
Motto:
"Przez osiem ostatnich lat, Polki i Polacy byli ignorowani przez rząd Platformy"
Beata Szydło
Do zamieszczonej na Salonie24 mojej ostatniej notki pt. „Rządzenie innowacyjnym państwem to nie harcerskie podchody” – vide: https://www.salon24.pl/u/salonowcy/825452,rzadzenie-innowacyjnym-panstwem-to-nie-harcerskie-podchody komentator piszący pod nickiem @Sceptycznykrytyk dołączył następujący komentarz [28.11.2017 20:45], cytuję:
„PBS w 2005 roku zgłosiła akces do PO, ale jej nie przyjęto. Wstąpiła więc do PiSu i jeszcze w tym samym roku została z ich list wybrana posłanką.
PAD był działaczem Unii Wolności. "Czyli JK nie chodziło o to, żeby wygrać z salonem III RP, tylko żeby wygryźć Michnika i stanąć na czele?"…”, koniec cytatu.
Oburzony tą szokującą dla mnie wiadomością spytałem rzeczonego komentatora, czy potrafi tę „rewelację” jakoś udowodnić, na co dostałem od niego już bardziej konkretną odpowiedź [29.11.2017 09:05], cytuję:
„O chęci przynależności jednej z najważniejszych dziś postaci PiS do Platformy wspominał na Twitterze europoseł niegdyś związany z tą partią, Marek Migalski. Czy wiecie, że Beata Szydło składała podanie o przyjęcie do PO? To nie żart. Moi ludzie widzieli jej deklaracje. Nie została przyjęta - napisał.
Mogę zapytać, dlaczego pan takie zamierzchłe czasy wyciąga? - mówi na wstępie Beata Szydło, kiedy pytamy ją o jej chęć przystąpienia do PO siedem lat temu. Potwierdza jednak, że rzeczywiście rozważała takie posunięcie. "
Źródło:
Dziennik.pl - Beata Szydło chciała do Platformy – vide: http://wiadomosci.dziennik.pl/polityka/artykuly/408646,beata-szydlo-chciala-do-platformy.html …”, koniec cytatu.
A teraz do rzeczy.
W marcu 2015 dowiedziałem się, że Andrzej Duda rozpoczynał swą karierę polityczną, jako działacz Unii Wolności i napisałem wtedy notkę pt. „Panie Andrzeju! Tylko szczerze! Działał Pan w Unii Wolności?” – vide: https://www.salon24.pl/u/salonowcy/636843,panie-andrzeju-tylko-szczerze-dzialal-pan-w-unii-wolnosci
Pan prezydent Andrzej Duda nie udzielił mi odpowiedzi. Być może się mylę, ale nie spodziewam się także, by pani premier Beata Szydło odpowiedziała na pytanie, jakie jej zadałem w tytule mojej dzisiejszej notki.
Wszakże zbitka informacji potwierdzających niegdysiejsze „zaloty” obecnego Prezydenta i obecnej pani Premier do partii wywodzących się z pnia KLD – UD – UW - PO przyprawia mnie o bynajmniej nie kolorowy zawrót głowy.
Pomóżcie Państwo! Bo sam już nie wiem, co mam tym wszystkim myśleć? Czekam na komentarze. Tylko merytoryczne, bo na wulgarne i nienawistnie napastliwe w stosunku do władzy dobrej zmiany nie będę odpowiadał, bo ją wciąż wspieram.
A tym, którzy mnie będą pytać w jakim celu tę notkę napisałem odpowiadam, że dlatego, iż jestem niezawisłym blogerem oddanym prawdzie i sprawom ważnym dla polskiego państwa
Krzysztof Pasierbiewicz (em. nauczyciel akademicki, niezawisły bloger oddany prawdzie i sprawom ważnym dla polskiego państwa)
Post Scriptum
A tym, którzy w komentarzach będą pisać, że w czasachPOPIS-u, o których piszę w notce nikt nie mógł przewidzieć późniejszego rozwoju wypadków odpowiadam, że nie tylko mógł, ale powinien przewidzieć, co się święci, gdyż wiadomo było czym był Kongres Liberalno Demokratyczny, który się potem który się potem połączył z uwłaszczającą się na polskim majątku narodowym Unią Demokratyczną, która z kolei się przerodziła w złodziejską Unię Wolności, a finalnie w Platformę Obywatelską. Więc ja bym za Chiny do Platformy bym nie pukał, bo coś takiego mógł zrobić albo ślepiec, albo zakłamany cynik. Poza tym w roku 2004 wyszła zadedykowana Zbigniewowi Herbertowi książka Waldemara Łysiaka pt. "Rzeczpospolita kłamców. SALON", w której Łysiak szczegółowo opisał, co kombinowali czerwony harcerz Kuroń, gensek honorowy Geremek, postępowy katolik Mazowiecki i święty guru Michnik. Szeregowy obywatel oczywiście mógł nie wiedzieć, co się święci, ale polityk, który tego wtenczas nie wiedział nigdy nie będzie mężem stanu o zdolnościach wizjonerskich.
