Żeby życie miało smaczek...

Jakiś czas temu w internecie zrobiło się głośno o pewnym czarnoskórym naukowcu, który za pomocą dwu magnesów „udowadniał naukowo”, że relacje homoseksualne nie są zgodne z prawami fizyki. Ot, takie potwierdzenie szkolnego twierdzenia, że przeciwności się przyciągają a podobieństwa odpychają. Norma.
 
Oprócz zwyczajowego obśmiania tegoż naukowca przez użytkowników przeglądarek maści wszelakiej zupełnie niechcący zwrócono uwagę na jeden fakt: mniejszości homoseksualne na siłę próbują dowieść swoich racji pokazując całemu światu, że jest w błędzie, tkwi w średniowieczu, ogólnie jest „be” i takie tam.

Pikanterii sprawie dodaje fakt, że wszystkie media – jak zaczarowane – zgodnie i po równo raczą nas co chwila informacjami dotyczącymi ideologii Gender, która – o zgrozo – wręcz zaczęła przepoczwarzać się w dziedzinę naukową. O co w niej chodzi? No cóż. Tego nie wiedzą nawet sami jej twórcy a pewne jest jedno: jak powiedziałby Mistrz Yoda, „reklama dźwignią handlu jest.”
 
Zapewne każdemu z nas obiła się o uszy i oczy informacja dotycząca tego, że płeć nie jest cechą definiowaną przez naturę lecz kulturę i w każdej chwili – czego chcą w Polsce przedstawiciele pewnego ruchu – Jaś może stać się Jasią a Władzia przerodzi się we Władka. W ogólnej charakterystyce argumentacji używanej przez przedstawicieli tegoż ruchu znaleźć można niezłe kwiatki dotyczące rzekomo krzywdzącego patrzenia na płeć jako na posiadanie lub nieposiadanie siusiaka.

W tym właśnie momencie przypomniał mi się stary dowcip jak to Pan Bóg w Raju zapytał Adama i Ewę kto z nich chce sikać na stojąco. Naturalnie jako pierwszy do odpowiedzi wyrwał się Adam, któremu dobry Stwórca dał takową możliwość. Korzystając z niej do woli biedny praojciec zaczął biegać po Edenie siusiając na wszystko, co się rusza i nie rusza. Zasmucona Ewa spytała Boga co ona dostanie w zamian. „Mózg” – opowiedział stwórca.

Z wyżej wymienionym dowcipem można się zgadzać lub nie i – co chyba oczywiste – nie każdego musi on bawić. Nie zmienia to faktu, że to właśnie dzięki umiejętności siusiania na stojąco mężczyźni nie tracili czasu na szukanie krzaka, pod którym można przykucnąć lecz zajmowali się polowaniami, wojnami i innymi pierdołami, dzięki którym kobiety mogły zajmować się ich wspólnym potomstwem.
(W tym akapicie celowo jestem złośliwy.)
 
Jak pewnie zauważyła część moich Czytelników – krążę. Krążę wokół tematu, który chciałbym poruszyć. Krążę zbierając myśli i hamując swoją kuchenną łacinę, jakiej zasadniczo używam określając zwolenników tak zwanej pełnej tolerancji. Krążę, bo nie chcę nikogo urazić. Krążę, bo choć w słownikach znaleźć można wiele słów to i tak zawsze brakuje ich gdy człowiek chce nazwać swoje myśli po imieniu.

Bo jak grzecznie i z uśmiechem na twarzy wypowiadać się o tych, którzy burzą odwieczny system dowodząc nam, że natura i biologia nie są odpowiedzialne za pojmowanie płci? W jaki sposób można mówić o tym, że mężczyzna jest mężczyzną tylko dlatego, że tak mu wmówiono w dzieciństwie? W jaki sposób można pojąć teorię dowodzącą, że każdy z nas ma prawo do życia zgodnie z zasadą „żeby życie miało smaczek – raz dziewczynka raz chłopaczek”? Jakim cudem coś, co w rozumowaniu zwolenników ideologii Gender stoi w sprzeczności z naturą uchowało się tyle milionów lat?

Zbiorowa halucynacja?

Wyjątkowo długotrwałe zboczenie?

I – na koniec: czy decydować o płci będzie mógł tylko człowiek czy może ustanowi się prawo w myśl którego damy taką możliwość innym stworzeniom? Zastanawiam się tylko jak przetłumaczyć swojej suczce, że może zostać psem, co da jej cudowną możliwość podnoszenia nogi do siusiania...

 

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Magdalena

19-01-2014 [22:20] - Magdalena | Link:

tej umiejętności, ech .... Nawet oddałabym mózg ;)

Obrazek użytkownika Freiherr

20-01-2014 [10:09] - Freiherr | Link:

Nie ma co krążyć. Z "gender" usiłuje się zrobić na siłę naukę, podobnie jak to uczyniono kiedyś z logistyką i politologią. Szukają w nich miejsca ci, którzy w tradycyjnych dyscyplinach nie mieli, najczęściej z powodu małego rozumku, wiele do powiedzenia. Dzięki temu tworzą się nowe, sztuczne kierunki studiów na których wykładają i na które uczęszczają odrzuty od prawdziwej nauki. Tyle. A co do siusiania pełna zgoda. Jaka radość kiedy w nocy, na niezłej lufie, można obsikiwać latarnie czy hydranty czego nie tak dawno w Elblągu używał "nasz" Hofman!!! Panie nigdy nie doświadczą tej radości.