Dźwięk porwany przez wiatr...

 

 

 
Polska krew...
Nie wolno już jej więcej przelać. Zmarnowaliśmy jej już aż za nadto.
Takie głosy głośno krzyczą, gdy ja mówię, że siłą należy odpowiedzieć na siłę, że należy wyprostować grzbiet i że o swoje, oraz o nasze, musimy walczyć.
Dosyć, mówią, już bez sensu polskiej krwi się polało. Podają Monte Cassino. Mówią też o Powstaniu Warszawskim.
Czyżby?
Czy nie jest naszą chlubą walka Polaków na Haiti, w tworzeniu Stanów Zjednoczonych, w Afganistanie lub Iraku?
To było bezsensowne upuszczanie polskiej krwi, mówią.
No i te przegrane powstania, których tyle było... Nie głupi, lecz często zacietrzewiony, Rafał Ziemkiewicz każe nam czcić tylko walki i zrywy zwycięskie. Wojna polsko – ruska w 1920 roku jest więc powodem do chwały i dumy. O Powstaniu Warszawskim powinniśmy natomiast zapomnieć.
Czyli polska krew została przelana słusznie tylko wtedy, gdy po tym następowało zwycięstwo.  Gdy walka kończyła się klęską, została zmarnowana. Czy to nie jakaś aberracja i płytkość intelektualna zmusza tych ludzi do takiego rozumowania?
Może...
 
 
Przypomnijmy sobie gwoli uczciwości, w tej samej bitwie, przyznam – strategicznie nieco niepotrzebnej, obok Polaków ginęli także Australijczycy i Nowo Zelandczycy! Czy to dopiero nie jest dziwne? Żołnierze z antypodów, co najmniej dziesięć tysięcy kilometrów z dala od swojego kraju, przelewają swoją krew. To, dla obrońców polskiej krwi musi być straszne i idiotyczne. Cóż za głupota i bezmyślność!
Dodam jeszcze, że w walkach brali udział także Kanadyjczycy i Afrykanie, którzy bezpiecznie mogli siedzieć w domu, bo co to ich obchodziło.
Jednak obchodziło.
A przesławni Gurkhowie? Gdzież ich zagubiona i odległa ojczyzna – Nepal? Powie któryś z przeciwników rozlewania krwi wojowników – to żołnierze najemni, kolonialnie powiązani z Wielką Brytanią. Prawda... Ale ich nikt nie zmuszał, by walczyli w Europie z hitlerowcami.
 
**********
 
Dziwna jest ta nagła aktywność tych, co krzyczą, że krwi polskiej wylało się już za dużo. Często niepotrzebnie i bez sensu. I czas, by położyć temu kres.
Dlaczego teraz właśnie krzyczą? Czy ostatecznie zgnuśnieli po latach komuny, pozornie bezpieczni w Układzie Warszawskim, a potem zaczarowani słynną tuskową ciepłą wodą w kranach i wakacjami w Egipcie?
Czy polskiej krwi przelewa się więcej niż innej? Wojny bałkańskie, gdzie za prawdziwie bezsensowne i potworne ludobójstwo, mordercy są sądzeni w Hadze, nie przelały więcej krwi? A Arabska Wiosna – Tunezja, Libia, Egipt, czy Syria? W imię czego tam się krew przelewa?
 
Człowiek od zawsze był wojownikiem.I co bardzo ważne – zawsze chciał być wolny. Zazwyczaj sporo za to płacił. Wolność nigdy nie była za darmo i raz na zawsze dana. Później, dużo później został budowniczym i rolnikiem. Nagle ma przestać być wojownikiem, zapomnieć o wolności, byle by tylko - żyć w pokoju...
No właśnie, pokój...
Całkiem jawnie, głośno i bezczelnie, gdy carska Rosja upadła i wyrósł tam komunizm, to od tego czasu wszystkie, powtarzam wszystkie wojny toczone przez ten kraj, są w imię pokoju, dla pokoju. Wojny ruskie, jakie to cyniczne, przelewają krew milionów, by zapanował ogólny pokój i by już więcej krwi nie trzeba było przelewać. Czujecie to państwo? To dokładnie na tą melodię śpiewają polscy "patrioci", przeciwnicy dalszego przelewania krwi. Czy to całkowita koincydencja, czyli przypadek?
 
