Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
O osobowościach zainstalowanych
Wysłane przez Coryllus w 28-10-2013 [09:22]
Toyah wspomniał przedwczoraj Cejrowskiego, który zawalił nam całą sprzedaż w czasie dwu najważniejszych targowych dni w Krakowie. Potraktował go bardzo łagodnie, być może dlatego, że chce się komuś przypodobać. Ja dokładnie nie wiem o co Toyahowi chodzi. No, ale ja nie mam zamiaru kokietować nikogo z otoczenia Cejrowskiego, ani jego samego, ani nawet organizatorów targów, więc napiszę coś innego. I niech sobie nikt nie myśli, że ten mój wstręt do pochlebiania innym wynika z jakichś cech wrodzonych, albo może z zawiści. Nic z tego, z takimi uwagami to można chyba zgłosić się tylko do Sowińca. Ja po prostu nie mogę napisać inaczej bo kokieteria i przymilność to są fatalne narzędzia sprzedażowe. Nie wiem ile książek sprzedał Wojciech Cejrowski w czasie tych swoich rekolekcji, ale nie sądzę, by było ich jakość szczególnie dużo. Myślę, że mniej niż ja sprzedaję zwykle na targach premierowych egzemplarzy „Baśni jak niedźwiedź”. Tak to wyglądało. Ludzie przychodzili ze swoimi książkami, a dzieci z karteczkami, na których on pisał tylko kilka liter, układających się w imię z inicjałem – Wojtek C.
W piątek gościł u mnie pan Morstin, człowiek doświadczony i znający stosunki międzyludzkie głęboko, nie tylko te specyficzne, krakowskie, ale rozumiejący je także szerzej, w różnych kontekstach. Siedzieliśmy chyba ze trzy godziny przy tym Cejrowskim i gawędziliśmy. I w końcu pan Morstin mówi:
Wie pan, ja zaraz tam pójdę do niego i zapytam, czy nie mógłby tych podpisów składać nogą. Jest przecież boso, stałby się przez to jeszcze popularniejszy.
Dobrze – ja na to – będę pana obserwował kątem oka i w razie gdyby się bardzo wkurzył pospieszę z interwencją.
No i pan Morstin poszedł. Nie wiem czy zapytał Cejrowskiego akurat o to, ale pewnie tak, bo jest człowiekiem bezpośrednim i otwartym. Potem wrócił jeszcze do mnie i pogadaliśmy jeszcze dłuższą chwilę. Na Cejrowskim trochę się zawiódł, bo spodziewał się, że on zareaguje jakoś żywiej, na jego postulat, albo, że chociaż spróbuje podpisać się nogą. Jest w końcu znanym zgrywusem. Okazało się jednak, że nie, że pisarz Cejrowski traktuje swoją misję polegającą na podpisywaniu kartek wyrwanych z dziecięcych zeszytów śmiertelnie poważnie, prawie tak samo poważnie jak swoje książki, pisane przez nie wiadomo kogo. On sam jest przecież dysgrafikiem o czym wielokrotnie opowiadał. Ludziom to jednak nie przeszkadzało, bo w twórczości najważniejsza jest przecież osobowość, a tę pan Wojtek C, posiada przecież, zainstalowano mu ją już dość dawno temu.
Ponieważ jestem człowiekiem z natury nieufnym nie mogę niestety uwierzyć w szczerość deklaracji i w autentyczność poglądów pana Wojciecha, który w sobotę po południu padł na kolana przed swoim stoiskiem i w przytomności fanów przyjmował od jakiegoś kapłana w cywilnych ciuchach, coś w rodzaju błogosławieństwa. Ja nie wiem o co chodziło, ale ludzie uśmiechali i czuli się szczęśliwi, bo zachowanie Cejrowskiego potwierdzało opinię jaką o nim mieli. Cejrowski też się uśmiechał i kapłan również. Wyglądało to jak przedstawienie w cyrku Buafflo Billa, w którym pracował swego czasu wódz Siedzący Byk. Ksiądz trzymał ręce na przepoconych i tłustych włosach pana Wojciecha, a on strzygł oczami, klęcząc i obserwował jakie wrażenie robi na publiczności. Spieszę poinformować wszystkich, że robił właściwe. Tak właśnie zebrani przed stoiskiem ludzie wyobrażali sobie bezkompromisowego katolika gotowego poświęcić bardzo wiele dla swoich przekonań.
