Opowieść o PO-lsce... MSZ promuje nas za granicą

(więcej o spocie MSZ tutaj - Niezależna.pl. Spot można obejrzeć tutaj - Gazeta Polska VD)


Normalnie... Niezła jazda! Mój stary jest przedstawicielem banku na kraje tej całej nowej Unii. Obiecał mi, że za ostatni zdany test zabierze mnie za granicę. No i w ostatni weekend byłem ze starymi w Polsce. Moja starsza to trochę dygała, no ale pojechaliśmy.


Polska to, jak mówi mój stary, taka republika bananowa.... Leży gdzieś na wschodzie...


... koło Rosji chyba.


Tubylcy zapieprzają jak cholera. Stary opowiadał starej coś o jakichś umowach śmieciowych i taniej sile roboczej.


Tam jest w ogóle średniowiecze normalnie. Jak byliśmy w Warszawie, to była niezła demolka i o mało nam bryki nie rozwalili.


Dlatego stary mówi, że władza Polski buduje teraz ciągle nowe stadiony, hale widowiskowe i urządza różne igrzyska. Kumpel starego, który jest przedstawicielem banku na Rosję, powiedział, że to nazywa się strategia społeczna i pokazucha i że wtedy nie ma niepokojów społecznych.


Potem pojechaliśmy do Krakowa. Stary załatwiał coś z prezydentem Majchrowskim. Słyszałem, że tam rządzą postkomuniści i że to ludzie z dawnej epoki. Nie bardzo zajarzyłem o co biega z tą dawną epoką, bo nie było mnie na świecie, ale ta epoka to chyba musiała być dawno temu.


Jak masz w Polsce kasę, to możesz wszystko. My wjechaliśmy samochodem do rezerwatu przyrody. A stary mówił, że podobno możemy tam sobie nawet willę letniskową postawić. Tylko, że trzeba się dogadać, z kim trzeba.


Ale chyba do Polski już nie pojedziemy. Stara była nie za bardzo tym wszystkim zachwycona.

źr: Print screeny i Wikipedia (obraz Ilji Riepina Burłacy na Wołdze)