Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

Dwie siebie warte salonowe subkultury Polski posierpniowej

Krzysztof Pasierbiewicz, 18.09.2017

Po upadku komuny, a dokładniej po okrągłym stole, kiedy nowofalowe trendy kulturowe zaczął narzucać miks salonowej Unii Demokratycznej i buraczanego SLD, naszą ojczyznę nawiedził kataklizm, który na swój własny użytek nazwałem „pandemią różowej subkultury”. Przyczyną tego nieszczęścia była seria cyklicznych „wykładów” byłej pierwszej damy Jolanty Kwaśniewskiej w „TVN Style” mających za zadanie nauczanie ciemnego luda kindersztuby i światowych manier. W efekcie tej ogólnonarodowej akcji oświatowej powstał wzorzec etniczny, którego symbolem był butny kretyn noszący białe, frotowe skarpetki do gangu od Armaniego z markowym cygarem w zębach, choć aromatu Cohiby od swądu skisłego ogórka nie odróżniał. To właśnie wtedy powstał „salon III RP” uformowany z uwłaszczonych na majątku narodowym beneficjentów układu z Magdalenki oraz wspierających ich kurzomózgich flam nadwiślańskich biznesmenów, a także egzotycznej menażerii pań prezesowych, ministrowych, dyrektorowych, profesorowych, mecenasowych i innych „owych”.   

Ów salon żywił się miodem płynącym z ust wyfiokowanych spikerek i wyluzowanych spikerów TVN24, przeświadczeniem o własnej doskonałości, polityką miłości, tańcami na lodzie oraz „Szkłem Kontaktowym” nazywanym pieszczotliwie  „szkiełkiem”, a wzorem wiecznie naćpanych niedźwiadków Coala, owa populacja salonowa wegetowała całymi latami podług niezmiennego biorytmu: „ranny spacer – lektura Gazety Wyborczej – południowa kawa w mieście – papu – szkiełko – siusiu – lulu”. Salon III RP zbierał się na tarle w miejscach „elitarnych”, gdzie się mógł chełpić ilością hotelowych gwiazdek na wyspach skąd właśnie powrócił, obfitością kafelków Versace w łazience i mocą silników świeżo zakupionych audic i beemek, a co najmniej raz w roku bywał na wystawnych balach nazywanych charytatywnymi, gdzie z bombastycznym rozmachem rzucał na tacę stówę przeświadczony, że się wyzbył wyrzutów sumienia. Salon III RP uwielbiał wszelkiego rodzaju bale, gale i festiwale, gdzie wciśnięty w niechcące na nim za cholerę leżeć stroje wieczorowe skrycie marzył, że może go złapie kamera TVN-u, bądź przynajmniej o nim wspomni w VIVIE na ostatniej stronie jawny współpracownik „Szkła Kontaktowego”, nieco już spłowiały salonowiec nad salonowcami, niejaki Jerzy Iwaszkiewicz, co było wtenczas wyróżnikiem przynależności do „elit” III RP. Z czasem zaś salon III RP stworzył własną lewacką religię, której ikonami byli Adam Michnik, harcerz rozdający za darmo zupę Kuroń, gensek honorowy Geremek i obrotowy katolik postępowy Mazowiecki, zaś nieco później dwaj górale z Góry Synaj Blumsztajn i Smolar oraz pewien niepokorny ksiądz z Tygodnika Powszechnego.

I trwałoby jeszcze długo to la dolce wita owego „Salonu Wybranego”, gdyby nie to, że kilku kelnerów u Sowy nagrało, co też owi salonowcy wygadują zażerając się ośmiorniczkami i sprawa się rypła, a jesienią roku 2015 ciemny lud się skapował, że ktoś go tu w konia robi i na wszelki wypadek wybrał nową władzę Prawa i Sprawiedliwości.