Docierały do mnie również strzępki zdań wyrzucanych w przestrzeń przez Wojtka C i one uzupełniały ten niesamowity obraz z księdzem, stułą i rękami na głowie klęczącego. Wołał pan Wojciech, że Śląsk jest nasz i nie oddamy go szkopom, zarzekał się, że on w niedzielę na targi nie przyjdzie, bo katolik nie włóczy się po targach w dzień święty. Wszystko to spotykało się ze szczerym entuzjazmem, a czasami z aplauzem. Był pan Cejrowski zdecydowanie najbardziej wyrazistą postacią w naszej części hali.
Mógłby się z nim równać jedynie ksiądz Lemański, który pojawił się w zasięgu naszego wzroku, w pewnym momencie, ale tylko w tym wypadku, gdyby zdjął buty i skarpety i zaczął składać autografy nogą, nie wcześniej. Ksiądz Lemański pojawił się na stoisku wydawnictwa „Święty Wojciech”, które z niezrozumiałych dla mnie powodów wydało właśnie i promowało na targach książkę o miłości prostej dziewczyny do prawdziwego arystokraty. I to się, mam nadzieję, że związek ów widać wyraźnie, znakomicie komponuje z katolicyzmem Cejrowskiego. Całe szczęście, że on tej książki nie widział, bo stał tuż obok i gapił się wyłącznie w ten tłum fanów, a ja miałem jego i promocję z szyldem „Herbatka u księcia” dokładnie naprzeciwko, mogłem więc wszystko odpowiednio pokojarzyć. I właśnie na stoisku wydawnictwa „Święty Wojciech” pojawił się nagle ksiądz Lemański, z tą swoją twarzą surowego ale troskliwego i głęboko przejętego swoją misją wychowawcy. Pomyślałem, że jak on tu jeszcze stanie, to po nas. Poszedł jednak dość szybko.
W niedzielę przylazł Stasiuk i zasiadł za rogiem, by podpisywać książki. Piszę „przylazł”, bo inaczej się tego nazwać nie da. Stasiuk przylazł, zasiadł i łaził. Zwinął się dość szybko, bo nie musi się przejmować autentycznością swojej osobowości tak jak Cejrowski. On już nawet nie musi pisać, wystarczy się będzie siedział i gapił się w ścianę. W sprzedaży były dwie jego książki, zajrzeliśmy do nich z Toyahem i właściwie nie ma o czym mówić. Książki składają się głównie ze zdjęć, a w obydwu jest może tyle tekstu ile we wstępnie do III tomu Baśni napisanym przez Grzegorza Brauna. Nie żartuję. Stasiuk po prostu nie pisze. On uprawie impresje, bo jemu żona zainstalowała osobowość impresjonisty. I tak już zostało. Impresje zaś są krótkie, powinny być intensywne i jeszcze do tego trochę niezrozumiałe. Stasiuk zaś wybrał do swoich impresji poetykę najtańszą, śmietnikowo kolaczną, więc się niczym przejmować nie musi. Pisze sobie tak na przykład: znowu wróciłem do tego śmierdzącego szczynami miasta, chce mi się rzygać kiedy idę ulicami, nic się tu nie zmieniło od dziesięciu lat. Brzmi to tak właśnie albo bardzo podobnie i po to, by zdobyć autograf takiego bęcwała dzieci z dobrych krakowskich domów poświęcają swój cenny czas stojąc w kolejkach. I nie żal im, mają bowiem poczucie, że obcują z kimś naprawdę wybitnym. Wszystko to jednak, cały ten Stasiuk, ten Lemański i Cejrowski to jest nic w porównaniu ze sławą prawdziwą, do której ustawiła się kolejka pozwijana niczym wąż boa, co połknął grubego Murzyna. Myślę w tej chwili o Beacie Pawlikowskiej, która podpisywała książkę zatytułowaną „W dżungli podświadomości”. Kolejka była taka, że gdyby zobaczył to Cejrowski ożeniłby się z nią drugi raz. Nawet Hołowczyc, który rozwalał sprzedaż małym wydawcom z drugiej strony hali nie mógł się z nią równać.
