Mistrzowski tekst Beaty Szydło i sejmowa granda banda

 

Poszło, minęło, szkoda, że się w ogóle zaczęło, szkoda raczej dla opozycji, a już na pewno dla tych, którzy słuchali dziś "morderczego" dla rządu wystąpienia teoretycznego premiera. Moją uwagę w tej całej sejmowej debacie przykuł jeden, naprawdę ważny fragment z wystąpienia premier Beaty Szydło. Uważam, że był to fragment mistrzowski, w pełni oddający to, co rzeczywiście dzieje się w Polsce, co dzieje się z opozycją i co dzieje się na linii Prawo i Sprawiedliwość - wyborcy. Premier nawiązała do swojego niedawnego spotkania w Konecku w województwie kujawsko - pomorskim, na które przybyło kilka tysięcy osób. Mówiła o tym, że zadawano jej wiele pytań, pytań bardzo różnych, także trudnych, z którymi musiała się zmierzyć. Ale, jak zaznaczyła podczas wystąpienia, nikt z mieszkańców nie pytał o opozycję, nikt nie pytał ani o Platformę ani o Nowoczesną. Bo tak właśnie dziś jest, że poza pogardą i nienawiścią do Prawa i Sprawiedliwości oraz jej wyborców, nie ma nic, na zapleczu PO są tylko puste głowy bez konceptu, a jedyną bronią polityczną jaka ma opozycja przeciwko rządowi jest agresja i destrukcja państwa, jest powszechny chaos. Na destabilizacji Polski rządzonej przez Prawo i Sprawiedliwość, w sytuacji gdy następuje geopolityczna rekonstrukcja całego kontynentu, zależy przywoływanemu dziś przez Schetynę Putinowi, a także zachodnioeuropejskiej lewicy - od lewaków po chadeków. Platforma realizuje to zamówienie z zewnątrz jak może najlepiej, naprawdę się stara, a grad bredni i obelg, z ust Schetyny czy Neumanna, padał dziś co kilkanaście sekund. Za tą agresją kryje się programowa niemoc, brak jakiejkolwiek alternatywy dla rządu Beaty Szydło, chyba że za alternatywę uznamy powrót do "żeby było jak było".

W ślad za agresją Platformy czy Nowoczesnej podążają wyborcy tych partii. Kiedy spotykam się z nimi, słyszę jedynie obelgi pod adresem Beaty Szydło, Jarosława Kaczyńskiego czy szefa MON. Oni chyba naprawdę żyją  w przekonaniu, że Polska się wali, że PiS wszystko robi źle. Towarzyszy temu autentyczna pogarda, więc nie ma pola do dyskusji. Uśmiecham się więc i proszę moich rozmówców, by na moment odłączyli się od GW i TVN, od propagandy zarówno z jednej jak i z drugiej strony, i pytam się, co im przeszkadza, tak na co dzień, w dzisiejszej Polsce, gdzie im się pogorszyło, gdzie widzą brak wolności i demokracji, w jakich sprawach PiS ich krzywdzi? Nie pada żadna odpowiedź, na ani jedno z tych pytań. Jest za to ciąg dalszy agresji, drwin z potknięć rządu, ale żadna, dosłownie żadna z tych osób, często dobrze wykształconych i inteligentnych, nawet nie zająknie się, że przecież moja Platforma ma świetny plan jak zrobić to czy tamto znacznie lepiej niż Prawo i Sprawiedliwość.

Jak by tego było mało, w tym ponurym elektoracie dezercji, który bezrefleksyjnie mija przystanek "Niepodległość", przeważa dziś absolutna indolencja jeśli chodzi o wagę naszej podmiotowości w Europie. Nie ma znaczenia dla tych ludzi, czy wywalczymy sobie w Europie należne nam miejsce, w którym - jak mówiła dziś celnie Pani Premier- to my będziemy nakrywać do stołu, a nie będziemy jedynie dopraszani z łaski do jakichś rozmów. Status kelnera, który może po uczcie coś dojeść z talerzy, to jest właśnie ta oryginalna wizja europejskiej Polski Grzegorza Schetyny i Donalda Tuska. Kluczem, i miejscem na spór, jest oczywiście sposób dojścia do tej podmiotowej roli naszego kraju w Europie, o co warto się spierać, ale Platformie to nie w głowie, bo ona nie ma żadnej oferty. Stan umysłu - jedno wielkie zero. Przyjmować imigrantów ile dadzą, a potem patrzeć na takie tragedie jak dzisiaj w Szwecji. Właśnie dlatego nikt nie mówi o pomysłach opozycji bo ich nie ma, a jej wyborcy jedynie "drukują" przekazy dnia z Wiertniczej i Czerskiej. I tak zapewne pozostanie, ponieważ PO ma swoich fanatycznych wyznawców, sytych i zadowolonych, którym do szczęścia brakuje tylko owego "żeby było jak było".

Paradoksem w tym wszystkim jest to, że ten europejski elektorat jest potwornie zakompleksiony wobec Europy, gdyż uważa, że my ciągle jesteśmy jacyś tacy mali i prowincjonalni, a te nieszczęsne bachory od 500+ powinny siedzieć tak jak do tej pory w domu, a nie zażerać się w wakacje frytkami na plaży i mącić nastrój wystrojonym celebrytkom. Ktoś zapewne policzy, ile razy Grzegorz Schetyna użył dziś określeń typu "nie wiecie", "nic nie rozumiecie", taki był poziom jego argumentacji. Zamiast debaty mieliśmy zwykłą sejmową grandę bandę w wykonaniu PO. Bo jeśli chodzi o Pana Ryszarda, to chylę czoło: wygłosił przemówienie na miarę mistrza z Wieczorowego Uniwersytetu Marksizmu - Leninizmu (działał taki w PRL) - poprawa bytu, bytu poprawa, wszystkim poprawa. I jeszcze trafny strzał Pawła Kukiza o tym, że on też kocha Europę, ale nie można z nią uprawiać prostytucji. Wracając do socjologicznego spostrzeżenia Pani Premier, to trochę szkoda tych wyborców, wyznawców Tuska - ciągle karmią ich tym samym: nienawiść i agresja, danie za daniem, dzień za dniem ten sam zestaw, w końcu się porzygają od tej kuchni.

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Tarantoga

07-04-2017 [20:26] - Tarantoga (niezweryfikowany) | Link:

Nie ma się co dziwić,że tak jest...skoro 70% obywateli "tego kraju" to idioci,a politycy sterujący tym tłumem,to ćwierćinteligenci,którzy mają przekazać tym idiotom tekst,
który mogą pojąć bez wylewu krwi do....mózgu.... z wysiłku.
Te 70%,to badania sprzed 10 lat...obawiam się,że teraz jest gorzej :-(

Obrazek użytkownika rolnik z mazur

07-04-2017 [22:41] - rolnik z mazur | Link:

Optymista. Pozdrawiam ro z m.

Obrazek użytkownika mmisiek

08-04-2017 [01:19] - mmisiek | Link:

Ludzi trzeba wychowywać, obecnie nikt tego nie robi.
 

Obrazek użytkownika Florentyna

08-04-2017 [02:29] - Florentyna | Link:

Każdy, kto obserwował sejmowe gry i zabawy wybrańców ludu polskiego  nt. votum nieufności dla rządu, widział gołym okiem, że każdy z występujących mówców przemawiał do przede wszystkim do  elektoratu swojej partii. Oto próbka:

Schetyna: Gdy dojdziemy do władzy, to.. (tu długa lista tego, co zrobią gdy dojdą).
Szydło: PO niczego nie proponuje i nie ma żadnych pomysłów.
Schetyna: Zachowamy program rodzinny 500+, a nawet go poszerzymy o dotacje na pierwsze dziecko, co PiS obiecywał, ale nie dotrzymał.
Szydło: PO jeśliby doszła do władzy, to zlikwiduje program 500+.(to samo mówił prezes rozpoczynając wojnę z TK)
Schetyna: PiS izoluje Polskę na arenie międzynarodowej, zwłaszcza  w UE.
Szydło: Jesteśmy teraz ważnym i bardzo aktywnym członkiem UE.
- i t.p., i t.d., etc...

Teraz każdy z elektoratów albo się częściowo lub całkowicie rozczarował, albo umocnił w wierze (jak żelbetonowy elektorat pisowski). Nie bez wpływu na słuchający tych występów elektorat pozostał zapewne styl i sposób  wygłaszania oracji: albo monotonny, nieci nudnawy, albo wkraczający w obszar  zwykłej pyskówki, z wygrażaniem rękami i podnoszeniem głosu w karcących, lub szyderczych frazach.
O przemowie Prezesa Polski lepiej zamilczeć - widocznie nie był on w zwykłej formie, powtarzając się i powtarzając swoje poprzednie mowy przetykane starusieńkimi powiedzonkami, wywołującymi salwy aprobującego śmiechu po prawej stronie sali. I nie pomogło nawet nieco bałwochwalcze powstanie z miejsc w momencie gdy naczelnik Państwa wchodził dopiero na mównicę.

Obrazek użytkownika Florentyna

08-04-2017 [20:34] - Florentyna | Link:

A może poszłoby prezesowi lepiej, gdyby prawa strona wysłuchała jego mowy (przedłużonej poza czas regulaminowy) na klęczkach albo chociażby na stojąco...