Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

Takiej nienawiści Polaków do Polaków nigdy nie widziałem!

Krzysztof Pasierbiewicz, 01.10.2017


Właśnie zakończyła się gala z okazji wręczenia Literackiej Nagrody NIKE 2017.

Ostatnio trochę podszczypywałem elity pisowskie.

Ale dziś w bibliotece Uniwersytetu Warszawskiego zebrał się cały salon III RP, zadowolony z siebie i jakże błędnie przekonany, iż rzeczywiście jest salonem. Uroczystość transmitowała TVN24.

Urodziłem się pod sam koniec wojny i wszystkie rządy począwszy od Bieruta przeżyłem, ale tak upolitycznionego literackiego wydarzenia nawet za Moczara nie widziałem. Gorzej, takiej patogennie wynaturzonej pogardy i nienawiści Polaków w stosunku do Polaków w najczarniejszych snach sobie nie wyobrażałem. Tę pseudo-elitarną hucpę zakończył Adam Michnik, który podzielił się z zebranymi marzeniem, że nadejdą jeszcze czasy, kiedy wolne sądy osądzą wszystkich architektów dobrej zmiany, co zostało nagrodzone owacją na stojąco i rzęsistymi oklaskami. Ja zaś mam nadzieję, że ta gala NIKE 2017 przejdzie do historii jako portret trumienny załganych moralnie "elit" Trzeciej RP.

Więc, jeśliby literackie standardy moralno etyczne mieli znów wytyczać ludzie Adama Michnika, to z dwojga złego ja już wolę te siermiężne pisowskie elity.

Zaś na koniec zaryzykuję tezę, że powodem dzisiejszej furii Adama Michnika był fakt, że nomen omen w dniu dzisiejszym weszła w życie ustawa dezubekizacyjna, więc jeszcze raz przypomnę, co pana Adama do takiej furii doprowadziło, cytuję fragmenty mojej notki pt. "Nabrani przez redaktora" z pamiętnego roku 2010 - vide:
https://www.salon24.pl/u/salonowcy/271686,nabrani-przez-redaktora

"Jak starsi pamiętają, a młodsi niestety już nie, gdyż nie mieli się skąd o tym dowiedzieć, w latach powojennych (lata 40/50) komuniści dokonali bardzo sprytnej socjologicznej sztuczki. Z zacofanej i zabiedzonej prowincji,piszę prowincji, a nie ze wsi, by prawdziwych polskich chłopów nie urazić, przerzucono wtedy do miast rzesze prostych i nie wykształconych ludzi. Brano głównie tych „nijakich” i bez charakteru.

W miastach, zazwyczaj w pobliżu zakładów przemysłowych, pobudowano dla nich nowe dzielnice, a w nich bloki, które im się zdały pałacami. Potem im umożliwiono zrobienie zaocznej matury, co oni uznali za awans społeczny. Ci właśnie ludzie, z grubsza okrzesani w hotelach robotniczych i temu podobnych ośrodkach krzewienia kultury masowej, przepoczwarzyli się z czasem w coś w rodzaju „przyzakładowych wierchuszek”. Słowem ni pies, ni wydra, albo, jak kto woli zdegenerowany twór bez rodowodu. Jednocześnie komunistyczna propaganda przypominała im bezustannie, że swój awans zawdzięczają dbającej o ich interesy władzy ludowej, co się w ich świadomości zakodowało na trwałe w formie ślepej wdzięczności dla komuny. To ci właśnie ludzie stanowili służący wiernie stalinowskiemu reżimowi pierwszy rzut zasilający szeregi PZPR, milicji i urzędu bezpieczeństwa.

W następnym pokoleniu (lata 60/70), ich dzieci pokończyły już częściowo studia tworząc grupę „nowej inteligencji”, drastycznie odmiennej kulturowo od ideałów inteligencji „starej” wywodzącej się z czasów przedwojennych. Tu skłaniałbym się ku zastąpieniu terminu „nowa inteligencja” określeniem „klasa ludzi wykształconych w pierwszym pokoleniu”. Ta grupa społeczna od inteligencji „starej” różniła się głównie tym, iż nie wyniosła z domu praktycznie żadnych głębszych wartości. I choć nieźle wykształcona zawodowo, nie miała, świadomości, bądź jej nie dopuszczała, iż jest genetycznie skażona piętnem służalczej wdzięczności wobec komunistów, którzy umożliwili ich ojcom społeczny awans. Myślę, że to ci właśnie ludzie poparli, a jeszcze żyjący nadal popierają wprowadzenie stanu wojennego traktując generała Wojciecha Jaruzelskiego jako męża stanu. I w pewnym sensie nie można ich za to winić, gdyż tak ich po prostu wychowano.

Po upadku komuny wydawało się przez moment, że nastąpi odrodzenie prawdziwych polskich elit. Otóż nic bardziej złudnego, gdyż proces ten skutecznie storpedowali zbałamuceni przez pewnego redaktora wnukowie tych, których w latach 40/50 przesiedlono do miast. W tym przypadku, ten genetycznie służalczy, tym razem wobec post-komuny, materiał ludzki został wykorzystany, trzeba przyznać genialnie, przez owego redaktora poczytnej Gazety. Mechanizm był identyczny jak w okresie powojennym, czyli utwierdzenie ludzi w poczuciu społecznego awansu.
Mechanizm psychologiczny tej chytrej sztuczki jest następujący.

Otóż, jeśli garbatemu powiedzieć, że się prosto trzyma, to, choć wie, że tak nie jest, chętnie w to uwierzy. Jeśli szarej myszce ktoś powie, że wygląda jak hollywoodzka gwiazda też się nie oprze pokusie uwierzenia w tę oczywistą nieprawdę. Podobnych przykładów można mnożyć wiele.
O ile sztuczka z „awansem społecznym prim” (tata 40/50) polegała na utwierdzeniu prostych i nie wykształconych ludzi w przekonaniu, że przynależą do lepszej od reszty społeczeństwa awangardy władzy ludowej, to trik z „awansem społecznym bis” (po upadku komuny) polegał na utwierdzeniu ich już z grubsza okrzesanych i lepiej wykształconych wnuków w poczuciu, iż przynależą do grupy światlejszych i bardziej od reszty społeczeństwa postępowych ELIT. W pierwszym przypadku wykorzystano ciemnotę i niedouczenie, w drugim próżność, pychę i kompleksy ludzi, których na swój prywatny użytek nazywam „intelektualnie nowobogackimi”.

Bezsprzecznie genialny redaktor wspomnianej Gazety doskonale znał odbierającą rozum magiczną moc utwierdzenia „nowobogackiego inteligenta” w przekonaniu o przynależności do krajowej elity. Pan redaktor wiedział, że jak takiemu powie, że przynależy do crême de la crême III Rzeczypospolitej, to on nie dość, że w to głęboko uwierzy, to jeszcze będzie owego społecznego awansu (bis) bezkrytycznie bronił do ostatniej kropli krwi. Więcej, w obawie przed utratą nowego statusu wyróżniającego go ponad resztę „ciemnego” społeczeństwa, taki delikwent zrobi dosłownie wszystko, byle się świat nie dowiedział, co sobą reprezentuje naprawdę. I tu moim zdaniem leży tajemnica irracjonalnie wysokich notowań obecnie rządzącej Platformy Obywatelskiej, popieranej w znakomitej większości przez takich właśnie ludzi. Popierających bezkrytycznie, w obawie, że ewentualny upadek tej partii grozi weryfikacją elit, co dla nich oznaczałoby możliwość utraty ich nieuprawnionego awansu społecznego...", koniec cytatu.

Krzysztof Pasierbiewicz (em. nauczyciel akademicki, niezawisły bloger oddany prawdzie i sprawom ważnym dla polskiego państwa)
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 12371
Florentyna

Florentyna

02.10.2017 23:14

Dodane przez ExWroclawianin w odpowiedzi na Pierdu, pierdu......