https://www.tygodnikprze…
http://gosc.pl/doc/37388…
Naszym problemem jest dziś to, że tego czyraka zdrady narodowej nie możemy po prostu przebić jakąś szpilą i wycisnąć do sracza całej germańskiej i marksistowskiej ropy, bo na fundamencie NZS nasz PIS jest ściśle zblatowany z PO. Wniosku najpewniej wyciągnie Pan sobie sam na podstawie zalinkowanej lektury. Koniec dowodu.
Teraz jak na to patrzę to w sumie ciekawe z jakim spokojem patrzyli na to władcy polskich marionetek. Nie przejmowali się tym kto ma dojść do władzy. I nie chodzi tylko o to że nie przejmowali się PO i Tuskiem ale także nie przejmowali się PiSem. Tak jakby mieli także to ugrupowanie pod kontrolą.
W każdym razie z pewnością nie można mówić że ludzie nie wiedzieli kto jest kto. Ok, większość była zmęczona, także tym że przyjdzie im znów głosować na coś w rodzaju AWSu. I starych cwaniaków. Patrząc na to pod tym względem PiS prezentował się zdecydowanie lepiej i dlatego wygrał. Po prostu o ile PO było dość wyraźnie kojarzone wśród zwykłego wyborczego motłochu jako kolejna partyjna mutacja złodziejskiej prywatyzacji itd to PiS zdołał zbudować swój wizerunek ludzi którzy chcą z tym zerwać, postawić na uczciwość, patriotyzm itp. Co zapewniło im sukces.
Tak więc nie można dzisiaj twierdzić że PO to była wtedy taka „inteligencka” odmiana PiS. Ludzie, zwykli ludzie, większość ludzi czuła i widziała różnicę. Tym bardziej więc powinni czuć to i rozumieć ci, którzy zamierzali w tym uczestniczyć. Jeśli ktoś wtedy wstępował do PO to albo był młody i głupi albo liczył na zwykłą przyziemną karierę, na zwykłe dojście do koryta.
Już wtedy dla myślącego człowieka było jasne czym jest PO. Potem sprawy potoczyły się jak się potoczyły. Według mnie bracia Kaczyńscy popełnili ten sam błąd co kiedyś bracia Kennedy. Uwierzyli że wolno im rządzić. Tzn. uwierzyli że skoro wygrali wybory to jest to oczywiste. A przecież nie jest.
I jedni i drudzy należeli w jakiś sposób do układu władzy. I jedni i drudzy zlekceważyli ten Układ.
Gdy w 1987 żyjący z braci Kennedy, Ted przyjechał do Polski wspierać „demokrację” wręczył nagrodę Praw Człowieka Michnikowi i Bujakowi. Był już w Systemie.
Dzisiaj PiS powrócił do władzy. Żyje brat Lecha. Premierem jest Szydło a prezydentem Duda. A pytanie brzmi: mogą rządzić bo też są w Systemie?
PiS zdołał zbudować swój wizerunek ludzi którzy chcą z tym zerwać, postawić na uczciwość, patriotyzm wśród zwykłego wyborczego motłochu ???
"Już wtedy dla myślącego człowieka było jasne czym jest PO..."
---------------------
I właśnie dlatego napisałem tę notkę.
"Nie dziwi mnie więc, że pani Beata również uwierzyła w te kolorowe esy floresy i figo fago..."
-------------------
Mnie też nie dziwi, ale sęk w tym, że to jest premier naszego państwa. I stąd moja dzisiejsza notka.
"Nie dziwi mnie więc, że pani Beata również uwierzyła w te kolorowe esy floresy i figo fago..."
----------------------
A mnie dziwi, bo to nie byle, kto, lecz premier naszego państwa.
