Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
O znajomości języków obcych
Wysłane przez Marcin Tomala w 31-08-2014 [14:51]
Sprzątaczkę na pół etatu ze znajomością angielskiego zatrudnię. Takich ogłoszeń w polskiej prasie i innych mediach są setki, a znajomość języków obcych na rynku pracy stała się umiejętnością nie mile widzianą, lecz niezbędną. To już nie tylko branża gastronomiczna czy hotelarstwo, dla pracodawców zdolności lingwistyczne kandydatów do pracy są niejednokrotnie kluczowe w podejmowaniu ostatecznych decyzji o zatrudnieniu.
W przypadku emigracji zarobkowej powtarzam jak mantrę, bez języka naprawdę jest... ciężko. To znaczy można próbować, ale o swoje nie powalczysz, oszukać dać się szalenie łatwo a i zatrudnienie znajdziesz co najwyżej marne, agencyjne. Angielski, niemiecki, francuski (w zależności od celu wyjazdu) to atut i atrybut, którego nie sposób przecenić.
Lekceważenie marnej znajomości języków obcych przez nowego przewodniczącego Rady Europejskiej jest nieporozumieniem. Dla mnie, doceniając niewątpliwy i ogromny, osobisty sukces Donalda Tuska zagadką pozostaje, dlaczego na podrzędne stanowisko w brukselskiej administracji testy kwalifikacyjne są w tej materii co najmniej wymagające, a w przypadku jednej z kluczowych pozycji zarządcy i administratora, negocjatora, okazuje się nagle, że wystarczy... polski.
Ustępujący przewodniczący, były premier Belgii Van Rompuy wyznaczył standardy wbrew pozorom dość wysokie, ciągle mało adekwatne do szokujących wręcz zarobków. Naprawdę jestem ciekaw, czy finansowa gratyfikacja okaże się wystarczającą motywacją dla lidera Platformy Obywatelskiej i zdoła on do grudnia podszkolić angielski i francuski w stopniu pozwalającym uniknąć kompromitacji. O tym, że uda się mu je opanować w stopniu umożliwiającym zakulisowe gierki i prywatne rozmowy z najważniejszymi osobami w Unii, trudno wręcz marzyć.
Cóż, pozostaje wiara w tłumaczy i zapewnienia, że te dwa najważniejsze języki obce nowy przewodniczący zna. Niemiecki poznany dzięki rodzinie i rosyjski nauczony w szkole. Co samo w sobie jest aż znamiennym symbolem tego, kto nadaje dziś ton wydarzeniom w Europie. Hegemonia swoistej osi współpracy między Berlinem a Moskwą nabiera rumieńców, a puder w postaci Tuska i Mogherini wybrała sobie Merkel wątpliwej jakości. Co nie zmienia w niczym faktu, że ten puder potrafił się jednak w całej swej krasie całkiem nieźle urządzić.
Komentarze
31-08-2014 [15:10] - zdzichu z Polski | Link: "Co nie w niczym faktu, że
"Co nie w niczym faktu, że ten puder potrafił się jednak w całej swej krasie całkiem nieźle urządzić. "
Tusk kiepsko mówiący po angielsku nie dziwi, ale bloger nie potrafiący sklecić zdania, lub sprawdzić własny tekst przed wysłaniem go w "eter" zdziwienie moje wywołuje.
31-08-2014 [20:42] - Marcin Tomala | Link: Widocznie każdego dziwi to,
Widocznie każdego dziwi to, na co mu inteligencja pozwala. Lub jej brak, bywa.
Tak czy siak, ja się cieszę, że zupełnie za darmo swą blogerską, przenikliwą i trafną twórczością niosę radość takim wiernym czytelnikom, jak ty. Miłe. Jak zaczną mi za to płacić, obiecuję, że słowa nie przegapię, ok?
ps. Jak już krytykujesz, to rób to poprawnie. Ja pominąłem narzucające się słowo, ty masz wyraźne problemy z językiem polskim. Dostrzeżesz chociaż swój błąd w tak krótkim komentarzu?
31-08-2014 [15:22] - Józef Darski | Link: Brak znajomości języków jest
Brak znajomości języków jest ZALETą Kondonka. Po co ma sam z kimkolwiek rozmawiać. On ma się pokazywać i cytować co mu Berlin każe. A do słuchania to właśnie niemiecki jest potrzebny.
31-08-2014 [15:52] - Marcin Tomala | Link: A przytakiwać też ładnie
A przytakiwać też ładnie potrafi przecież.
Pozdrawiam!
31-08-2014 [15:44] - NASZ_HENRY | Link: I tak nie ma nic do gadania.
I tak nie ma nic do gadania. PO co mu języki ;-)
31-08-2014 [15:52] - Marcin Tomala | Link: Wystarczy, że ramię silne do
Wystarczy, że ramię silne do poklepywania ;)
pozdro
31-08-2014 [15:58] - Zyndramek | Link: Znajomość języków w
Znajomość języków w dyplomacji? - To jakaś bzdurna błahostka!
Mianowanie Tłuksa na wysoko płatne stanowisko w UE to wielki splendor dla Polski - doceniono wielokierunkową pracę bandy z PO.
Wiadomo! Tusek potrafi!
Zostaliśmy docenieni, a Tłuks jako prowodyr i wykonawca "dobrej roboty" został wyznaczony do zadań dla dalszego dobrobytu Europy.
Ta ważna dla nas nominacja jednocześnie wskazuje, że w UE jest ktoś ważny do rozwalenia (eliminacji) - Tłuks ze względu na swoje szerokie kontakty (o wiele ważniejsze w "postępowej" dyplomacji niż język) i doświadczenie został przez sovieta wyróżniony tym zdaniem.
Wkrótce się dowiemy o kogo, czy może o jaką instytucję chodzi. Poparcie Camerona może sugerować, że chodzi o "radykalną" likwidację monarchii w UK. A może tylko ma wykonać kasację dowództwa NATO, albo tylko oczekiwany i pożądany przez DDR i sovieta, rozbiór Polski.
Cokolwiek to będzie, nie mamy wątpliwości, że nasz Donek da radę!