Po upadku rozpasanej „Rzeczpospolitej Salonowej” nowe władze wzięły sobie na ambit, że oni nie gęsi i też swój salon mają, - i tymże sposobem na pohybel starej władzy powstała na wskroś ascetyczna „Rzeczpospolita Boleściwa”, której salon utworzyły wyemancypowane z kółek różańcowych bojowniczki Ojca Dyrektora w charakterystycznych beretach na głowach oraz chwackie zastępy z ułańska odzianych piłsudczyków idących w ogień pod hasłem: „lance do boju, szable w dłoń – bolszewika gon, goń, goń!”. Zaś ojczyznę owładnęła nowa subkultura, którą zwykłem nazywać „bogoojczyźnianą plagą czarnej smuty” krzewioną przez ministra Glińskiego, media ultraprawicowe oraz apostołów nowego kulturowego porządku w osobach wielebnego Terlikowskiego oraz błogosławionych Beaty Kempy i Marzeny Wróbel. I tak powstał „Salon IV RP” uformowany tym razem z chadeków uwłaszczonych na pobożnej hojności czarnego luda.

Ten nowy salon żywi się wyłącznie polskimi darami bożymi, prawicowo poprawną politycznie TV Republika, balami niepokornych, zawsze dobrą nowiną płynącą z kanałów TVP1 oraz TVP one-way Info, martyrologicznym patosem oraz przeświadczeniem, że każdy myślący inaczej niż oni to zdrajca i zaprzaniec, - spędzając dzień podług rytmu: poranna zaprawa - lektura „Gazety Polskiej Codziennie” - południowa wizyta w kościele, by wszyscy widzieli – papu – roznoszenie ulotek przeciw gender – „W tyle wizji” – siusiu – lulu”. Ów nowy salon zbiera się w warszawskim Klubie Ronina, krakowskim Klubie Wtorkowym i w rozsianych po całym kraju Klubach Gazety Polskiej, gdzie przy średniej wiekowej, przez wrodzoną grzeczność powiem 70 Plus, siedzący rzędem staruszkowie mogą sobie do woli pogadać i napsioczyć na tych wszystkich wstrętnych heretyków mających inne od nich zdanie, zaś ów prawicowy salon spełnia się na miesięcznicach smoleńskich, apelach poległych, zlotach harcerskich i w przy-parafialnych „Kółkach Różańcowych”, a od dwóch lat mega-hitem pisowskich salonowych „elit” są organizowane, przez wyłącznie tym się zajmujący pod kierownictwem nomen omen taty pana Prezydenta krakowski Akademicki Klub Obywatelski, co miesiąc w innym kościele krakowskim, uroczyste Msze Święte za zdrowie dalibóg zdrowego jak rybka Prezydenta Dudy, gdzie opodal ołtarza, wokół rodziców głowy państwa odbywa się tarło aspirantów do medali i kariery rozpychających się łokciami, by przysiąść bliżej mamy, bądź taty pana Prezydenta marząc skrycie, żeby być choć przez ułamek sekundy złapanym przez kamerę telewizji „TRWAM”, co ponoć nobilituje do pisowskich elit. Co bardziej zasłużonych i tych z ikrą dopuszcza się w trakcie Mszy do czytań biblijnych, a pewien znany krakowski poeta (błagam! Wybacz mi Kolego!) śpiewa psalmy pomiędzy czytaniami i muszę powiedzieć, że takiego ubawu, jak żyję nie miałem. Oczywiście salon IV RP też ma swoją salonową religię, której naczelną ikoną był jeszcze do niedawna w każdym calu szarmancki Antoni Macierewicz, ale zdetronizowała go ostatnio zakochana do szaleństwa w Jarosławie Kaczyńskim mega-gwiazda programu „W tyle wizji” pani Magdalena Ogórek, którą, wyznam z dumą, już w czasie kampanii prezydenckiej 2015 nierozważnie pochwaliłem, za co „ortodoksyjni pisowcy” wylali mi wtedy na głowę hektolitry pomyj i omal na pal mnie nie nabili.

Do wczoraj salon artystyczny IV RP miał jeszcze jedną ikonę, ale po czarnej smucie, jaką był tegoroczny „Festiwal Piosenki w Opolu” pan Jacek Kurski może sobie już tylko zaśpiewać w duecie z Marylą Rodowicz, jak się okazało złowróżbną dla niego wiodącą piosenkę opolskiego festiwalu: „Ale to już było i nie wróci więcej!"

Krzysztof Pasierbiewicz (em. nauczyciel akademicki, niezawisły bloger oddany prawdzie i sprawom ważnym dla polskiego państwa)

 
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 3958
elefants

elefants

18.09.2017 22:34

Tak czy siak.....
https://www.youtube.com/…
Krzysztof Pasierbiewicz

Krzysztof Pasierbiewicz

19.09.2017 10:02

Dodane przez elefants w odpowiedzi na Tak czy siak.....https://www

@elefants
Dziękuję za przypomnienie tej świetnej produkcji i pozdrawiam serdecznie.
Domyślny avatar

Domasuł

19.09.2017 00:04

Hmm mam problem. TVP uwielbiam, tegoroczne Opole bardzo mi się podobalo, pania Ogorek uwielbiam od samego początku. Na NB walcze ze skrajną prawicą, ale zdaje się, ze sam wpadłem w sidla tego salonu IV RP. Strach się bać.
Krzysztof Pasierbiewicz

Krzysztof Pasierbiewicz

19.09.2017 10:03

Dodane przez Domasuł w odpowiedzi na Hmm mam problem. TVP

@Domasuł
"Strach się bać..."
--------------
Spoko! Damy radę.
Domyślny avatar

Natura Polaca

19.09.2017 00:54

I co tu można by jeszcze dodać do tak celnej charakterystyki naszej obecnej rzeczywistości tak pełnej dobrej zmiany? Nie licząc oczywiście tych pomyj, które za chwilę wyleją się na głowę Autora.
"(...) na pohybel starej władzy powstała na wskroś ascetyczna „Rzeczpospolita Boleściwa”, której salon utworzyły wyemancypowane z kółek różańcowych bojowniczki Ojca Dyrektora w charakterystycznych beretach na głowach oraz chwackie zastępy z ułańska odzianych piłsudczyków idących w ogień pod hasłem: „lance do boju, szable w dłoń – bolszewika gon, goń, goń!”. Zaś ojczyznę owładnęła nowa subkultura, którą zwykłem nazywać „bogoojczyźnianą plagą czarnej smuty” krzewioną przez ministra Glińskiego, media ultraprawicowe oraz apostołów nowego kulturowego porządku w osobach wielebnego Terlikowskiego i błogosławionej Marzeny Wróbel. I tak powstał „Salon IV RP” uformowany tym razem z chadeków uwłaszczonych na pobożnej hojności czarnego luda."
i dalej:
Ten nowy salon żywi się wyłącznie polskimi darami bożymi, prawicowo poprawną politycznie TV Republika, balami niepokornych, zawsze dobrą nowiną płynącą z kanałów TVP1 oraz TVP one-way Info, martyrologicznym patosem oraz przeświadczeniem, że każdy myślący inaczej niż oni to zdrajca i zaprzaniec, - spędzając dzień podług rytmu: poranna zaprawa - lektura „Gazety Polskiej Codziennie” - południowa wizyta w kościele, by wszyscy widzieli – papu – roznoszenie ulotek przeciw gender – „W tyle wizji” – siusiu – lulu”.
i wreszcie:
(...) prawicowy salon spełnia się na miesięcznicach smoleńskich, apelach poległych, zlotach harcerskich i w przy-parafialnych „Kółkach Różańcowych”(..)
Krzysztof Pasierbiewicz

Krzysztof Pasierbiewicz

19.09.2017 10:05

Dodane przez Natura Polaca w odpowiedzi na I co tu można by jeszcze

@Natura Polaca
"Nie licząc oczywiście tych pomyj, które za chwilę wyleją się na głowę Autora..."
-----------------------
Spoko. Wszystko jest wkalkulowane w koszta.
Jabe

