Inny poziom manipulacji I klamstw..
Wymaga stosowania  przemocy fizycznej I psychicznej...jak w Komunie..Za przyklad podam casus Slomki czy Miernika..
PIS I Kaczynski nie mieli obiekcji kiedy w Swieta Bozego Narodzenia tak jaskrawo Prawo bylo lamane..Przyzwalaja na to I biora w tym udzial..Konkluzja sama sie nasuwa..
Propagandowa sztuczka z Prawem I Sprawiedliwoscia nie jest kwestionowana do dzisiaj..
 

Obrazek użytkownika rolnik z mazur

04-10-2018 [15:59] - rolnik z mazur | Link:

Wystarczy, że wiedza jak obsługiwać pilota i gdzie stawiać krzyżyki. Pzdr

Obrazek użytkownika Imć Waszeć

04-10-2018 [17:43] - Imć Waszeć | Link:

Tak, współczesna ekonomia to właśnie metody zarządzania oczekiwaniami, taki marketing polityczny, a nie twarde wyliczenia, modelowanie i teoria sterowania. To ostatnie da się zrobić, tak samo jak da się posłać wahadłowiec w kosmos, albo zbudować w pełni automatyczną taśmę do konstrukcji Volkswagenów. Brakuje tylko woli i umiejętności, bo Sykstuski umiłowanych przywódców nie muszą być specjalnie inteligentne, za to mają naturalną umiejętność zwierząt stadnych do utrzymywania przywództwa nad innymi. Do tego nie potrzeba żadnych tabliczek mnożenia.

Obrazek użytkownika rolnik z mazur

04-10-2018 [15:56] - rolnik z mazur | Link:

No jak Friedman coś powie to tylko w spiżu odlewać. Pzdr

Obrazek użytkownika paparazzi

04-10-2018 [16:49] - paparazzi | Link:

Friedman powiedział bardzo mądre zdanie. Nie istnieje takie coś jak lunch za darmo, ktoś musiał za to zapłacić.

Obrazek użytkownika rolnik z mazur

04-10-2018 [17:23] - rolnik z mazur | Link:

To nie ten Friedman paparazzi. To Milton  tak powiedział i to zadna nowość. Pzdr

Obrazek użytkownika Imć Waszeć

04-10-2018 [17:44] - Imć Waszeć | Link:

Tak, mówimy tu o Geoge'u Friedmanie z Węgier :/

Obrazek użytkownika Imć Waszeć

04-10-2018 [16:50] - Imć Waszeć | Link:

Proszę go nie traktować dosłownie lecz jako źródło pomysłów i idei dla własnego toku rozumowania. ;)
Specjaliści od "scenario building" to są po części tacy bajkopisarze. Oni mają tylko wymyślić co nam hipotetycznie zagraża i oszacować środki potrzebne do poradzenia sobie z problemem oraz podać jakiś szkic procedur do wykonania. Przecież ludzie i służby nie będą się uczyć ewakuacji w momencie, gdy wielopiętrowy budynek stanie w ogniu, tylko muszą mieć przygotowane procedury i zabezpieczone środki na taką ewentualność. Tu jest taki mały artykulik mówiący czym jest foresight: http://forlearn.jrc.ec.europa....

Obrazek użytkownika rolnik z mazur

04-10-2018 [17:26] - rolnik z mazur | Link:

Wszystko wg. Checklist. Pzdr.

Obrazek użytkownika Imć Waszeć

04-10-2018 [17:37] - Imć Waszeć | Link:

Jak mawia pan Michalkiewicz, plany ataku na Polskę, to jeszcze nie było nic dziwnego i nic złego, wszyscy robią takie plany. Dopiero polecenie stworzenia harmonogramu godzinowego stwarzało realny problem dla nas: http://www.michalkiewicz.pl/te...
W przypadku Mateusza, to przed wspomnianą w artykule rozmową słuchał on jakiegoś foresightera, lecz przed 2015 ktoś stworzył już detaliczny harmonogram godzinowy. Zauważam, że iPhone'y ani pontony morskie nie rosną na drzewach w Afryce, tak samo nie rosną tam pieniądze. A nawet gdyby ktoś miał pieniądze, to pontonów nie produkuje się na kupę, tylko w ilościach możliwych do opchnięcia. Arabska wiosna zdestabilizowała wybrzeże Afryki na tyle, że przestała tam operować poważna morska straż graniczna. Wnioski nasuwają się same.

