System wysuwa zderzaki.

Nie dajcie się Państwo oszukiwać; ten system istnieje od ćwierćwiecza. Przez siedem lat to on mógł co najwyżej utracić fasadę – co właśnie się dzieje.
W wyborach samorządowych 16 listopada 2014 r. zwyciężył (jak zawsze) pookrągłostołowy układ. Raz jeszcze dowodząc, że dokonane w Magdalence i przy okrągłym stole zabiegi reanimujące peerelowskiego trupa były dobrze przygotowane. I to przez pierwszorzędnych specjalistów.  W postPeerelu nie zmieniło się od 1989 r. prawie nic. Owszem były pewne wstrząsy, kilka wiraży, ale kudy im do peerelowskich przełomów: 1956, 1968 czy 1970. Bowiem przynajmniej te trzy komunistyczny system musiał przeżyć w ciągu ćwierćwiecza swego dotychczasowego trwania (1945-1970). Kilka ekip musiało odejść, wiele ważnych twarzy zniknąć raz na zawsze. Po to aby system trwać mógł w najlepsze. A po 1989 r. nawet tego nie trzeba było.
Na fotografiach z drugiej połowy lat pięćdziesiątych, próżno by szukać twarzy sekretarzy z lat  czterdziestych i początków pięćdziesiątych. W początkach lat siedemdziesiątych przyszła nowa ekipa, wymiatając, również sprzed obiektywów, tow. Wiesława i jego akolitów, którzy do tego czasu machali nam przyjaźnie łapkami z pierwszomajowych trybun. A w telewizji umilali czas wielogodzinnymi przemówieniami o wszystkim i o niczym. Chociaż najczęściej o tym drugim.
Natomiast dziś przeglądając archiwalne zdjęcia ciągle widzimy tych samych ludzi. Jedyne pocieszenie, że nie są już tacy sami (Pytanie zachodniego dziennikarza do Józefa Cyrankiewicza, wieloletniego tzw. premiera Peerelu: „dlaczego w Polsce  od tylu lat nie zmienia się premier?” – „Co ja się nie zmieniam!” odpowiedział sztucznie oburzony Cyrankiewicz). Np. panu Tuskowi ubyło włosów, nie ma już tak kędzierzawej  czupryny jak wtedy, gdy przed laty przygotowywał się w gabinecie prezydenta Bolka do zadania „prawego czerwcowego”. Pan Pawlak (ps. portret pamięciowy) wyraźnie zmężniał („pan się nie boi panie Waldku”). Prof. Niesiołowski zgłupiał i rozedrgał, a Jarosław Kaczyński – postarzał i stracił żar w oczach. Miler się skurczył i posiwiał a Napieralski tylko posiwiał, natomiast Komorowski… hmm, jakby to powiedzieć… został prezydentem. Najbardziej zmienił się Oleksy – schudł.
A poza tym co się zmieniło? Nic się nie zmieniło, co najwyżej przybyło nam gadżetów, których wcześniej świat nie widział, a z nimi wirtualnej rzeczywistości. Służy ona utrzymaniu wymyślonego przed laty ustroju. Niektórych starych wycieruchów zastąpili młodsi, ale już przez tych leśnych dziadków odpowiednio dotarci. Przeto będą ich godnie reprezentować.
System władzy zbudowany przez Wysoko Układające się Strony w Magdalence działa niby leibnizowska monada, która zawiera w sobie wszystko co niezbędne do jej istnienia, będąc jednocześnie niezależną od świata zewnętrznego. Co istotne leibnizowska monada jest substancją prostą. Stąd nie należy się obawiać, aby mogła ulec rozpadowi – na części. Jest swoistym perpetuum mobile. Monady mogą powstać drogą tworzenia (np. przy okrągłym stole), a zginąć drogą unicestwienia, „gdy tymczasem to co jest złożone, powstaje i ginie częściami” – twierdził niemiecki filozof. Dlatego niemożliwa jest reforma monady (systemu pookrągłostołowego). Można ją jedynie przyjąć w całości, albo w całości odrzucić.   
Wiedzą o tym doskonale twórcy i beneficjenci magdalenkowego ustroju, dlatego wczoraj wieczorem rzucili się pudrować maszkarona, z którego posypała się tapeta. Jaki piękny obrazek można było ujrzeć dzisiejszego ranka w Internecie: dwu szpakowatych panów: Kaczyński (prawica narodowo-europejska) i Miller (postkomunizm paneuropejski), którzy przecież tyle razem przeszli w ciągu ćwierćwiecza teraz wznoszą się ponad podziały w „obronie demokracji”. W ten sposób Jarosław Kaczyński przyznał, przyciśnięty do muru przez okoliczności, że uważa iż w Polsce jest demokracja i że należy ją bronić. O Budapeszcie nad Wisłą, na temat którego jeszcze nie tak dawno tu i ówdzie dziarsko pokrzykiwał, nie ma już mowy.  
Czy obaj panowie obronią „demokrację”? Ależ owszem, czemu nie! To jeszcze dość sprawne zderzaki systemu, wezmą uderzenie na klatę i wytrzymają. Co najwyżej trochę popuszczą, ale nie bądźmy drobiazgowi. Później wszystko potoczy się już swoją drogą. Za kilka miesięcy jedne wybory (samorządowe), później drugie (prezydenckie – może wspólny kandydat? :-) i w końcu – parlamentarne. Po wyborach rozmowy koalicyjne, groźne miny, wzniosłe deklaracje, patriotyczne uniesienia. To dla nas, dla publiki. Bo w kuluarach zwykła polityczna kuchnia: dla nas trzy ministerstwa, ale za to tylko dwie prezesury w spółce skarbu państwa, dla was jedno,  ale za to trzy prezesury oraz dwa fotele w radzie nadzorczej dla żony i wujenki…
Uroki naszej małej stabilizacji w fekaliach po pachy…
Problemem jest tylko to kto zrobił tę rozpierduchę z komputerami, systemem informatycznym i całą tą farsą wyborczą? Komu to służy, kto za tym stoi?  jakby zapytał Leszek Miller, gdy był jeszcze I sekretarzem KW PZPR w Skierniewicach, bodajże.
Może Rusek - destabilizuje Ukrainę militarnie, więc może nas rozchwiewa bardziej nowocześnie, komputerowo? Niemiec chyba nie, bo po co mu Polska wschodnia? A zachodnią już ma – o czym zdarzało się mi pisać na NB. Jankes? Raczej nie, bo niby jaki miałby w tym interes? Zresztą Miller i Kaczyński to opcja amerykańska, więc gdyby Jankes chciał destabilizacji, to raczej by mu w tym pomogli, a nie gnali co sił w krótkich nóżkach bronić „demokracji”. Pan premier Kaczyński zapewne przypomniałby sobie, że groził kiedyś Budapesztem (a po występach na Majdanie, w których zapewne zasmakował, teraz może groziłby nawet Kijowem?), a Pan premier Miller – jak stał na świecy w Kiejkutach.
Jakby nie pytał i jak nie odpowiadał, jedno jest pewne – mamy w naszej Ojczyźnie trzy opcje: ruską, niemiecką i amerykańską. Nie ma polskiej.
            Dziś wszystkim zainteresowanym tym regionem opłaca się status Polski jako państwa gnijącego, rządzonego przez leśne dziadki (jak już wczoraj pisałem jest to określenie czysto symboliczne, niezwiązane z wiekiem, ale z poziomem ducha i intelektu). Jest tak jak w XVIII w., przed konfederacją barską.

