Polacy też przeszli swój „mały holokaust”


Rok 1945. Śp. Michał Pasierbiewicz z autorem notki na ręku w ogrodzie „willi dyrektorskiej” przy elektrowni Siersza Wodna. Mama w białej sukni, za którą trzyma ją starszy brat autora notki. Po lewej moja piękna niania Tosia.

Dziś obchodzimy ustanowiony przez prezydenta Andrzeja Dudę Narodowy Dzień Pamięci Polaków ratujących Żydów pod okupacją niemiecką, więc chciałbym przy tej okazji Państwu opowiedzieć o kilku nieznanych polskich Bohaterach, którzy uratowali setki Żydów, o ile nie więcej, a jednak nie zostali i już nie zostaną reprezentantami Polskiego Towarzystwa Sprawiedliwych Wśród Narodów Świata.

Przed paroma laty, przy okazji zbierania materiałów do jubileuszowego albumu o elektrowni Siersza Wodna, dziennikarz Marian Kwiatkowski dotarł do nieznanych mi wcześniej dokumentów o bohaterskich akcjach żołnierzy Armii Krajowej polegających na zorganizowanej pomocy w dostarczaniu lekarstw, a także środków opatrunkowych i żywności więźniom obozu koncentracyjnego Auschwitz-Birkenau, - zasilanego w energię elektryczną przez elektrownię Siersza Wodna, której dyrektorem był w okresie od kwietnia 1937 do czerwca 1948 mój Ojciec Michał Pasierbiewicz.

W czasie okupacji niemieckiej, w elektrowni Siersza Wodna i innych okolicach obozu Auschwitz - Birkenau działały zorganizowane, konspiracyjne formacje Armii Krajowej rejonu Trzebina, który wchodził w skład chrzanowskiego obwodu AK. Były to tzw. „Piątki Akowskie”, a dowódcą jednego z takich oddziałów AK był mój śp. Ojciec inżynier Michał Pasierbiewicz, pseudonim konspiracyjny „Paweł”. Jego żołnierze przez całą okupację niemiecką z narażaniem życia własnego i swoich rodzin, pomagali przeżyć wielu więźniom obozu Auschwitz-Birkenau, w znakomitej większości pochodzenia żydowskiego. Więc szczególnie w dniu dzisiejszym pragnę ocalić od zapomnienia i wspomnieć nazwiska owych bohaterskich żołnierzy, którzy jako pracownicy elektrowni Siersza-Wodna mieli wstęp na teren obozu w Auschwitz, co im umożliwiało przerzut do obozu żywności i leków. Byli to: Stanisław Banda, Tadeusz Łagan, Franciszek Pająk, Michał Pasierbiewicz (dowódca – vide: https://katalog.bip.ipn.gov.pl/informacje/143605), Aleksander Rzepa, Wojciech Zieliński i Józef Żyli. Żołnierzem, który brał także udział w tej konspiracyjnej akcji był obozowy więzień, elektryk - Adam Waxmann. W dzisiejszym szczególnym dniu należy także uhonorować nazwiska właścicieli czterech aptek, farmaceutów, którzy również narażali się, dostarczając konspiracyjnym oddziałom AK leki. Byli to: J. Radwańska z Trzebini, Antoni Sopicki z Chrzanowa, Jadwiga Gabriel z Oświęcimia i pan Nowak z Zatora.

Oddział Armii Krajowej dowodzony przez mojego Ojca nie tylko pomógł przeżyć wielu więźniom, ale dostarczał również dowództwu Polskiego Państwa Podziemnego i Polskiej Armii Podziemnej szczegółowe raporty o liczebności, obsadzie i uzbrojeniu obozu Auschwitz-Birkenau przekazując informacje i tajne dokumentacje ze znajdującej się niedaleko, w tzw. podobozie Rajsko, fabryki części do niemieckich samolotów, gdzie również pracowali więźniowie.

Żołnierze tamtejszych oddziałów Armii Krajowej wraz z pracownikami elektrowni Siersza Wodna pomagali również w przerzutach przez granicę ściganym przez niemieckie Gestapo uciekinierom oraz jeńcom alianckim, którym udało się wydostać z niemieckich rąk. W tym celu uruchomili oni na tamtejszych terenach produkcję podrobionych okupacyjnych legitymacji pracowniczych, tzw. Arbeitausweis. Najwyższą cenę życia zapłacili za to między innymi Zbigniew Winiarczyk i Kazimierz Marciński, wytropieni i straceni następnie przez Gestapo.

Niestety swoiście tragicznym chichotem historii są powojenne losy wielu z tych bohaterów, którzy narażając się na śmiertelne niebezpieczeństwo uratowali życie setkom więźniów obozu Auschwitz-Birkenau. Nie wiem dokładnie jak potoczyły się losy żołnierzy mojego Ojca, wiem natomiast, że kiedy po wojnie nasz Ojciec ujawnił swą akowską przeszłość, w „nagrodę” za odwagę został poddany komunistycznym represjom w formie bezustannych śledztw, rewizji i wielogodzinnych przesłuchań, a w roku 1952, po jednym z takich bestialskich trzydziestosześciogodzinnych przesłuchań w Urzędzie Bezpieczeństwa nasz Ojciec w wieku lat 46 zmarł na atak serca pozostawiając Mamę z dwójką małych dzieci. Ot, tragiczny chichot historii, bo chyba nie muszę dodawać, że jak podają wiarygodne i udokumentowane źródła historyczne to Żydzi stanowił trzon ówczesnej kadry oficerskiej UB.

Matka nie umiała sobie poradzić z nieszczęściem, jakie nas spotkało, a ja musiałem z nią chodzić przez lata codziennie na cmentarz, choć przesiadywanie godzinami na ławeczce przy mogile Ojca w czasie, gdy koledzy grali w piłkę było dla małego chłopca prawdziwą torturą. Żebyśmy mogli jakoś przeżyć ten nieszczęsny czas, Mama musiała sprzedać obrazy, biżuterię, dywany, srebrne zastawy, a w końcu nasz ukochany fortepian, na którym podgrywali sobie z Tatą często na cztery ręce. Do śmierci też nie zapomnę dnia, kiedy Mama po późnym przyjściu pracy stwierdziwszy, że nie ma mi, co dać jeść, a kasa domowa jest pusta, skrajnie zdesperowana i upokorzona wpadła w czarną rozpacz, pozamykała okna, odkręciła wszystkie kurki w gazowej kuchence i powiedziała: „Chcesz to uciekaj Krzysiu, ja zostaję, bo już dłużej takiego życia nie zniosę”. Nigdy nie zapomnę tych kilku minut wahania zdających mi się wtedy wiecznością, kiedy toczyłem ze sobą walkę pomiędzy solidarnością z Matką, a instynktem samozachowawczym. Na szczęście, jak już zaczęło mi się kręcić w głowie zwyciężył instynkt i uciekłem do państwa Tomczyków mieszkających po drugiej stronie ulicy, którzy przybiegli, wywietrzyli mieszkanie i przyrzekli Mamie, że będę mógł jeść u nich obiady do końca podstawówki. Ale ślad w sercu pozostał, bo przez całe dzieciństwo męczyła mnie myśl, że stchórzyłem i zdradziłem matkę, co kaleczyło mi duszę i nadal kaleczy, bo zapach gazu do dziś mi przypomina tamto straszliwe zajście. Zaś mój starszy brat porzucił na zawsze szkołę, jak mu dyrektorka renomowanego krakowskiego liceum przy całej klasie powiedziała, że takie szczeniaki akowskie jak on trzeba było w wiadrze topić. Brat więcej do szkoły nie poszedł i został kierowcą ciężarówki, co matkę wpędzało przemiennie w histeryczną rozpacz, bądź głęboką apatię. Ten koszmar wpędził nas w straszliwą traumę, a na mnie pozostawił piętno, które w pewnym sensie zwichnęło mi życie, bo wspomnienie gehenny mojego dzieciństwa jak bumerang powraca do dzisiaj. Mama wytrzymała jeszcze kilka lat i również odeszła…

A przecież takich tragedii do połowy lat 50. ubiegłego wieku były w Polsce dziesiątki tysięcy, - więc na koniec apeluję do jeszcze żyjących, którzy pamiętają choćby strzępy tej naszej polskiej piety, żeby upubliczniali świadectwa bohaterskich postaw swych przodków, jak to właśnie uczyniłem dzisiaj. A zrobiłem to nie po to, żeby się chełpić, bądź użalać, lecz podobnie, jak to czynią Żydzi, - celem pokazania światu, że Polacy, też przeszli swój „mały holokaust”.

Dziękuję Państwu za uwagę,
Krzysztof Pasierbiewicz, syn Michała.
 

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Temperatus

24-03-2018 [18:55] - Temperatus | Link:

Jak to mawiają Żydzi: "Uratować jedno ludzkie życie, to uratować cały świat."

Obrazek użytkownika Krzysztof Pasierbiewicz

24-03-2018 [21:09] - Krzysztof Pasie... | Link:

@Temperatus

"Jak to mawiają Żydzi: "Uratować jedno ludzkie życie, to uratować cały świat."..."
----------------
Bo Żydzi są mądrzy.

Obrazek użytkownika paparazzi

24-03-2018 [19:13] - paparazzi | Link:

"że Polacy, też przeszli swój „mały holokaust”". Pan raczy żartować . 3 miliony Polaków zabitych przez Niemców oraz około 1 milion przez ruskich siepaczy to mały holokaust? To było więcej. Systematyczna redukcja narodu fizyczna i intelektualna likwidacja państwa. Ponieważ Żydzi byli rozproszeni po całym świecie uratowali swoja inteligencje. My nie mieliśmy tej szansy. Trzeba odbudowywać po przez generacje co widać. Brać wzór od Żydów jak bronic honoru, uzurpując sobie prawo do światowego cierpiętnictwa choćby na przykładzie pańskiego Ojca. Zachęcam pana do akcji.

Obrazek użytkownika Krzysztof Pasierbiewicz

24-03-2018 [21:12] - Krzysztof Pasie... | Link:

@paparazzi

""że Polacy, też przeszli swój „mały holokaust”". Pan raczy żartować . 3 miliony Polaków zabitych przez Niemców oraz około 1 milion przez ruskich siepaczy to mały holokaust?..."
--------------------
Zabitych, ale nie w niemieckich obozach śmierci. Proszę czytać uważnie moje notki, ba zawsze starannie ważę słowa.

"Brać wzór od Żydów jak bronic honoru, uzurpując sobie prawo do światowego cierpiętnictwa choćby na przykładzie pańskiego Ojca..."
-----------------
Znowu Pan nieuważnie czytał, bo napisałem to w ostatnim akapicie mojej notki.

Obrazek użytkownika paparazzi

24-03-2018 [21:50] - paparazzi | Link:

Aaa, to jest jakaś różnica w  wymordowaniu Polaków przez niemców np: żywcem spaleni w kamienicy, piwnicy, rozstrzelani w łapance, w kazamatach gestapo, bombardujący cywilne obiekty, itd, itd. A w obozach to sowieckich ginęli krasnoludki? Bo to był holokaust polski równolegle z żydowskim.  Żydzi umieli to wykorzystać a Polacy???Na wzgląd pana Ojca pisz pan, pisz. Najlepiej na niwie światowej. A co to , odwagi zabrakło czy czegoś innego. Każdy ma swoja historie, zapewniam pana ja tez ale nie uzewnętrzniam tego na forum jako przykrywkę do ataku imponderabili polskich. Pan nawet nie stoi w rozkroku barykady Polski , pan szczuje językiem nie, nie Urbana Kibica a Passenta, Rakowskiego i innych mistrzów propagandy. A co nie byli dobrzy w fachu?

Obrazek użytkownika Krzysztof Pasierbiewicz

25-03-2018 [10:47] - Krzysztof Pasie... | Link:

@paparazzi

Pan jest poważnie chory, Panie Paparazzi. Na co? Na nienawiść.

Obrazek użytkownika paparazzi

24-03-2018 [22:41] - paparazzi | Link:

Czytal nie czytal carem nie budziesz a wsie znajut Pisze to dla tego ze pana ekshibicjonizm o historii pana  Ojca jest makijażem. Mieć taka historie to zobowiązują do  walki o prawdę systemu na arenie światowej a nie marnując się na blogach. Wstyd jeżeli już pan porusza ten temat to niech idzie za ciosem. A tu co? Przyczepił się pan jak rzep do ogona PiSu. Proponuje nowa partie NANBOPiS czyli, nauczyciel akademicki, niezawisły bloger oddany prawdzie i sprawom ważnym dla polskiego państwa). Egoistyczne uszczypliwości typu Woleński tu i tam. Pisz pan o systemie i o partii co uzdrowi stan rzeczy. W opozycji każdy może być nawet Wielgus i Róża Pancerfaust i co z tego. Zaraz pan napisze pisałem i odnośnik, radośnik, yutubośnik, memnośnik itd. Nie idźcie ta droga Krzysiu- microfilm diazo.

Obrazek użytkownika Krzysztof Pasierbiewicz

25-03-2018 [10:49] - Krzysztof Pasie... | Link:

@Paparazzi

Jeszcze raz powtórzę. Pan jest poważnie chory, Panie Paparazzi.

Obrazek użytkownika HenrykHenry

24-03-2018 [19:19] - HenrykHenry | Link:

"Polacy też przeszli swój „mały holokaust” ...juz sam tytul  ... pozostawie to bez komentarza 

Dzis jest Piekny Dzien. Dzien pamieci o ludziach niezwyklych ... Bohaterstwo napisac  , to nie oddaje ...

Wiec nie bede pisal tu obszernie , tlumaczyl  ... dlaczego klamstwo sie tak mocno trzyma 
Jest gdzies tu wpis popelniony bodajze przez blogera JankoWalski ... a moze widzialem go na TT ?.  Swietny tekst , swietna analiza . Tytul to "Manipulacja i klamanie prawda" ...
Tak , nie inaczej nalezy traktowac ten wpis blogera Pasierbiewicz.
Pisalem juz kiedys (kto cierpliwy odszuka w starych wpisach tego blogera) punkt po punkcie w odpowiedzi na jego opis (bo ten tu jest ktoryms tam wpisem z kolei o tym samym wklejanym tu przy okazji roznych okolicznosci) tamtych wydarzen a szczegolnie tych powojennych ... dzis by uszanowac tych Wielkich Polakow ktorzy ratowali swoich wspolbraci placac za to zyciem ... nie bede sie odnosil  , tylko ze pamiec o nich ... nie pozwala ...

Obrazek użytkownika Krzysztof Pasierbiewicz

24-03-2018 [21:17] - Krzysztof Pasie... | Link:

@HenrykHenry

"Wiec nie bede pisal tu obszernie , tlumaczyl  ..."
-------------------
I tego proszę się trzymać, Panie Heniu, bo my tu naprawdę nie potrzebujemy Pańskich tłumaczeń.

Bez odbioru!

Obrazek użytkownika zbieracz śmieci

25-03-2018 [11:56] - zbieracz śmieci | Link:

W aktach Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego znajduje się notatka sporządzona po sprawdzeniu prawdziwości donosu w którym napisano ,że w magistracie Krakowa masowo legalizuje osobą zgłaszającym się potwierdzenie urzędowe posiadania przed wybuchem II Wojny obywatelstwa polskiego tylko na podstawie oświadczenia i przedłożonego sfałszowanego życiorysu.
Potwierdzono w trakcie śledztwa ,że nie tylko przedkładano sfałszowane życiorysy ale także podkładano życiorysy osób żyjących co spowodowało ,że żyjący Polacy mieli swoich urzędowych sobowtórów nie mając o tym pojęcia.
Z notki wynika ,że śledztwo rozszerzono i wykryto podobny proceder w magistracie Poznania.
W notce stwierdza się ,że osoby chcące uchodzić za obywateli II RP przybyły w większości z Bałkanów.
Co zrobiły władze Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego w Warszawie z otrzymanym materiałem nie wiadomo i należałoby zrobić kwerendę w archiwum .
Panie pasierbiewicz ,ocenia się ,że około 300 tys osób było związanych z AK bezpośrednio czy pośrednio,z tego kilkadziesiąt tysięcy brało czynny udział w konspiracji i walce.
W latach pierwszej fazy rządów gierka gdy opłacało się być kombatantem ta cyfra urosła do 3 mln co już władze doprowadziło do furii  i zarządzono weryfikację .
Ta lawinowo rosnąca liczba ruchu oporu była możliwa tylko dzięki temu ,że osoby zainteresowane nie musiały dostarczać żadnych dokumentów a jedynie swoje oświadczenie i zeznania dwóch świadków i potwierdzali sobie nawzajem na zasadzie wy mnie a ja wam.
Nie mnie dawać wiarę ,że Michał ojciec Krzysztofą był tym za kogo podaje jego syn ale jedno oświadczenie złożone przez jedna osobę i znajdujące się w archiwum Auschwitz Birkenau to za mało a demonstrowane zdjęcia dotychczas zdjęcia niewiarygodne co już kilka razy udowodniłem a to ostatnie gdzie dzieci jest sporo to kopia z kopii i mogło być zrobione gdziekolwiek ,można by się dowiedzieć więcej gdyby nie ucięto je z prawej strony no i brak charakterystycznego ząbkowania na obwodzie bez którego żaden fotograf z tamtego okresu  po wywołaniu by klientowi nie oddał.
PS .Dodanie ojcu po inż .przed nazwiskiem w ciągu tygodnia dr,jest naprawdę żenujące jak na potencjalnego odbiorcę medalu Sprawiedliwy Wśród Narodów Świata [zastępczo}!

Obrazek użytkownika Pani Anna

25-03-2018 [15:42] - Pani Anna | Link:

Mnie cały ten tekst po prostu wprawił w zdumienie. Taki jakiś niesłychany ekshibicjonizm, zwłaszcza w odniesieniu do matki, co jest szczególnie przykre. Niejeden człowiek wiele przeszedł, ale dzieli się takimi rzeczami na blogu. Cały ten elaborat służy moim zdaniem temu: "przestańcie mnie krytykować, bo mój ojciec był bohaterem, a i ja wiele przeszedłem".
Pan Pasierbiewicz jest jedynym znanym mi blogerem, którego niemal każdy wpis prowokuje do dyskusji na temat stanu jego umysłu, a nie tego, co miało być tematem wpisu.