Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

Pirofity i pirofile - dowód na działanie ewolucji

Lech "Losek" Mucha, 04.04.2014
   W dyskusji pod jedną z moich notatek o ewolucji spotkałem się z następującym  wpisem, napisanym przez  spierającego się ze mną antyewolucjonistę:      "Nie stwierdzono np. żeby drzewa uodparniały sie na ogień, mimo corocznych pożarów"        Najpierw chciałem odpisać pod komentarzem, ale potem stwierdziłem, że temat jest tak ciekawy, że wart jest  osobnej notatki.   Choć żadne żywe stworzenie nie żyje bezpośrednio w ogniu, to bardzo wiele roślin, zarówno kopalnych jak i żyjących obecnie, nauczyło się nie tylko minimalizować straty wynikające z  pożarów, ale wręcz odnosić z pożaru korzyści. Na szczególną uwagę zasługuje fakt, potwierdzający, że jest to ewolucyjne przystosowanie, a mianowicie to, że  przeciwogniowe zabezpieczenia w materiale kopalnym występują w tych okresach w których stężenie tlenu w powietrzu było wystarczające do zaistnienia pożaru, a w okresach w których stężenie było niskie, takie zabezpieczenia nie istniały. Wyżej wymienione cechy występują wyłącznie u roślin zasiedlających środowiska, w których występują okresowo pożary. Nie znajdziemy takich przystosowań u roślin żyjących na przykład w lasach deszczowych.         Rośliny nie bojące się ognia, to pirofity ( od greckich słów: pyros - ogień i fitos - roślina)! Gdzie szukać pirofitów? Najwięcej ich występuje w basenie Morza Śródziemnego, w RPA, w południowej Australii, w Kalifornii i na wybrzeżu Chile. Na czym konkretnie polega przystosowanie roślin, do życia w "pasie ognia"? Jest tych cech kilka:      1. Ogniotrwałe nasiona. Jeśli nie możesz czegoś zmienić, naucz się z tym żyć. Tak postępuje większość roślin z basenu Morza Śródziemnego, wytwarzając grube, twarde łupiny chroniące nasiona, zdolne spokojnie przetrwać pożar.  Inne rośliny, których nasiona są bardziej delikatne, dojrzewają zimą i przeczekują zagrożenie w ziemi. Dodatkowym zabezpieczeniem jest długotrwała zdolność do kiełkowania. Na terenach na których pożary zdarzają się rzadziej nasiona roślin potrafią przetrwać w glebie i kilkaset lat, czekając na pożar. Po pożarze, który nie jest groźny dla nasion zakopanych w ziemi, warunki do rozwoju są wręcz wymarzone. Niektóre nasiona "zaprogramowane" przez ewolucję tak, że do ich wykiełkowania konieczna jest wręcz wysoka temperatura, czekają z kiełkowaniem na pożar i otwierają się dopiero pod wpływem wysokiej temperatury. Większość roślin pirofitycznych inwestuje też sporo w wytwarzanie podziemnych bulw i kłączy, które potrafią przetrwać ogień.  2. Wysokość plus ogniotrwała kora.    Olbrzymie kalifornijskie sekwoje poradziły sobie z problemem pożarów rosnąc w górę i wykształcając grubą zbitą korę, której niegroźny byle pożar. Warstwa miazgi, odpowiedzialna za odnawianie się i wzrost drewna i łyka, pozostaje nienaruszona. Ich gałęzie wyrastają z pni na wysokości kilkudziesięciu metrów ponad poziomem gruntu, czyli poza zasięgiem ognia płonącego poszycia. W ten sposób stożki wzrostu również są chronione. Co więcej, dla sekwoi pożar jest wręcz korzystny, ponieważ ich nasiona otwierają się pod wpływem wysokiej temperatury i kiełkują w dogodnych warunkach z oczyszczonej  przez pożar gleby, urzyźnione składnikami mineralnymi zwęglonych roślin i dzięki wypaleniu się poszycia mają dobry dostęp do światła. Gdy obszar występowania wielkich sekwoi zamieniono w park narodowy (Sequoia National Park ) i przez kilkadziesiąt lat aktywnie gaszono pożary, sekwoje w ogóle przestały się rozmnażać!      3. Sprowadzanie ognia na własne życzenie. Choć to brzmi całkiem zaskakująco, rośliny, których nasiona są odporne na działanie ognia odnoszą korzyści z pojawiających się okresowo pożarów, ponieważ na pogorzelisku ich nasiona wykiełkują od razu, dużo wcześniej zanim wiatr przywieje z okolicy nasiona innych roślin. Z tego powodu rośliny (tak zwane pirofile ) wykształciły przystosowania wywołujące wręcz pożar. Są to łatwopalne olejki eteryczne, produkowane przez rośliny okolicy Morza Śródziemnego, płaty suchej kory które charakteryzują australijskie eukaliptusy, a najdziwniejsze przystosowanie z jakim się spotkałem, to długi pęd wyrastający w górę, wytwarzany przez - o ile dobrze pamiętam, bo czytałem o tym dość dawno - jeden z gatunków sosny, który to pęd zaczyna rosnąć w górę wtedy, kiedy w sąsiedztwie drzewa robi się za ciasno. Taka roślina aż prosi się o uderzenie pioruna. Jak do tego dodamy łatwopalną ściółkę i - oczywiście - odporne na ogień nasiona - korzyść jaką odnosi drzewo a wywołanego piorunem pożaru jest jasna. Co prawda ono samo ulegnie spaleniu, ale i tak, ze względu na gąszcz zagłuszających je stopniowo innych "niepirofitycznych" drzew, nie przetrwałoby długo, a po pożarze jego potomkowie mają większą szansę na wzrost. Roślinami pirofilnymi są na przykład sosna Banksa, czy też występujący w Polsce wrzos - mącznica lekarska, której twarde nasiona otwierają się tylko po przejściu pożaru.       Reasumując: dzięki mechanizmowi ewolucyjnemu wykształciły się nie tylko liczne rośliny, które są zdolne wytworzyć ognioodporne nasiona i tym samym zapewnić gatunkowi przetrwanie, ale wręcz całe systemy roślinne, dla których pożary stanowią nieodłączny, korzystny czynnik środowiska, bez którego nie mogą przetrwać.    Quod erat demonstrandum!    Z pozdrowieniami dla autora inspirującego komentarza, Losek
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 22897
alchymista

alchymista

27.04.2014 11:02

Prawdę mówiąc podane przez Pana przykłady świadczą nie tyle o słuszności ewolucjonizmu, co raczej o istniejącej w przyrodzie Entelechii. Ewolucjonizm próbuje odebrać przyrodzie jej cudowność. Często zwolennicy ewolucjonizmu postrzegają świat jako węzeł korzystnych przypadków, które wyglądają jak zaplanowany projekt. Wszystkich, którzy myślą inaczej, traktują w istocie jako wyznawców czegoś w rodzaju teorii spiskowej.
Im więcej badań jest prowadzonych, tym więcej dowodów na to, że światem kieruje Mądrość. Czy to jest Mądrość Boża w rozumieniu chrześcijańskim tego nie rozstrzygam. To raczej mądrość wielu stopni, mniejsza i wieksza. Z pewnością jednak nie może być mowy o przypadku. Przyroda jest otwartą księgą, z której można czytać.
Podam pewien przykład z ogrodnictwa. Wiele razy zauważyłem, że po dokładnym wypieleniu grządek, chwasty nadal na nich pozostają. Oprócz oczywiście ukrytych nasion, kiełkujących później, wiele chwastów niejako celowo rośnie pomiędzy roślinami uprawnymi, mając łudząco podobne liście. Jeśli się ich nie zauważy, mogą bez przeszkód rosnąć dalej.
Losek

Lech "Losek" Mucha

27.04.2014 11:15

Dodane przez alchymista w odpowiedzi na Prawdę mówiąc podane przez

Ewolucja to nie węzeł korzystnych przypadków. Ewolucja wykorzystuje losowe mutacje, ale całkiem nielosowo je potem selekcjonuje. 
Im więcej badań jest prowadzonych, tym więcej dowodów na to, że światem kieruje Mądrość. 
Ja bym powiedział, że raczej przesłanek, niż dowodów, ale co do zasady zgoda. Też uważam, że światem kieruje Mądrość. Ale konkretnie w powstawaniu gatunków ta ( boska ) Mądrość nie bierze udziału. Bo nie musi. Raz puszczony w ruch mechanizm, albo sposób działania, jak Pan woli, wystarczy.
wiele chwastów niejako celowo rośnie pomiędzy roślinami uprawnymi, mając łudząco podobne liście
No, i czego to dowodzi?
Moim zdaniem ewolucji.
Pozdrowienia

Stronicowanie

  • Pierwsza strona
  • Poprzednia strona
  • Wszyscy 1
  • Wszyscy 2
  • Wszyscy 3
Lech "Losek" Mucha
Nazwa bloga:
Moim zdaniem
Zawód:
chirurg
Miasto:
Gliwice

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 248
Liczba wyświetleń: 1,918,875
Liczba komentarzy: 4,225

Ostatnie wpisy blogera

  • Tam jest najwięcej dusz, które nie dowierzały że jest piekło
  • Stare sposoby walki z zarazą i koktajl z bakteriami
  • Eksperymenty na ludziach. Szczepionki i Prawo drogowe

Moje ostatnie komentarze

  • @Czesław2 Ja przyjmuję prywatnie i  leczę prywatnie. A Pan, jak często bywa, nie ma nic do powiedzenia, żadnych mądrych argumentów więc musi się posuwać do demagogii i pisania nie na temat...
  • @sake3 JA bym się na szare komórki z byle kim nie zamienił. Znów desperacja popchnęła Pana do insynuacji? 
  • @jazgdyni  Nie to Pan opowiada bzdury. Jak ktoś nie widzi socjalizmu, to jest ślepy. Ale przejrzy na oczy. Tylko będzie za późno. Największa przedsiębiorczość rozwinęła się po wejściu w życie…

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • Prawo Ewolucji. Z Darwinem kłócą się tylko głupcy
  • Herezje Krzysztofa Karonia i język Klingonów
  • Socjalizm wiecznie żywy

Ostatnio komentowane

  • Roz Sądek, Nie słucham, ani nie oglądam dominikanina Szustaka, jednak wielokrotnie przez przypadek trafiam na heh vlogi osób konsekrowanych. Z ciekawości obejrzę nieraz kilka minut. Generalizując  - bez…
  • Ptr, Kaznodzieja Szustak przed wyborami powiedział ,że nigdy nie głosował , a teraz zagłosuje na Hołownię. Obaj mają jakieś dziwaczne poglądy na sąd ostateczny.  
  • Zofia, Cieszę się , że można znowu czytać pański wpis. Dodam tylko do niego od siebie takie moje spostrzeżenie. Otóż mnie towarzyszyły po I Komunii Świętej słowa Mamy - "Jesteś katoliczką i obowiązuje cię…

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności