Wybory 2014: KBW liczy głosy samowładnie

Potencjał oszustwa wyborczego w POlsce jest ogromny.
W mojej ocenie jest to potencjał regularnie wykorzystywany, zmieniają się jedynie dominujące w kolejnych wyborach metody. W 2007 roku, w wyborach parlamentarnych, w których doszła do władzy PO, numerem przewodnim było w mojej ocenie dorzucanie kart w części lokali wyborczych w takiej skali, że zabrakło ich dla głosujących pod koniec dnia. Pomijam teraz akcję finansowanych przez niemiecki rząd ośrodków, która znana jest pod hasłem „zmień kraj, idź na wybory” (i „zabierz babci dowód”), choć też uważam ją za ewidentne złamanie prawa; dziś chcę zwrócić Państwa uwagę jedynie na sam dramatycznie mętny i sprzyjający manipulacji system organizacji i ustalania wyniku wyborów.

A zatem 2007 r. i wybory parlamentarne to dorzucanie kart: Pamiętają Państwo przedłużające się do nocy wybory, wielogodzinne opóźnienie ogłoszenia wyniku (bo i przecież jeszcze go było) z powodu konieczności dowiezienia kart do niektórych komisji obwodowych (że niby taka wysoka frekwencja!)? Telewizyjne relacje dowodziły, że nie przestrzegano przy tym obowiązku zapieczętowania urn a przy odrobinie zdecydowania można było śmiało sobie z nimi poczynać. Z kolei w wyborach prezydenckich w roku 2010 zastosowano podobną metodę dorzucania teraz już całych plików oryginalnych kart przez „zaprzyjaźnionych” członków w zaufanych komisjach z nieznaną dotąd opcją wycofania list głosujących w pierwszej turze (karty zapewniono w wystarczającej ilości). W tym przypadku nie można już miłosiernie domniemywać braku udziału osób odpowiedzialnych za wybory na najwyższym, centralnym szczeblu administracji, ponieważ w dwa tygodnie po Smoleńsku(!) PKW wydała akt prawny (http://pkw.gov.pl/g2/i/19/90/86/199086/Zalacznik.pdf, część IV - Ponowne Głosowanie), nakazujący ukrycie listy z pierwszej tury przed głosującymi w II turze. Inaczej wyszłoby na jaw, że w pierwszej masowo złożono podpisy za niegłosujących wyborców (kiedy głosujący tylko w drugiej turze – w tych wyborach dość częsty wariant – odkryłby „swój” podpis w kolumnie I tury).

Były też na przykład w mazowieckiem wybory samorządowe, w których mnóstwo oddanych głosów było nieważnych, ponieważ złożono na nich dwa znaki X. Ciekawe czy oba tym samym długopisem? Tak czy owak, nadspodziewanie dobry wynik uzyskał PSL.

Największy potencjał manipulacji tkwi jednak w informatyce wyborczej.
W 2011 roku, w wyborach parlamentarnych, mieliśmy przedsmak możliwości KBW (Krajowego Biura Wyborczego), które liczy głosy jako organ wykonawczy PKW. Wykres głosów oddawanych w czasie wskazuje wyraźnie na zjawiska niespotykane w wyborach; rzetelnie przeprowadzona analiza statystyczna głosowania okazuje się tu równie zdradliwa, jak analiza ruskiej „krzywej Gaussa” z ostatnich wyborów prezydenckich w Rosji.

Można przy tym przewidywać, że to dopiero początek, skoro bywa u szefa KBW (swoją drogą, jak te skróty się nic nie zmieniają...) Władimir Czurow, czarodziej wyborczy przysłany z Moskwy. Zresztą, skąd niby miałby być przysłany, skoro to u nich nasz informatyczny system wyborczy trzyma swoje (swoje…?) serwery. Gdyby nie moje powtarzające się uwagi na temat sprostytuowania POlskich tajnych służb, to teraz musiałbym zapytać, czy ktoś się w nich kiedyś interesował, jak wygląda (i co ciekawsze, jak wyglądała – na przykład dowiedziałbym się o teściów) stuktura właścicielska wspomnianych w artykule niezależnej firm IT, GTS i ATM; a tak, to nawet nie zapytam.
Specjaliści od wyborów z POlski sami też udawali się też po fachowe porady do Rosji. Takiej ostoi demokracji PO prostu. 

Aktualny stan bezpieczeństwa wyborów

W 2012 roku ekspercki zespół ś.p. profesora Jerzego Urbanowicza sporządził Raport pt. „Państwowa Komisja Wyborcza uzależniona od rosyjskich serwerów”, którego wypowiedź powinna zmieść skład personalny tego organu ( i paru innych) z powierzchni ziemii: „sfałszowanie ostatnich wyborów było możliwe i stosunkowo proste.” Lecz nie stało się NIC i sytuacja pozostaje do dziś niezmieniona. Polecam wszystkim uważną lekturę linkowanego Raportu, bo w roku 2014 zachowuje on aktualność!

Wybory w Polsce odbywają się w ok. 26.000 lokalach obwodowych komisji wyborczych. W nich oddawane i liczone są głosy na kartach wyborczych; to pierwszy etap wymagający kontroli prawidłowości, czyli np. obecności mężów zaufania, ale także po prostu szerokiego udziału w komisjach obywateli z różnych środowisk. Sedno najpoważniejszemu problemu zaczyna się jednak w momencie przekazywania wyników w górę, aż po szczebel centralny: Jądro ciemności to system informatyczny dodający wyniki z 26.000 komisji obwodowych. Wszelka kontrola kończy się z chwilą wprowadzenia 26.000 obwodowych wyników do komputera, a dalej już rządzi samowładnie KBW.

Nikt nie sprawdził dotąd, czy informatyka wyborcza, pozostająca w ręku organu wykonawczego czyli rzeczonego KBW zawsze dochodzi do 4, gdy dodaje 2 do 2. Wspomniany Raport pt. „Państwowa Komisja Wyborcza uzależniona od rosyjskich serwerów” zespołu ś.p. profesora J. Urbanowicza stwierdza, że jej algorytmu i bezpieczeństwa nie poddano zewnętrznej kontroli. Taki system nie sposób więc nazwać wiarygodnym i bezpiecznym.

Jeśli to nie jest sprawa do NATYCHMIASTOWEJ pilnej weryfikacji przez Najwyższą Izbę Kontroli, to nie wiem, do czego NIK miałby jeszcze zasadniczo służyć? Wszak w sytuacji, w której nie zasługiwałby na troskę tak podstawowy poziom przestrzegania prawa, państwo nie miałoby zapewnionego na nim oparcia, a więc – fundamentalnej legitymacji. Czy to stąd ta niechęć do kontroli? Bo stwierdzenie niewiarygodności, a być może nierzetelności zdelegitymizuje „wyłonione” władze?

Jak może nie bić w tej sytuacji na alarm opozycja?!

Powtórzę: System liczenia głosów tworzy możliwość wyliczenia ich według życzenia władzy. Nawet w rękach świętych byłoby  to niebezpieczne narzędzie. TA władza z TYM narzędziem daje gwarancję POliczenia głosów PO myśli faktycznych mocodawców tej grupy. Skoro jest potencjał oszustwa, to jest oszustwo.

NIE MUSI TAK BYĆ. ALE NIE MA JUŻ CZASU NA ZWLEKANIE Z DZIAŁANIAMI.

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika goral

31-01-2014 [12:50] - goral | Link:

.."problemu zaczyna się jednak w momencie przekazywania wyników w górę"..
Jako wielokrotny przewodniczacy Komisji Wyborczych (poza Polska)podpisuje sie obiema rekami pod koncowym wnioskiem.
Jeden z zaprzyjaznionych profesorow zajmujacy sie tematem informatyki,statystyki i obliczaniem danych,zapytany przeze mnie o taka mozliwosc,tajemniczo si usmiechnali stwierdzil:"pozadany wynik moze zostac osiagniety z precyzja wymagnej preferencji"..:))
Koncowy protokol wynikow z danej KOMISJI WYBORCZEJ po wprowadzeniu do komputera jest nieweryfikalny...
Koncowy rezultat,taki jaki sobie zycza zainteresowane strony...
PKW jest Totalnie niewiarygodna.Rozwiazac ten Komunistyczny relikt !!

Obrazek użytkownika Sir Winston

31-01-2014 [16:37] - Sir Winston | Link:

o dziwo jednak, nie ma TORNADA wokół tej sprawy.
PO szkoli ludzi z KBW Rosji i sprawa kończy się na artykułach w niezależnej.

Czy ten NIK nie zabiera się za tak podstawowe sprawy z zasady?
Czy Prawo i Sprawiedliwość pretenduje do rządzenia naprawdę czy tylko się zgrywa?
Bo bez niezawodnego liczenia głosów możemy sobie wybory darować i PO prostu uznać mandaty za dziedziczne albo rozdawać je drogą losowania z książki telefonicznej.

Obrazek użytkownika marco.kon

31-01-2014 [16:58] - marco.kon | Link:

Czy Prawo i Sprawiedliwość pretenduje do rządzenia naprawdę czy tylko się zgrywa?

Obrazek użytkownika Sir Winston

31-01-2014 [17:23] - Sir Winston | Link:

Pytałem retorycznie ;-)
No... prawie retorycznie, bo jednak w obecnych warunkach KBW może wyliczyć 99% poparcia dla PO i 103% dla rezydenta Komorowskiego.

Pozdrawiam

Obrazek użytkownika piotr36

31-01-2014 [13:00] - piotr36 | Link:

Nie zapominajmy,że zaraz po raporcie profesor Jerzy Urbanowicz zmarł,czy to nie daje do myślenia?

Obrazek użytkownika Sir Winston

31-01-2014 [16:39] - Sir Winston | Link:

Sprawą zajmował się natomiast większy zespół, sądzę więc, że jest się jeszcze na kim oprzeć.

Pozdrawiam

Obrazek użytkownika Kacpro.blogspot.com

10-02-2014 [16:31] - Kacpro.blogspot.com | Link:

"Sedno najpoważniejszemu problemu zaczyna się jednak w momencie przekazywania wyników w górę, aż po szczebel centralny:

>>> Jądro ciemności to system informatyczny dodający wyniki z 26.000 komisji obwodowych.
>>> Wszelka kontrola kończy się z chwilą wprowadzenia 26.000 obwodowych wyników do komputera,
>>> a dalej już rządzi samowładnie KBW."

BŁĄD: TO NIE TAK / Obwodowe Komisje Wyporcze wprowadzają wynik liczenia głosów do komputera, ale NIGDZIE GO NIE WYSYŁAJĄ ELEKTORNICZNIE. Wprowadzanie danych do komputera W Okręgowych Komisjach Wyborczych to szopka mająca za zadanie stworzyć wrażenie, że wyniki z Obw. Kom. Wyb. przesyłane są bezpośrednio do Warszawy.

TAK NIE JEST ... ONE SĄ TAM WPROWADZANE TYLKO PO TO ŻEBY ZROBIĆ WYDRUK I "DOBRE WRAŻENIE".

dnia 05 lipca 2010 roku o godzinie 01:10 w siedzibie Państwowej Komisji Wyborczej odbyła się konferencja prasowa dotycząca cząstkowych nieoficjalnych wyników wyborów Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej >>> http://prezydent2010.pkw.gov.p... <<< Minister .. Sekretarz PKW przybliżył również zasady weryfikacji głosów oddanych w wyborach prezydenckich. Protokoły z Obwodowych Komisji Wyborczych przekazywane są do Okręgowych Komisji Wyborczych. Tam po weryfikacji formalnej i merytorycznej zostają zatwierdzone, a następnie wprowadzane do systemu Krajowego Biura Wyborczego. < Co to oznacza? <<< To oznacza / tak to rozumiem /, że przewodniczący Obwodowych Komisji w lokalu wyborczym wprowadza wynik do komputera i ...?... drukuje sobie formularz z wynikiem. Nic poza tym. Wynik na papierze oddawany jest do Okręgowych Komisji Wyborczych I tam jest przetwarzany I wprowadzany do CENTRALNEJ URNY WYBORCZEJ, czyli system PKW. Czyli, wynik pokazany w Warszawie jest taki, jaki wprowadzą do systemu, urzędnicy Okręgowych Komisji Wyborczych, a nie przewodniczący Komisji Wyborczych, w lokalach wyborczych, gdzie oddawane są głosy, bezpośrednio po policzeniu głosów przez komisję. ... To oznacza, że nadzór i komisyjne liczenie głosów w lokalach wyborczych, jest de facto fikcją nadzoru społecznego nad procesem wyborczym. >> Wynik kontrolują pracownicy Okręgowych Komisji Wyborczych >>> Pytanie: Kto kontroluje ich?

CAŁOŚĆ >>> http://kacpro.blogspot.ca/2014...

Obrazek użytkownika Sir Winston

10-02-2014 [20:42] - Sir Winston | Link:

Od momentu ustalenia wyniku w komisji obwodowej wpada on do czarnej dziury. Okazuje się, że poza spreparowaną informatyką jest jeszcze ogniwo wklepywania jakichś numerków na piechotę na poziomie komisji okręgowych - to już zupełna kompromitacja.

Opozycji kompromitacja. Czyli Prawa i Sprawiedliwości, bo przecież to już cała opozycja i na nią (tylko na nią) spada obowiązek pilnowania wszystkiego. Nikt chyba przecież nie uważa za opozycyjnego wiceprzewodniczego Platformy Obywatelskiej, Palikota?
Dziękuję za link do informacji z ww. wyjaśnieniem.

To jakiś surrealizm.
Czy trzeba tu zrobić jakiś Majdan z kimś zupełnie nowym? Bardzo bym nie chciał być rozczarowany kolejnym zaniedbaniem Prawa i Sprawiedliwości w sprawie uczciwego liczenia głosów. Tym razem musiałbym uznać kompromitację za dyskwalifikację... a w sumie kolejna przegrana oznaczałaby dyskwalifikację nas wszystkich i Polski. Tym bardziej: Trzeba JUŻ wyczyścić to bagno!

Pozdrawiam

Obrazek użytkownika rosomak

12-02-2014 [09:01] - rosomak | Link:

Sorry, ale to bez sensu.
Mamy podstawową, najmniejszą komórkę - komisję wyborczą. Kto tam siedzi? Ano obserwator z ramienia PiS. Co robi komisja? Podlicza głosy - i inne nieistotne rzeczy, typu wrzucenie wyników na drzwi.
Co można zrobić jak się nie wierzy w uczciwość wyników?
Wystarczy zebrać cząstkowe dane.
Jedyne co trzeba zrobić, to je zsumować i przeanalizować samemu. Nie ma znaczenia, czy informacja jest na ruskich serwerach czy na marsjańskich.
Załóżmy że wybory są sfałszowane. Co robi PiS? Własną analizę. Jak widzi, że coś nie gra, to przygląda się dokładniej. A potem robi zamieszanie i jest koniec fałszerstw. Mamy mainstream który ma bardzo selektywne podejście do informacji, ale już widzę, jak informacja prezesa Jarosława Kaczyńskiego o fałszerstwach zostaje zablokowana tak, że nikt o niej nie usłyszał.
Albo PiS jest częścią tej machiny i sam oszukuje, albo tysiące obserwatorów z ramienia PiS jest niewiarygodnych.
A jak autor nie wierzy w uczciwość wyników wyborów - proszę bardzo zrobić samemu analizę. Zorganizować się, spisać wyniki, upewnić się że są prawidłowe u źródła, a na sam koniec dodać cyferki i voila.
Ja deklaruję się, że mogę zebrać wyniki z kilku komisji z 3miasta. Wiem, że jako osoba, która uważa, że idea oszustw w liczeniu jest mało prawdopodobna jestem mało wiarygodny, ale od razu mówię, że dla uniknięcia problemów i naturalnych pomyłek sugeruję, żeby z każdej komisji dane spisywały co najmniej trzy osoby.

Obrazek użytkownika Pokrzywa

12-02-2014 [09:56] - Pokrzywa | Link:

To dobry pomysł dot. społecznej kontroli pracowników Obwodowych Komisji Wyborczych:
"dla uniknięcia problemów i naturalnych pomyłek sugeruję,
żeby z każdej komisji dane spisywały
co najmniej trzy osoby."

POZOSTAJE CIĄGLE AKTUALNE PYTANIE Kacpro.blogspot.com - 10.02.2014 16:31
>> Wynik kontrolują pracownicy Okręgowych Komisji Wyborczych >>> Pytanie: Kto kontroluje ich?

Obrazek użytkownika Sir Winston

12-02-2014 [11:16] - Sir Winston | Link:

To absurd lub celowe mataczenie, że dane wprowadza się do systemu ręcznie i z wątpliwą weryfikacją prawidłowości w komisjach okręgowych.
To groteska na miarę innych czasów, że software i hardware KBW nie został zweryfikowany w przejrzystej procedurze przez zewnętrznych kontrolerów.

Pozdrawiam

Obrazek użytkownika Sir Winston

12-02-2014 [11:18] - Sir Winston | Link:

Odnoszę wrażenie, że nie miał Pan czasu na uważne przeczytanie notki wraz z linkowanymi źródłami.
Problem na poziomie komisji obwodowych istnieje i można go rozwiązać przy pomocy około 50.000 osób (nie mniej, bo lokal wymaga nieprzerwanej obserwacji).

Lecz ta kontrola nic nie da, jeśli nie zapewni się następnie
1) kontroli prawidłowości przekazywania wyników do podsumowania aż po szczebel krajowy;
2) kontroli prawidłowości sumowania danych na poziomie oprogramowania i sprzętu PKW - a w istocie niepoddanej żadnej kontroli KBW.
Nie chodzi wszak o wykazanie oszustwa, lecz o ustalenie rzeczywistego wyniku głosowania!

Pański pomysł, by sumować dane w dublującej system państwowy strukturze obywatelskiej jest przeciwskuteczny, a co najmniej spowodowałby opóźnienie w postaci jeszcze jednych oszukanych wyborów, na co Polski nie stać.
Rozumiem, że miałoby to służyć po prostu przekonaniu Pana osobiście? Dopiero w kolejnym kroku byłby Pan skłonny podjąć działania służące naprawie sytuacji?
Lecz diagnoza już jest postawiona, proszę się zapoznać z faktami, nie możemy czekać z działaniami na zaradzenie Pańskiemu brakowi wiedzy, zwłaszcza że właśnie wykazał Pan opór w zapoznawaniu się z niezbyt długą notką.

Trzeba działać ZANIM zostaną zmanipulowane wyniki kolejnych wyborów. NIE MA CZASU DO STRACENIA.
 

Obrazek użytkownika rosomak

12-02-2014 [12:54] - rosomak | Link:

Owszem, chodzi wyłącznie o wykazanie oszustwa. W momencie, kiedy zostanie wykazane bezsprzecznie oszustwo, to następuje ogromny kryzys państwa. Praktycznie wysadzony zostaje w powietrze cały obecny system polityczny.
Ale musi to być udowodnione, mniemanologia nie wystarczy. To raz.

Dwa - proszę zebrać kilkaset osób i zorganizować wybory. Jedna grupa liczy głosy i dokonuje własnej analizy, druga grupa administruje serwerem na którym są przechowywane dane. Naprawdę kolega uważa, że jak udostępni zgromadzonym suche wyniki i pokaże własne podliczenie, równocześnie zapraszając osoby chcące to zrobić do samodzielnego przeanalizowania, to i tak kolega polegnie w starciu z administratorem komputera?

Problem w tym że gdyby PO sfałszowała ostatnie wybory, to prezes Jarosław Kaczyński miałby w rękach dynamit praktycznie unicestwiający PO, być może również cały obecny układ.
Albo JK i PiS są w rzeczywistości po stronie Sił Ciemności, albo są nieudolni, albo wybory nie są fałszowane. Chce ktoś się przekonać jak jest? Proszę bardzo - spisujemy wyniki i analizujemy. Nie mamy zaufania? Wykorzystujemy możliwości w celu obserwacji wnętrza lokalu wyborczego.
Proste, tylko trzeba po prostu zakasać rękawy i wziąć się do roboty.

Obrazek użytkownika Pokrzywa

12-02-2014 [14:55] - Pokrzywa | Link:

http://niezalezna.pl/48932-maz...

"Chętni do udziału w komisjach wyborczych w roli mężów zaufania w woj. mazowieckim
proszeni są o kontakt:
mazowsze2014@gmail.com

Obrazek użytkownika Sir Winston

12-02-2014 [15:55] - Sir Winston | Link:

trzeba zweryfikować "informatykę wyborczą". Nie wolno zmarnować tego zaangażowania przez milczące zaakceptowanie systemu informatycznego, w którym 2+2 raz daje 3, a raz 7, w zależności od tego, na którą partię głosy się liczy.

Polecam jeszcze raz link do raportu profesora Urbanowicza w notce.

Obrazek użytkownika Sir Winston

12-02-2014 [15:48] - Sir Winston | Link:

Nie będę powtarzał w komentarzu całej notki.
Może tylko jedno: sfalszowanie wyborów jest nie tylko możliwe, lecz również relatywne łatwe. Skoro tak, to moim zdaniem - zdaniem prostego człowieka, znającego aż nadto dobrze to towarzycho - wybory SĄ fałszowane.
Jak widać, nie jestem w tym stanowisku odosobniony.

Być może powinienem zapisać na Pańską korzyść tę Pańską niewarę, że mogą istnieć na tym świecie ludzie tak źli, by oszukiwać w wyborach.
Udowodnienie manipulacji w sensie procesowym jest bez postulowanej przeze mnie całościowej kontroli po prostu niemożliwe. Ale to zadaniem organów państwa jes zapewnienie wiarygodności wyników i w razie wątpliwości - a właśnie SĄ wątpliwości - nie wystarczy zapewnienie "dajemy słowo, że jesteśmy uczciwi".
Kontrola musi być przeprowadzona przez podmiot zewnętrzny, niezależny od osób i podmiotów, na które pada w tej sytuacji cień podejrzenia o łamanie prawa. Przesłanki, że do niego dochodzi, są moim skromnym zdaniem przytłaczające.

Nie można zdublować struktury wyborczej PKW. Jest to 1) niewykonalne ze względu na konieczne nakłady, o których już wspominałem oraz 2) niecelowe, ponieważ w sensie procesowym i tak bez mocy dowodowej.

Pańska wiara, że cokolwiek "wysadzi w powietrze obecny system polityczny", jest równie naiwna, jak wiara, że ludzi niedobrych nie ma.
I ci ludzie są, i nie takie rzeczy są w stanie znieść merdia ITI RP i ich zjadacze.

Trzeba po prostu zapewnić neutralność i rzetelność systemu: PRZED SZKODĄ. Skoro przecież oszustwa nie ma, to i powodu, by odmawiać weryfikacji "informatyki wyborczej" również nie ma, prawda?
I od razu można zmienić praktykę wprowadzania danych do systemu, ściągając je na bezpośredni poziom komisji obwodowej.