Nuuuudy!

Nie wiem czy macie Państwo tak samo, ale kiedyś, aby przejrzeć poranną prasę czyli strony internetowe niezależna.pl oraz jej konkurencji potrzebowałem coś ok. 45 min. Później mniej, a teraz – 10-15 min. Oczywiście ma to też dobrą stronę, można szybciej zająć się swoimi sprawami; bowiem jest jeszcze życie poza Internetem.
Zapewne wiele jest powodów, dla których coraz częściej wieje nudą ze stron internetowych. Nie najmniej ważną jest daleko posunięta petryfikacja personalna składów redakcyjnych i stałych współpracowników redakcji. Powoduje ona że, ciało dziennikarskie, podobnie jak polityczne, funkcjonuje sobie w najlepsze w - z grubsza - tym samym składzie od ćwierćwiecza. Ciągle te same buzie (kiedyś mówiono: „gadające głowy”) informują nas o tym co się dzieje w kraju i na świecie, jak też udzielają zbawiennych wyjaśnień co bardziej zagmatwanych problemów.
A przez ileż to lat można mówić ciekawie i tworzyć błyskotliwe teorie, wyjaśniające wszystko, albo prawie wszystko – bo najczęściej takie ambicje mają nasi publicyści. Pięć lat, dziesięć? Powiedzmy, że ci najwybitniejsi mogą się utrzymać na topie jedno pokolenie – dwadzieścia lat. Cóż, wynika z tego że naszych najzdolniejszych publicystów i komentatorów życia społecznego i politycznego jest nie tylko wyjątkowo dużo, ale są obdarzeni super talentem, trwając dzielnie na   szczycie już całą ćwiarę. Tyle ile liczy sobie nasza młoda demokracja.  A ponieważ podobnie jest z politykami, więc jedni i drudzy znają się jak stare, łyse konie. Stąd jedni nie zaskoczą drugich, a zarówno jedni jak i drudzy nie zaskoczą  trzecich – czyli nas. Bowiem my ich też znamy – większość, jak zły szeląg. To np. do pana, panie Hofman. Nie dość, że pije pan na służbie, a polityk, zwłaszcza partii opozycyjnej zawsze jest na służbie – narodu, to jeszcze po pijanemu gada obleśności różne. I to w obecności kobiet! I kamer.
            Ale najważniejsze to to, że w naszym życiu społeczno-politycznym właściwie nic się godnego uwagi nie dzieje. A już na pewno nic na co przeciętny czytelnik, a nawet nieprzeciętny, miałby jakiś wpływ. Stąd zależałoby mu na tym, aby jakiś łebski fachowiec dobrze wyjaśnił mechanizmy działania zjawiska, w którego kształtowaniu i nasz czytelnik mógłby i chciałby mieć swój udział.
Wybory? Gdyby mogły coś zmienić już dawno byłyby zakazane. Jakiś bardzo istotny, demokratyczny - bo w interesie mas pracujących i tych bezrobotnych - powód na pewno by  się znalazł, tak jak chmara ekspertów i autorytetów, która decyzję taką by uzasadniła.
Zresztą do obrządku wyborczego zniechęcano nas od samego początku: nie chcieliśmy listy krajowej obsadzonej komunistami? No to ją mieliśmy – pacta sunt servanda, stwierdził brodacz z fają i po krzyku. Wybieraliśmy Wałęsę, żeby puścił aferałów w skarpetkach, a on wytypował do rządu liberałów-aferałów, którzy dopiero pokazali co potrafią pętaki dorywając się do władzy. Ile osób chciało Leszka Balcerowicza? Pytanie retoryczne, stąd odpowiedź oczywista. Więc też go mieliśmy, a odszedł wtedy, gdy już spełnił swoją rolę „cudownego dziecka” polskiej transformacji, zostawiając nam na odchodnym twardą złotówkę, ale nas na miękkich nogach. Na których do dziś słaniamy się i zataczamy od ściany do ściany.
Aplikując tak tęgie ciosy rozczarowania, nie dziwny się, że społeczeństwo, albo przestało chodzić na wybory, albo zaczęło wybierać byle kogo. Kierując się idiotycznymi przesłankami, typu kto przystojniejszy, kto umie zatańczyć i zaśpiewać coś z discopolowego repertuaru, albo kto nie jest obciachowy, mierzy powyżej metr sześćdziesiąt pięć i w ogóle jest cool.  Wejście do Unii Europejskiej, to jedyna rzecz którą ludzie chcieli - albo pod wpływem zmasowanego (tak z lewa jak z prawa) propagandowego ogłupiania wydawało się im że chcą - i otrzymali.
Ich wola spełniła się, z tym że na opak. Bo ludzie myśleli, że teraz zaczną w Polsce powstawać szklane domy, w których będzie można żyć dostatnio. A okazało się, że owszem powstawać będą, ale nie u nas tylko w Niemczech, nie domy tylko szklarnie, a co za tym idzie nie jako miejsca dostatniego życia Polaków, tylko ciężkiej pracy u Niemców. Czy po tym wszystkim, kiedy nawet spełnione nadzieje, wydają się z nas drwić, dziwne jest, iż Polacy zaczęli ciężko chorować na różne choroby, w tym na niewiarę w cokolwiek, a już zwłaszcza w odmianę na lepsze?
I żeby choć teraz, na miesiąc przed wyborami samorządowymi i na rok przed wyborami parlamentarnymi, można było usłyszeć jakieś ciekawe wypowiedzi, programy dające nadzieje na radykalną odmianę zas…..o losu. Ale, gdzieżby tam! Albo jakieś naprawdę odkrywcze analizy komentatorów (j.w.). Krótko mówiąc: nuuuuudy!
 