No, ale u nas był Stasiuk, może z taką Pawlikowską dałoby się jakoś dogadać, może z Hołowczycem także, ale nie na nas w tym roku trafili. Zobaczymy za rok, ponoć targi mają się odbywać w nowym, lepiej do tego przystosowanym obiekcie. Ten, w którym spędziłem ostatnie cztery dni, nie nadawał się do handlu. Po prostu się nie nadawał, a wszystkie zebrane tam gwiazdy z zainstalowanymi osobowościami, działały niczym czarne dziury, wciągały klientów i przerabiały ich na antymaterię. To chyba właśnie robią czarne dziury, o ile pamiętam?
Na koniec napiszę o czymś innym. O konkursie ogłoszonym przez tygodnik „Do rzeczy”. Otóż jak tam napisano na stronie tego konkursu, w poszczególnych kategoriach, głosowało 700 czytelników. Rozumiecie? Siedemset osób wysłało swoje zgłoszenia. Z tego prawie 200, to Wasze zgłoszenia z uzasadnieniami dotyczącymi mojej osoby i moich książek. Dokładnie policzę te głosy wieczorem. Jak się domyślacie nie dostałem się do finału, bo o wszystkim decydowała kapituła. No i kapituła zdecydowała, że w finale znaleźli się między innymi: profesor Nowak, raper Tadek i scenarzyści serialu „Czas honoru”. I ja już widzę, że brakuje tam kogoś, brakuje herbatki u księcia, brakuje tego zakonnika co w czasie gorących dni targowych udzielał błogosławieństwa uśmiechniętemu Cejrowskiemu i brakuje Hołowczyca. No, ale będą inne konkursy i inne nagrody.
Tak więc statystyka mówi nam wyraźnie co mamy myśleć o takich konkursach i zasiadających tam jurorach. Przypuszczam, że gipsową, pomalowaną na złoto, figurę strażnika z twarzą Macieja Rybińskiego, otrzyma Andrzej Nowak. Nie życzę mu tego, ale wszystko zmierza właśnie w tym kierunku.
Jutro o 18.30 mamy z Grzegorzem Braunem spotkanie z Toruniu. O ile pamiętam w hotelu Copernicus. Pojutrze zaś powtórka, w Lubiczu Górnym pod Toruniem, w kawiarence parafialnej. Wszystkich serdecznie zapraszam. Nie będziemy klękać i strzyc oczami. Pomodlimy się tylko na samym początku. No i zapraszam wszystkich na stronę www.coryllus.pl, gdzie można kupić książkę Toyaha o zespołach.
Komentarze
28-10-2013 [09:34] - dogard | Link: Z PROF.NOWAKIEM
nawet sie nie POrownuj, inna liga,tobie niedostepna.Cejrowski chodzi boso ladnych pare lat, zaPOmniales jednak,iz zawsze w ostrogach.To cie boli?
28-10-2013 [10:47] - Coryllus | Link: dogard
Nie widziałem ostróg, widziałem popękane pięty starzejącego się nieszczęśnika. A pamiętasz może tych muzyków jazzowych, których wypromował jego tata w latach osiemdziesiątych? A porównywał będę się z kim mi tylko przyjdzie ochota. Nic ci do tego biedaku.
28-10-2013 [11:20] - Pokrzywa | Link: Powszechne i banalne sposoby.
Dobra pamięć (lub osobliwa instalacja)
źródłem wiedzy użytecznej dla "zaradnych".
28-10-2013 [14:37] - dogard | Link: w latach 80-sietych
juz sie jazzem nie podniecalem 'jazz jambory' zeszlo na psy...
28-10-2013 [14:19] - dogard | Link: cierpisz jak komus sie uda---
przypomnij sobie lub zapoznaj sie z droga CEJROWSKIEGO, poczawszy od liceum i przesluchan przez ubecje, poprzez udzial w tvp,az do zostania podroznikiem i pisarzem ; przy okazji niejako okazal sie byc niezlym biznesmenem.Nikt mu tego nie podal na tacy,a charakterniakiem byl zawsze.Wiec sam sobie wystawiasz swiadectwo braku empatii.Zalosne to niestety...i prostackie nieslychanie.
28-10-2013 [09:45] - NASZ_HENRY | Link: Trafiła kosa
z Grodziska na kamień z czarnej dziury ;-)
28-10-2013 [09:49] - izabela | Link: @coryllus
Rozumiem, że przeprowadził Pan eksperyment potwierdzający z góry postawioną tezę. (Mówię o konkursie) Nie ma co się gorszyć- tak się uprawia obecnie naukę. Nie ma mozliwości przechodzić "od szczegółu do ogółu" to znaczy uogólniać obserwacje w teorię, jak sobie wyobrażają naiwniacy. Wręcz przeciwnie - teoria musi być pierwsza, choćby ze względu na aparaturę w którą interweniuje. Obserwacje to tylko falsyfikacja przyjętej z góry teorii. Ponieważ jednak mamy tu do czynienia z życiem społecznym, a nie z obserwacją czarnych dziur, opanowałam ( z trudem) chęć uczestniczenia w tym eksperymencie.
Swego czasu byłam z dziećmi na obozie pewnej wspólnoty katolickiej. Kiedy inne dzieci dziękowały modlitwą za dobry obiad mój syn głośno komentował: " lepiej podziękuj kucharce". Miał wtedy 15 lat i nie byłam w stanie zapanować nad jego szczerością. Otóż dzieci brały udział w konkursie religijnym. Syn odmówił. Niektóre dzieci korzystały z podpowiedzi rodziców, a dla jednej dziewczynki zabrakło nagrody. Rozpłakała się. "Teraz rozumiesz dlaczego nie chciałem się w to wdawać" - pocieszał ją syn. Ja też tak się tłumaczę.
28-10-2013 [10:45] - Coryllus | Link: Izabela
:-)
28-10-2013 [14:59] - goral | Link: poziom rozumienia...
Pani Izabelo.Mam calkowita pewnosc ,ze Maciejewski nie zrozumial tego co Szanowna pani napisala....:)))
28-10-2013 [10:15] - Ma-Dey | Link: no cóz-tego sie spodziewałaem
ten tekst Maciejewski mógł(by) napisać jeszcze przed wyjazdem na te targi-bo to nic nowego - (może nawet tak było, np. tylko wykropkował miejsce na nazwiska i cześć! hehe ) no i zabrakło mi tu "do kompletu " czegoś kilka choćby słów na temat Zyzaka, Terlikowskiego, Gmyza i całej reszty "uwielbianych" (bo tak często przytaczanych) pisarzy autora.Eh..,
ps : aha jeszcze jedno-w tym Toruniu to naprawdę pan jako zdeklarowany "bezbożnik" się będzie modlił z Braunem...?!To ja jadę do tego Torunia-kuźwa musze to zobaczyć...?!!
28-10-2013 [10:44] - Coryllus | Link: ma dey
Tam się wszyscy modlą przed rozpoczęciem spotkania. Szkoda, że ty nie potrafisz, mógłbyś się przyłączyć.
28-10-2013 [12:15] - Ma-Dey | Link: Panie Maciejewski,
..przyłączyć...do kogo..?-do tych "wszystkich" czy do pana z Braunem? Pańska odpowiedź to jak zwykle wykręt-Pan doskonale wie o co mi chodzi i dlaczego pan napisał o tej właśnie o modlitwie-bowiem schemat jest ten sam co zwykle u pana -tutaj zarzuca pan Cejrowskiemu "ustawkie"z księdzem, a po chwili w swoim tym samym tekście robi pan dokładnie ten sam "numer"-bo inaczej napisałby pan tak :np. : spotkanie rozpocznie się modlitwa wiernych-bez tego "My" , czyli sugestii że pan również weźmie aktywny w tym udział - to jest taka sama "ustawka" i "zerkniecie okiem na zewnątrz" którym pan rzekomo jak wynika z tekstu pogardza .Panie...ja się nie musze panu tłumaczyć z tego czy sam potrafię się modlić czy nie, ale oczywiście pan i bez tego swoje wie że "nie potrafie", przypuszaczam ze szkanej kuli i wróżby z dymu palonych liści..eh człowiecze..,
28-10-2013 [12:21] - Coryllus | Link: ma dey
Mam nadzieję, że na spotkaniu będzie pan miał na tyle odwagi by wstać i się zaprezentować? Oczywiście wątpię, bo cóż taki tchórz w ciemnych okularach może poza ujadaniem oczywiście. Swoją drogą ciekawie meandrują te ścieżki ewolucji, tchórze zaczęły ujadać....
