Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
Napad na biuro Prawa i Sprawiedliwości
Wysłane przez mk.suski w 12-12-2013 [20:28]
Dzisiejszej nocy nieznani sprawcy zerwali, połamali i wyrzucili szyld Prawa i Sprawiedliwości na śmietnik. W budynku w Kozienicach, gdzie doszło do wandalizmu, mieści się filia biur poselsko-senatorskich Marka Suskiego, Zbigniewa Kuźmiuka, Dariusza Bąka i Wicemarszałka Senatu Stanisława Karczewskiego. Po zgłoszeniu na policję śledczy wykonali oględziny, zrobili zdjęcia i zabezpieczyli resztki tablicy. Atak może był przypadkowy, chociaż tablica była wysoko, a obok inne reklamy. Nie zostały one nawet naruszone, co sugeruje, że sprawcy celowo zaatakowali nasz szyld.
Co mogło być przyczyną ataku? Być może ostra krytyka burmistrza przez lokalny PiS, a może ostatnio postawione zarzuty kolegom posła PSL Jana Burego, z którym w ubiegłym tygodniu stoczyłem ostrą polemikę na temat jego działalności jako Wiceministra Skarbu. Przypomniałem mu przegrany ze mną proces o "Chlanie za publiczne pieniądze". A może zainteresowanie katastrofą w Elektrowni, w wyniku której zginęło czterech pracowników. Pytając o przyczyny katastrofy podczas posiedzenia Komisji Skarbu Państwa wyprowadziłem z równowagi Wiceministra Skarbu, który wyzwał mnie od kłamców. Nie wiem zupełnie dlaczego, bo pytałem tylko czy platforma, która spadła do komina miała wymagane atesty i czy robotnicy mieli uprawnienia alpinistyczne. I jeszcze niewinnie pytałem o firmę podwykonawcy naprawy komina i o nadzór budowlany. Minister coś bredził, że chcę budować polityczny kapitał na tragedii. Pewnie pytania o przyczyny śmierci naszych rodaków to bezczelność. A może zdenerwował się tym, że postawiłem zarzut pośredniej winy za ich śmierć, która mogła być wynikiem nadmiernej chęci minimalizowania kosztów pracy kosztem bezpieczeństwa ludzi. I ostatnio bardzo popularną metodą na "podwykonawcę".
A może był to atak za całokształt?
Komentarze
12-12-2013 [21:42] - zawadiaka | Link: Strzelam
Za całokształt.
Zginęli ludzie. Minister jest tam jakoś odpowiedzialny. tym bardziej że była to śmierć czterech ludzi w dość spektakularny sposób, niecodzienna i nie powinna była się zdarzyć nigdy. Widocznie Pan minister ma coś na sumieniu, bo jak w porzekadle: Uderz w stół... W jakimś kraju o dobrze rozwiniętych zasadach działania odpowiednich agend, nie byłoby w parlamencie miejsca nawet na wpomnienie tego wypadku. Poprostu każdy urząd robił by to co do niego należy w takiej sprawie. Najwyżej w lokalnej prasie byłaby wzmianka a w periodykach specjalistycznych byłyby sążniste analizy przypadku. TAk działają ludzie w innych krajach. U nas musi poseł interweniować a minister pienić się. Poziom fukcjonowania agend i instytucji jest żeniująco niski, dlatego mamy przepychanki, połajanki, próby zbicia kapitału politycznego i propagandowego ośmieszenia - z obu stron. Zresztą poseł działał zgodnie z logiką jak mu przystoi.