Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

Czy ktoś jeszcze ogląda skoki narciarskie?

Marcin Tomala, 29.12.2013
Zacznę przewrotnie. Teoretycznie powinno oglądać się zawody skoków narciarskich milej teraz niż za czasów Adama Małysza, kiedy tak naprawdę wszyscy czekali na jeden skok a w międzyczasie skakali po kanałach albo szykowali niedzielny obiad. Trener Kruczek, mimo wielu przeciwników stworzył fajną, sympatyczną, wyrównaną i zdolna do odnoszenia sukcesów grupę przynajmniej 6 zawodników - przez co konkursy są dla Polaków bardziej interesujące. Sztucznie pompowany balonik (eh, ci polscy dziennikarze) sukcesu oczywiście z pompą dziś odfrunął (żaden z Polaków nie znalazł się w pierwszej 10 konkursu w Oberstdorfie, a przecież z tego co słyszałem to Stoch miał wygrywać i to znacznie, no cóż, widocznie złe portale przeglądam).

Teoretycznie. To, co jednak zrobiono w mej opinii w ostatnim czasie z tą ekstremalną dyscypliną sportową, to groteska. Sport jest to, mimo brawury, odwagi i swoistego romantyzmu, niszowy. Mało popularny na świecie, zresztą także w krajach, które są w nim potęgą, nie jest nigdy dyscypliną numer jeden. U nas, z racji rozpaczliwego poszukiwania sukcesów stał się wręcz sportem narodowym a skoczkowie są rozpoznawani i cenieni. Mogę z tym lekko polemizować, ale biorąc pod uwagę wyczyny polskich piłkarzy i ich popularność, nawet słowa złego nie powiem. Anglicy mogą mieć krykiet, Amerykanie baseball, Francuzi kulki, Kanadyjczycy curling - my miejmy swoje skoki.

Nie sposób jednak nie zauważyć, że to, co ostatnio dzieje się w tym sporcie, to równia pochyła, a dzisiejszy konkurs jest tylko tego kolejnym dowodem. Zdaję sobie sprawę, że jest to konkurencja loteryjna, w której ogromne znaczenie odgrywają warunki atmosferyczne (wiatr). Podjęto więc próbę, by uczynić zawody "bardziej" sprawiedliwymi. Wieje Ci pod narty, odejmujemy punkciki, w plecy - dodajemy. Manipulowanie w ustalaniu wysokości rozbiegu - kolejne gratisowe punkty dla jednych, ujemne dla innych. Do tego noty za styl - przyznawane z klucza i za nazwisko.

Lądujący w rozkraczeniu na dwie nogi zwycięzca konkursu Szwajcar Simon Amman dostaje noty porównywalne za skaczącym pięknie i stylowo Stochem. Bo on daleko poleciał, ot co - trudniej i więcej się należy zatem! Guzik, ta sama zasada przy lądującym jeszcze dalej, ale mniej znanym Murańką już nie obowiązuje.

Punktowe zagrywki przy ustalaniu wysokości rozbiegu to manipulacja. Jak zauważają obeznani z konkursami internauci, to tylko z pozoru sprawiedliwe rozwiązanie. Prędkości najazdowe tylko z pozoru różnią się zasadniczo, a skocznie przecież mają określoną wielkość - więc jeśli można na danej skoczyć maks 145 metrów, to wręcz opłaca się go obniżyć i dostać ekstra punkty przy 135 metrach, niż próbować przeskoczyć skocznię. Fajnie zawsze natomiast wygląda w klasyfikacji, jak ktoś, kto skoczył 11 metrów dalej od rywala jest zanim w tabeli (przewrócił się? gdzie tam, wiatr i belka startowa plus noty sędziów, aa, i wszystko jasne).

Ogląda się to moim zdaniem coraz gorzej. Często wygląda na wręcz celowe zagrania w celu promowania wybranych zawodników. To zawsze był sport loteryjny, ale czy każdy poniekąd takim nie jest? Spalone w piłce nożnej, warunki pogodowe w narciarstwie, wiatr w sprincie i skoku w dal? Tak, wiem, ale w skokach jest to odczuwalne bardziej, powiecie mi dosadnie. Tylko, że to jest właśnie urok tego sportu! W ogólnym rozrachunku słabszy zawodnik nigdy nie pokona świetnego Austriaka, a te nieprzewidywane sytuacje dodają tej dyscyplinie tylko swoistej pikanterii (chociażby nasz Fortuna).

Polska telewizja publiczna z uporem stawia na transmitowanie zawodów skoków narciarskich, nawet jeśli oznacza to dwie godziny gadania w studiu (wieje mocniej akurat). Kibice czekają na sukcesy, dziennikarze kreują idoli. Szkoda tylko, że wszystkim potrzebny jest do tego mocny kalkulator, bardzo dobry wiatromierz i przymykanie oka na manipulacje i oszustwa sędziów.

Biorąc pod uwagę atrakcyjność samego widowiska (nie oszukujmy się - mecz piłkarski czy chociażby piłka ręczna to jednak nie jest, a sam wolę z zimówek biathlon czy łyżwiarstwo szybkie) zastanawia mnie, jak długo telewizja będzie stawiać na tę kartę, a ludzie weekendowe popołudnia poświęcać na okrzyki: "Kochanie, chodź, Stoch skacze!". Ja się powolutku wypisuję. 


 
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 7654
Jęzory Pasiukowski

Jęzory Pasiukowski

30.12.2013 00:23

W telewizji nie ma ju z nic ciekawego?
Marcin Tomala

Marcin Tomala

30.12.2013 00:31

Dodane przez Jęzory Pasiukowski w odpowiedzi na A po co ten Pański wpis?

Tak bym z racji tematyki Pana uprzejmie prosił - trollowanie i komentarze w podobnym stylu proszę sobie zachować na polityczne wpisy i wypowiedzi. Przy sporcie to już nawet nie jest zabawne, a żenujące. Pozdrawiam ze współczuciem.
Zygmunt Korus

Zygmunt Korus

30.12.2013 02:23

Oddał Pan trafnie moje obserwacje i odczucia. Dzięki, pozdrawiam.
NASZ_HENRY

NASZ_HENRY

30.12.2013 10:02

tam Polacy to sukcesy odnoszą, że ha ha ;-)
Marcin Tomala

Marcin Tomala

30.12.2013 21:34

Dodane przez NASZ_HENRY w odpowiedzi na To oglądaj piłkę nożną

Jeśli miałbym oglądać i ekscytować się tylko tym sportem, w którym odnosimy sukcesy, to nie nazwałbym siebie fanem sportu. Trochę to przypomina sezonowców Barcelony czy Realu, toczących internetowe wojenki. Z lekka żenujące ;)
Domyślny avatar

xena2012

30.12.2013 13:03

przy całej nędzy programowej i powtórkach w naszej kochanej telewizji tylko te skoki są radoscią, wytchnieniem (przynajmniej dla mnie)i okazją do wlączenia telewizora.
Marcin Tomala

Marcin Tomala

30.12.2013 21:32

Dodane przez xena2012 w odpowiedzi na co więc Autor proponuje w zamian?

Nie ja jestem od tego, by decydować. Ale jest tyle różnych dyscyplin, w których także odnosimy sukcesy. Co nie znaczy, że należy ze skoków rezygnować, skądże! Jednakże malutka dywersyfikacja produktu byłaby mile widziana, ot co. Tutaj oszczędności (?) i dziwna polityka doprowadzają do sytuacji, że nawet transmitując sprint narciarski, kobiety się pokazuje, a podczas rywalizacji panów (która następuje naprzemiennie) mamy dziwaczne i nudne rozmowy w studiu. Litości, proszę.
Pozdrawiam!
Oona

Oona

30.12.2013 15:31

Wiem ze to drobiazg ale kanadyjskim sportem narodowym jest hokej (dla scislosci - rozgrywany przez meskie druzyny i grany a lodzie). Serdecznie Pana pozdrawiam i zycze wszystkiego najlepszego w Nowym Roku!
Marcin Tomala

Marcin Tomala

30.12.2013 21:28

Dodane przez Oona w odpowiedzi na Curling?

Chodziło mi wyłącznie o zaznaczenie, że różne nacje mają często swoje całkowicie niszowe sporty, którymi bardzo się ekscytują, choć niekoniecznie są one sportami najważniejszymi ;)
Serdecznie dziękuję za życzenia, pozdrawiając równie mocno wszystkiego co najlepsze życzę rzecz jasna!
zdzisie

zdzisie

31.12.2013 15:29

Absolutna loteria , a próby typu dodawania i odejmowania punktów za wiatr, belke , styl jeszcze sprawę zaciemniaja . Teraz to juz nikt nic nie wie . A sprawa jest prosta do rozwiazania. Skoki na rożnych skoczniach traktować jako zabawe , natomiast SPORT - skoki narciarskie powinny sie odbywać dla wszystkich w tych samych warunkach : skocznia pod dachem , superwentylator wytwarzający wiatr i trzy kolejki skokow - w pogodzie bezwietrznej , pod wiatr i "za wiatrem" , licza sie tylko uzyskane odleglości . I tyle, ale aż tyle.
Patrykp

Patryk Pietrasik

31.12.2013 17:09

Co do dodawania/odejmowania punktów za wiatr - rzeczywiście to jest złe rozwiązanie (żeby nie powiedzieć durne) i ma Pan rację
Ale co do dodawania/odejmowania punktów za zmianę belki to wydaje mi się to mniejszym złem niż podwyższanie bądź obniżanie belki i rozpoczynanie konkursu od nowa (ileż to razy miało miejsce przed zmianami przepisów), to już chyba lepsze te punkty. Wydaje mi się, że gdyby tylko pozostały te punkty za zmianę belki a rekompensate ew. stratę za wiatr by anulować to nie wypaczałoby to aż tak wyników - bo rzeczywiście śmiesznie wyglądają - na mamutach chyba najbardziej - tabele gdzie ktoś skoczył ponad 220 a jest za tym co skoczył 190 metrów. A tak w gruncie rzeczy punkty za wiatr to tylko karanie zawodników za fart, jak ktoś źle skoczy nawet przy bardzo fatalnym wietrze to mu dodatkowe punkty raczej nie pomogą. 
Co do punktowania zawodników za nazwisko czy za dobry skok to już to nawet nasi komentatorzy zauważyli. Był kiedyś - całkiem niedawno - taki skoczek Kazuyoshi Funaki - skakał genialnie stylowo, miał parę sezonów lepszych. Wtedy otrzymaywał - zdarzało się nawet 5 20. A jak miał sezony gorsze - a stylowo nadal skakał wyśmienicie, tyle, że krócej - to już dostawał 17 17,5 itd. I o co to chodzi? Ocena ogólna skoku czy samego stylu? A może wychodzą z założenia, że im krótszy skok tym o telemark łatwiej i dlatego krótszy skok (ale chyba lądowanie na buli nie jest takie łatwe:)) i należą się niższe oceny.
Marcin Tomala
Nazwa bloga:
Okiem emigranta
Zawód:
Tęskniący, sceptyczny marzyciel
Miasto:
Marden

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 314
Liczba wyświetleń: 1,698,725
Liczba komentarzy: 1,900

Ostatnie wpisy blogera

  • Czas pogardy wg PiS-u
  • Gdy (jeszcze raz) opowiem córeczce o Smoleńsku...
  • 500 plus, czyli bezprawie i niesprawiedliwość?

Moje ostatnie komentarze

  • Jeśli zagubienie ma oznaczać samodzielność ocen to wolę się jednak zgubić. Nie mogę się doczekać odpowiedzi na konkretne pytania, w zamian się mnie obraża lub wykazuje arogancja. Co więcej te…
  • Pani umie czytać ze zrozumieniem? Czy ja uznaje pomoc dla dzieci za niesprawiedliwa czy to,że jedne dzieci na to pomoc wg państwa zasługują a inne nie? I te lepiej sytuowane są stawiane ponad biedne…
  • Nieufnie mnie się wyzywa od wrogów ojczyzny, matek, dzieci; idiotów, zdrajców itp. Nieufność, hmm.

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • 500 plus, czyli bezprawie i niesprawiedliwość?
  • Polska na skraju wojny domowej?
  • Jak naga Radwańska wykiwała mainstreamowe media

Ostatnio komentowane

  • Jabe, Tak nie jest, bo to zamieszanie szkodzi PiS-owi, a nie pomaga. Nawet miernota to pojmie.
  • mjk1, Panie Marku, co Pan za farmazony plecie. Polska z Litwą miała kiedyś wspólną armię. Które z tych Państw straciło suwerenność? Dlaczego niby nie możemy przyjąć prawa, czy jakichkolwiek rozwiązań,…
  • Anonymous, Ponieważ własne siły zbrojne są elementem koniecznym suwerenności nie możemy mieć armii wspólnej. Tak samo prawo i inne dziedziny musimy zbudować, nikt za nas tego nie zrobi. W sprawie podatków nikt…

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności