Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
Społeczna gospodarka rynkowa
Wysłane przez Losek w 23-06-2018 [22:59]
Prezydent Andrzej Duda ogłosił kilka dni temu propozycję pytań, które jego zdaniem powinny znaleźć się w referendum konsultacyjnym w sprawie zmian w konstytucji. Pośród piętnastu zaproponowanych pytań znalazło się też i takie:
Czy jest Pan/Pani za konstytucyjną ochroną pracy, jako fundamentu społecznej gospodarki rynkowej?
Konstytucyjna ochrona pracy, będzie równie skuteczna, jak konstytucyjny zapis o równym dostępie do ochrony zdrowia, ale jeszcze większy opór budzi we mnie określenie: społeczna gospodarka rynkowa. Czym jest społeczna gospodarka rynkowa? Jeśli zapytać tych, którzy takie nonsensy tworzą, odpowiedzą nam opowiadając najróżniejsze androny. Ale nie dajmy się nabrać. Społeczna gospodarka rynkowa to termin ukuty przez socjalistów, a oni zawsze stosują podobne chwyty i techniki, chcąc nabrać na swoje niemądre pomysły biednych ludzi. Pierwszą ze stosowanych przez socjalistów technik, było chrzczenie wszystkiego co mieli zamiar spartolić, przymiotnikiem “socjalistyczny”. I tak starsi z nas pamiętają takie kwiatki, jak na przykład: socjalistyczna ekonomia (albo, żeby było bardziej naukowo - ekonomia socjalizmu). W czasach realnego socjalizmu, które pod niektórymi względami niewiele różniły się od czasów dzisiejszych, krążył taki żart, że przymiotnik “socjalistyczny” odwraca znaczenie słowa, przy którym go socjaliści postawili. Tyle tylko, że to nie był żaden żart. Istotnie jest tak, że socjalistyczna ekonomia oznacza przeciwieństwo normalnej ekonomii, a socjalistyczny porządek to po prostu bałagan, żeby nie powiedzieć gorzej. Ale socjaliści nie są w ciemię bici i zrozumieli, że my już wiemy co tak naprawdę oznacza przymiotnik: “socjalistyczny”, że to właściwie to samo, co „beznadziejny” i nie damy się więcej nabrać na nic, co ma to słowo w sobie. I zmienili taktykę. Pominęli socjalizm i jego wszelkie odmiany w nazwach, ale niestety nie zrezygnowali z socjalizmu w ogóle. Zaczęli wymyślać inne określenia na swoje pomysły. I takim właśnie określeniem jest społeczna gospodarka rynkowa. I chociaż nie ma w nim już przeklętego słówka na literę “s”, to zasada odwracania znaczeń nic się nie zmieniła. I dlatego społeczna gospodarka rynkowa, którą proponuje nam władza, będzie aspołeczna, czyli szkodliwa społecznie, nie będzie w najmniejszym stopniu rynkowa, no i w ogóle z gospodarką nic wspólnego mieć nie będzie. Nie wierzycie Państwo? Zaraz to Państwu udowodnię. Jest taka dziedzina gospodarki, w której aspołeczna nierynkowa niegospodarność została zastosowana w praktyce. Miejscem tym jest system ochrony zdrowia, a najjaskrawiej widać jej skutki w szpitalach. Oczywiście nie we wszystkich, ale proszę pozwolić, że przedstawię państwu opis sytuacji, który został zamieszczony na jednym z portali branżowych. Użytkownik (lekarz), który wyraził zgodę na publikację fragmentów tekstu, ale prosił o dyskrecję, tak opisał to, co dzieje się polskich szpitalach:
„I (…) w ramach opieki i leczenia chorego pacjenta:
1. Dajemy mu najbardziej ścierwiaste żarcie jakie widziała ludzkość, od margaryn, po konserwy z ujemną zawartością mięsa czy chleb który mąki nie widział.
2. W sklepikach szpitalnych oferujemy głównie słodycze lub odgrzewane żarcie z mikrofali lub hod- dogi a’la Orlen.
3. Stawiamy chorym automaty po kątach na korytarzach pełne batonów i słodzonych napojów, gdyby czasem cukrzykowi spadła glukoza.
4. Pobieranie krwi przez pielęgniarki ustalamy na 5:30 - 6:30 rano, bo po co pacjent ma się wyspać, najlepiej zafundować mu hiperwczesną pobudkę z atakiem igieł i wenflonów jeszcze przed świtem. W końcu najważniejsze jest to, że zmiana pielęgniarska jest wcześnie rano więc krew musi być już pobrana... bo tak.
5. Dla części pacjentów oferujemy miejsca gdzie nie ma alarmu zdarzeniowego - tak jakby zaczęli umierać, to żeby nie przeszkadzali.
6. Kładziemy chorych, umęczonych pacjentów na wieloosobowych salach by dochodzili do siebie w akompaniamencie wrzasków i chrapania innych chorych na sąsiednich łóżkach.
7. Robimy wszystko by się nie wyspali. Prócz ww. porannych ataków pielęgniarek i sal jak w wariatkowie, koniecznie dorzucamy im kilka pipczących non stop kardiomonitorów.
8. W lato układamy ich w salach bez klimatyzacji, przy oknach od strony południowej. 30 st. w sali chorych w lato to normalny widok.
9. Do zawartości punktu 8. dorzucamy wybór: leżenie w 30 st. w zasikanym prześcieradle, lub paskudnym pampersie, albo w ogóle z wszystkim na wierzchu.... lub przykrycie się kołdrą z pierzem, która zagrzała by na śmierć nawet Bieleckiego na 7000 tysiącach na K2.
10. Jak już pacjent jest nieprzytomny, lub niebędący w stanie samodzielnie jeść, głodzimy go kroplówkami z solą fizjologiczną.
11. Niezakażonych pacjentów do diagnostyki obrazowej kładziemy razem z chorymi z patogenami alarmowymi - bo nie ma izolatek.
12. Z braku personelu nie reagujemy jak chory krzyczy.
13. Przetrzymujemy dłużej niż trzeba pacjentów w szpitalu - wśród opornych patogenów -tylko po to żeby NFZ zapłacił za ich diagnostykę
14. W wielu szpitalach zapewniamy gorsze możliwości leczenia różnymi antybiotykami niż można otrzymać od rodzinnego na receptę. W związku z czym leczenie jest mniej precyzyjne. Są szpitala które funkcjonują tylko na amoksycylinie, ciprofloksacynie i biotraksonie.
15. Pomimo ogromnej gamy opatrunków dostępnych na rynku zaopatrujemy owrzodzenia i odleżyny za pomocą Octeniseptu i gazików, bo w zasadzie w mniejszych szpitalach nie ma nic innego. SUDOKREM jest NIEŚMIERTELNY!
16. Zapewniamy fatalne warunki przeciwodleżynowe u pacjentów leżących. Jak taki zadbany przez rodzinę nieszczęśnik z niedowładem trafi na internę jest niemal pewne, że wyjedzie z odleżyną do domu po paru dniach.
17. Gdyby pacjent miał za dużo osobistej godności, damy mu do zrozumienia że jest już stary i w sumie to mógłby umrzeć bo leczenie starców nie ma sensu. Do tego w sali 6-8 osobowej rozbierzemy go parę razy dziennie i zmienimy pampersa przy wszystkich, zacewnikujemy, czy poprzerzucamy jak workiem od kartofli po łóżku, lub też pozwolimy zesikać się w łóżko, krzycząc na jego prośbę pójścia do WC "zaraz" 20 razy.”
Szanowni Państwo! Ten brutalny, ale dla sporego procenta oddziałów prawdziwy opis, to jest właśnie opis społecznej gospodarki rynkowej, zastosowanej praktycznie w Polsce, w dziedzinie lecznictwa szpitalnego! Pytanie pana prezydenta Dudy: Czy jest Pan/Pani za konstytucyjną ochroną pracy, jako fundamentu społecznej gospodarki rynkowej?, jest w pewnej części pytaniem o to, czy jest Pan/Pani za wprowadzeniem społecznej gospodarki rynkowej, w pozostałych działach polskiej gospodarki? Takiej właśnie aspołecznej nierynkowej niegospodarności, której skuteczność można sobie łatwo obejrzeć w naszych szpitalach?
Jest Pani?
Jest Pan?