Byłemu wrocławianinowi i ex-Polakowi zostało już tylko pierdu, pierdu... Żałosne. Ale się jeszcze musi na NB popisywać.
mjk1

mjk1

02.10.2017 08:19

Dużo racji w pańskim aktualnym wpisie i cytowanym wcześniejszym. Wpisy te dowodzą jednak, że ci komuniści wcale tacy głupi nie byli, jeżeli wykorzystali tych nijakich i bez charakteru. Wypadałoby jednak napisać, kto przyczynił się do tego, że ten „materiał ludzki” jak ich Pan pogardliwie nazywa w ogóle istniał. W jakich warunkach Ci ludzie musieli egzystować w tej wspaniałej sanacyjnej Polsce, że hotel robotniczy z za przeproszeniem, sraczem na półpiętrze, był dla nich pałacem i za nic w świecie nie chcieli wracać do wcześniejszego raju. Aby nie posądził mnie Pan o jakieś resentymenty, pragnę wyjaśnić, że moi dziadkowie, prości ludzie, ciężko pracowali, aby przed wojną wykształcić moich rodziców. Prawdopodobnie moi rodzice w rzeczywistości sanacyjnej, wykształciliby i mnie. Folwarczni nie mieli najmniejszych szans. Trochę wiec ciszej nad tymi odradzającymi się wspaniałymi przedwojennymi elitami.
Domyślny avatar

Lily

02.10.2017 12:51

Dodane przez mjk1 w odpowiedzi na Dużo racji w pańskim

to jest właśnie straszne jak to dzisiaj wygląda, kiedyś mogliśmy mieć różne poglądy ale nie skakaliśmy sobie do gardeł ja ma to miejsce teraz.
Roz Sądek

Roz Sądek

03.10.2017 09:49

Pisząc o nowej, powojennej inteligencji i ELICIE pominął Pan istotny, ba, kluczowy odłam tej ELITY, jakim są komedianci i szansoniści. Może jeszcze dodałbym redaktorów. O ile te zaoczne matury i studia w dziedzinach technicznych jakoś tam weryfikowało życie, to już kierunków humanistyczno-artystycznych nie. Większość dzisiejszych gwiazd filmowych to nie efekt oskarowych statuetek, czy milionów zarobionych w hollywoodzikich fabrykach, to popularność zdobyta dzięki znalezieniu się na cudownej liście jedynych, zdolnych do odegrania tej czy innej roli. Temat jest szeroki, ale nie odkrywczy, więc go nie rozciągam, bo należałoby wtedy rozważyć, jaki wpływ na dzisiejsze ELITY miało powstanie u progu transformacji, setek nowych wyższych uczelni, z bez mała tysiącami nowych wyrafinowanych kierunków studiów .
Pozdrawiam

Stronicowanie

  • Pierwsza strona
  • Poprzednia strona
  • Wszyscy 1
  • Wszyscy 2
Krzysztof Pasierbiewicz
Nazwa bloga:
Echo24
Zawód:
Emerytowany nauczyciel akademicki, tłumacz, publicysta niezależny, autor, tenisista, narciarz, człowiek wolny
Miasto:
Kraków

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 1, 593
Liczba wyświetleń: 12,555,485
Liczba komentarzy: 30,114

Ostatnie wpisy blogera

  • Niedorżnięta wataha
  • List otwarty do prof. Pawła Śpiewaka
  • A jednak miałem nosa pisząc, że mi nie po drodze z PiS-em

Moje ostatnie komentarze

  • Pamięta Pan jeszcze? - vide: https://raskolnikow2.fil… Serdeczności!
  • @Autor & @ALL   ---   W wolnej chwili zapraszam do lektury - vide: https://www.salon24.pl/u…
  • Jacy akademicy, takie uniwersytety - czytaj: https://www.salon24.pl/u…

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • Nieznane oblicze Witolda Gadowskiego
  • Kraków olał post-komuszą subkulturę TVN-u
  • Pytanie prawicowego blogera do posłanki Scheuring-Wielgus

Ostatnio komentowane

  • Alina@Warszawa, Niestety owo PROSTACTWO (skupione wokół Tuska) wróciło do władzy. Że to niewyobrażalne "prostactwo" nie trzeba nikogo przekonywać - kto inny mógłby przyswoić i używać 8* w przestrzeni publicznej do…
  • Beskidzki Góral, Tego platfusa przejrzałem na wylot. Hedonista, wlazłby do doopy, każdemu za kilka kliknięć i marzy o zerżnięciu na boku głupiej dziewoi.
  • keram, Jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma !!! Z uporem maniaka  część z nas nie potrafi się zadowolić tym czym dysponujemy , tym co mamy, lecz natychmiast przechodzi do natarcia. …

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności