Partactwo? Bezmyślność? Manipulacja? (2)

Portal kresy.pl przynosi taką oto informację:
Węgierski delegat w Radzie Europy nazwał Ukrainę "sztucznym państwem" i wyraził roszczenia do Zakarpacia.
http://www.kresy.pl/wydarzenia...
Tyle tytuł (zastanawiam się czy po polsku). A pod nim czytamy:
Węgier uważa także, że Ukraina to "państwo sztuczne", w skład którego wchodzi między innymi Zakarpacie należące wiele lat do Węgier.
Oprócz tego przedstawiciel Węgier wspomniał o problemie Rusinów zakarpackich, których praw na Ukrainie "nikt nie przestrzega".
Podczas wystąpienia wyłączano delegatowi co jakiś czas mikrofon, jednak po jakimś czasie go włączano. Pozostali członkowie Rady Europy wyrazili żal, że w sali Zgromadzenia Parlamentarnego słychać takie "nacjonalistyczne głosy".

Tyle kresy.pl. Wygląda wręcz na to, że Węgry niemalże szykują się wraz z Rosją do rozbioru Ukrainy. A ci wstrętni politpoprawni Europejczycy wyłączają naszym bratankom mikrofony.

Spójrzmy jednak na informację, którą bez trudu znaleźć można w sieci, choćby na stronach rosyjskojęzycznych:
Przedstawiciel nazistowskiej węgierskiej partii o ładnie brzmiącej nazwie Jobbik* stwierdził, że Krym jest rosyjski a Zakarpacie węgierskie, za co zebrał oklaski delegacji rosyjskiej oraz okrzyki oburzenia ze strony delegatów cywilizowanych, w tym również węgierskich. - powiedział poseł ukraiński Wołodymyr Ariew.
http://censor.net.ua/news/2802...

* Dodam, że brzmienie nazwy "Jobbik" osobom ukraińsko czy rosyjskojęzycznym ewidentnie kojarzy się z wulgaryzmem oznaczającym czynności kopulacyjne.