A jak wyobrażam sobie taką dającą nadzieje i inspirującą do działania wypowiedź?
Przede wszystkim zauważmy jedną rzecz; mówi się, że w Polsce nie ma pracy, dlatego ludzie uchodzą za chlebem w dalekie strony. To nieprawda, a ściślej nie na tym polega największy problem. W Polsce praca jest. Właśnie otworzyłem stronę, zawierająca oferty zatrudnienia. A tam, proszę bardzo: pracownik do segregowania śmieci – 1200 zł. z nęcącą propozycją etatu po trzech miesiącach i podwyżką do 1500 zł. Pomocnik budowlańca – 6.50 za godzinę. To miesięcznie daje ok. 1000-1300 zł. Pracownik do pralni też poszukiwany – stawka trochę mniejsza, ale robota czystsza. Pracownik/a do sklepu wielkopowierzchniowego, na kasę, do układania towaru. Nic tylko wybierać i się realizować. I urzeczywistniać swe ambicje, albowiem we wszystkich ogłoszeniach jest napisane, że  istnieje możliwość awansu! W takich warunkach tylko nieudacznik i frustrat wyjeżdżałby za granicę. Nieprawdaż?
Nie, nieprawdaż. Bowiem ludzie uciekają z raju,  zwanego dla niepoznaki (żeby nam się tu hołota z całego świata nie zaczęła zjeżdżać!)   III RP,  bo w Polsce nie ma pracy i płacy na miarę ich zdolności, chęci działania, innowacyjnego myślenia. Bo problem nie tylko w sytuacji gospodarczej (upadek gospodarki, coraz mniej miejsc pracy), ale w tym że wśród kadr, ludzi zatrudnionych na dobrze płatnych i prestiżowych posadach dominują ludzie, którzy piastują stanowiska ponad miarę swych kompetencji, zdolności, charakteru. A patrzeć na to człowiek, który zna swoją wartość - a musi różnym Badziewiakom, Kiepskim i Paździochom (przepraszam osoby, które noszę te skądinąd porządne nazwiska, ale wiadomo do czego się odwołuję) za marne grosze podlegać - zbyt długo nie jest w stanie. Taki człowiek, dbając o minimum higieny psychicznej, po prostu ucieka byle gdzie, byle dalej, byle z dala od kraju, w którym rządzi cwaniak, złodziej, a w najlepszym wypadku miernota. Jak to kiedyś mówiono: ani głowy, ani kręgosłupa tylko plecy i d...a. A na dodatek powiatowy mędrek uchodzi za mędrca.
Ale: ad rem. Czyli do przykładu inspirującej wypowiedzi.
Niedawno pretendujący do godności prezydenta miasta Krakowa pan Marek Lasota przedstawił bardzo konkretny plan jak poradzić sobie z lupanarami w centrum królewskiego grodu. Jako skuteczne metody wskazał „taktykę cofania koncesji na sprzedaż alkoholu; odpowiednią politykę podatkową miasta wobec tego typu instytucji, i wreszcie pozew sądowy przeciwko właścicielom o poważne naruszenie wizerunku miasta. Lasota uważa, że skuteczne byłyby liczne kontrole w klubach oraz likwidacja witryn i reklam, propagujących istnienie klubu”. Krótko, jasno i na temat.
W ciągu ćwierćwiecza również tzw. strona broniąca interesu narodowego dorobiła się swoich ludzi na prestiżowych i dobrze płatnych stanowiskach pracy. Niech więc i oni, tak konkretnie i jasno jak pan Lasota, przedstawią jak należałoby oczyścić, przepraszam za wyrażenie, burdel korporacji zawodowych, aby można było wszczepić w nie mechanizm dostępu i awansu, który umożliwiałby pełną realizację intelektualną i ambicjonalną ludziom godnym tego, nie ze względu na znajomości, układne cechy charakteru i odpowiednie walory umysłu, dające gwarancję iż kandydat, gdy już obejmie stanowisko, to wyżej nerek nie podskoczy, a ściślej mówiąc nie podskoczy w ogóle - ale dzięki merytorycznym cnotom. Po prostu. Tak jak Pan Bóg, zdrowy rozsądek i konstytucja nakazują.
Czy jest możliwe, żeby ci nasi w raju dobrze płatnych posad tak postąpili, a wtedy być może zacząłby się jakiś ożywczy ruch w tej zastałej wodzie?
W Polsce zamiast państwa prawa powstała struktura „zaprojektowana, by chronić interes nie tyle obywateli, co raczej ponadpartyjnej kasty zawodowych polityków”, w ramach której „znakomicie odnaleźli się i nadal odnajdują wszyscy aspirujący do owej kasty, niezależnie od ich partyjnej afiliacji, deklarowanych wartości i (nad) używanych symboli”, pisał Zbigniew Stawrowski („Budowanie na piasku. Szkice o III Rzeczypospolitej”).  Jeśli dodamy do tego „ponadpartyjną kastę nietykalnych z korporacji intratnych zawodów”, o co na pewno Autor by się nie pogniewał, jako o czynność wypaczającą jego intencje, to już znamy odpowiedź na nasze pytanie. Tak więc: lasciate ogni speranza. Będziemy się nadal nuuudzić!  
A jak się komuś nie podoba, to … szklane domy czekają.

PS

Niedawno znów jeden z nas, skromny obywatel III RP, pokazał czym jest poczucie godności własnej, nieprzyjmując orderu. To do pana, panie prof. Gliński. Proszę patrzeć i uczyć się, od lepszych.

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika smieciu

29-10-2014 [10:04] - smieciu | Link:

Za długi tekst, nikt nie przeczyta i średnia czasu czytania obniży się jeszcze bardziej :-)
Ale ja dałem radę ;-)
Przeleciałem szybko i jest tak jak Pan pisze. Po prostu wszystko się zabetonowało. Wielkie dyskusje polegają tylko na tym kto należy do Układu a kto jeszcze nie... Poza tym przecież wszystko jest jasne. Wszyscy ciągle powtarzają to samo.
Dlatego, choć to dość brutalne, wciągnęła mnie sprawa Ukrainy. Wydawało się że to pęknięcie w zabetonowanej skorpupie może rozbije utarte schematy. Owszem rzeczy trochę się pozmieniały. Ale znów niebezpiecznie ewoluują starymi, ogranymi torami.

Znów jakby nic się niedzieje. Ludzie chyba zamknęli się w sobie czekając na cud. Że nastąpi coś kosmicznego lub boskiego. Bo zwykły człowiek przecież tego nie rozbije?

Mimo wszystko nie uważam że nie ma o czym czytać. Jest dużo ciekawych rzeczy w sieci i nie tylko. A jak ktoś lubi to może zabawiać się w dyskusje z lemingami. Na to można przeznaczyć dowolną ilość czasu i zawsze będzie kogo uświadamiać. Zawsze może się znaleść jakaś pojedyńcza duszyczka nawrócona na dobrą drogę ;-)

Obrazek użytkownika alchymista

29-10-2014 [11:52] - alchymista | Link:

O to to - ja też zaangazowałem się w Ukrainę, bo tam jest jakiś ruch powietrza, a u nas totalny zastój. Wyspecjalizowane agendy manipulatorów tworzą przekaz, który się nawzajem znosi i unieważnia, a ludzie cierpią coraz bardziej.

Obrazek użytkownika Robert Kościelny

29-10-2014 [12:42] - Robert Kościelny | Link:

Oj coś by trzeba więcej o tej Ukrainie. Miałem nawet uprzejmą dyskusję z Panem red. Targalskim na ten temat, tu na forum.

Kłaniam się

Obrazek użytkownika Robert Kościelny

29-10-2014 [12:40] - Robert Kościelny | Link:

Chyba ma Pan rację, przydługie te maje teksty. Coś trzeba będzie z tym zrobić.

Dziękuję za komentarz, w sumie akceptujący myśl przewodnią.

Kłaniam się

Obrazek użytkownika jasimalgosia

29-10-2014 [11:09] - jasimalgosia | Link:

"Aplikując tak tęgie ciosy rozczarowania" - kto zaaplikowal?
Zamiast rozwijac czerwone dywany rozdac po skrupulatnej weryfikacji umowy o prace i rozlczac z kazdego dnia.

Nikogo nie dziwi, ze u umiejacych powszechnie czytac i pisac i wybiorczo myslec ciagle pokutuje mentalnosc niewolnika - nawet glupszy ode mnie o pare galaktyk, ale wazne zeby mna "rzadzil"? A wystarczy, za zamiast "rzadzil" wykonal DLA MNIE solidna robote, a jak nie umie, niech zmywa, wyrywa chwasty, lub co tam chce.

Obrazek użytkownika Robert Kościelny

29-10-2014 [12:38] - Robert Kościelny | Link:

Oczywiście nie "aplikując" tylko "przyjmując" - pisałem dośc szybko i pomyliło mi się ["pomylone mi się" :) ]. Dziękuję za korektę, będę sie starał nie popełniać takich błędów i innych również. Ale jak będzie w rzeczywistości?

A kto aplikował, kto wymierzał? Tzw. klasa polityczna, to oczywiste.

Obrazek użytkownika Vinitrol

29-10-2014 [14:30] - Vinitrol | Link:

Teksty Pana Roberta Kościelnego nie są przydługie. Kto uważa inaczej jest poprostu Robertokoscienofobem !
To niedopuszczalne aby Robertokościenlofobia zatruwała mową nienawiści to skołowane społeczeństwo !
Skończmy z TYM raz na zawsze ! Musimy sprzeciwić się wszelkim formom dyskryminacji i braku poszanowania dla długości tekstów !
To bezpodstawny i brutalny atak skierowany na mniejszość społeczną potrafiącą czytać !
Jeśli będziemy bierni i nieprzeciwstawimy się zdecydowanie, niedługo koś zacznie nas przekonywać ze związki homoseksualne sa sprzeczne z naturą albo, że należy karac złodziei czy oszustów !
Powiedzmy stanowcze NIE ! Robertokościelnofobii zanim zatruje przyszłe pokolenia.

Spokojnie, trenuję tylko.
Ale to mniej wiecej jakos tak powinno wyglądać jak sądzę :P
Tak sobie pomyślałem czytając tekst i komenty. Zacznijmy może właśnie tak samo.
Bo tu chyba nie chodzi o to kto ma racje tylko kto głośniej wrzeszczy.
No to też powrzeszczmy. A co ? Takim samym stylem takim samym językiem, z taką samą zawartością merytoryczną.
Nie przekonywać tylko narzucać zdanie. Stawiać przed faktami dokonanymi i udawac głupola :P
Leming nie zajaży, zagłosuje bo będzie myśleć(?), że my też z tej samej ekipy ;)
A jak już nas leming wybierze to my lemingowi ZONK i będzie ubaw :P
Jeśli nie można inaczej...
Ktoś, kiedyś słusznie/niesłusznie* stwierdził : "Nieważny jest sposób, ważne aby był skuteczny".
Niedobry jestem człowieczyna jednak :/

ps. Ja moge wrzeszczeć jak coś. Zrobie z siebie takieko koła niesioła.