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Adam

20-11-2014 [12:17] - Adam | Link:

Rozumiem ze jak zastrzelimy kaczynskiego to wszystko zmieni sie na lepsze rece opadaja

Obrazek użytkownika Robert Kościelny

20-11-2014 [13:04] - Robert Kościelny | Link:

Nic Pan nie zrozumiał Panie Adamie kochany.

Obrazek użytkownika takijeden

20-11-2014 [12:29] - takijeden | Link:

Moje 3 Grosze

"Owszem były pewne wstrząsy, kilka wiraży, ale kudy im do peerelowskich przełomów: 1956, 1968 czy 1970"

Te wstrzasy byly mozliwe tylko w czasach kiedy granice byly szczelne.
Dzisiejsza kasta (tamtejszej) wladzy zrozumiala jak waznym jest wentyl bezpieczenstwa...
i prosze kazdy niezadowolony , kazdy kogo zycie postawilo pod sciana ( placzu) kupuje bilet
nawet lotniczy bo jest tanszy niz miesieczny we wlasnym miescie... i po problemie.
Tym sposobem nie ma juz w Polsce milionow problemow.

I w bledzie jest ten kto sarkastycznie sie zapyta z czego i kogo beda zyli ci przy korycie jak juz wszyscy normalni wyjada?...
Po to jest EUROPA zeby bez problemu roboczych tubylcow wymienic na Ukrainskich , Rumunskich, Tureckich..
oni przyjada i z pocalowaniem reki pociagna ten wozek dalej ... za najnizsze stawki, bez protestu
i bez natretnych pytan .

Skoro w takiej Francji doszlo swego czasu do wielkich rozruchow z ofiarami smiertelnymi
"tylko" przy okazji protestow przeciw budowie lotniska .. przy ktorych "rozruchy" 11 listopada to byla
wycieczka szkolna... to obserwujac wszystkie reakcje opozycji, niezaleznych, nieokielzanych, nieporawnych na to co sie w Polsce dzieje od czasu "wyborow" to przypomina mi sie dowcip o najszerszym autobusie w Wachocku.
Gdzie to wszyscy chca siedziec obok kierowcy. Jeden kieruje a cala reszta siedzi tylko obok i wymaga,
A sama siedzac obok kierowcy wysmiewa , robi setki memow , dowcipow, kpin . I to jej wystarcza.
Z najweselszego "baraku" obozu socjalistycznego ... stala sie Polska najsmieszniejszym barakiem EU

Obrazek użytkownika wandaherbert

20-11-2014 [17:17] - wandaherbert | Link:

wydaje się ,ze Polska ,jako kraj o niskiej potencji militarnej ,gospodarczej ,finansowej nie moze istniec poza tymi trzema opcjami.Niestety taka jest polska rzeczywistosc.Problem w tym by znależ wiarygodnego sojusznika(opcję)