ARCYMIT OBALONY

ARCYMIT  OBALONY
 
( o książce prof.M.J.Chodakiewicza – „Zagrabiona pamięć”)
 
Książka dotyczy wojny domowej w Hiszpanii, a jej tytuł nawiązuje do pamięci o niej, zagrabionej przez światową lewicę. Jeszcze w 60-tą rocznicę konfliktu lewicowa propaganda przedstawiała tę wojnę jako starcie republikanów z…faszystami! Na tym tle pojawiły się wreszcie wypowiedzi przypominające prawdziwy stan rzeczy. Oto w 1996 r. A.Beichman z Hoover Institute przypomniał, że jeszcze przed wojną domową „maleńka partia komunistyczna infiltrowała demokratyczny rząd, który został zdegradowany do roli marionetki Stalina”. Wypada skorygować, iż rząd demokratycznie wybrany szybko przestał dbać o demokrację. Zresztą już w dzień po wyborach – 17 lutego 1936 r. - rewolucjoniści zaczęli rozbijać więzienia, uwalniać współtowarzyszy. A tydzień przed wyborami w gazecie „El Socialista” głoszono: „Jesteśmy zdecydowani zrobić w Hiszpanii to, co zrobiono w Rosji”(!). Tworzono nawet komisje…cheka ( od sowieckiej Czeka). Radykałowie atakowali posiadłości ziemskie, przejmowali kontrolę nad fabrykami. Fale strajków i demonstracje ogarnęły Hiszpanie, nierzadko maszerowano z portretami Lenina i Stalina jak 1 maja 1936 r. w Madrycie. Znowu – jak w r.1931 r. -  podpalano kościoły, domy zakonne i szkoły, mordowano księży, zakonnice a nawet laickie działaczki katolickie. Jeszcze przed puczem wojskowych, od lutego do lipca,  spalono 170 kościołów, zabito 330 osób. Republika nie była więc gwarantem demokracji, wprost przeciwnie.  Urządzano zamachy na urzędników państwowych i polityków, a 13 lipca komuniści zamordowali przywódcę opozycji parlamentarnej, Jose Calvo Sotelo.  W tym samym miesiącu rząd Republiki rozdał broń w ręce ludu, a 17 lipca Franco z Wysp Kanaryjskich proklamował powstanie, które wybuchło też w Afryce, a wkrótce w Andaluzji, gdzie kolumny gen.Queipo de Llano zajęły Sewillę. Powstaniem kierowało wojsko i nacjonaliści, anty-komuniści, ale  nigdy faszyści. Falanga odcięła się też od zagranicznych wzorów faszyzmu, Mussolini był tu luźną inspiracją.
     Książka prof. Marka Jana Chodakiewicza ( wydana przez Frondę, W-wa, 1997) to obiektywny opis trzyletnich zmagań, a jej zaletą jest również historyczne tło o okresie poprzedzającym wojnę. Znam wiele opracowań o tej hiszpańskiej tragedii, ale dopiero książkę prof. Chodakiewicza mogę uznać jako dzieło odsłaniające prawdę o tamtych czasach, choć opuścił np. masakrę intelektualistów prawicy ( o tym potem) i mógłby szerzej przedstawić grzechy Republiki, który zmusiły generałów do buntu. Autor analizuje też tak ważne sprawy jak międzynarodowe układy, poparcie intelektualistów czy udział ochotników po obu stronach konfliktu, co ukazuje niejedną rewelację. Chodakiewicz pisze też dalej o karierach „dąbrowszczaków” w epoce PRL-u ( np. Eugeniusza Szyra), także o próbie wyświetlenia na Uniwersytecie Warszawskim w r.1995 francuskiej kroniki z wejścia do Madrytu wojsk gen.Franco, co storpedowała „Gazeta Wyborcza”. Michnik wystąpił tu więc jako cenzor w formalnie wolnej Polsce, broniąc lewackiej wersji historii i zakłamania.
         Od pokoleń faszerowano nas propagandą o okrucieństwach „faszystów” zupełnie pomijając ten fakt, że powstańcy wystąpili przeciwko już rozpoczętej rewolucji w stylu bolszewickim, silnie wspieranej przez Stalina. Epatowano świat rozstrzelaniem Lorki ukrywając to, że republikanie zamordowali kilkudziesięciu pisarzy i intelektualistów, o czym mówi publikacja „Escritores asesinados por los rojos” ( Madryt, 1953 ) J.Sanz y Diaz, ujawniona już w epoce PRL-u w pracy habilitacyjnej prof. Piotra Sawickiego pt. „Wojna domowa w hiszpańskiej prozie literackiej” ( W-wa, PWN 1985 ), a także kilkakrotnie opisana przez mnie, po raz pierwszy w „Przeglądzie  Polskim” ( Nowy Jork, 29.X.1987). Niestety, prof. Chodakiewicz pominął tę hekatombę  pisarzy z hiszpańskiej prawicy, wymieniając zaledwie kilka nazwisk. Pominął też rozdział z „Czarnej Księgi Komunizmu”, noszący trafny tytuł: „Cień NKWD nad Hiszpanią”, a przynosi on wiele ważnych informacji np. o metodach represji, o klasztorach zamienianych przez NKWD na miejsca tortur czy o roli ambasadora ZSRR Marcela Rosenberga, który bywał na posiedzeniach rządu republikańskiego mając wpływ na wiele decyzji.
    Mimo tych braków książka prof.Chodakiewicza oddaje prawdę o tej wojnie, wykorzystanej przez Stalina do uzyskania rewolucyjnego frontu w Europie, na co Moskwa nie szczędziła środków ( inkasując jednak złoto z hiszpańskiego skarbca!). Franco musiał więc korzystać z pomocy włoskiej i niemieckiej. Z Rosji słano setki samolotów, czołgów, wojskowych doradców czy ekspertów NKWD, którzy kontrolowali potem hiszpańskie służby oraz Brygady Międzynarodowe, dokonując czystek i egzekucji. O perfidii Stalina świadczy też los Hiszpanów niby  trenowanych w Rosji na pilotów, a w istocie zamęczonych na ziemi nieludzkiej. Niestety, ten epizod również pominięto, nawet w wydaniu drugim, uzupełnionym, z r.2010. Dlatego znakomita książka prof. Chodakiewicza domaga się uzupełnień, by zbliżyć się do bardziej wszechstronnego obrazu prawdy.
    Dobrze za to przedstawione są prześladowania Kościoła, który nie brał udziału w spisku generałów, a zawsze zajmował się pracą charytatywną. W Madrycie księża lub zakonnice prowadzą kilka jadłodajni dla ubogich, a niektóre działają od kilku stuleci ( jako uchodźca korzystałem z nich w latach 1985 – 1987).  Tymczasem zamordowano blisko 7 tysięcy księży ( w tym 283 zakonnice ), zniszczono 20 tysięcy świątyń, profanowano kościoły, posągi, a nawet trumny ( ilustrują to dołączone zdjęcia).  Chodakiewicz pisze też o ofiarach  terroru czerwonych jak np. o pobiciu cepami i zepchnięciu w przepaść 512 osób ( w tym kobiet i dzieci) w miasteczku Ronda, o śmierci 800 nieszczęśników wrzuconych do szybu kopalni w rejonie Ciudad Real czy o masakrze więźniów w Madrycie. W tym omówieniu nie zdołam przedstawić innych bulwersujących zbrodni, pozostawiając to już czytelnikom, a mogą zamówić tę ważną książkę w wydawnictwie Fronda ( fronda@ fronda.pl). Książkę, która obala fałszywe mity lewicy o wojnie w Hiszpanii. Mity te wspierają lewackie wpływy również w Unii Europejskiej, dotarcie do prawdy jest więc sprawą wielkiej wagi. Gdy w r.1996 hiszpański parlament ( akurat zdominowany przez lewicę) nadał honorowe obywatelstwo członkom Brygad Międzynarodowych, trąbiły o tym światowe media a nawet gloryfikowano owe brygady będące narzędziem destrukcji Hiszpanii, która miała stać się satelitarną republiką Stalina. Kiedy jednak w r.1995 Jan Paweł II beatyfikował 45 księży zamordowanych okrutnie ( np. kazano połykać krzyż!), a potem beatyfikowano blisko 300 duchownych – te ofiary wojny, a więc i brygad,  prasa przemilczała. Jak długo ma trwać ten jakże niesprawiedliwy kontrast ? Dlatego warto wracać do tamtych tragicznych lat, by rewindykować prawdę zagrabioną przez światową lewicę.
                                                                    

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika emilian58

07-01-2014 [02:33] - emilian58 | Link:

Gloryfikują też Allende jednocześnie potępiając Pinocheta.Jakoś nawet się nie ZAJĄKNĄ o zbrodniach,które MIAŁY miejsce za rządów (na szczęście krótkich) tego krętacza i zbira.