Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
SZOPKA W KATEDRZE I NA POWĄZKACH (najlepsze cytaty)
Wysłane przez Chatar Leon w 31-05-2014 [16:59]
Nie. Nie będzie źle o zmarłych. Ja w ogóle nie o zmarłych. Ani o Rzeczach Ostatecznych (czyli w przypadku chrześcijaństwa o śmierci, Sądzie Bożym, zbawieniu albo potępieniu). Sprawa zmarłego Jaruzelskiego to sprawa między nim a Panem Bogiem. Jestem skłonny nawet uwierzyć w jego nawrócenie. A nawet przyjąć, że był postacią tragiczną (jeśli tragiczność to kategoria nie etyczna, ale estetyczna), choć tragizm Jaruzelskiego to raczej tragizm mający wiele wspólnego z tym, co psychologia opisuje jako syndrom sztokholmski, a częściowo z tym, co w kulturze popularnej ucieleśnia postać Lorda Vadera).
Gdyby chodziło po prostu o pogrzeb (a więc sprawę obrzędów towarzyszących grzebaniu lub kremacji zwłok zmarłego, będącą jednym z podstawowych moralnych czy religijnych obowiązków wobec zmarłego) w ogóle bym się nie odzywał. Ale ja nie na temat grzebania zmarłych. Tylko na temat szopki odstawionej w katedrze i na Powązkach przy współudziale władz państwowych. Bo państwowa uroczystość odbywająca się w wolnym (?) kraju na cześć pana Jaruzelskiego, to po prostu szopka. Mam zresztą do tej szopki stosunek nie polityczny, nie etyczny, ale po prostu estetyczny. Szopka trochę komiczna, trochę groteskowa, na pewno mocno brzydząca. Wkurwiająca też (bo zapewne taka miała być w zamierzeniu). Nie mam też żadnych wątpliwości, że w przypadku decyzji o odstawieniu tego rodzaju szopki w katedrze i na Powązkach chodziło przede wszystkim o bezczelną demonstrację świetnie mającego się obecnego pasożytniczego układu i bezkarnej postkomunistycznej żulii (nie sądzę, ażeby żulia ta jakoś szczególnie martwiła się losami pana Jaruzelskiego na Tamtym Świecie).
(cytaty są autentyczne)
Występują:
Wiaczesław Skomoroszkin Bul – pocieszna osoba odczytująca (nie wiadomo przez kogo przygotowanego) gniota – ekspertyzę zawierającą negatywną opinię na temat redukcji szacunku dla majestatu śmierci z powodu ocen politycznych
Польский актёр театра и кино (polskij aktior tieatra i kino) wygłaszający tezy teologiczno-liturgiczne
Pacjent Kliniki Chorób Tropikalnych po przebytej chorobie filipińskiej (uwaga, pomimo tego, że znajduje się na cmentarzu, tym razem jest trzeźwy)
Cze-Kiszczak, człowiek honoru – nieosądzony przestępca
Redaktor Pierwszy, brat stalinowskiego zbrodniarza
Redaktor Drugi zwany Goebbelsem stanu wojennego
Przedstawiciele Rosji i Korei Północnej z wieńcami
Bolek
Aktyw robotniczo chłopski
Policja
Społeczeństwo
Scena:
Aktyw robotniczo-chłopski się szczerzy. Między aktywem przechadza się dumnie Cze-Kiszczak, człowiek honoru. Widoczni Przedstawiciele Rosji i Korei Północnej z wieńcami. Przemawia Wiaczesław Skomoroszkin Bul. Wokół niego inne postaci. Redaktor Drugi zwany Goebbelsem stanu wojennego na wózku inwalidzkim. Na scenę wkracza Redaktor Pierwszy, brat stalinowskiego zbrodniarza, z oburzeniem spoglądając na protestujące społeczeństwo oddzielone kordonem policji od uczestników imprezy.
Redaktor Pierwszy, brat stalinowskiego zbrodniarza:
- Bababababałem się, że nie zdążę, wracacacacacałem samoomomomolotem zza granicy, ale na szczeczeczeczeczęście zdążyłem!
Wiaczesław Skomoroszkin Bul:
- Szacunek dla majestatu śmierci nie powinien podlegać ograniczeniom, redukcji z powodu ocen politycznych.
Польский актёр театра и кино, wskazując na społeczeństwo oddzielone kordonem policji:
- Popiełuszko gdyby żył, koncelebrowałby! Zapewniam pana i tych pseudochrześcijan, którzy pluli słowami!
Pacjent Kliniki Chorób Tropikalnych po przebytej chorobie filipińskiej:
- Żegnamy dowódcę, który troszczył się o Wojsko Polskie, o swoich żołnierzy aby zdolni byli zapewnić nam bezpieczeństwo i godnie kontynuować tradycje polskiej armii.
Aktyw robotniczo chłopski podnosi laski niczym szable zamierzając się na dziennikarzy.
Redaktor Pierwszy, brat stalinowskiego zbrodniarza:
- Jaruzelski zrororororobił niepopopoporównanie więcej niż Kukukukukliński!
Wiaczesław Skomoroszkin Bul:
- Chciałbym z głębokim przekonaniem i ze szczerego serca wypowiedzieć starą polską formułę: "niech mu polska ziemia lekką będzie”.
Aktyw robotniczo-chłopski instynktownie depcze ziemię i groby akowców.
Pacjent Kliniki Chorób Tropikalnych po przebytej chorobie filipińskiej, wyraźnie wzruszony, spoglądając na aktyw robotniczo chłopski:
- Twoi współtowarzysze z Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej.
Польский актёр театра и кино (polskij aktior tieatra i kino), pouczającym głosem, kierując wzrok na pacjenta Kliniki Chorób Tropikalnych:
- Komunię Kwaśniewski nie przyjął w postaci chleba jak Komorowski i Wałęsa, ale jego obecność była przyjęciem komunii!
Pacjent Kliniki Chorób Tropikalnych po przebytej chorobie filipińskiej w ekstazie:
- Żegnamy Wojciecha Jaruzelskiego, jednego z najwybitniejszych polityków drugiej połowy XX wieku, człowieka skromnego i całkowicie oddanemu sprawom Polski, patriotę najwyższej próby.
Польский актёр театра и кино (polskij aktior tieatra i kino), wskazując na protestujące społeczeństwo.
- To są pseudochrześcijanie!
Redaktor Pierwszy, brat stalinowskiego zbrodniarza do dziennikarzy:
- Won do cholery!
Pacjent Kliniki Chorób Tropikalnych po przebytej chorobie filipińskiej:
- A my - baczność! Walka o dobre imię Wojciecha Jaruzelskiego trwa.
Redaktor Drugi, zwany Goebbelsem stanu wojennego wstaje z wózka inwalidzkiego padając w pozycji baczność w objęcia Cze-Kiszczaka, człowieka honoru.
Kurtyna
YouTube:
Komentarze
31-05-2014 [22:13] - xena2012 | Link: to wcale nie była szopka
to wcale nie była szopka tylko pokaz siły.Ceremonię urządzono tak,żeby pokazać kto tu rządzi,że mordercy są bezkarni,mają się dobrze i będą nadal mieć się dobrze.Widac to było po butnych mordach Kiszczaka,Millera czy Kwaśniewskiego.Do uświadomienia nam tego zaprzęgnięto nawet Kościół.Przerażeni hierarchowie pletli trzy po trzy starannie wymijając ocenę ,,dokonań'' genarała obłudnie zostawiajac to Bogu i historii,a nam nakazując modlitwy.