Obrazek użytkownika Pani Anna

04-10-2018 [20:31] - Pani Anna | Link:

Szanowny panie Śmieciu, jak już panu tak dobrze idzie rozwijanie myśli zasłyszanych na "taśmach Morawieckiego", to może by pan rozwinął myśl Nowaka, o wywołaniu wojny w Albanii i drugim Smoleńsku? Kupuję popcorn i czekam niecierpliwie.

Obrazek użytkownika smieciu

04-10-2018 [21:14] - smieciu | Link:

Nie muszę. Zostało to już wyjaśnione przez lepszych specjalistów. Proszę kupić popcorn i obejrzeć mało znaną klasykę gatunku: Fakty i Akty, org. Wag the Dog, 1997. Wyjaśnia on znakomicie wojnę w Albanii i nie tylko.
Tylko proszę koniecznie podzielić się swoimi odczuciami i spostrzeżeniami. Kupuję popcorn i czekam niecierpliwie!

Obrazek użytkownika Pani Anna

04-10-2018 [22:08] - Pani Anna | Link:

Ojej, to może chociaż coś o "drugim Smoleńsku"? Pliiis... I proszę się nie zrażać "lepszymi specjalistami", panu, panie Śmieciu też niczego nie brakuje.

Obrazek użytkownika smieciu

05-10-2018 [09:29] - smieciu | Link:

Proszę pani, podałem pani naprawdę ważną pozycję, bardzo dobry film z Robertem de Niro i Dustinem Hoffmanem. To nie są ludzie występujący w byle czym i też film nie jest o byle czym. Pani pewnie ograniczyła się do przeczytania 5 słów na temat tego filmu. Skoro tak to moje wysiłki będą równie bezcelowe gdyż tak naprawdę nie interesują pani. Nie interesuje pani jak widzą rzeczy ci, którzy mają możliwość wejścia do politycznej kuchni. Po co mam się wysilać ja skoro i tak nie zamierza pani tego czytać czy oglądać? Wyciągnąć wniosków, podać argumentacji? To jedynie strata mojego czasu.
Niech może pani poda źródła pani wiedzy. Może coś tam znajdziemy ciekawego? Może w „Ally McBeal”?  Nie wiem. Ciężko mi zgadywać.

Obrazek użytkownika Marek1taki

05-10-2018 [09:19] - Marek1taki | Link:

"Management of expectations.” To wiele wyjaśnia.
Nasi karbowi w chwilach prawdy mówią jak jest. Potem następuje translacja na język propagandy i nam kreują ciemnotę. Analiza tej ciemnoty też jest pouczająca, ale pozostawia zbyt wiele alternatyw.
Ktoś nam odsłonił rąbka tajemnicy. I nie zrobił tego bezwiednie ani bez celu.
Pozdrawiam

Obrazek użytkownika Lech Makowiecki

05-10-2018 [19:46] - Lech Makowiecki | Link:

Moja śp. Babcia nie miała szkół, charyzmy ani obycia żadnego z ww. Friedman'ów, ale gdy świat wokół niej zaczynał świrować - kwitowała to jednym zdaniem: "Musi być wojna!". Wojna obnaża ludzkie postawy, charaktery, oddziela Dobro od Zła. I ukazuje, co jest naprawdę ważne w życiu, wyznacza hierarchię wartości, uczy pokory, umiejętności przetrwania, poświęcenia dla innych lub ... skundla człowieka... A wszystko to przebiega wg tego samego schematu, który opisałem kiedyś w puencie wiersza "Oda do wolności":
(...)
Zaś o Niewoli prawda w pełni się objawi,
Gdy najeźdźca na karku bucior swój postawi.

Wtedy jest bieda, lament, szukanie ratunku;
Znów najlepsi polegną na swym posterunku...
Najtchórzliwsi wybiorą emigracji drogę...
Najpodlejsi oddadzą się współpracy z wrogiem...

Najliczniejsi (bezwolna, wystraszona masa)
Będą płakać i tęsknić po minionych czasach,
Czekając na Rycerza, co na Białym Koniu
Nadciągnie... I wyzwoli... I przybliży do Niej...

Po każdej hekatombie kościoły zapełniają się ponownie przerażonymi wojennymi okropieństwami ludzi. A potem wszystko wraca do normy: stabilizacja, dobrobyt, "róbta co chceta" (ale wg ichniego planu), dominuje brak refleksji, myślenia, edukacji historycznej - słowem "chleb i igrzyska" z ciepłą woda w kranie... Bezwolne, bezmyślne  stado zmierza z radością ku kolejnej przepaści...  Itd. itp. i tak wkoło Macieju...  

 

Obrazek użytkownika HenrykH.

05-10-2018 [21:05] - HenrykH. | Link:

Mnie smuci najbardziej fakt że pomimo tak olbrzymiej wiedzy ,naocznych świadków  ludzie dalej popełniają te same błędy .Znam młodych ludzi którzy wierzą że w Katyniu zabijali Niemcy ,tragedia .Wybielanie komuny czy też honorowanie tajnych agentów   są na "prowincji "bardzo częste, ja wiem że to przekaz od rodziców i trudno podważać ich zdanie , ale w dobie internetu  nic głupoty nie tłumaczy .
To Pana zdanie "Bezwolne, bezmyślne  stado zmierza z radością ku kolejnej przepaści...  Itd. itp. i tak wkoło Macieju...  ,niestety jest do bólu prawdziwe ,chociaż myślę ze to "stado" to  mniejsza  część ludzi i już nigdy nie  będzie potrzebna wojna żeby się oczyścić i uzdrowić .Wierzę że się da ,przecież to za "naszych czasów' upadł największy system totalitarny .W  nas samych musi nastąpić  poprawa .My sami musimy żyć w prawdzie i nie bać się tej prawdy bronić. .
 

Obrazek użytkownika Imć Waszeć

05-10-2018 [21:24] - Imć Waszeć | Link:

Teraz jest inaczej. Teraz, gdy odsłoniliśmy już część kotary zasłaniającej ludzi pociągających za sznurki, sprawy ziemskie nabierają niebezpiecznego tempa. Oni już wiedzą, że muszą zdążyć zepsuć świat przed naszym pełnym przebudzeniem. Wojna będzie, tylko jeszcze nie wiemy gdzie i kiedy się oficjalnie rozpocznie. Podejrzewam, że impulsem może być niechybny w naszych ślicznych okolicznościach przyrody rozszerzony PolExit. Wszystko zależy od polityki prowadzonej przez USA. Pisałem już kiedyś, że słyszę płynący stamtąd dwugłos. Dziś wiadomo kto i o co nas tam oskarża. Indianie nazywali białych rozdwojonymi językami. Błądzili?

