Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
Sikorskiego rasistowski atak na Obamę (18+)
Wysłane przez Marcin Tomala w 22-06-2014 [11:19]
Ujawniono właśnie kolejne fragmenty nagrań, które ma jutro opublikować tygodnik Wprost. Tym razem mamy do czynienia z rozmowami Sławomira Nowaka, Jacka Rostowskiego i Radosława Sikorskiego. Wycinki z ich wypowiedzi przedstawiła na antenie Radia Zet Monika Olejnik, dostosowując się złośliwie do prośby premiera Tuska, który sam zażyczył sobie przecież, że wszystko powinno być w całości ujawnione.
Nie będę pastwił się zbytnio nad językiem naszych elit, którego porównanie do menelstwa jest obraźliwe dla tych drugich. Oni o złotóweczkę na chlebek (bo pić się chce) proszą wszak grzecznie i kulturalnie, w polityce umowy o grubą kasę z NBP na walkę z opozycją, handel teką ministerialną załatwia się przecież chu***, dupami i kamieniami. To zupełnie nowy gatunek menelstwa - z jednej strony carpaccio, a język i styl mocno nakreślony chamskim denaturatem.
Trzymając się podobnych analogii, muszę na marginesie wspomnieć, że resortowa, nawrócona Olejnik przypomina mi dziś troszkę pewnego żula, który opowiada kolegom z przejęciem: byłem ostatnio w kościele, a pan obok mnie papierosa wyciąga, wyobrażasz to sobie? Aż mi piwo z wrażenia upadło. Ale do rzeczy.
Pięknie mówił Radosław Sikorski, minister spraw zagranicznych, nasza duma narodowa, kandydat do pokojowego Nobla i Bóg jeden raczy wiedzieć czego jeszcze, gdy prezydent Obama do Polski ostatnio zawitał. Stolica wolnego świata, miękka siła Polski i też polski sukces, którym ewidentnie inni chcą się inspirować, pochwały, bezpieczeństwo, współpraca. Okazuje się, iż prywatnie dyplomata wybitny zdanie prezentuje jednak nieco odmienne: polsko amerykański sojusz jest nic nie warty. Jest wręcz szkodliwy, bo stwarza w Polsce fałszywe poczucie bezpieczeństwa; Bullshit kompletny. Skonfliktujemy się z Francją, Niemcami, będziemy uważali, że wszystko jest super, bo zrobiliśmy laskę Amerykanom. Frajerzy, kompletni frajerzy.
Najlepsze na koniec: Problem w Polsce jest, że mamy płytką dumę i niską samoocenę. Taka murzyńskość. Dwulicowość w polityce staje się niebezpieczną normą, balansowanie na granicy dobrego smaku i wyczucia dawno przestało być umiejętnością pożądaną. W czasach jednak, gdy polityczna poprawność zdominowała społeczną dyskusję, rasistowskie żarciki w wykonaniu Sikorskiego brzmią wyjątkowo groteskowo, absurdalnie.
Warto sobie przypomnieć malutki skandal z dowcipem, który rzekomo w 2008 roku Sikorski ochoczo opowiadał w towarzystwie: "Wiedzą państwo, że Barack Obama ma polskie korzenie? Tak, jego dziadek zjadł polskiego misjonarza". Tłumaczono to wtedy tym, że nasz bohater broniąc swego amerykańskiego idola przytacza niewybredne żarciki, jakie krążą o nim w zacofanym, polskim, celebryckim piekiełku. On, światły i grzeczny jest ponad to!
Ciekaw jestem, jaką czkawką odbiją się słowa naszego ministra na forum międzynarodowym. Szczerze mam nadzieję, że polscy dziennikarze, którzy tak ochoczo współpracują z różnymi Times`ami, tym razem także staną na wysokości zadania i szybko doniosą gdzie trzeba, że nasz główny reprezentant na polu polityki zagranicznej laski Amerykanom robić nie zamierza, a lubiącego trzymać buciory na swym biurku w gabinecie owalnym Obamę uznaje pośrednio za płytkiego, mało dumnego.
Durnia nie będę z siebie robił i zdaję sobie kapitalnie sprawę, że usłyszę zaraz tłumaczenia o "męskiej rozmowie", "skrótach myślowych" itp. Ale z drugiej strony może jest tak po prostu, że minister Sikorski jako światły, tolerancyjny obywatel wolnego świata, nienawidzi w życiu dwóch rzeczy - rasizmu i... murzynów. Przepraszam, murzyńskości.
Komentarze
22-06-2014 [12:23] - xena2012 | Link: a tak ,,dowcipnie'' nasz
a tak ,,dowcipnie'' nasz dyplomata w krótkich majtkach obśmiewał na Twitterze Kaczyńskiego oburzony jego nieobecnością na spotkaniu z wielkim gościem z Ameryki .A teraz ten wielki gość okazuje się niegodny naszego wielkiego dyplomaty.Jeszcze trochę a okaże się z taśm,że pan Radosław poobrażał już wszystkich potencjalnych sojuszników.
22-06-2014 [13:01] - Jan Własnowolny | Link: Skoro do międzynarodowej
Skoro do międzynarodowej laski „se sposobi”,
to może polubi naszych południowych sąsiadów:
W pociągu do Pragi jechał Słowak i Czeszka.
Słowak był nałogowym palaczem
- a ponieważ obowiązywał tam zakaz palenia - pomyślał,
że chociaż potrzyma tego papierosa.
Więc wyjął z paczki i obracając w palcach wącha, na co odzywa się Czeszka:
- Tutaj se ne pali !
- Ale ja ne pale.
- Ale se sposobisz !
Jadą, jadą dalej, aż w pewnej chwili Czeszka wyjęła kanapkę i rozwija ją z papierka.
Na to Słowak:
Tutaj se ne sra !
Ale ja ne sram.
Ale se sposobisz !
***