
Przemiło nam się gwarzyło w atmosferze leniwej beztroski, cienkiego dowcipu i frywolnej podwawelskiej plotki oraz pobrzmiewającego za oknem śpiewu ptaszków, w trakcie popijania drobnymi łyczkami Kolumbii Supremo 18+, której boski aromat przywraca wątpiącym pewność, że życie potrafi być piękne.
Aż rozmowa zeszła na zbliżające się obchody trzeciomajowe i hrabina raptem zmarszczyła brwi, a ja zaniepokoiłem się, czy aby torcik bezowy jej nie podszedł. Na, co hrabina przewracając oczami jęknęła, cytuję: „Boże! Znów będzie przemawiał ten Duda! I powiedz mi Krzysiu! Czemu on tak strasznie wrzeszczy i macha rękami, a do tego jeszcze wzdyma wargi zadzierając wysoko brodę w geście, jaki zapamiętałam ze starych filmów archiwalnych z tym włoskim pajacem, co się tak śmiesznie na rzymskiego wodza zgrywał, nawet nie wymieniam nazwiska, bo nie wypada". I nie była to bynajmniej złośliwość ze strony hrabiny, bo wierzcie mi Państwo, że to kobieta Anioł i jedna z nielicznych znanych mi białogłów, która nigdy nic złego o nikim nie rzekła.
Zaś ja, nie chcąc się chwalić powiem, że znacznie wcześniej niż hrabina zauważyłem tę zgubną manierę pana Prezydenta, która mi się skojarzyła z jeszcze inną znaną postacią historyczną, o czym w notce pt. „Dziesięć podszeptów dla dra Andrzeja Dudy” – vide: http://salonowcy.salon24.pl/632629,dziesiec-podszeptow-dla-dra-andrzeja-dudy pisałem między innymi, cytuję:
„Po pierwsze – bądź poważny, ale nie „śmiertelnie”--- Przemówienie pana dra Andrzeja Dudy na inauguracyjnej konwencji wyborczej było świetne. Widać, że wreszcie skorzystano z pomocy fachowców. Lecz na przyszłość ośmielam się radzić, by dr Duda wystrzegał się jak ognia tonu mentorskiego i stronił od akcentów przesadnie patetycznych, bo to sprawia wrażenie pretensjonalności, co potencjalnego wyborcę może śmieszyć, a nawet odstręczać. Odradzałbym także wodzowskie gesty, które na swój prywatny użytek nazywam „syndromem odbijania sodówki Mariana Krzaklewskiego” - vide galeria fotografii nad notką. Trzeba wierzyć w zwycięstwo, być pewnym swego i nosić się strzeliście, lecz trzeba także pamiętać, iż od wielkości jest tylko jeden mały kroczek do śmieszności…”, koniec cytatu.
Serdecznie Państwa pozdrawiam z nadzieją, że jeszcze przed 3-cim maja ktoś szepnie panu Prezydentowi na ucho o tym, co napisałem, a rzeczony wyciągnie z tego stosowne wnioski przekonując się, że przemówienie wypadło lepiej i skuteczniej.
Krzysztof Pasierbiewicz (em. nauczyciel akademicki)
UWAGA!
Niestety na Naszych Blogach nie można od jakiegoś czasu dodawać fotografii. Ponieważ właśnie fotografia stanowi cały cymes niniejszej notki, zapraszam tutaj: http://salonowcy.salon24…, gdzie można obejrzeć rzeczone zdjęcie.
Post Scriptum
Zwieńczeniem tej notki niech będzie moja odpowiedź na komentarz @ASTURII dodany na salonie24, cytuję:
„Wielce Szanowna Pani, Droga Noemi!
Od czterech lat się spotykamy na moim blogu. Obydwoje walczyliśmy łeb w łeb o Polskę naszych marzeń. Wielokroć zgadzaliśmy się ze sobą, ale też nierzadko sprzeczaliśmy się w sposób, który naszą bliskość ideologiczną zawieszał na włosku. I co? Głupota, albo lepiej brak wyrobienia politycznego podatnego na lizaki i baloniki na druciku Narodu brały górę nad racjonalnym postrzeganiem otaczającej nas rzeczywistości. Co robić tedy droga Noemi? Póki, co posłuchajmy jeszcze raz naszej ulubionej piosenki - vide: https://www.youtube.com/watch?v=m5TwT69i1lU
A może jutro będzie lepiej? - vide: https://www.youtube.com/watch?v=qV3vWoYJhvc
A jakby nie wyszło, to zawsze zostaje nam ta piosenka - vide: https://www.youtube.com/watch?v=d-diB65scQU
Dobranoc! https://www.youtube.com/watch?v=8x8S5Mgimy0
Post Post Scriptum
Specjalnie obejrzałem dziś w całości trzeciomajowe wystąpienie pana Prezydenta i z przyjemnością Państwa informuję, że pan Prezydent już tak nie krzyczał, nie wydymał warg i ani raz nie zadarł w górę podbródka w geście Krzaklewskiego. I to jest konkretny dowód na sensowność stosowania krytyki konstruktywnej.
Czego jak czego a;le na NB pokemony z rzadka wystawiali nosy..Panie Adminie czy blogi sa juz przejmowane przez PO?.Bardzo czesto poucza Pan blogerów ,a dlaczego nie za pisanie fałszu?. No chyba ze florentyna to pan Krzys i Admin dopuszcza kłamliwe ataki na Prezydenta.
Czy mowa o działalności cenzorskiej strefy wolnego słowa i bezzasadnym banowaniu autorów nie wykraczających poza ustalone tu warunki komentowania? I może wypadałoby czasem otwarcie podać powody takiego banowania..?
Już nawet nie wspomnę o porównaniu z burakiem Komorowskim, na którego widok slinia się wciąż rozne Florentyny.
A teraz jeszcze niechże któryś(-aś) z komentatorów (-tatotrek) zrobi z mnie ruską enkawudzistkę i agentkę Putina jednocześnie, bo wspomniałam o Rosjanach.