Korynna - niewidzialna ręka rynku.

   W internecie zawrzało. Córka Janusza Korwinna-Mikke ukradła wiertarkę. Sorry, frezarkę za 419 zł - gdyby przekroczyła o złotówkę, byłaby sądzona już jak przestęca (przynajmniej tak piszą pismaki). Mało wiadomo w tej sprawie, trudno wyrokować i orzekać jak to wszystko wyglądało naprawdę. Niemniej jednak szanowny ekspert od tropienia złodziei, Pan Janusz zabrał głos: 

   ''Kora robiła w OBI sporo zakupów, okradziono Ją na 2000 zł, potem kupiła frezarkę z kompletem frezów - i ten >komplet< okazał się zdekompletowany. To jak głupia uznała, że prościej jest dokraść. Policzyli Jej za cały komplet + 500 grzywny za wykroczenie" - napisał w Internecie'''

   Przypomina się stare porzekadło ''Najciemniej pod latarnią'', strażnicy praworządności, uczciwości i dóbr osobistych padli od własnego miecza. Pani Korynno!, tu jest Polska - tu się kradnie! - ale kraść trzeba umić! Ale przecież to kobieta - mniej inteligentna to i się złapać dała, Polak ma złodziejstwo we krwi, albo jakby to powiedział sam Janusz - ''zawsze się trochę kradnie''.
W caracie Korwina-Krula, miałaby obcięte już łapki, a może kamieniłomy?, jednego idioty mniej-to lepiej dla kraju. Za słowami muszą pójść czyny. W końcu gardzimy złodziejami-sku*#@%mi. Ale pecunia non olet, nic na tym świecie nie ma większej siły niż zapach sałaty. Janusz tak pieklił sie na samą myśl wyjazdu do Brukseli i możliwości dokopania socjalistom,maoistom i różnej maści komuchom, twierdząc że może nawet pójść do więzienia. I co?, jedno, dwa przemówienia w ramach pokazówki w Europarlamencie i...drzemka. Ci przebrzydli komuniści szybko zrobili portret psychologiczny Janusza i wyszło, że: materialista, krezus, megaloman, self-EGO-fan. Więc jak najłatwiej takiego typa spacyfikować?...finansowo! Dostał karę 12 tysięcy do zapłacenia, a jego tłumaczenia, iż nie użył słowa NIGGER a NEGGRO przypominało tłumaczenia Oxfordczyka Mr. Radek'a Sikorski'ego i jego paplaniny o murzyńskości. Od tamtej pory, na salonach Brukseli rozpostarła się ciiiIIiiiszaaa. Socjaliści mają spokój, mogą dalej kraść.

   Ale do rzeczy. Każdy Polak obywatel wie gdzie żyjemy i jaka Polska istnieje - czy tam nie istnieje, bo o to jest spór między politykami. Kraj gnijący od samych podstaw, gdzie rządzi sitwa przyspawana do stołków od czasów ''okrąglaka''. Złodziej na złodzieju złodziejem pogania, nawet w sejmie tak regulamin stworzyli poboru dopłat do podróży, że byle idiota by z tego nie skorzystał - dać pieniądze z góry, bez weryfikacji czy ów poseł leci,płynie czy jedzie na rowerze. W normalnej firmie to zwrot kosztów dostaje się post-factum, po okazaniu faktur, biletów itp. Wystarczyłoby wprowadzić taki system, ale po co - wtedy nie będzie można będzie sobie dokraść - a zawsze  to będzie więcej na soczki, winko i ośmiorniczki. Cóż, jak mówi sam Nałęcz ''sejm to nie jest normalna firma''.

  Pytanie do bloggerów: czy mając w świadomości wszystkie te przytoczone fakty i pamięć o parapaństwie, nie powinniśmy zachować się jak pani Korynna w przypadku oszustwa? Wiadomo jak pracują nasze sądy (wyroki po 5-10 latach), policja mentalnie to jest na poziomie gimnazjalisty-obiboka, czy czasem nie należy wziąć sprawy w swoje ręce i ewentualnie ''przywłaszczyć'' sobie to co do nas należy (zakładając, że OBI okradł Korwinową na dwa patole). W zasadzie tak należałoby się zachować, skoro mieszkamy w dżungli, należy się zachowywać jak dzikus i brać skoro moje.
Nie ukrywam, że sam musiałem niejednokrotnie zachować sie podobnie w Polsce, i ''dokraść'' aby wyszło na zero, bo do kogo miałem pójść, do rzecznika praw konsumenta, do księdza?
  A jak to wygląda w Twoim przypadku bloggerze? :)

  
 

YouTube: 
Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika cassiodorus

15-12-2014 [18:17] - cassiodorus | Link:

''A jak to wygląda w Twoim przypadku bloggerze?''
''Prawicowy'' blogger od Janusza Korwin-Mikke, zapewne może sobie ''dokrasć'', podeprze się jakimś prawdziwym prawicowcem Rothbardem, Pinochetem czy Mao Zedongiem i po sprawie
Niestety blogger wychowany na ''lewicowej'' nauce Jezusa tak łatwo już nie ma..
„Zdarza się często — pisze znowu Akwinata — że człowiek działa w dobrej intencji, ale bez duchowego pożytku, ponieważ zabrakło mu prawej woli; dzieje się tak wówczas, gdy na przykład ktoś kradnie, aby nakarmić biednego: w tym przypadku, chociaż intencja jest dobra, brakuje prawości woli. W konsekwencji, nie można usprawiedliwić żadnego złego czynu dokonanego w dobrej intencji: «A czyż mamy (jak nas powtarzają i jak niektórzy powiadają, że mówimy) czynić złe rzeczy, aby z nich wyszły dobre? Potępienie takich jest sprawiedliwe» (por. Rz 3, 8)-/
[Veritatis Splendor]
''
''jedno, dwa przemówienia w ramach pokazówki w Europarlamencie i...drzemka.''
W tym wypadku znanemu komikowi JKM mozna zarzucić, mówiąc eufemistycznie- brak konsekwencji, ale są obszary, na których Czerwony Baron jest konsekwentny do bólu..Za co należy mu się pewnego rodzaju szacunek
Bo wiadomo iz za rzeż Pragi odpowiada jakobiński agent Kościuszko, Warszawiaków w 44 roku zamordowali agenci moskiewscy z AK, wywołując skazaną na kleskę nikomu niepotrzebna burdę, mniej więcej w taki sam sposób wyraża się o ''solidaruchach''-burzycielach. To jest jasna korwinowska konsekwencja
Dla porównania doktor Cenckiewicz już taki logiczny nie jest. PW wg doktora było blędem[jaki delikatny],lecz o fali solidarnościowych strajków tego samego nie powie.. przynajmniej ja nic takiego ze złotych, stańczykowskich ust nie słyszałema, a przecież trudno sobie wyobrazić jakiekolwiek szanse w starciu z uzbrojoną po zęby moskiewską swołoczą
Ale pożyjemy, zobaczymy