Lech Mucha
Tekst ukazał się w dwutygodniku Polska Niepodległa (20.06.2018)
Komentarze
23-06-2018 [17:54] - Zofia | Link: To nie przepisy są winne a
To nie przepisy są winne a ludzie,którzy stracili wrażliwość na cierpienie drugiego człowieka. Przepisy można zmienić lub poprawić a człowieka który ma pomagać choremu już nie. "Wrażliwość " można tylko kupić dopłacając do ich pensji,bo uważają ,że zarabiają za mało. Zresztą jak każdy z nas. Napisał Pan całą prawdę,co mogę potwierdzić jako pacjentka.Pozdrawiam Pana.
23-06-2018 [18:36] - Losek | Link: Dobrze, ale czyją wrażliwość
Dobrze, ale czyją wrażliwość trzeba zmienić, by w oknach pojawiły sie rolety, by pojawiły się odpowiednie leki, opatrunki, by jedzenie było lepsze? Na to pytanie proszę odpowiedzieć: czyją wrażliwość trzeba zmienić?
24-06-2018 [11:23] - Zofia | Link: Odpowiedzialni są dyrektorzy
Odpowiedzialni są dyrektorzy szpitali,dietetycy,ordynatorzy itp.To od nich zależy jak są leczeni pacjenci. Leżałam w szpitalu gdzie było pięknie (rolety,piękne płytki,papierowe ręczniki)ale nie można było się doczekać pomocy chociaż pielęgniarki siedziały w pokojach pielęgniarskich również pięknie urządzonych z mikrofalówką i fotelami.Faktem jest ,że okrojono pomoc pielęgniarską wprowadzając kontrowersyjny przepis,że można chorego odwiedzać cały dzień. I to na rodzinę spada opieka nad chorym. A co do jedzenia,to można go zmodyfikować np.zamiast sos podprawiać mąką ziemniaczaną (brr..)zrezygnować z niego na rzecz szczypiorku.Trywialny przykład,ale od tego jest dietetyk.
24-06-2018 [19:14] - Losek | Link: Bo szczypiorek rozdają za
Bo szczypiorek rozdają za darmo na rogach ulic? Pani Zofio, bardzo wiele da się zmienić, zle bardzo wiele rzeczy koniecznych do zmiany oprócz zmian w systemie wymaga zmian w finansowaniu. Żeby zamienić sale 8-mio osobowe, na dwuosobowe z łazienkami, trzeba znaleźć miejsce dla tych pozostałych 6-ciu osób...
23-06-2018 [18:04] - rolnik z mazur | Link: Społeczna gospodarka rynkowa
Społeczna gospodarka rynkowa to po prostu tłumaczenie niemieckiej Soziale Marktwirtschaft , która począwszy od Ludwika Erhardta przybiosla Niemcom dobrobyt. Rozumiem, że jest pan lekarzem a nie znawca historii ekonomii. Pozdrawiam ro z m.
23-06-2018 [18:10] - Losek | Link: Nie wiem po co ta uwaga na
Nie wiem po co ta uwaga na końcu....
Sprawia, że mi się nie chce komentować...
Pozdrawiam.
23-06-2018 [21:02] - rolnik z mazur | Link: Bez obrazy ale ja bym się nie
Bez obrazy ale ja bym się nie wypowiadal o np metodach leczenia tej czy innej dolegliwości. Nie wszystko co ma w nazwie socjalny czy społeczny musi być a priori zle. Pozdrawiam ro z m.
23-06-2018 [18:48] - Jabe | Link: Jak się definiuje owo Soziale
Jak się definiuje owo Soziale Marktwirtschaft, które przynosi dobrobyt?
23-06-2018 [21:19] - rolnik z mazur | Link: Przeciwieństwo tego co
Przeciwieństwo tego co istnieje teraz :rozbudowana biurokracja i przewaga instytucji finansowych nad realną gospodarka. Poza tym trzeba sobie poczytac o tym jak Erhardt rozpędził niemiecka lokomotywę. Pozdrawiam ro z m.
23-06-2018 [21:55] - Losek | Link: Ja jestem tylko prostym
Ja jestem tylko prostym cyrulikiem, przepraszam że się ośmielam coś napisać... Naprawdę nieśmiałość nakazywała by mi milczeć, ale jak czytam głupoty, to trudno milczeć. Nie trzeba być historykiem, żeby wiedzieć, że w rozpędzaniu gospodarki niemieckiej niepoślednią rolę odegrał nakradziony w Europie majątek, pomoc USA, ze względu na zimną wojnę oraz praca gasterbeiterów, które teraz im bokiem wychodzi. To są powodu, dla których nie da sie porównać sytuacji Polski i Niemczech. Podobnie bez znaczenia jest fakt, że coś jest tłumaczeniem z niemieckiego na polski, albo odwrotnie, to jest nonsensowny agrument, bo nie w tłumaczeniu leży rzecz tylko w istocie problemu.
Przepraszam raz jeszcze, że ośmielam sie pnownie zabierać cenny czas moimi głupimi, lekarskimi, nieekonomicznymi wypocinami...
23-06-2018 [22:59] - anakonda | Link: @ 23-06-2018 [21:55] - Losek
@ 23-06-2018 [21:55] - Losek
" Nie trzeba być historykiem, żeby wiedzieć, że w rozpędzaniu gospodarki niemieckiej niepoślednią rolę odegrał nakradziony w Europie majątek, pomoc USA, ze względu na zimną wojnę oraz praca gasterbeiterów, "
----------------------------------------------------------------------------------
Nakradziony w Europie majątek, zostal spalony/zniszczony nalotami dywanowymi Aliantow na niemieckie miasta, a co nie uleglo zniszczeniu stalo sie lupem zwyciezcow.
Tak Panie Losek, zlodziej okradl zlodzieja, a tych marnych pare milionow US-Dolarow dano Niemcom tylko dlatego aby ich okupanci nie musieli karmic.
W sieci jest wystarczajaco duzo materialu na ten temat, kazdy moze z niego skorzystac i nie wypisywac bzdur.
24-06-2018 [19:17] - Losek | Link: No, to niech Pan poczyta. Nie
No, to niech Pan poczyta. Nie będzie Pan pisał bzdur...
24-06-2018 [19:57] - anakonda | Link: 23-06-2018 [21:55] - Losek
23-06-2018 [21:55] - Losek
" Ja jestem tylko prostym cyrulikiem... "
-------------------------------------------------------------------------
Sadzac po Panskiej odpowiedzi tez uwazam, ze jest Pan tylko prostym cyrulikiem.
p.s.
Ponizej tylko jeden z licznych przykladow jak wspaniali Aerykanie Niemcom " pomagali ".
http://www.anonymousnews.ru/20...(link is external)
" Tausende von US-Spezialisten kamen im Frühjahr 1945 dicht hinter der Front ins Reich und durchkämmten die deutschen Betriebe nach neuen Maschinen, Verfahren und technischen Erfindungen. Außer der vollständigen Wegnahme von Hunderttausenden von deutschen Patenten, Gebrauchsmustern und Entwicklungsskizzen nahmen die Amerikaner dazu noch Tausende von deutschen Forschern und Technikern einfach mit, die dann jahrelang zur Forschungsarbeit und zur Bedienung der neuen deutschen Geräte in den USA gezwungen wurden.
Die Überführung neuartiger Technologien – ein einmaliger und mehrere Jahre währender skrupelloser Raubzug in Deutschland – sollte auf diese Weise die amerikanische Industrie revolutionieren und den Absturz in eine neue Depression verhindern, wie es der US-Wirtschaftsminister 1946 erklärte."
24-06-2018 [21:20] - Losek | Link: Jak Kuba Bogu...
Jak Kuba Bogu...
Tu sobie proszę poczytać...
http://dziennik-polityczny.com...(link is external)
24-06-2018 [13:03] - rolnik z mazur | Link: Myli się pan. Morawiecki
Myli się pan. Morawiecki skończył jakieś tam kursy w Niemczech i z pewnością spotkał się z określeniem j.w. Podobnie smieszne jest tłumaczenie książki P. Kotlera Marketing Management na polski jako marketing i zarządzanie i zrobienie z tego taki popularnego i zamykającego umysły Polaków kierunku studiów. W szczegółach siedzi diabeł. Nie chcę urazić ale jednym z naszych problemów jest to że szewcy szyją ubrania. dPozdra to z m.
24-06-2018 [23:55] - Imć Waszeć | Link: Te słynne zagraniczne kursy
Te słynne zagraniczne kursy wyglądają mniej więcej tak, jak u nas przesławne zaliczenia przedmiotu na studiach wieczorowych. Przecież nie będą rzucać kłód pod nogi komuś, kogo chcą wylansować i w niego inwestują, prawda? No to mówią "chodził pan na zajęcia? to daj pan indeks" i tyle w temacie.
24-06-2018 [22:13] - gorylisko | Link: skoro trzeba użyć przymitnika
skoro trzeba użyć przymitnika...to można i zależy zapytać jaka jest różnica pomiędzy demokracją a demokracją socjalistyczną ? albo róznica pomiędzy krzesłem a krzesłem elektrycznym ;-) a w ogóle skoro mówi się społeczna...to jak wygląda niespołeczna gospodarka rynkow, aspołeczna... jakby nie patrzeć trzymajmy się pewnych pojęć... czyli "niech mowa wasza oznacza tak, tka, a nie , nie a co ponadto to od złego jest..." proste jak konstrukcja cepa, za jedno czy społecznie czy nie...
23-06-2018 [21:06] - AZ | Link: Poziom naszego lecznictwa, a
"soziom naszego lecznictwa, a w szczególności warunki w jakich przebywają pacjenci w szpitalach jest niestety w sposób prosty uzależniony od ilości pieniędzy, jakie nasze państwo przeznacza (może przeznaczyć ?) na ochronę zdrowia. Od kilkudziesięciu lat- czyli od samego początku. "Wrażliwość" należałoby zmienić przede wszystkim politykom- dla których ochrona zdrowia zawsze jest kosztem i dlatego należy wydać jak najmniej. A zaległości (finansowe) rosną. Wyobrazcie sobie taki przykładowy drobiazg. Oddział liczy 5 sal 6-cio łóżkowych. Zamieniamy je na sale 1-łóżkowe (z obowiązkową osobną ubikacją)- czyli zamiast leczyć 30-tu pacjentów- możemy tylko 5-ciu. Dla pozostałych 25-ciu powinno się wybudować nowe szpitale. a to tylko taki najprostszy przykład. Zupełnie nie wiem, jak się to ma do "społecznej gospodarki rynkowej". która może i jest społeczna. ale na pewno nie rynkowa.
23-06-2018 [21:37] - Losek | Link: Amen.
Amen.
24-06-2018 [01:34] - Zunrin | Link: Taa, oczywiście... Kasa,
Taa, oczywiście... Kasa, dajcie nam więcej kasy. Nie, proste dosypanie pieniędzy do systemu opieki zdrowotnej nic nie da. Bo system jest w stanie wchłonąć każdą ilość pieniędzy i wołać o więcej. I walić focha na jakąkolwiek insynuację kontroli, a nie daj Boże wyciągania jakiś konsekwencji.
I żaden argument ad absurdum tego nie zmieni - pewnie, że w zdecydowanej większości przypadków sale z 1 jednym łóżkiem nie są najlepszym rozwiązaniem. Ale dlaczego sale nie mogą być np. na 3-4 łóżka zamiast 6?
24-06-2018 [19:16] - Losek | Link: A gdzie Pan położy te
A gdzie Pan położy te pozostałe dwie-trzy osoby? Zna Pan jakiś sposób, żeby rolety w oknach powiesić za darmo? Albo żeby klimę zrobić za darmo? Da Pan znać, chętnie skorzysta wiele spzitali.
24-06-2018 [09:13] - Trotelreiner (niezweryfikowany) | Link: Jak jest w Niemczech,to nie
Jak jest w Niemczech,to nie wiem i nie chce wiedziec.
Ale wiem jak jest w Norwegii...siostrzeniec mojej żony pracuje w Oslo...został zdiagnozowany u niego glejak IV stopnia....operacja,wycięli Pakistańczycy neurochirurdzy guza
wielkości mandarynki.
Rokowania----od miesiąca do 3 miesięcy.
Chłopak dostał chemie,radioterapie...wszystko co można...a opieka...to SF gdy jego rodzina opowiada!
3 pielęgniarki na żądanie PRZEZ CAŁĄ DOBĘ!!! [nawet cukierka nie wezmą w łapę]
Pacjent był głodny...pielęgniarka pyta: Na co Pan ma ochotę? Omlet! Duży! Z borowikami!
Pielęgniarka wyszła i za 15 minut przyniosła...omlet...duży...z borowikami :-))
Do dziś chłopak zyje...wychodzi na papierosa...trochę ma problemów z pamięcią...w końcu kawałek mózgu mu wycięli...
Dużo by opowiadać...państwo,które ma w d### UE i potrafi zagwarantować ludziom [nawet obcy] wysoki standard życia.
Ciao dottore
24-06-2018 [19:39] - Losek | Link: Norwegia, wraz ze Szwajcarią,
Norwegia, wraz ze Szwajcarią, wydają na leczenie chorych najwięcej w Europie. Więcej niż Niemcy.
24-06-2018 [10:09] - Roz Sądek | Link: 100/100. Dzień opuszczenia
100/100. Dzień opuszczenia szpitala po kilkudniowym tam pobycie to jeden z szczęśliwszych dni w moim życiu. Nie, nie byłem tam leczony, - dostarczony przez pogotowie, przechodziłem badania po ciężkim wypadku samochodowym.
Aha, zapomniał Pan o zdalnym mierzeniu temperatury "od drzwi" o 5:00 i pościeli z łatą na łacie - o materacach lepiej nie wspominać. I kim jest pacjent, jeśli podpadnie...
Pozdrawiam
24-06-2018 [19:38] - Losek | Link: Dziękuję. Pozdrawiam. Życzę
Dziękuję. Pozdrawiam. Życzę szybkiego powrotu do zdrowia.
24-06-2018 [22:45] - Marek1taki | Link: Społeczna gospodarka rynkowa
Społeczna gospodarka rynkowa to z ideologicznego punktu widzenia sposób na dojście do socjalizmu przez pobożnych chadeków.
Była jak znalazł, albo znalazła się jak była potrzebna, gdy po śmierci Rossevelta ekipa Trumana przestawiła wajchę z miłości do ZSRR na zimną wojnę.
Z tej okazji - jak podaje w III tomie "Wojny o pieniądz" Song Hongbing - w 1947r.wstrzymano plan Morgenthała "kastracji" przemysłu niemieckiego z najważniejszych zakładów.
Równocześnie wstrzymano denazyfikację. Kluczowe było powołanie systemu bankowego, którego koszty ponieśli Niemcy trzymający kapitał w markach i papierach wartościowych. Bundesbank wyemitował DMarkę opartą o długi Niemiec, a USA zadbało o plan Marshala (sponsoring obywateli USA), inwestycje USD w niemiecki przemysł oraz o zamówienia żeby ten przemysł miał co robić.
Historia się w znacznej mierze powtórzyła, w 2 lata przeskoczono odpowiednik okresu republiki Weimarskiej, po której zainwestowano w Hitlera.
Tym razem zainwestowano w chadecję z Adenauerem i Erhardtem. Kolejnym bonusem było utworzenie Wspólnoty Węgla i Stali i jej ewolucja pod kontrolą.
Erhard używał określenia „socjalny liberalizm”. Chodziło o to by ludzie za pracę mniej dostali w gotówce, a więcej w obietnicach socjalnych gwarantowanych przez państwo. Tworzy to piramidę finanansową, na której korzystają już nie tyle proste banki centralne, co międzynarodówka finansowa tworząca system USD.
Jak czytam w wikipedii https://pl.wikipedia.org/wiki/...(link is external)
"Idea „trzeciej drogi” została przedstawiona w manifeście opublikowanym w 1999 r. przez premiera Wielkiej Brytanii Tony Blaira i kanclerza Niemiec Gerharda Schrödera pt. Europe: The Third Way/Die Neue Mitte (Europa: Trzecia Droga/Nowy Środek)."
To jest wersja dla niepobożnych socjalistów, ale zasada ta sama.
Wracając do tematów służby zdrowia, jej istotną funkcją nie jest leczenie ludzi, tylko generowanie popytu na obietnice socjalne, które świat finansów przekuwa w pieniądz.
Pozdrawiam
24-06-2018 [21:20] - Losek | Link: Dzięki za komentarz.
Dzięki za komentarz.
Jak zwykle cenny.
25-06-2018 [05:43] - Jabe | Link: Swoją drogą, o co chodzi w
Swoją drogą, o co chodzi w konstytucyjnej ochronie pracy? O przepisy BHP? Wie ktoś? Czy wie ktoś, czy pan pezydent wie? Jak to zwykle bywa w nadwiślańskim kraju, o prawdziwym znaczeniu pytania tubylcy dowiedzą się po głosowaniu.