Lewandowski wybrał źle

Lubiłem Bayern z zeszłego sezonu. Polski szlag narodowy mnie trafiał, że podoba mi się gra niemieckiej drużyny, ale uczciwie musiałem przyznać - drużyna Heynckesa grała futbol niesamowity. Połączenie miażdżącej siły fizycznej z niezwykłą umiejętnością taktycznego czytania gry, wybierania odpowiedniego momentu pressingu, wysoka kultura gry, szybkość, technika. To, co w mej opinii jest wyznacznikiem ciekawego, nowoczesnego futbolu - nie granie na tysiąc bezproduktywnych podań a`la Katalonia. Dlatego dziwiła mnie szczerze zamiana emerytowanego geniusza na Guardiolę, symbol filozofii futbolu opartej na cierpliwym utrzymywaniu się przy piłce, technicznego perfekcjonistę.

Sprawdziło się znakomicie w pierwszej części sezonu, Bayern w cuglach zdobył tytuł mistrza Niemiec gromiąc raz za razem swoich przeciwników. Nowy styl wpasował się, ku memu zaskoczeniu, znakomicie. Choć, jak zauważali bardziej spostrzegawczy fani tego sportu, drużyna Pepe często w kłopotach jak za pomocą magicznej różdżki zmieniała styl gry na ten ubiegłoroczny, wbijała szybko parę bramek, i z powrotem Barcelona.

Końcówka sezonu jest dla Bayernu całkowitą porażką. Kłopoty w lidze były tylko preludium do koncertu, który urządzili dziś wieczór w Monachium Ronaldo i jego orkiestra. Real dokonał piłkarskiej masakry, rozbijając w półfinale Ligi Mistrzów faworyzowanych Niemców 4:0. Lepsi w każdym elemencie gry, dojrzalsi, skuteczniejsi, spokojniejsi - podopieczni Ancelottiego udowodnili, że futbol to w rzeczy samej prosta, efektowna zabawa, nie szachy i wydziwianie.

Otwartym pozostaje pytanie, na ile Guardiola nie trafił po prostu z przygotowaniem fizycznym, ale dla mnie dowcipem pozostaje zagadka - jakim cudem można być piłkarskim, trenerskim geniuszem, który irytuje się gniewnie na swych zawodników, jak podczas treningowego dziadka nie podadzą w miarę dokładnie, a drużyna przez tego geniusza prowadzona traci dwie banalne bramki po stałych fragmentach gry. Strefą bronimy, ładnie, matematycznie się zgadzało wszystko - szkoda, że Ramos jakoś to równanie ślicznie zepsuł.

Trzeci gol to majstersztyk gry z kontrataku, kapitalnie grał reżyserujący poczynaniami Realu Modric, zresztą cala drużyna mogła się podobać. Dawno nie widziałem tak rozwścieczonych, zrozpaczonych i bezradnych gwiazd niemieckiego futbolu.

Właśnie dlatego napisałem przewrotnie w tytule, że symbol Dortmundu i reprezentacji Polski, Robert Lewandowski, wybrał źle (z mojego kibicowskiego puntu widzenia, żeby nie było niedomówień - jego ciężka praca, talent, kasa, wybór), podpisując kontrakt z Bayernem. Nie tylko przechodzi do drużyny na ten moment słabszej (a podobno mógł się wygrzewać w madryckim słońcu, jak ćwierkają dziennikarskie wróbelki), ale także... chamskiej. Tak, na to co wyprawiali zawodnicy z Monachium w pierwszej połowie spotkania patrzyłem z zażenowaniem. Jestem zdziwiony, że nie skończyło się czerwoną kartką, ale brutalne zagrania, zaczepki, pyszałkowatość - przegrywać także trzeba umieć, panowie... Wstyd. 

Z plusów dla Roberta pozostaje wspomnieć, że raczej nie powinien mieć kłopotów ze słabiutkim i rozczarowującym Mandżukiciem. O ile Guardiola całkiem nie przejdzie na system gry bez wysuniętego napastnika, co wcale nie jest wykluczone. Zeszłoroczny Bayern był męską, twardą drużyną, tegoroczny to zlepek rozkapryszonych gwiazd, symbolizujących wszystko, co w niemieckim futbolu najgorsze (i hiszpańskiej szkole trenerskiej, swoją drogą). Przyjemnie się patrzyło, a wielkim fanem Madrytu nie jestem, jak Real rozbija w puch monachijskie marzenia i zmierza pewnym krokiem po triumf w Lidze Mistrzów. Czapki z głów!

W finale za to derby Madrytu czy Mourihno ze swoim londyńskim, przepełnionym i praktycznie nie do przejścia autobusem? 

 

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika corcaigh

30-04-2014 [11:42] - corcaigh | Link:

"...ale brutalne zagrania, zaczepki, pyszałkowatość - przegrywać także trzeba umieć, panowie... Wstyd"

Hm :) Pełna zgoda. Nie tylko w odniesieniu do sportu.

Obrazek użytkownika NASZ_HENRY

30-04-2014 [12:22] - NASZ_HENRY | Link:

Lewandowski jeszcze nie strzelił ale się świetnie wstrzelił ;-)