Ale przywalić w najpopularniejszą obecnie osobę w rządzie zawsze warto, prawda?
"Ja tylko przypomnę, bo widać Autor nie pamięta, że w 2005 roku do ujawnienia całego draństwa i zaprzaństwa PeO było jeszcze daleko..."
-----------------
Niech mnie Pan nie rozśmiesza.
"Niech Pan nie żartuje, w owym czasie wszyscy pili sobie z dzióbków aż do granicy niesmaku..."
------------------
W roku 1995, na drugi dzień po wyborze Aleksandra Kwaśniewskiego na Prezydenta, kiedy rankiem ogłoszono oficjalne wyniki, w odruchu desperacji napisałem coś w rodzaju listu otwartego, który wręczyłem wybranym znajomym z krakowskich kręgów biznesowych, artystycznych i naukowych.
Oto jego tekst:
„W dniu zwycięstwa „Olka” pragnę pogratulować bezspornego sukcesu wszystkim zwolennikom grubej kreski, którzy pozostawili postkomunistów u władzy de facto na kilka pokoleń.
Gratuluję również elitom naszej partii inteligenckiej, która przez kilka lat wmawiała Polakom, że to już nie ci sami komuniści. Największe gratulacje należą się jednak panu Adamowi Michnikowi i jego gazecie za to, że nawołując razem z panem Cimoszewiczem do pojednania przekonali ludzi do głosowania na postkomunistów.
To nie naród należy winić za to, co się stało z polską 19-go listopada 1995
Krzysztof Pasierbiewicz Kraków, 20 listopada 1995”
Reakcją na ten list był graniczący z furią ostracyzm krakowskiego salonu wpływu Unii Wolności, a także wynaturzona nienawiść ze strony moich przyjaciół bojących się temu salonowi narazić.
Już wtedy krakowski salon wydał na mnie wyrok śmierci obkładając mnie klątwą ostracyzmu i zmowy milczenia.
Oj! naiwny Pan jest, Panie Miśku
@Marek1taki
"Kongres się nie zmienił w UD, on się z UD zlał..."
------------------------
Słuszna uwaga. Zaraz wniosę stosowną poprawkę do tekstu.
owszem mówiło się to i owo o PO, ale w tej partii było wielu przyzwoitych ludzi, nie do końca zorientowanych kim są naprawdę, przypomnę że najlepszą w tym czasie minister finansów w rządzie PiS była prof. Gilowska z PO !!!
Skoro Beata Szydło, dopiero zaczynała swoją karierę polityczną, chcąc wstąpić do PO, więc mogła nie wiedzieć, z kim może mieć do czynienia, przypomnę tylko posła Płażyńskiego, założyciela PO, który z hukiem odszedł, jak wiele lewizny się ujawniło.
Tak więc czepianie się Szydło, że miała ochotę wstąpić do PO, to zwyczajne świństwo, tym bardziej że czyny naszej Premier dowodzą, że by uciekła z tej mafijnej organizacji szybciej niż wstąpiła.
Czarneckiemu do dziś wypominają Samoobronę, a to przyzwoity człowiek, ostatnio słynny już Saryusz-Wolski, też był w PO, a jednak nie mógł firmować i tolerować dalej "szmaty" Tuska.
Tak więc co, przynależność partyjna, czy czyny powinny decydować kto kim jest.
Panie Pasierbiewicz, pan to się idealnie nadaje do PO, poziom merytoryczny i moralny ten sam, świetnie pasuje do zespołu Trzaskowski, Budka, Szczerba......
Bloger oddany prawdzie-nie używaj słów których znaczenia nie pojmujesz!
"Bloger oddany prawdzie-nie używaj słów których znaczenia nie pojmujesz!"
Czy śmieć... sorry zbieracz śmieci miał takie pojęcia na myśli:
"05-12-2017 [18:17] - zbieracz śmieci | Link: Facio ta prawda to ma być
Facio...
...Zbierałeś jak koza za obierki w sralonie to tutaj sie przeniosłeś - nic z tego ,żadnych luzów."
Faktycznie panie Pasierbiewicz, jak tego bełkotu można nie zrozumieć. No cóż, ten bełkot też ma cos wspólnego ze śmietnikiem, podobnie ja myśli śmiecia... sorry, oczywiście zbieracza śmieci! Luzak się znalazł!