Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
Wiemy jak jest
Wysłane przez grzechg w 01-04-2014 [21:14]
O Ukrainie, Rosja i Stany Zjednoczone dyskutują i prawdopodobnie decydują, poza jej plecami. Mówi się o jej federalizacji i cokolwiek miałoby to znaczyć jest to kapitulacja USA. Wiemy jak jest i nic się nie dzieje. Dokonuje się grabież naszych przyszłych emerytur, trwa mocno dziwne i absurdalne zachęcanie rządu, że jak przeniosę się do ZUS, to będzie patriotycznie. Granie Tuska Ukrainą, tego samego Tuska, który wepchnął śledztwo smoleńskie w ręce Rosjan, przynosi wzrost poparcia dla PO, tak jakby walczył z Moskwą na bagnety. Tymczasem zagrożenie granic Polski w perspektywie najbliższych pięciu, sześciu lat jest jak najbardziej realne. Rosja rozgrywa na razie swoją partię szachów z USA i UE jak chce i nawet dzisiejsza zapowiedź wzmocnienia obecności wojsk NATO w Polsce nie może być powodem do spokoju. Co prawda, sami niewiele możemy zrobić, by bronić niepodległości Ukrainy, ale i sama Ukraina wikła się coraz bardziej w wewnętrzne konflikty, a sytuacja w Kijowie jest niezwykle napięta. Cokolwiek by nie mówić o prawej stronie Majdanu, spacerujący po ulicach młodzi ludzie z bronią maszynową to nie jest normalne w demokratycznym państwie. Pewne jest też, że Putin wykorzysta te ukraińskie niepokoje.
Mamy dziś splot wielu wydarzeń w Polsce i wokół Polski, które dają mocno do myślenia o nas samych. O ile mówi się otwarcie o potrzebie wzmocnienia sił zbrojnych, o tyle o Polakach można powiedzieć, że zostali „rozbrojeni” przez PO, przez cały mainstream III RP. Numer wycięty przez Tuska z emeryturami odbiłby się we Francji czy w Hiszpanii wielkim masowym protestem, w Polsce wystarczyło tylko na demonstrację „Solidarności” pod Sejmem. Jest to o tyle niepojęte, że dotyczy to jak najbardziej możliwości przeżycia – z dnia na dzień. Nigdy jeszcze tak nie żyliśmy tylko chwilą, momentem, jakimś zakupem, tym, co pojutrze. Zero horyzontów, zero myślenia, co czeka nasze dzieci za dwadzieścia czy trzydzieści lat, co w ogóle czeka Polskę, zadłużoną po uszy, w dużej mierze wysprzedaną ze wszystkiego co miała cennego, albo wręcz świadomie pozbawioną własnego przemysłu maszynowego, poprzez kolejne bankructwa zachodnich spółek, które przejęły państwowy majątek. Po ćwierćwieczu mamy społeczeństwo zamknięte w sobie, wystraszone, niezdolne do tego, by walczyć o swoje prawa. Polacy są zanurzeni w bezwładzie. Dlatego też, tak alarmujące informacje o zagrożeniu naszego bezpieczeństwa, nie robią większego wrażenia na Kowalskim. Kowalski, albo uważa, że nigdy tu nie wejdą, bo NATO, bo F-16 i Tusk da radę (naprawdę!), albo jest mu zwyczajnie wszystko jedno, bo liczy się tylko „ja”. Ja i moja lodówka. Żeby było śmieszniej polska lodówka jest droższa od niemieckiej, kraju znacznie bogatszego od Polski.
Wiemy jak jest, a nic nie wiemy, albo nie chcemy wiedzieć. Niemcy mogą spać spokojnie, Francuzi też, ale Polacy stają w obliczu zmiany układu sił w Europie Środkowej, zmiany, która nie niesie dla nas nic dobrego. Do tego wszystkiego, gdzieś wyparowały ze świadomości społecznej wszystkie grzechy rządu Tuska i PO. A Monika Olejnik tłucze dziś dalej wypowiedź Jarosława Kaczyńskiego o prognozie pogody. Może więc nie warto walczyć o zmiany w Polsce, bo my sami ich nie chcemy. Jest jak jest i byle do jutra, byle mi było dobrze, a inni się nie liczą. Słyszę radykalne głosy Polaków mieszkających za granicą, że Polski w pewnym sensie nie ma, że to, co chciały dotąd wziąć Niemcy to wzięły, a mogą wziąć więcej. Że nie mamy już nic własnego poza armią i lasami. Może przesada, może nie jest tak źle, ale skoro wiemy jak jest, to dlaczego milczymy? Nie wszyscy, ale milczenie i uległość dominuje, nie tylko w kwestii emerytur, praktycznie w każdej sprawie, która bezpośrednio uderza w nasze polskie interesy.
Komentarze
02-04-2014 [10:16] - krzysztofjaw | Link: I jakoś nie mogę pozbyć się
I jakoś nie mogę pozbyć się myśli, że przez te 25 lat - mimo werbalnych deklaracji - udało się III RP dokonać w Polsce jednego: zamiast zbudowania społeczeństwa obywatelskiego i świadomego swojej wartości , tożsamości oraz przekonanego o możliwości demokratycznego decydowania o swoim losie stworzono masę spauperyzowanych, bezmyślnych istot niezdolnych do jakiejkolwiek refleksji, działania i przekonanych o swojej endogennej niemocy sprawczej...
Więcej: http://krzysztofjaw.blogspot.c...
Pozdrawiam
P.S.
Może jednak jest nadzieja?