Jabe

19.09.2017 07:07

Nie ma powodu sądzić, że nowe „elity” różnią się znacząco od starych. Pan pisze jedynie o medialnej fasadzie. Posłowie, politycy generalnie, mogą się czuć rozgoryczeni, patrząc na co bardziej zaradny kwiat polskości, zasiedlający państwowe „spółki”. Swego czasu dali temu wyraz w pomyśle wykpionym jako Koryto+. Na przykład taki Andrzej Duda mógłby dziś być prezesem jakiegoś molocha. Zarabiałby dużo więcej, nie będąc na świeczniku. Żona by się nie buntowała. Mało kto by o nim pamiętał, nie musiałby się uśmiechać i wygłaszać przemówień. Ten luksus go ominął.
Tak więc elitarne żerowisko jest gdzie indziej. Po to są państwowe firmy. „Repolonizacja” sprawia, że jest więcej tego samego, a generalna atmosfera jedyniesłusznego róbta co chceta z pewnością spowoduje, że rospasanie będzie bezprecedensowe. Stąd nacisk na prewencyjną „pluralizację” mediów. W każdym razie o bogobojnej ascezie mowy być nie może.
Domyślny avatar

Tarantoga

19.09.2017 09:35

Kompilacja 4 notek...tylko dodane kilka słów aktualnych...internet ma dobrą pamięć...Echo 24...już nie ma.
Lewa strona,ta ciemieniowa....kontakt z hipokampem...i w wieku osoby echo 24...to prawie samoistna lobotomia.
To tak jakby porównać ATARI do najnowszego IBM...
Krzysztof Pasierbiewicz

Krzysztof Pasierbiewicz

19.09.2017 10:09

Dodane przez Tarantoga w odpowiedzi na Kompilacja 4 notek...tylko

@Tarantoga
Ma Pan, jak zawsze rację - vide:
https://www.salon24.pl/u…
luk
dobry tekst, jeden z najlepszych, jakie przeczytałem w salonie, gratuluję
18.09.2017 21:49
Domyślny avatar

Tarantoga

19.09.2017 15:18

Dodane przez Krzysztof Pasi… w odpowiedzi na @Tarantoga

Odsyłanie mnie na s24....to nie jest bezczelność...ale zwykłe chamstwo i sk****syństwo.
Siedź se tam sam...w latrynie SB-ckiej w towarzystwie idiotów,chamów i agentów....pozdrów przy okazji pania Janke....która terminowała u Waltera i Sobieniowskiego.
Aaaa! I Igora Janke.którego nawet Michnik wyrzucił z TOK-FM...tam Pasierbiewicz jest gwiazdą i Supermenem.
HenrykH.

HenrykH.

19.09.2017 12:18

Po tych zdaniach o mszach w intencji Pana Prezydenta ,napiszę jedno -pan jest elitą ,tą prawdziwą przedsierpniową .Taką czysto kałmucką.
Krzysztof Pasierbiewicz
Nazwa bloga:
Echo24
Zawód:
Emerytowany nauczyciel akademicki, tłumacz, publicysta niezależny, autor, tenisista, narciarz, człowiek wolny
Miasto:
Kraków

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 1, 593
Liczba wyświetleń: 12,555,508
Liczba komentarzy: 30,114

Ostatnie wpisy blogera

  • Niedorżnięta wataha
  • List otwarty do prof. Pawła Śpiewaka
  • A jednak miałem nosa pisząc, że mi nie po drodze z PiS-em

Moje ostatnie komentarze

  • Pamięta Pan jeszcze? - vide: https://raskolnikow2.fil… Serdeczności!
  • @Autor & @ALL   ---   W wolnej chwili zapraszam do lektury - vide: https://www.salon24.pl/u…
  • Jacy akademicy, takie uniwersytety - czytaj: https://www.salon24.pl/u…

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • Nieznane oblicze Witolda Gadowskiego
  • Kraków olał post-komuszą subkulturę TVN-u
  • Pytanie prawicowego blogera do posłanki Scheuring-Wielgus

Ostatnio komentowane

  • Alina@Warszawa, Niestety owo PROSTACTWO (skupione wokół Tuska) wróciło do władzy. Że to niewyobrażalne "prostactwo" nie trzeba nikogo przekonywać - kto inny mógłby przyswoić i używać 8* w przestrzeni publicznej do…
  • Beskidzki Góral, Tego platfusa przejrzałem na wylot. Hedonista, wlazłby do doopy, każdemu za kilka kliknięć i marzy o zerżnięciu na boku głupiej dziewoi.
  • keram, Jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma !!! Z uporem maniaka  część z nas nie potrafi się zadowolić tym czym dysponujemy , tym co mamy, lecz natychmiast przechodzi do natarcia. …

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności