Jak pocieszyć ziobrystów

Po wyborach do europarlamentu nie ustają apele do Prezesa o łaskę wybaczenia dla Kury, Ziobry i innych takich. W przeciwieństwie do zapiekłych antyziobrystokurzystów nie masz we mnie nienawiści. Uważam jak najbardziej, że Jarosław powinien zdobyć się na miłosierdzie i zasłużyć na taki właśnie przydomek -- Jarosław Miłosierny, przygarniając synów marnotrawnych do piersi.

Oczywiście -- nie bezwarunkowo, by nie siać zgorszenia i nie zniechęcać tych, którzy wiernie stojąc u boku, zapracowali ciężko na wyborczy sukces. Albo, jak chcą inni, zwycięski remis. Dlatego proponuję, by przydzielić każdemu z tych panów po jednym powiecie, w którym PiS ma ewidentną "plażę" -- brak struktur i aktywnych działaczy, taki greenfield po prostu.

I niech się nasi zacni nawróceni fachowcy biorą do dzieła. Najpierw niech przekonają kacyków z okręgu, by dali im stosowne pełnomocnictwa i pozwolili działać. Potem niech budują lokalne struktury, przekonują, zachęcają, organizują, zbierają składki, prowadzą zebrania lokalnego aktywu, szukają ludzi do komisji i na mężów zaufania, wypełniają kwity i biegają po urzędach. Niech wygrają wybory do rady gminy, miasta i powiatu. Niech startują na stanowiska wójtów i burmistrzów, nawet do sejmików. Niech odwalą całą tę niewdzięczną robotę i udowodnią swoją wartość i skuteczność.

A jak już tego dokonają, będę pierwszy, który przyklaśnie wpisaniu ich na listę do Sejmu, niechby i na 14 czy 16 miejscu -- od czegoś trzeba zacząć, a nazwisko przecież działać będzie na ich korzyść. Że co? Że to nie dla nich? Że chcą być od razu regionalnymi baronami albo wiceprezesami? Jedynkami na najlepszych listach? A, o takie prezenty to niech proszą w Platformie albo SLD.



Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika bolesław

02-06-2014 [21:15] - bolesław | Link:

Panie Tomaszu!
Pomysł przedniej marki.
Pan Bóg jest miłosierny (oby Jarosław też był), grzechy wybacza ale pokutę nadaje, którą należy odprawić.
Pokuta w formie zaproponowanej przez Pana podoba mi się. Ale czy grzesznicy zechcą z nie skorzystać to już
inna sprawa.Obawiam się, że chcieli by od być razu "na świeczniku".
Pozdrawiam serdecznie,
bolesław

Obrazek użytkownika tipsi

02-06-2014 [21:37] - tipsi | Link:

Ależ jaka pokuta? To tylko szansa na wykazanie się swoją wartością i przydatnością. O pokucie nie pisałem, ale znakomicie nadawałby się na nią absolutny zakaz udzielania się w mediach, powiedzmy przez pięć lat :)

Obrazek użytkownika wandaherbert

02-06-2014 [21:35] - wandaherbert | Link:

dosyc ciekawa propozycja , godna rozwazenia ,ciekawe jak by to przyjeli ?

Obrazek użytkownika NASZ_HENRY

03-06-2014 [08:58] - NASZ_HENRY | Link:

Może lepiej niech przyprowadzą za soba trochę wszchpolskiej młodzieży ;-)

Obrazek użytkownika tipsi

03-06-2014 [11:59] - tipsi | Link:

Wszechpolska maładioż tylko patrzyć, a zostanie bez swego wodza, bo Miki jest jak wolny elektron -- do jego opisu trzeba stosować zasadę Heisenberga i równanie Schroedingera, a dla dzisiejszych maturzystów, wiadomo -- różniczka to wyniczek z odejmowanka. Z kolei osoby po maturze bardzo szybko dojrzewają społecznie, szczególnie jak muszą rozejrzeć się w realnym świecie i zdobędą pierwsze doświadczenia w zakresie oceny zdolności kredytowej i tajników umowy o pracę. A wówczas szybko zdrowieją i zaczynają traktować Drugiego Pana Janusza tak, jak w czasach mojej młodości traktowało się harcerstwo -- wspomina się z uśmiechem, ale przecież nikt rozsądny nie chce do tego wracać. Bez udziału swej woli i świadomości robi więc Miki najlepszą robotę nie tym, którzy mu płacą, ale temu, kto będzie umiał zagospodarować szybko dojrzewających dwudziestoparolatków. Przynajmniej tych, którzy nie wyjadą na zmywak do starej, wesołej Anglii. Tym kimś może stać się Prezes, o ile przemyśli raz jeszcze politykę kadrową średniego szczebla.