Nigdy nie wierzyłem ekologom. To tacy niby nawiedzeni i myślący daleko do przodu miłośnicy przyrody i ogólnie Natury. Jednakże, nie raz, nie dwa okazywało się, że zdejmowali łańcuchy i odwiązywali się od drzew, czy też złazili z wysokich kominów, gdy zaoferowano im odpowiednią sumkę.
A ekologiczny szwindel z CO2? Chyba już nikt nie ma wątpliwości, że wyłącznie chodziło o forsę. O nowe podatki, żeby bogatsi byli jeszcze bardziej bogatsi, a ewentualnie konkurencyjni biedacy pogrążyli się w biedzie i kłopotach.
 
Widzę wyraźnie pełną analogię pomiędzy tymi ekologicznymi faryzeuszami i faryzeuszami – obrońcami krwi polskiej.
Chodzi tylko o interesy.
Lecz tutaj natychmiast nasuwa się następne pytanie – o czyj interes tutaj chodzi? O interes Polski? Wolne żarty!
 
Polska słaba, gnuśna, bez woli walki, taka, która oporu nie stawia, jest w interesie głównie dwóch sąsiednich państw – Rosji i Niemiec. Twierdzę więc, że "patrioci" wzywający do tamponady polskiej krwi nie działają w polskim interesie.
222 lat temu, polska magnateria, też nie chciała dobra Polski. Wraz z carycą Katarzyną zawiązała Konfederację Targowicką. Podobno też w polskim interesie.
Wniosek z tego, że powstania, czy to listopadowe, czy styczniowe, nie były w polskim interesie. Bezsensownie upuszczały tyle polskiej krwi i to przeciwko opiekuńczym sąsiadom.
 
***********
 
Po raz tysięczny, z uporem maniaka twierdzę, że musimy zbudować silny kraj, silny ekonomicznie, z szeroką i bogatą klasą średnią i również silny militarnie.
Kraj gdzie, o traktaty i umowy inni będą zabiegać, a nie jak teraz łasimy się, niemal na kolanach w Moskwie, Berlinie, czy Brukseli, o pomoc i wsparcie.
 
By móc to osiągnąć, to w pierwszym etapie musimy w sposób stanowczy zmienić władzę. Przepędzić na cztery wiatry zdrajców i popleczników nie-polskich interesów, neoliberałów i komunistów. Całą tą hałastrę, co od dawna Polsce szkodzi. Wtedy dopiero będzie można zacząć budować dobrą Polskę – obywatelską republikę, z piękną konstytucją, sprawiedliwym prawem, w tym z prawem własności.
Proszę się zastanowić – czy jest możliwe osiągnięcie tego celu bez walki? Czy banda, która zawłaszczyła całą dosłownie władzę w kraju nie będzie się broniła rękami i nogami? Czy nie udowodniła, że poprzez manipulację wynikami wyborów, pseudo- demokratycznie może trwać wiecznie.
Czy wobec tego, ponieważ istnieje niebezpieczeństwo ofiar i przelewu krwi, mamy zrezygnować z walki, poddać się i pozwolić na życie w poddaństwie do znienawidzonej władzy?
Nigdy już nie będziemy mieli silnej i niezależnej Polski, bo nie chcą tego w Moskwie, Berlinie i Brukseli?
 
*********
 
Wniosek jest tylko jeden – hałaśliwa partyjka, która uformowała się bezprawnie na prawicy, partyjka, która wszystkimi siłami nie dopuści do przelewania polskiej krwi, to po prawdzie ludzie, którzy prawdziwych zmian w Polsce nie chcą. Nie interesuje ich walka o wolność, niezależność i suwerenność. Dlatego brzydzą się wysiłkami Ukrainy i dla tego popierają Putina.
W tej części ma panować homogeniczny ład i niewolniczy pokój pod czujnym okiem Kremla i Berlina.
My, Polacy, zrobimy najlepiej, jak będziemy siedzieli cicho. W głowach im się kołacze, silnie wdrukowane przez sowieckich nauczycieli – "Tisze jediesz dalsze budiesz". Lata ruskiego wychowania zrobiły swoje...
Aż dziw, bo wydawałoby się, że 25 lat pozornej niezawisłości, zetrze z mózgów te prorosyjskie kalki i schematy. Jednak nie... One stale są silne, a teraz, gdy cały świat już wyraźnie widzi agresję, arogancję i szaleństwo Rosji i Putina, mocno się nasiliły.
Patrząc na to spokojnie, bez emocji, tylko jedno mogło się stać – ruska propaganda, wszyscy ci agenci wpływu, ukryte śpiochy i poplecznicy, zdołali przekonać wcale niemałą rzeszę pożytecznych, jak zwykle, idiotów i ci, w swojej głupocie i zacietrzewieniu, przekonani, że dobrze czynią, tak na prawdę szkodzą Polsce, odsuwają prawdziwe wyzwolenie i nie życzą sobie zmian.
 
Jest im dobrze, wyrażać "poglądy", pohukiwać od czasu, do czasu, kupić pół litra i tak prawdziwie po rusku się urżnąć.
 
 
....................
 

Ps. Niech przypadkiem nikomu nie przyjdzie do głowy, że powyższy tekst napisałem zafascynowany wczorajszym przemówieniem Bula Komorowskiego.

Ja takich przemówień nie słucham i dopiero usłyszałem fragment jadąc dzisiaj rano samochodem. Nie mam pojęcia o jaką wolność i o jaką obronę chodzi panu prezdętowi. Oświadczam, że w moim pojęciu wolności nie ma miejsca dla podtatusiałych trepów wywijających szabelką. To oni właśnie rozkosznie i idiotycznie przelewaliby polską krew. A w czyim interesie? Nie Polski. Na pewno.

 
 
.

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika NASZ_HENRY

16-08-2014 [10:11] - NASZ_HENRY | Link:

Co to była za defilada
https://www.youtube.com/watch?...
bez POgrzebowych min ;-)

Obrazek użytkownika jazgdyni

16-08-2014 [10:29] - jazgdyni | Link:

I to siedem lat temu...
Potem tusek zajmował się ciepłą wodą, Dolomitami i Anodami.
A teraz, po zmarnowaniu tych lat znowu defilują....

Obrazek użytkownika Valdi

16-08-2014 [13:28] - Valdi | Link:

I nasz Grzesio Braun ze swoimi PSYCHODRAMAMI na spolke z Coryllusem ... Ludziska sluchaja tej spolki i nikt nie wstanie i nie powie, ze to tak naprawwde brednie w interesujacym opakowaniu. Virtualna rzeczywistosc.
Grzesio nikogo nie oskarza ... , to co mowi to tylko "suma jego lekow" , taki strumien swiadomosci . Ciekawe jednak, ze nie zapomina nigdy dolozyc "zoliborskim socjalistom". Cwane i dobrze wyszkolona bestia.

Obrazek użytkownika jazgdyni

16-08-2014 [14:56] - jazgdyni | Link:

@Valdi

Witam,
dlatego musimy dyskutować i przedstawiać, głośno, jak się da, swój punkt widzenia.

Nie wiem, dlaczego tak jest, ale nagle u nas na prawicy, część potraciła własny rozum i tylko czeka na to, co powie taki Braun, Janke, Ziemkiewicz, Michałkiwicz, czy Ścios.
Oczywiście, są to ludzie ineligentni, oczytani i elokwentni, ale czy od razu bezdyskusyjnie mądrzy?
Czy w swych osądach mogą się równać z panem Krasnodębskim, Kuźmiukiem, czy Jadwigą Staniszkis?

A wygląda na to, że ci wyżej wymienieni, to aktualni, bezdyskusyjni prawicowi guru prawej lemingozy.
Myśleć koledzy, myśleć!

Pozdrawiam

Obrazek użytkownika Jabe

16-08-2014 [13:35] - Jabe | Link:

Nie polemizując, chciałbym zwrócić uwagę, że Nowozelandczycy, Australijczycy i Kanadyjczycy byli poddanymi brytyjskimi.

Osobiście jestem przeciwnikiem szafowania polską krwią w cudzej sprawie. Jeśli natomiast jakiś polski przywódca zdecyduje się przelać polską krew w polskiej sprawie, to jest on odpowiedzialny za to, żeby to nie była ofiara daremna. I nie są sukcesem ani pomniki, ani święta narodowe.

Mam pytanie. Jakie warunki musi spełniać partyjka, żeby jej uformowanie na prawicy nie było bezprawne?

Obrazek użytkownika Józef Darski

16-08-2014 [14:09] - Józef Darski | Link:

Rozumiem, że między Anglią i Rosją nie widzi Pan różnicy. Polecam Coryllusa - Churchill zmusił Iwana Groźnego do stworzenia Opryczniny, albo sam ją Groźnemu stworzył. Już nie pamiętam. To ten poziom.

Obrazek użytkownika Jabe

16-08-2014 [14:55] - Jabe | Link:

Niestety niedostatki erudycji uniemożliwiają mi zrozumienie sensu Pańskiej odpowiedzi.

Obrazek użytkownika NASZ_HENRY

16-08-2014 [15:04] - NASZ_HENRY | Link:

Warto sobie przypomnieć bo napewno nie był to Churchill ;-)
Przy okazji Nasze Blogi zostały już inkorporowane na stałe ;-)

Obrazek użytkownika jazgdyni

16-08-2014 [15:06] - jazgdyni | Link:

@Jabe

W jakim sensie brytyjskimi poddanymi? Chodzi Panu o Commonwealth ? [ http://pl.wikipedia.org/wiki/W... ].
Uważałbym z tym poddaństwem, bo to nieprawda.

"...jestem przeciwnikiem szafowania polską krwią w cudzej sprawie."
Proszę uwierzyć, że ja też. Lecz tam, gdzie jest polski interes, lub traktaty, to niestety, musimy walczyć.

Jakie warunki musi spełniać partyjka?
To proste - musi być uczciwie aż do bólu propolska, patriotyczna i obywatelska. To chyba wystarczy...

Obrazek użytkownika Jabe

16-08-2014 [16:38] - Jabe | Link:

Jeśli coś przekręciłem, to przepraszam. Zerknąłem do Wikipedii. Np. 1986 roku konstytucję Australii mógł zmieniać brytyjski parlament. W wymienionych krajach monarchą jest brytyjska królowa. Wspólne też jest dziedzictwo. Oni bili się poniekąd za swoje, a przynajmniej – jak sądzę – tak uważali, ci co ich na wojnę posyłali.

Miło wiedzieć, że choć w kwestii przelewania krwi za cudzą sprawę się zgadzamy. Traktatów trzeba przestrzegać (zawierając je we własnym interesie, oczywiście).

Kwestia propolskości, patriotyzmu i obywatelskości jest wysoce subiektywna. Zwłaszcza, gdy ma być „do bólu”. Zamierza Pan odmawiać prawa partii do istnienia na podstawie takich przesłanek? Mamy już bardzo „obywatelską” partię w polskiej polityce, nieprawdaż? Jutro może się okazać, że partia, którą Pan popiera, jest bezprawna, bo (jakoby) nie propolska. Proponuję odwołać tę „bezprawność”.