28-10-2013 [17:40] - Ma-Dey | Link: Panie Maciejewski,
ja nie wierze w ewolucjonizm, jako katolik-wyznaję kreacjonizm , tym samym w to iż Świat stworzył Bóg Wszechmocny -a Pan jako ewolucjonista widać chyba nie...?w takim razie do kogo chce się Pan z Braunem modlić-do stosu z drewna..?
28-10-2013 [10:08] - zaginionyląd | Link: kwartalnik
w końcu nie dopytałam , co konkretnie z Pana Kwartalnikiem .... mam swój pogląd na potrzebę czegoś podobnego , ale to nie są rozważania tu , pod blogiem .... sam kwartalnik może byc potrzebny .... gdzie szukać wiadomości o nim ... Pozdrawiam
28-10-2013 [10:43] - Coryllus | Link: zaginiony ląd
Kwartalnik będzie w grudniu. Dziękuję za odwiedziny.
28-10-2013 [11:15] - fritz | Link: Skandalem byloby gdyby facet polakofob zostal
strozem pamieci, polskiej oczywiscie.
Samo zameldowanie sie bylo hucpa.
28-10-2013 [11:43] - p3 | Link: Proszę o adres relacji z
Proszę o adres relacji z Częstochowy .
28-10-2013 [12:26] - Coryllus | Link: p3
Dołączę wieczorem.
28-10-2013 [12:32] - Coryllus | Link: all
Relacja ze spotkania w Częstochowie
http://bukarnia.czip.org.pl/in...
28-10-2013 [12:55] - p3 | Link: dziękuje.
Dziękuje.
A już myślałem że dzisiejszy dzień będzie nijaki.
28-10-2013 [15:22] - nikt_inny | Link: oj, Panie Maciejewski...
Zastanawia mnie jedno...
Wszystkie te filmiki z pańskim udziałem mają jedną wspólną cechę - otóż w ogóle nie widać publiczności.
Pamiętam taki filmik ze spotkania z tobą i z Braunem (w Polonia Christiana?) - podobno było ponad 100 osób, i tam tę publiczność w całej okazałości pokazano.
A w tych twoich relacjach ze spotań jest tak: Ktoś zadaje pytanie, ktoś nieraz coś głośno wtrąca, i nic - tylko widać naszego kłapouchego.
Wątpię, aby to był przypadek.
28-10-2013 [16:22] - Coryllus | Link: nikt inny
Oczywiście przemawiam do pustej sali. W Opolu też tak było, a ludzie których pan widział to były hologramy.
28-10-2013 [16:59] - nikt_inny | Link: Coryllus? Skup się...
Nie twierdze, że - jak to określiłeś - PRZEMAWIASZ do pustej sali...
Dziwi mnie jedynie to niepokazywanie (przez nagrywających te filmiki) nawet nie tych do których PRZEMAWIASZ, a tych którzy zadają pytania.
Taka manipulacja wygląda naprawdę żałośnie - przypomina czasy prl-owskiej telewizji.
28-10-2013 [13:02] - nikt_inny | Link: złej baletnicy...
Przed targami w Warszawie euforia:
http://coryllus.salon24.pl/507...
Porażkę trzeba było jakoś sobie wytłumaczyć:
http://coryllus.salon24.pl/508...
"Niestety, Warszawskie Targi Książki na Stadionie Narodowym oceniam jako klęskę. [...] Wydawało mi się także, że na takiej olbrzymiej imprezie jak targi warszawskie zarobię majątek. Nic takiego się nie stało. Targi ledwo się zwróciły. Przyczyna tego jest widoczna gołym okiem. Organizatorzy, wydzielili dwie strefy, jedną oświetloną, a drugą ciemną, gdzie nikt nie mógł trafić. Za obydwie pobierali tę samą opłatę. To jest skandal. Musielibyście sami to zobaczyć, siedzimy sobie w absolutnej pustce i ciszy, wieje wiatr, a za naszymi plecami przewalają się tłumy ludzi. Jest to dość szczególne uczucie."
19.05.2013
Po targach w Nowej Hucie nasz "galaktyczny pisarz" również narzeka, że stoisko niepodpowiednie - ale tym razem za blisko celebrytów, za duży ścisk. No i przecież trzeba, chcąc nie chcąć, oglądać sukces Cejrowskiego - a to boli, tak bardzo boli:-):
"Zobaczymy za rok, ponoć targi mają się odbywać w nowym, lepiej do tego przystosowanym obiekcie. Ten, w którym spędziłem ostatnie cztery dni, nie nadawał się do handlu. Po prostu się nie nadawał, a wszystkie zebrane tam gwiazdy z zainstalowanymi osobowościami, działały niczym czarne dziury, wciągały klientów i przerabiały ich na antymaterię."
Wcześniej (oczywiście również skrytykowane) targi we Wrocławiu, Poznaniu, Arkadach Kubickiego...
I jeszcze te katowickie:
http://coryllus.salon24.pl/446...
Jak to mówią: Złej baletnicy...
28-10-2013 [14:12] - wredotek | Link: Don't be funny Mr. Coryllus
Piszesz te swoje niedźwiedzie i potem usiłujesz to sprzedać. I to jest logiczne. Zrozumiałe, że jak się pojaawi ktoś na targach, czyj blask cię przyćmiewa, to się wkurzasz, bo siada wam sprzedaż ("Toyah wspomniał przedwczoraj Cejrowskiego, który zawalił nam całą sprzedaż w czasie dwu najważniejszych targowych dni w Krakowie."). To też jest logiczne, bo business is business. Ale z tobą jest jak z tym komisariatem na Pradze Płn. - "Cyryl jak Cyryl, ale te jego Metody". Nie wystarcza ci zupełnie ludzkie - skoro Cejrowski mu nabruździł, to ja mu dowalę. Nie, ty się stroisz w piórka ... no właśnie, w czyje piórka się stroisz Coryllus?
Problem leży w tym, że Cejrowski pisze książki, które się same reklamują. Nawiasem mówiąc, dysgrafia nie ma tu nic do rzeczy. To problem z kształtnym stawianiem liter pisanych odręcznie. Po klawiaturze możesz pukać śmiało. Wiem co piszę, pracuję z dysgrafikiem. Odręcznie pisze koszmarnie, ale w klawiaturę puka bez problemów. Poza tym, zawsze pozostaje możliwość podyktowania komuś, jak się samemu nie potrafi klepać w klawiaturę. Styl pisania i styl mówienia u Cejrowskiego wskazują, że ma o czym opowiadać swoim czytelnikom i że to robi sam.
Co do twojego pisywania (bo chyba nie pisarstwa?) to już kilka razy ci wytykałem co w twoich niedźwiedziach nie gra. Nie będę zatem rozpisywał się na ten temat, tylko wspomnę, że masz zadęcie do pisania książek historycznych a biorąc pod uwagę ilość błędów chronologicznych i faktologicznych i nadrabianie gdzie się da własną interpretacją stawia twoje "dzieła" w rzędzie utworów fantasy albo alternative history.
Tak więc walczysz z Cejrowskim bo ci zepsuł handel i tu twoja niechęć jest zrozumiała. Metody są godne potępienia, ale w sumie nic więcej się po tobie nie można spodziewać. Natomiast próby strojenia tego w wyższą ideologię (vide tytuł i jego "O osobowościach zainstalowanych" rozwinięcie jest śmieszne, dziwaczne i pretensjonalne i nawet zasada każdy orze jak może nic tu nie zmienia.
28-10-2013 [16:23] - Coryllus | Link: wredotek
A ty dlaczego usiłujesz mi dowalać? Cejrowski cię przysłał? Nie mogę się jakoś zorientować?
28-10-2013 [23:50] - wredotek | Link: Dowalić?
Jakaś mania prześladowcza? Musisz być strasznie zakompleksiony.
Nie przyjemniaczku, Cejrowski mnie nie przysłał. Ja nie jestem człowiekiem do wynajęcia, a ty nie jesteś aż takim tuzem (ze staropolskiego i z ros. AS), żeby cię Cejrowski musiał zwalczać (co innego ty jego).
Nie możesz się zorientować? A przecież ci wyraźnie napisałem. Bo sobie nagrabiłeś. Każdy się może pomylić, ale trzeba się umieć do tego przyznać. Ja ci grzecznie zwróciłem uwagę (wtedy, przy tym felietonie o Sacco di Roma), że się chyba przejęzyczyłeś, a ty wyskoczyłeś z ciężką artylerią, że ci rozwaliłem dyskusję (cmokanie nad twoim rozdętym ego) i że mnie wywalasz na s24. No to postanowiłem, że ci od czasu do czasu (jak sobie na to zasłużysz) wbiję szpileczkę. Dziś zasłużyłeś sobie. Wtedy, przy tekście o Sacco di Roma wiłeś się jak liszka na końcu szpilki, prosząc, żeby się od ciebie odczepić.
Może się zdziwisz, ale w kilku wypadkach, miałem nawet dla ciebie pochwałę za twój felieton na s24. Jak widzisz nie jestem potworem polującym bez opamiętania na biednego Coryllusa, ale potrafię odnieść się sprawiedliwie. Dziś podpadłeś małostkowością, przesadnym mniemaniem o sobie, oraz chamstwem w stosunku do Ani Głębickiej. Zasłużyłeś na klapsa.
28-10-2013 [14:14] - wredotek | Link: O kulturze
Pozostaje jeszcze kultura osobista. W sumie wzór odwagi to ty nie jesteś, bo zamiast podjąć polemikę, wolisz oponenta zbanować (na S24). Jak ci kiedyś wytknąłem błędy rzeczowe w twoim felietonie o Sacco di Roma, to już nie mogę cię komentować na S24, ale ponieważ piszesz to samo tutaj (autoplagiat?) a tu nie możesz banować, to ci tutaj można napisać o co chodzi.
Dziś na S24 swój punkt widzenia przedstawiła osoba podpisująca się jako Ania Głębicka. Całym jej nieszczęściem było że ujęła się za Cejrowskim. Co cię tak rozwścieczyło? Że w sumie napisała prawdę? Że Cejrowski jest bardziej ceniony niż ty? Nie nie usprawiedliwia to twojego chamstwa, bo tak można tylko określić twoje pisanie. Oto próbka twoich nieograniczonych możliwości na niwie braku kultury:
@ANIA GŁĘBICKA
Oczywiście, zazdrość. A przez panią co przemawia? Ma pani jeden komentarza i przychodzi z tym komentarzem na blog gdzie jest 1705 wpisów umieszczanych tu codziennie od 4 lat. Jak pani śmie? Cejrowski nie pisze sam swoich książek, bo on sobie nie radzi z tekstem pisanym. Wiem, że trudno spojrzeć prawdzie w oczy, ale na tym między innymi polega dojrzałość.
CORYLLUS 11:17
@ANIA GŁĘBICKA
Łaskawa Pani wyrzucam stąd Panią, bo jest Pani zbyt egzaltowana jak na dominujące tu standardy. Tak więc precz mi stąd. A pisał będę o kim i o czym będzie mi się podobało.
CORYLLUS 11:32
Coryllus, toż ty wyznajesz czysty socjalizm uważając że ilość przechodzi w jakość, o czym pisane przez ciebie niedźwiedzie mogą zaświadczyć. A ponieważ pani Głębicka nie obrażała cię swoimi tekstami, stwierdzenie z twojej strony że jest zbyt egzaltowana i powołanie się na standardy, których oczekujesz na swoim blogu (chamstwo?), świadczą przeciwko tobie. Tak samo jak "precz stąd". Potrzebujesz klakierów cmokaczy słaby człowieku?
Nie spodziewam się niczego pozytywnego, ani merytorycznego w twojej odpowiedzi. Ale cieszę się, że mnie nie możesz zbanować.
Przemyśl swoje postępowanie. Myślenie nie boli.
28-10-2013 [16:24] - Coryllus | Link: wredotek
Ciebie najwyraźniej boli.
28-10-2013 [23:59] - wredotek | Link: Bez piskownicy, proszę
Napisałeś "Ciebie najwyraźniej boli." (myślenie). A z czego to sobie wywiodłeś, poczciwcze? Bo a priori, to dla kręgu cmokaczy i klakierów sobie zachowaj.
Masz kłopoty z myśleniem, zwłaszcza, jeśli cię ktoś skrytykuje. Nie wiem, czy wówczas sobie wyobrażasz, że straciłeś twarz i takiego wroga trzeba zabić, pardon, zbanować. A wcześniej sponiewierać (Won!, precz! masz za mało komentarzy!). Nie dostrzegasz, że w ten sposób niczego nie załatwiasz - pokazałeś, że na argumenty tak ci brakuje cojones, że musisz korzystać ze swojej przewagi (ty na s24 możesz oponenta zbanować, a on ciebie nie). Tylko jak się to samo pisze w kilku miejscach, to zawsze ktoś może wpaść na pomysł, że może ci dać klapsa w innym miejscu, gdzie sobie możesz co najwyżej pochlipać.
Sądzę, że ta całą twoja agresywność wynika ze strachu, że każdy głos krytyki popsuje ci sprzedaż niedźwiedzi (z pożytkiem dla czytelników). Gdybyś był mniej wystraszony, to może byś się potrafił odciąć. Ale brak ci polemicznej odwagi i sam tyłek pod bicie sobie wystawiasz.
Pomyśl.
28-10-2013 [14:19] - WESOŁY TROLL WANIA | Link: Targi JEDNEJ ksiązki
Ale przecież - jak wynika to z tytułu notki Coryllusa sprzed 5 dni - były to z założenia.targi JEDNEJ książki. Przynajmniej dla niego. Nie ma więc nad czym szat rozdzierać, plan wykonany!
28-10-2013 [14:52] - goral | Link: no,no kotku..
Znowu zwrociles moja uwage..
Widze,ze nauczyles sie troche pisac..Ale takie pisanie bez umiejetnosci czytania co sie pisze,to samobojstwo..
Samobojstwo jak dobrze wiesz jest przestepstwem sciganym z urzedu..
Tobie udalo sie przezyc..Pisze wiec wniosek do Glownego Psychiatry o skierowaniu cie na badania psychiatryczne..
28-10-2013 [16:04] - WESOŁY TROLL WANIA | Link: rybeńko
Nie należy komentować tekstu, którego się nie rozumie.
28-10-2013 [16:25] - Coryllus | Link: goral
Chcesz popełnić samobójstwo i nie umiesz? Skocz z kolejki linowej.
28-10-2013 [19:40] - arietta | Link: A ile to roboty?
Zostan profesorem, pisz takie ksiazki jak prof. Nowak - to wygrasz w cuglach kazdy nastepny konkurs. A wtedy inni napisza, ze kapitula to kalosz, bo zawsze do konkursow pchaja sie zawistni grafomani ze swoimi klakierami.
28-10-2013 [19:46] - KOCHAM POLSKE | Link: uczta patriotyczna-coś niezwykłego!!!
Wywiad z prof. Witoldem Kieżunem
http://www.youtube.com/watch?v...
28-10-2013 [20:29] - BazyliMD | Link: Niezły reportaż. Niezłe jaja.
Wiesz co? Reportaże mógłbyś pisać.
Coraz częściej dochodzę do wniosku, że pisanie jest o wiele ciekawsze od czytania.
A już najciekawsze jest czytanie złośliwych reportaży.
28-10-2013 [20:41] - tanat | Link: Gdy idzie o Cejrowskiego
Gdy idzie o Cejrowskiego zrobił show i o co chodzi ? Na tym to polega, dobre show z którego słynie. Show też trzeba umieć zrobić zwłaszcza z katolicyzmu, gdzie to głęboko publicznie nie modne.
Gdy idzie o strażnika pamięci, rzeczywiście powinie pan dostać tę nagrodę. Może czasem jest pan durniem do kwadratu, to jednak ta seria baśń przybliża do historii i to bardzo dobrze. Dobra popularno historyczna literatura. Jury chyba jednak poszło na masówkę lub modę. Pan pewnie musi więcej sprzedać by się wbić w te ramy.
28-10-2013 [21:38] - BazyliMD | Link: Cejrowski powinien Ci odpalić stówe.
Różne widziałem chwyty marketingowe, ale Twoja reklama Cejrowskiego bije rekordy.
Aktualnie 2397 odsłon. Tylu ludziom przypominasz o Panu Wojtku!
28-10-2013 [22:52] - goral | Link: Kotku..dziekuje..
Zaintrygowales mnie ta nowa ksiazka Cejrowskiego.
Tak cie ona uwiera ,ze dokonujesz tutaj publicznych spazmow zazdrosci..
Ksiazka musi byc dobra.Przekonales mnie.Ide ja jutro kupic..Dziekuje za zwrocenie mi na nia uwagi...ciao!!
29-10-2013 [00:11] - herbu Rogala | Link: Ha ha Coryllus sie pogubil
Wreszcie ktos ... mu dal rade.
Taki "cwaniak" pelen buty i samouwielbienia i ... zagnali ... w kozi rog.
No blysnij jakims "chamstwem" w komentarzach jak to drzewiej bywalo ... bo nie zasniesz.