Moja śp. babcia również nie miała szkół, jednak była wspaniałą kobietą, wrażliwą, która pochylała się nad każdym stworzeniem. Nawet ksiądz nazywał ją świętą kobietą. Kiedy rodzice przywozili nas tam na wakacje, zawsze byliśmy zadziwieni tym jak zwierzęta jej ufają. Na wsiach były kiedyś takie obrusy, makaty lub kilimy, na których w centrum siedzi jakaś postać kobieca, a wokół niej leżą lub stoją zwierzęta leśne. Mógłbym te obrazki traktować w ten sam sposób jak monidła, gdybym namiastki tego na własne oczy nie widział. Na przykład drób spacerował czasem za nią jak za kwoką. Długo by opowiadać ;) Historia niesamowita, lecz prawdziwa. Kiedy na przełomie 39-40 wywożono Polaków w głąb Rosji, moja rodzina została zapakowana przez "sąsiadów" w krowie wagony jako jedna z pierwszych (pradziadek był leśniczym). Pozostał tylko niespełna osiemnastoletni dziadek, który gdzieś na zabawie w innej wsi popił i wracając zasnął z rowerem gdzieś na trybie w lesie. Gdy jedni "sąsiedzi" wywieźli jego rodziców na "wycieczkę", inni "sąsiedzi" postanowili przygarnąć go i przyjęli do rodziny. W ten sposób babcia stała się czymś w rodzaju Niespodzianki z sagi o Wiedźminie, gdyż prababcia z całą pewnością by jej nie przyjęła. Zresztą była obrażona tym małżeństwem aż do samej śmierci, gdyż rodzina po wojnie szczęśliwie wróciła z Kazachstanu w całości i tylko pradziadek wkrótce po powrocie zmarł. Rodzina babci to była bardzo ciekawa rodzina, gdyż część z nich (np. brat babci) wyemigrowała do Ameryki Południowej do Brazylii za chlebem, a w latach 80-tych jeden z wnuków wrócił do Polski jako brazylijski dyplomata. Podobnie wujowie i ciocie dziadka wyemigrowali m.in. do USA. Dodatkowo jeden brat babci był katolikiem, a drugi prawosławny. Takie cuda się zdarzają :) Babcia z drugiej strony była przed wojną Warszawianką. Była dość dobrze wykształcona, np. znała język niemiecki. Dziadek zaś pracował w firmie budującej stalowe mosty. Gdy Niemcy zdobywali Warszawę, on maszerował gdzieś w stronę Ukrainy, zaś babcia z częścią rodziny szła z rzeką uchodźców na południe i dotarła do Dęblina. Również historia rzeka. Dziadek był na Wołyniu niemal w czasie ludobójstwa. Opowiadał, że skradli się nocami, żeby ich Ukraińcy nie wytropili. Potem walczył w AK w tym ugrupowaniu, które Włochów z Dęblina wywiozło. Kryże dał mu za to z miejsca czapę.

Obrazek użytkownika smieciu

05-10-2018 [22:54] - smieciu | Link:

Mój dziadek dla odmiany uciekał przed Niemcami na Wołyń rowerem gdzie mieliśmy rodzinę, która tam wyemigrowała... Ale szczęśliwie nie dotarł gdyż mu rower ukradli nad Wisłą.

Natomiast co do wojny. Ja tam mam już gotowy scenariusz :) Oto on:
Przede wszystkim nie będzie wojny totalnej. Jeśli już to gdzieś w Azji. W naszym europejskim regionie nastąpi chaos. Ruskie mogą wkroczyć do Polski ale jak sądzę tymczasowo. Ponieważ generalnie kraj ten się rozpadnie. Dojdzie tam pewnie do wewnętrznych „tarć”.
I to byłoby tyle...
Ogólnie rzecz nie do przewidzenia ale ja tam w Rusków zwyczajnie nie wierzę. To żywe trupy. Oczywiście jak to zombie, potrafią zabijać. Ale w przeciwieństwie do zombie czas ich żywotu jest ograniczony. Tyle że jak wiadomo diabeł tkwi w szczegółach. Ten pozytywny scenariusz i tak będzie gównem. Albo wielkim gównem. To bowiem rzecz względna.
Zwłaszcza jeśli wpleść w to wątek Judeopolonii. Ruskie muszą przyjść by oczyścić teren pod osadników. Można zgadywać i jest to logiczne że na wschód od Wisły. W tym samym czasie Izrael padnie ofiarą ataku, dzięki czemu biedny naród będzie potrzebować schronienia. Wiadomo gdzie. Nie tylko u nas. Albo i tylko jeśli nasz wspaniały kraj jakoś tak rozszerzy się nagle o Ukrainę. Którzy tak swoją drogą też mogą dokonać małego czyszczenia.
Morał tej historii jest więc prosty. To nie Ruskie są problemem chociaż to akurat oni cię zabiją...
Ale Polska będzie wielka... A zwolennicy PiS pewnie pełni dumy kiedy już najeźdźca zostanie odparty a wielki sojusznik okaże się być gwarantem naszego sukcesu.

Obrazek użytkownika Imć Waszeć

06-10-2018 [10:20] - Imć Waszeć | Link:

Jeśli lubi Pan spiskową wizję dziejów, zwłaszcza z udziałem wielkiego sojusznika, to proponuję takie oto małe podsumowanie:

O tym jak Rockefeller, Soros i Jaruzelski obalili komunę w Polsce: https://www.ekspedyt.org/2017/...

Wcześniej podałem link do książki, gdzie opisana jest historia poprzedniego wielkiego ustawiania historii świata, czyli projektowania rewolucji komunistycznej przez Rockefellera, o którym ówczesny premier Kanady mówił z zapałem, że jest następcą Chrystusa na Ziemi. To jest właśnie bezpośredni skutek bombardowania ludzkości ideologią, w ramach której judaizuje się chrześcijaństwo oraz wychwala "starszych braci w wierze", a z drugiej strony protestantyzuje się katolicyzm, żeby nie zawadzał w tej rewolucji. Jak już Pan przeczyta rzeczony fragment np. o futrowaniu Trockiego, to polecam poszukać informacji o wywiezieniu przez hitlerowskie służby cadyka Chabad Lubawicz z Warszawy do USA via Berlin i Szwecja (szwedzkie podejście do żydów starej-obecnej "socjaldemokracji" jest omówione przez jednego z korespondentów wRealu24), w momencie rozpoczęcia likwidacji getta. Te właśnie "drobne" ślady pozwoliły mi na sformułowanie niepokojącego przypuszczenia, że Rockefeller nie tylko wiedział, co się w Polsce dzieje z żydami, ale że mógł wręcz w tym maczać palce. Teraz mamy powtórkę z rozrywki i też żydzi są zagrożeni (np. przez islam) z błogosławieństwem diabelskiego kuzynostwa z USA. W końcu do pieca trzeba co jakiś czas podkładać, c'nie? (Michalkiewicz w tekście o tym, że żydzi kiedyś za to wszystko zapłacą).

1) O książce "Rescued From the Reich", dr Bryan Mark Rigg: http://www.fronda.pl/blogi/cie...

Obrazek użytkownika smieciu

06-10-2018 [10:42] - smieciu | Link:

Spróbuje czytnąć tą drugą choć powiem szczerze, często mi się nie chce bo po co mi właściwie kolejny dowód na udowodnioną sprawę? ;)
Odniosę więc tylko na szybko do Rockefellera, Sorosa i Jaruzelskiego. Bo przecież wiadomo że nie chodzi o Jaruzelskiego tylko Gorbaczowa. Komuna została obalona wiadomym układem...
Tak swoją drogą układ ten dawał tak nędzne warunki Ruskom że dla mnie byli, są i zawsze będą krajem skolonizowanym. Wiele razy pisałem że Stalin, najpierw uwierzył w Układ ale potem zrozumiał że jest jedynie marionetką i próbował po wojnie coś zdziałać ale został zaciućkany. I tak Ruskie wróciły do układu. Posłusznie rozpierd..y wszystko na czele ze swoim krajem. Przepier...i swoje zasoby w najgłupszy sposób. Weszli w strefę dolara podczas gdy Stalin próbował stworzyć strefę Rubla. Itd. Upadek zaczął się w 1958r. Wtedy usunięto myśl Stalina.
Rok 1989 był jedynie sformalizowaniem tej rzeczywistości. Dzisiaj Putin jest jedynie psem pilnującym zagrody pana.
Ja tam nie widzę tu nadmiernie skomplikowanych rzeczy :P

Obrazek użytkownika Imć Waszeć

06-10-2018 [12:59] - Imć Waszeć | Link:

Proszę rzucić jeszcze okiem na tę oto mapkę: https://www.chabad.org/centers...
Jest tam pokazane 31 centrów i synagog wspomnianej wyżej sekty Chabad Lubawicz w Moskwie. Takie hojne nadania czyni się za jakieś wybitne zasługi. Ciekawe jaką rolę oni odgrywają w tej kominternowsko-masońskiej układance już od czasów przed I WŚ? Gdzieś czytałem, ze oni byli jedyną dynastią chasydów, która zaakceptowała powstanie państwa Izrael, co by jakoś tłumaczyło przewalutowanie pozostałych na opał w niemieckich kominkach. Wygląda jakby w zbrodnie niemieckie umaczani po łokcie byli jacyś syjoniści. Przykład Rockefellera delegującego Trockiego (Lenina widać wysłali ci drudzy) do zrobienia rewolucji w Rosji, ukazuje ten sam schemat i ukryty poziom "dyplomacji", co w przypadku wywiezienia rabina z dworem z Warszawy przez ludzi Canarisa.

Tu jest o tym napisane: https://en.wikipedia.org/wiki/...