Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
Sprzeciw wobec degrengolady niegdyś świetnego Teatru Starego
Wysłane przez Krzysztof Pasie... w 28-08-2018 [20:48]
Motto: Czy ktoś dziś jeszcze umie tak poloneza wodzić? - https://www.youtube.com/watch?...
W Stołecznym Królewskim Mieście Krakowie, nakładem przezacnej witryny wydawniczej ARCANA ukazała się właśnie znakomita książka autorstwa Elżbiety Morawiec pt. „Teatr Stary – jaki był 1945 – 2000”. Gigantyczna praca wymagająca ogromnego wysiłku, pełna bezcennych przypisów, materiałów archiwalnych, a także anegdot i arcyciekawych fotografii.
Podług portalu internetowego Wydawnictwa ARCANA – vide: http://www.portal.arcana.pl/El... , cytuję:
„Książka Elżbiety Morawiec Teatr Stary, jaki był 1945-2000 powstała, jak pisze Autorka w posłowiu, ze sprzeciwu wobec degrengolady świetnego niegdyś teatru, z potrzeby przypomnienia szeroko rozumianej publiczności czasów wielkości tej narodowej sceny. Autorka z rozmysłem ogranicza swą opowieśc do roku 2000, mając świadomość, że zbyt bliska perspektywa czasowa opisywania zjawisk artystycznych nie sprzyja obiektywizmowi. Od marca 1945, kiedy to scena przy placu Szczepańskim po raz pierwszy otworzyła się dla publiczności, śledzimy kolejne dyrekcje, m.in. Jerzego Ronarda Bujańskiego, Andrzeja Pronaszki, Władysława Krzemińskiego, Zygmunta Hubnera, Jana Pawła Gawlika, Stanisława Radwana, kształtowanie się repertuaru, rekonstrukcje najwybitniejszych spektakli, sylwetki wybitnych reżyserów - Lidii Zamkow, Jerzego Jarockiego, Konrada Swinarskiego, Andrzeja Wajdy, Jerzego Grzegorzewskiego, a także scenografów i aktorów. Zawsze na tle rzeczywistości pozaartystycznej i jej wpływu na teatr. Uzupełniają książkę - szczegółowy wykaz repertuaru oraz zagranicznych i krajowych występów Starego Teatru, a także fotografie z spektakli…”, koniec cytatu.
Oczywiście nie będę się nawet silił na ocenę tej książki pisanej przez zawodowca, który o teatrze wie, jeśli nie wszystko, to prawie. Chcę tedy tylko powiedzieć, że to książka, jak chyba nigdy dotąd potrzebna, bo napisana w czasie, kiedy komercja i polityka, - mam na myśli wojenne potyczki ministrów kultury „starej” i „nowej” władzy, - wpędziły niegdyś prześwietny „Teatr Stary” w śmiertelną chorobę, z której - jeśli polityczni „rewizorzy” się w porę nie opamiętają - ta niegdyś najwyższej próby krakowska scena narodowa już się nigdy nie podniesie.
A tego bym nie przebolał, bo krakowski Teatr Stary wrósł mi duszę, gdyż to jedno z trzech miejsc w Królewskim Mieście, gdzie mnie Mama przyprowadziła za rękę, jak tylko nauczyłem się chodzić. Dwa pozostałe to Wawelska Katedra, gdzie bije serce Polski oraz Kościół im. św. Stanisława Kostki na Dębnikach, gdzie, jako miejscowy andrus szedłem do pierwszej komunii, a kilka lat później asystował przy moim bierzmowaniu Karol Wojtyła, a mnie nawet do głowy nie przyszło, że to Święty.
Ela Morawiec, którą znam ze „środowych śniadań” w Wydawnictwie ARCANA, które wespół z profesorem Wydziału Historycznego Uniwersytetu Andrzejem Nowakiem współtworzyła, wykazała się niezwyczajną mądrością ograniczając swą opowieść o Teatrze Starym do roku 2000, jak sama pisze w posłowiu: „mając świadomość, że zbyt bliska perspektywa czasowa opisywania zjawisk artystycznych nie sprzyja obiektywizmowi”. A więc co? Dezercja? Ależ wręcz przeciwnie. Zdrowy rozsądek. Mam nadzieję, że Elżbieta Morawiec zrozumiała, iż reprezentuje pokolenie, które być może za standardami dnia dzisiejszego nie nadąża, co wcale nie znaczy, że stare wartości się nie odrodzą. Ale postanowiła przeczekać. I to czyni ją postacią historyczną. A jak będzie? Czas pokaże.
Co nie było zapewne dla temperamentnej jak wulkan Elżbiety Morawiec łatwe. Dlaczego? Bo Ela, moim zdaniem tak samo jak teatr kocha Polskę, a jej nieokiełznany patriotyzm i poglądy prawicowe czynią Ją stroną w walce o repertuar Teatru Starego toczonej ostatnio pomiędzy Platformą i PiS-em, a dokładniej mówiąc stroną w boju o granice prymatu wolności Sztuki nad polskim dziedzictwem kulturowym wyrosłym z polskiej tradycji chrześcijańsko narodowej (mam na myśli wystawiane w Teatrze Starym kontrowersyjne spektakle w reżyserii Jana Klaty). Więc dobrze się stało, że Elka pominęła okres, kiedy kulturą polską zarządzali ministrowie: Celiński, Dąbrowski, Ujazdowski, Zdrojewski, Milanowska i Gliński, bo w przeciwnym razie, jak znam odważną i szaloną Elkę, która w rzeczywiście trudnych czasach nawet samego Machejka się nie przestraszyła,- poleciałby takie drzazgi, że Administratorzy by mi notki nie puścili.
Na koniec powiem, że jest jeszcze jeden powód, dla którego tę notkę napisałem. Otóż mieszkam w Krakowie już ponad 70 lat i wiem jak wielu bezinteresownych zawistników wije się na dywanach podwawelskich artystycznych salonów zarówno III jak IV RP. I dlatego właśnie chciałem Elżbiecie Morawiec za jej książkę o Teatrze Starym podziękować nie tylko w imieniu własnym, ale przede wszystkim w imieniu tych, którym mimo świadomości historycznej wartości rzeczonego dzieła, podziękowanie choćby jednym słowem za tę książkę za cholerę przez gardło nie przejdzie.
Krzysztof Pasierbiewicz (em. nauczyciel akademicki, niezawisły bloger oddany prawdzie i sprawom ważnym dla polskiego państwa)
Post Scriptum
Dziś popołudniu Ela do mnie zadzwoniła z wiadomością, że w podzięce za rzeczoną książkę Jerzy Trela przesłał jej piękny różany bukiet. I myślę, że w tych trudnych czasach takich właśnie gestów powinniśmy się trzymać. W przeciwnym razie wylądujemy wszyscy w Tworkach, albo gorzej.
Post Post Scriptum
Jak się Państwu podoba poziom komentarzy? Niestety ich Autorami w znakomitej większości są zacietrzewieni i nienawistni pisowcy, których coraz trudniej lubić. Jarosław Kaczyński powinien coś zrobić z tym "towarzystwem", bo ludzie czytają, co się bardzo źle odbija na wizerunku Prawa i Sprawiedliwości i coraz więcej znajomych mnie pyta: "jak ja mogę tolerować na swoim blogu tego rodzaju buractwo?". Ale, jak kumaci zapewne zauważyli traktuję tych sfrustrowanych nienawistników z przymrużeniem oka, a czasem się nimi bawię podpuszczając to bractwo z góry wiedząc, jaka będzie ich reakcja. I jak dotąd nigdy się nie pomyliłem. So, game must go on!
Zapraszam także do lektury moich notek "Opanowany Kaczyński i narwani aspiranci" - vide: https://www.salon24.pl/u/salon... oraz "Chcesz iść do Starego na Klatę?" - vide: https://www.salon24.pl/u/salon...
Komentarze
28-08-2018 [22:02] - Vadim Niżyński | Link: Każdy gupi wi, że to Anna
Każdy gupi wi, że to Anna Polony i Jerzy Trela, a co, może nie?
Ale to za trudne do odgadnięcia dla wielkich komentatorów politycznych znęcających się nad Panem Autorem pod każdym jego wpisem.
29-08-2018 [21:35] - Lektor | Link: Vadim, powiedz no synu, przez
Vadim, powiedz no synu, przez uprzejmość nie będę precyzował – jaki synu - ty z Ukrainy czy Rasiji ?!
28-08-2018 [22:08] - U1 | Link: To chyba Anna Polony
To chyba Anna Polony
28-08-2018 [22:11] - Vadim Niżyński | Link: Post Scriptum
Post Scriptum
Właściwie, to powinienem był napisać wprost, że chodzi o Hankę Polony i Jurka Trelę, alem nie chciał wyskakiwać przed szereg Pana Autora, który ze wszystkimi najważniejszymi celebryckimi krakauerami jest na "ty", nie wyłączając pewnego świętego, który asystował mu przy jego bierzmowaniu,a wcześniej zapewne chrzcie i późniejszych kilku ślubach.
29-08-2018 [21:43] - Lektor | Link: Słusznie mówisz Vadim, pan
Słusznie mówisz Vadim, pan Krzysztof zna się z większością celebrytów. Oto lista jego znajomxch, autoskompromitowanych „artystów”, ludzi kultury i sztuki i show-biznesu stanowiących zagrożenie dla bezpieczeństwa Polski:
Marian Opania, Jan Gajos, Adam Małysz, Jan Tomaszewski, Olgierd Łukaszewicz, Andrzej Wajda, Daniel Olbrychski, Stanisław Tym, Jerzy Kowalewski, Krzysztof Materna, Joanna Szczepkowska, Krystyna Janda, Jacek Fedorowicz, Wojciech Mann, Kazimierz Kutz, Agnieszka Holland, Andrzej Hyra, Grażyna Wolszczak, Andrzej Seweryn, Jerzy Radziwiłowicz, Andrzej Dudziński, Piotr Bukartyk, Cezary Żak, Piotr Machalica, Krystyna Kofta, Cezary Harasimowicz, Katarzyna Kwiatkowska, Dorota Stalińska, Wojciech Pszoniak, Andrzej Saramonowicz,
...
31-08-2018 [23:41] - Vadim Niżyński | Link: @Lektor
@Lektor
W sieci nie jest sztuką znaleźć każdy zestaw nazwisk np.polskich aktorów (o których taki Lektor pierwszy raz słyszy),a potem wkleić to np. na NB i opatrzyć szalennie mądrym komentarzem o jakimś zagrożeniu. Ale skoro już mowa o zagrożeniu, to z pewnością istnieje takowe: a to bardzo już zaawansowanie zagrożenie poziomu NB uporczywą działalnością "komentatorską" osobnika o ksywie Lektor. Sam dla siebie też może on stanowić zagrożenie: pogłębiająca się durnota prowadzić bowiem może do kompletnego zidiocenia i zaniku szarych komórek. A wtedy nawet przeszczep mózgowia nie pomoże...
29-08-2018 [00:05] - Pani Anna | Link: Ja i bez paczenia w te
Ja i bez paczenia w te wkipedie wim, że to Marusia od 4pancerniaków i we "Chłopach" była za Maryne.
29-08-2018 [14:57] - Vadim Niżyński | Link: Nareszcie jakaś mądra
Nareszcie jakaś mądra wypowiedź tej komentatorki!
29-08-2018 [16:12] - Pani Anna | Link: No przeca gupia nie jestem,
No przeca gupia nie jestem, gdyż pana Pasierbiewicza czytywam. Regórarnie!
29-08-2018 [16:27] - Vadim Niżyński | Link: Fakt, że leguralnie, ale
Fakt, że leguralnie, ale wyniki cosik słabe...
29-08-2018 [18:49] - Pani Anna | Link: Bo i ciężko mam i pod górkę.
Bo i ciężko mam i pod górkę. Cała wieś się ze mnie śmieje, jak mówię, co czytam. Pisiory ortosokcyjne jedne.
29-08-2018 [13:52] - xena2012 | Link: Do pana Vadima Niżyńskiego z
Do pana Vadima Niżyńskiego z 22:06...........W notce nie chodziło o odgadywanie nazwisk aktorów ze zdjęcia powszechnie znanych nie tylko Krakusom.Mozna więc było sobie darować komentarz wymierzony w innych komentatorów blogu a starac się ocenić opisaną przez autora kondycję Teatru Starego dziś.
29-08-2018 [15:06] - Vadim Niżyński | Link: p.Xena2012
p.Xena2012
W notce nie, ale w usuniętym już przez autora Post Scriptum (co często autor praktykuje), w którym złośliwie dosyć utrzymywał,że chyba nikt nie odgadnie kto jest na tych fotografiach.
29-08-2018 [14:24] - xena2012 | Link: To wojna między PiS-em i PO
To wojna między PiS-em i PO przeniosła się również (wg autora)na kolejny front do Teatru Starego w Krakowie? Raczej bolaczka ,,degrengolady'' jak to Pan nazywa przeniosła się na wszystkie teatry.Jedynym ratunkiemj jest wystawianie dobrych sztuk wystawianych przez dobrych reżyserów bez zbytniego udziwniania i epatowania seksem czasem zupełnie bez związku ze sztuką.Wtedy teatry obronia się same.O kondycji teatrów decydują dziś gusta widowni a nie poglądy PiS-u czy PO.
29-08-2018 [22:10] - HenrykHenry | Link: " nakładem przezacnej witryny
" nakładem przezacnej witryny wydawniczej ARCANA ukazała się właśnie znakomita książka" ...
"Przezacna" to moze by ona byla gdyby nie wydawala takich gniotow jak "Magia namietnosci" autor K.Pasierbiewicz ...
Jak to uklady i ukladziki krakowskie niegdys z calkiem , calkiem , oficyny ... no ale wiadomo przynajmniej gdzie sie "dupa" u "blagera" zaczyna . To tak zreszta jak znajomosc z szefem KGP ... do ktorej to znajomosci "ortodoksyjny becwal" jak ognia unika przyznania ... Dalsze spelnianie oczekiwan byloby troche utrudnione.
Jeszcze to Post Post Scriptum ... o tym "buractwie" . Prawda jest calkiem inna , choc podobna ... w pewnych kregach dziwia sie ze ktos tego "buraka" czyta . Tak , tak ... wlasnie takiego okreslenia uzywaja o Pasierbiewiczu jako blogerze.
29-08-2018 [22:16] - HenrykHenry | Link: Jeszcze jedno , zapomnialem .
Jeszcze jedno , zapomnialem ...
Piszac o oczekiwaniach (w domysle lizaniu ....) , wypelnianych przez Pasierbiewicza ... czy ten wpis nie jest aby reklama czy kryptorekloma ksiazki , umieszczona na NaszychBlogach wbrew regulaminowi. Czy tak mozna ... bo ja mam tez pare takich ... tez bym chcial , tak za "czapke gruszek" ...