Taka sobie refleksja na temat poziomu GW-nianych donosicieli

   Tak sobie myślę i próbuję sobie wyobrazić...
   Co te żenujące indywidua, dziś z uporem maniaka:
- usiłujące wytropić tajny spisek antysemicki organizowany przez osoby namaszczone w czasach pisowskich rządów,
- rozdymające do nie wiadomo jakich rozmiarów cytat z czyjejś prywatnej wypowiedzi, w której znamion tego rodzaju spiskowania się dopatrzyły,
- wysyłające w tej sprawie donosy do przełożonych osób tropionych...
... no więc, co tego rodzaju indywidua robiłyby, jak zachowywałaby się, w sytuacjach naprawdę skrajnych. W czasie takiej okupacji hitlerowskiej na przykład…
   Bo mam takie nieodparte wrażenie, że to ten sam rodzaj gatunku zwanego ludzkim, który wówczas zajmował się tego rodzaju czynnościami, jak kolaboracja z Niemcami i wydawanie ukrywających się Żydów.
   Podobnie, jak słysząc paręnaście miesięcy temu o głupawych cipciach uświetniających premiery antypolskich produkcji typu Pokłosie, nie mogłem oprzeć się skojarzeniu tychże pań z podobnymi osobniczkami, które w czasie okupacji spotykano na ulicach w towarzystwie oficerów niemieckich…
.

YouTube: