Kolejny cud Tuska

Platforma ma kompleks kratek - wyraźnie się ich boi. Nie chodzi niestety o kratki, za które powinni trafić złodzieje i łapówkarze, a o kratki w samochodach używanych do działalności gospodarczej.

Dziś w Sejmie Janusz Cichoń, Sekretarz Stanu w Ministerstwie Finansów przedstawił pomysł PO zmian w podatkach dotyczących kratek. Rząd dokona kolejnego cudu poprzez zmniejszenie ulgi podatkowej dla przedsiębiorców. Jednocześnie twierdzi, że wyższe podatki spowodują większe pieniądze u podatników. Minister długo opowiadał, jak jest w różnych krajach z tego typu rozwiązaniami i stwierdził, że chodzi o ujednolicenie przepisów podatkowych. Niewiele wynikało z mglistych, enigmatycznych, zawiłych i wygłaszanych cichym głosem tłumaczeń ministra. A tak naprawdę to zrównanie polega na podwyższeniu podatku i można było to powiedzieć w jednym zdaniu.

O co chodzi? Oczywiście chodzi o ograniczenie ulg dla przedsiębiorców, ale oczywiście lepiej brzmi, kiedy podwyżkę nazywa się ujednoliceniem przepisów podatkowych. Ma zostać zmniejszona możliwość odliczenia podatku do połowy od nowych samochodów, ale bez możliwości odliczeń od samochodów używanych. Natomiast dla tych, którzy zechcą odliczać jednak podatek, wprowadza się bardzo skomplikowane, niemal niemożliwe do prowadzenia przepisy ewidencji korzystania z auta. Natomiast za złe jej prowadzenie można będzie otrzymać do 14 milionów zł kary!

Paweł Arndt z PO oczywiście poparł projekt swojego rządu, przy czym także mgliście powiedział o obietnicy w przyszłości obniżenia podatku na paliwo. Ale dopiero od 2015 roku. Czyli jak coś zabrać to od zaraz, ale jak coś dać, to czekaj tatka latka! Politycy PO twierdzą, że z tego tytułu większe wpływy ma osiągnąć samorząd wojewódzki i więcej zostanie w kieszeniach podatników. No i to już jest właśnie ten cud, którego niestety nie potrafię zrozumieć. Ale podobno tak jest z cudami, że nikt ich nie rozumie (przynajmniej tak jest z cudami Tuska) skoro z podatków mają być większe wpływy i jednocześnie mają skorzystać podatnicy.

Oczywiście największe straty poniosą przedsiębiorcy zaczynający działalność, bo odpis podatkowy ma być zniesiony całkowicie przy zakupie samochodu używanego. To taki sposób walki z bezrobociem, aby utrudnić wejście na rynek nowym przedsiębiorcom. Bo przecież ktoś, kto zaczyna działalność nie ma pieniędzy na nowy samochód i dzięki tym rozwiązaniom będzie miał jeszcze bardziej pod górkę. Nie wiem dlaczego PO walczy z kratkami w samochodach, bo przecież nie dlatego, że kojarzą się one z więziennymi kratami, za którymi mają wciąż bardzo wysokie poparcie. Pytałem w trakcie debaty: jak się ma obietnica Tuska, że wywali z rządu każdego kto zaproponuje podniesienie podatków. Czy minister Szczurek otrzyma dymisję? I czy ten obecny Donald Tusk podnoszący podatki to ten sam człowiek obiecujący przed wyborami walkę z każdym, który choćby wspomni o podniesieniu podatków, a może ktoś go podmienił? I pytałem także Klicha: czy człowiek który ma rozdwojenie jaźni może być premierem? Oczywiście Tusk nikogo nie wyrzuci, bo ten rząd jest gotów na każde draństwo kiedy mu brakuje pieniędzy!

Prawdziwie liberalny rząd powinien szukać równości w wolności, tymczasem PO twierdząca, że jest liberalna poszukuje równości w podnoszeniu podatków i równaniu ich do najwyższych w Europie. No ale: Sorry, taki liberał!