Obrazek użytkownika Robert Kościelny

29-10-2014 [15:02] - Robert Kościelny | Link:

Przyznam się że nie bardzo rozumiem. A chciałbym.

Pozdrawiam i dziękuję za komentarz

Obrazek użytkownika Vinitrol

29-10-2014 [15:47] - Vinitrol | Link:

Banalne. Myślałem, że tak się teraz dyskutuje. Zreszta jakie to ma znaczenie i tak nikt nie przeczyta bo za długie.
Nabazgrałem sobie troche bo każdy może.
Taki przykład był wspólczesnej retoryki, czyli przejscie z tematu absurdu do tematu absurdu do kwadratu.
Zasada jest prosta
1. Hejt skierowany do komentatora w obronie autora;
2.Troche bełkotu;
3.Wniosek końcowy zgodny z zapatrywaniami przedstawiony jako odwrotność realności.
tak oto powstało przemówienie mające na celu wywołać zamęt , niezrozumienie a na koniec zasugerować wniosek końcowy "homoseksualizm i złodziejstwo nie jest niczym nienormalnym".(oczywiście srodze amatorski to przykład ale poducze się jeszcze)
Tak widzę dzisiejszą dyskusję polityczno społeczną.
Dlatego napisałem "Spokojnie trenuje tylko"
Potem zasugerowałem abyśmy zamiast tu czy tam tracić czas na ambitne rozmowy, zaczeli głośno i bez skrępowania bełkotać.
Skoro do przeciętnego obywatela nie trafia rozsądny argument trzeba zmienić rozsądek na bełkot.

Potem jak już to kupi, będzie "pozamiatane", zamiast palm i kokosów kraty i prycze. Ale to niespodzianka wiec sza .

Obrazek użytkownika Vinitrol

29-10-2014 [16:14] - Vinitrol | Link:

Napiszę kolejny koment bo tamten by był za długi i nikt by nie przeczytał.
Chodzi formalnie o to, że macie Panie i Panowie racje. Niezaprzeczalnie. Tylko :
Ilośc odsłon 2-3 tyś. ?
Wiec wyborczy- ilość uczestników 50 -100 osób ?
Nie docieracie Państwo do wiekszej ilości ludzi stad raczej bezwartościowośc wysiłku a nie z powodu za długiego tekstu.
Np. ostatnio była taka sprawa z emigracyjnym radiem. Zadali pytanie o Smoleńsk komisji Laska.
Lasek odmówił odpowiedzi, podali go do sadu sprawę wygrali jak słyszałem.
Może NB wydzielą parę centymetrów na stronie na malutką reklamke tego radia ? (i innych podobni zaangażowanych instytucji)
Tak za darmoszkę w imię dobra tematu ?
Czy może Niezależna da kilka tych cm ?
Pewnie nie. Ekonomia nie pozwala.
Więc gdzie tu sens, piszecie/piszemy mądre rzeczy- nikt nie przeczyta. Piszecie/piszemy glupoty też nikt nie przeczyta.
Oczywiście przeczyta 2-3 tys. ale raczej tych myslących podobnie.
Pozostaje wyjśc i zaczać wrzeszczeć agresywnie, bez zwracania uwagi na merytorykę. Zwracać uwagę krzykiem i agresywnością.
Jak Olejnik, jak Niesiołowski. Dotrzeć do tych co nie zwracają uwagi na argumenty, tylko na siłe przebicia.
Wygra ten co bedzie głośniejszy a nie ten co ma rację. Dlatego zaczynam trenować bełkot ;P

ps. przykro mi, że padło na Pana pierwszego, już nie bedę pomęczę innych teraz ;)

Obrazek użytkownika Robert Kościelny

29-10-2014 [17:11] - Robert Kościelny | Link:

Szanowny Panie,

Nic nie szkodzi, bardzo proszę. Dziękuję za zainteresowanie i komentarz.

Pozdrawiam Pana