1. Angela Merkel po raz kolejny wygrała wybory parlamentarne w Niemczech i wprawdzie zanim utworzy rząd z lewicą w ramach tzw. wielkiej koalicji, upłynie jeszcze sporo czasu ale jak można przeczytać w niemieckich gazetach, że ma zdecydowane plany co do kolejnych poważnych zmian w funkcjonowaniu Unii Europejskiej.
W ostatnim numerze tygodnika Der Spiegiel został zamieszczony tekst o tym, że zaraz po wyborach do Europarlamentu, które odbędą się maju następnego roku i po wyłonieniu nowej Komisji Europejskiej (najprawdopodobniej z Niemcem jako jej przewodniczącym), szefowa niemieckiego rządu, przystępuje do ofensywy na forum europejskim.
Finałem ma być nowy traktat (traktaty), pozwalający Komisji Europejskiej na pełną kontrolę budżetów narodowych krajów strefy euro, a w przyszłości wszystkich krajów członkowskich.
2. Przypomnijmy tylko, że Donald Tusk podpisał pakt fiskalny (w którym znajdują się zapisy dotyczące ingerencji w procedurę budżetową krajów członkowskich) już w marcu 2012 roku, rok później został on przyjęty zwykłą większością głosów przez Parlament, a niedawno ustawę ratyfikacyjną podpisał także prezydent Komorowski.
Pakt zobowiązuje państwa nim objęte (na razie członków strefy euro ale także każdy inny kraj UE, który się na to zdecyduje), do zrównoważenia budżetu państwa, a jeżeli już pojawi się deficyt to najwyżej do poziomu 0,5% PKB.
Chodzi o tzw. deficyty strukturalny a więc sytuację w całym sektorze finansów publicznych (budżet państwa, budżety samorządów, budżety systemu ubezpieczeń społecznych), kiedy wydatki przekraczają dochody ale bez uwzględnienia zarówno dochodów jaki wydatków o charakterze nadzwyczajnym, bądź jednorazowym.
Do tej pory zgodnie z paktem Stabilności i Wzrostu, deficyt sektora finansów publicznych nie powinien przekraczać 3% PKB (a więc może być aż 6 razy większy niż ten wynikający z paktu fiskalnego), a niedotrzymanie tego poziomu oznacza wszczęcie procedury nadmiernego deficytu wobec kraju członkowskiego.
Wobec Polski taka procedura została wszczęta już w 2009 roku i wszystko wskazuje na to, że w najbliższych 2-3 latach nie ma szans aby nasz kraj został z niej wyprowadzony.
3. Ale to nie wszystko. W traktacie znajdują się zapisy o mechanizmie korygującym przygotowywanym przez Komisję Europejską w odniesieniu do krajów, w których deficyt przekracza wyznaczony poziom deficytu strukturalnego, programach partnerstwa budżetowego i gospodarczego dla krajów objętych procedurą nadmiernego deficytu zatwierdzanych przez Radę UE i Komisję Europejską.
Są także zapisy o koordynacji polityki gospodarczej krajów paktu, a także konieczność przedstawiania Radzie i Komisji Europejskiej ex ante ( a więc przed podjęciem decyzji w kraju) reform polityki gospodarczej, które planuje się realizować w tych krajach.
Mamy więc do czynienia już w pakcie fiskalnym ze zgodą na ingerencję instytucji europejskich Rady i KE zarówno w politykę budżetową jak i politykę gospodarczą krajów, które paktem zostaną objęte.
4. Kanclerz Angela Merkel jak już wspomniałem chce forsować nowe uprawnienia dla KE, które dotyczyłyby na razie krajów strefy euro i polegałyby na zawieraniu obligatoryjnych porozumień, w których te kraje zobowiązywałyby się do przestrzegania dyscypliny budżetowej, poprawy konkurencyjności swoich gospodarek czy też realizowania określonych inwestycji.
Takie porozumienia zawierałyby określone wartości liczbowe i terminy ich realizacji, z możliwością kontroli wykonania podpisanych zobowiązań przez urzędników KE w dowolnym momencie.
Obok tego swoistego „kija” byłaby i „marchewka” w postaci dodatkowych środków z budżetu powstałego tylko dla krajów strefy euro.
Kanclerz Merkel jeżeli chodzi o realizację tego rozwiązania, nie ma zbyt wielu sojuszników (pomysł ten akceptuje między innymi premier Luksemburga), choć bardzo silnie wspierają ją wysocy urzędnicy KE, ale w takich sytuacjach jak cytuje Der Spiegiel zwykła ona mówić „Jestem osamotniona? Ale to nie ma znaczenia bo mam rację”.
Wygląda więc na to, że już w niedalekiej przyszłości budżety krajów unijnych, będą kontrolowane nie tylko w Brukseli ale także w Berlinie.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 3963
Wprowadzajac euro nie wprowadzono mechanizmow kontrolnych. Teraz beda one wprowadzane. U nas nie ma zadnej dyskusji ani krytyki tych zamierzen.
Krajom, ktore sa platnikami netto w EU szczegolnie zalezy na tym, zeby byly osiagniete stabilne warunki wspolpracy.
to nie wprowadzono by euro.
Nie mówi się rybie, że w środku przynęty jest haczyk!
A dlaczego by nie wprowadzono ??? Wprowadzono, my jestesmy zadowoleni, gospodarka takze dzieki euro kwitnie, a dopiero teraz, po Grecji, Cyprze i innych poludniowcach okazalo sie, ze mechanizmy kontrolne nalezy wprowadzic - i bedzie wkrotce zalatwione.
oraz tam, gdzie rządzą obce agentury.
Obcy pieniądz w państwie, to kolonizacja.
A o kontroli wcześniej nie mówiono, by w koloniach "demokracja" nie ucierpiała, czyli, aby jak najmniej głupców się zorientowało, co tu jest grane.
Pani Daf! W Grecji i na Cyprze, zresztą w innych państwach też, rządzi któraś tam międzynarodówka, a w międzynarodówce są jedynie patrioci własnego portfela, a więc kto da więcej tego się słucha.
Ani profitow z tego nie mamy, ani nie rzadza u nas obce agentury, pieniadz nie jest obcy - wszystko zmierza do zjednoczenia Europy.
O Grecji i Cyprze juz pisalam, zeby sie nie powtarzac podam Panu linki:
http://www.Ipb-bw.de/678…
http://de.wikipedia.org/…
Podobny przebieg wydarzen mozna obecnie zaobserwowac w Polsce.
Jeżeli obcy pieniądz w państwie to kolonizacja! to czemu kupujecie Franki,Euro,Dolary.Przypomnij sobie czasy kiedy średnia pensja w Polsce wynosiła 30 DM,20 Dolarow albo 10 Funtow.Chciałbys za te drobne jeździć na zagraniczne wycieczki alb kupić auto?Dzięki kolonizacji jeździsz nie syreną albo małym fiatem a w sklepie nie stoi tylko ocet i makaron a u rzeźnika nie wyglada jak w szatni gdzie stoją dwie szatniarki a nikt nie oddaje płaszczy do powieszenia na haki.
Co do obcych agentur to były one juz w Polsce w latach 60-tych ale mało zauważalne.
Na przykład znana wszyskim Gąska Balbinka pracowała dla NPD.Jej przyjaciel Ptyś-kanalia pracował dla UDSSR.
Nie dorównywali oni natomiast Misiowi Uszatkowi który był agentem izraelskim tzw.Pies Mosadu.
Potem jeszcze węszył BarbaPapa i Muminki .To oni wpychali nas w ramiona Unii ale my obcej Agenturze mowimy zdecydowane --NIE.
Przynęta kredytowa została zjedzona, no to teraz hak w buzię i na patelnię!
Nikt nikogo do kredytu nie zmusza.Zyj z tego co masz .To ze w Polsce prawie kazdy chce zyc ponad swoje mozliwosci i sąsiadowi pokazać ze jest majętny to znam z praktyki.To zrobili Portugalczycy,Hiszpanie,Grecy i inni.U nich zabezpieczenia socjalne ,renty i pieniądze dla bezrobotnych sa wyzsze jak w Holandi,Francji czy w Niemczech.
Z tego powodu zadłuźenie rośnie.Tak im dopomóź Bóg.Wy kochani współwyznawcy Wiary wstrzymajcie sie od kredytów !na zakup słodyczy i innego badziewia co Nas z Zachodu zalewa.
Na Twoje konto wezmą kredyt!
Wiesz ile już na Ciebie przypada do spłaty?
Chcesz numer konta ,czy sam sobie palancie wygenerujesz.Do mnie nie przyjdzie Komornik a do Ciebie- cwaniaka takze policja zawita.Twoi rodzice prawdopodobnie pochodzili z cyganstwa bo Polak zyje z tego co ma .
Tylko wariat bierze kredyty ktorych nie moze splacic.
O ile Ciebie to interesuje to nie mam nic do splaty,poniewaz jestem czlonkiem lozy masonskiej i mam 222 miliardy na plus.Zostan z Bogiem ubijaczu piany!
... ale ... pamietajmy o powiedzeniu: "nosil wilk razy kilka, poniesli i wilka" ....
No i znow wszystkiemu winni sa Niemcy... Czy jak Polske spotka los Grecji i Cypru - to tez beda winni Niemcy ?
To przez Pana cytowane powiedzenie nie bedzie nigdy mialo zastosowania w praktyce - wiec "nie strasz, nie strasz...."
... Angie, ich liebe dich !!!!!
Czas zajac sie wlasnym podworkiem, Niemcy to czwarta potega gospodarcza na swiecie, a Polska - jeden z czterech najbiedniejszych krajow Europy - czy to tez wina Niemcow ?
Choć nie tylko!
Bardzo niejasne okreslenie.Nie jestesmy w ZOO.Prosze o przyklady i liczby.
... WILKA WYSTARCZY PONIESC RAZ 1 TYLKO !!! ... TO ZUPELNIE WYSTARCZY !!!!!!!!!!!!!