ALKOHOL FILAREM UKLADU ?

ALKOHOL  TEŻ FILAREM UKŁADU ? -  tak jak kiedyś wódka ułatwiała zniewolenie ludzi w PRL-u, podobnie jak niegdyś woda ognista Indian w Ameryce, tak i dzisiaj sklepy z alkoholem oferują Polakom alkohol w każdej postaci i o każdej porze. Nawet w sklepach spożywczych jedna ze ścian to półki z butelkami, w Australii takie połączenie jest wykluczone. Alkohol sprzedaje się w osobnych „liquor shopach”, ale w Polsce kuszą klientów na każdym kroku, byle tylko ludzie pili bez opamiętania i byli „łatwiejsi”.  Witkacy już wiedział, że :  „Rozczyn dzieł Marxa wlany w bydląt czaszki/ wytwarza z mózgiem przedziwną miksturę...”, a jak to podlać jeszcze czystą, żubrówką albo nawet piwem, to obywatele PRL-u zataczali się po chodnikach i, co najwyżej, kpili sobie z dyrektyw plenum PZPR-u i nie protestowali. Zrywy jednak się zdarzały, gdy ogłaszano podwyżki cen. I wreszcie nadszedł sierpień Solidarności, dla której nie tylko ceny były ważne...Jednak ogólnie monopol spirytusowy – ręka w rękę z PZPR – rozpijał naród, a ta przewrotna metoda przetrwała – o dziwo – w tzw. III RP -  tylko, że dzisiaj jakieś inne lobby nas rozpija! Robi to chyba układ post-komunistyczny, który zmanipulował co się da po okrągłym stole. Jedną z pierwszych afer tzw. III RP była przecież afera alkoholowa. I tak trwa ta plaga pijaństwa, która jest przyczyną wypadków samochodowych i wielu zbrodni, a zatem alkohol – tak perfidnie nam oferowany – jest przyczyną stopniowego wyludniania się Polski. Oczywiście nie w tym stopniu, co emigracja za pracą, ale jednak swój procent tragiczny dorzuca.  A korupcja w sądach też dodaje swoje, bo sędziowie za łapówki oddawali prawo jazdy kierowcom, którzy zupełnie nie rokowali nadziei, że przestaną pić siadając do auta! Tacy sędziowie „błogosławili” notorycznych zabójców siadających za kierownicą! Czy ten proceder ma trwać wiecznie ? Reforma sądów powinna i ten aspekt wziąć pod uwagę, aby nie ginęły na pasach dla przechodniów (!) Polacy, dzieci i kobiety. Dużo jest do zrobienia w tej Najciemniejszej Rzeczypospolitej, aby w końcu stała się Najjaśniejszą, o czym marzyli jej prawodawcy. W PRL-u bezkarność pijanych morderców za kierownicą sięgała szczytu: gdy jakiś sekretarz wojewódzki rozjechał staruszka lub dziecko, to odpowiednie czynniki zamalowywały pasy dla przechodniów, aby przypadkiem winnego nie skazano na więzienie. Po zamalowaniu pasów wyrok bywał przecież w zawieszeniu. W tzw. III RP nie bywało lepiej, dlatego reforma Temidy była tak potrzebna. A w Sejmie trzeba też zająć się plagą pijaństwa, która degeneruje naród. Tak, DEGENERUJE nieustannie naród i nie możemy przyglądać się temu bezczynnie! Reklamy oferujące alkohole przez 24 godziny NON STOP (!) to przecież dowody rozpijania Polaków z całą premedytacją.  Walka z tym zabójczym planem i z pijaństwem musi stać się istotną cząstką ocalania Polski i przyszłych pokoleń.