Wszyscy uwikłani w antysmoleńską machinę propagandową oraz ci, którym mówiąc delikatnie nie na rękę jest budowanie mitu wokół Smoleńska i śp Lecha Kaczyńskiego, mieli ostatnio znów pełne ręce roboty. Sytuacja na nowo zaczynała wymykać się spod kontroli- zwłaszcza od momentu ogłoszenia przez prof. Kleibera gotowości do "naukowego gaszenia emocji społecznej". Do potencjalnej konferencji szef PANu planował zebrać jedynie naukowe referaty, które poddane byłyby merytorycznej ocenie. Jasne więc, że tworzone w pocie czoła elaboraty made by Kublik, Olejnik, czy Wroński, stałyby się w tym momencie bezużyteczne.
Niebezpieczeństwo takiej konfrontacji szybko jednak zostało zażegnane. Prof Kleiber, który chciał się podjąć trudnego zadania studzenia emocji w narodzie, otwarcie przyznał, że te emocje mu zadanie uniemożliwiają. Tłumaczenie z gatunku mocno kuriozalnych, ale wszyscy łyknęli. Pytań dodatkowych nikt nie zadawał, jedynie internauci i blogerzy słusznie dyskutowali czyj blef większy : Rońdy czy Kleibera?
Fakt faktem, że kręgi okołorządowe mogą odtrąbić kolejny sukces : żadne naukowe autorytety nie będą Laskowi w papierach niepotrzebnie mieszać. Sytuacja, w której prestiż PANu, mógłby uchowaj Boże "spłynąć" na eksperów niezależnych, uwiarygodnić ich badania, nadać naukowy sens ich "oszołomskim" wnioskom, byłaby nie do przyjęcia! Ponad trzyletnia mozolna praca sprzedawania nachalnej propagandy poszłaby na marne. A stawka jest przecież większa niż życie....
Jednak dziś, odpowiedzialni za kilkuletnią manipulację i dezinformację ( dzieki dynamicznej i niestrudzonej pracy zespołu Macierewicza!) czują się przypierani do muru. Coraz częściej skłonni są pójść na deal , że "były pewne zaniedbania" po stronie rządowej, mogą nawet obarczyć nieco winą stronę rosyjską. Pewnie też bez zastanowienia rzucą kogoś "na pożarcie". Zrobią to pod jednym warunkiem - że hipotezę zamachu uda się wyeliminować z przestrzeni publicznej. Że słowo to zniknie z polskiego słownika.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 5071
pomaga im ,niestety ,strona ZP. A.Macierewicza i niektorzy tzw. prawicowi publicyści.Jak zawsze idzie dobrze ,ale trzeba coś spieprzyć ,tylko pytanie pozostaje o przyczynę tego spieprzenia
Trudno coś nie spiep.zyć, jeśli się tyle robi. Jak wiadomo, nie popełnia błędów ten, kto nic nie robi. Co do Komisji Parlamentarnej, to dla mnie najważniejsze było streszczenie książki o efektach wybuchów w samolotach. Oczywiście przekonują mnie obliczenia z wykorzystaniem MES, ponieważ akurat na tym się znam, natomiast do przeciętnego Polaka to pewnie nie trafia - trzeba przedstawiać to w sposób popularno-naukowy (oczywiści, kierująć ludzi o większej wiedy do źródeł badań). Jasne jest więc, co się stało, natomiast trzeba dążyć do tego, aby winni (Tusk, Arabski, Wojtunik itd) zaczęli zeznawać przed niezawisłym sądem.
Polecam Pani stronę Józefa Darskiego z wykazem członków Klubu Poszukiwaczy Sprzecznosci. Są tam ciekawe wiadomości.
Ale na stronie ZP na portalu sejmu jednak jest prawdziwa data powstania Zespołu, czyli 8 listopada 2011. Tydzien temu poseł (PO) Halicki u Olejnik w Radiu Zet zarzekał się i kłócił z posłem Brudzińskim, że Zespół powstal w lipcu 2010. Ot, może malo ważne, ale pokazuje wiarygodność propagandzistów.
klepiesz jak czesc 'troskliwcow'--zajmij sie dowodami komisji Macierewicza , cala fura i laska -fiutaska, zero opracowan naukowych, same klamstwa i manipulacje.Mysl kapke, to nie boli,chyba ,ze masz problemy--to czytaj Macierewicza, podszkolisz sie.
Według mnie taki profesor PAN, powinien być po przysiędze, że będzie pracował na rzecz niepodległej POlski, niezależnie od okoliczności. Tytuł profesora zobowiązuje, jest to tytuł, ktory nie powinien wynikać tylko z wiedzy, ale przede wszystkim z patriotycznego obowiązku wobec narodu. I tutaj pan Kleiber tak jak wielu innych tzw. uczonych staje się zwykłym zaprzancem, który udaje uczonego, który wykonuje polecenia jak zwykły kapral. Powinien w przyszłości, powstać plan werfikacji tych tytułów uzyskiwanych w czasach komunizmu i nadawanych z polecenia komunistycznych propagandystów, bo nigdy nie uwolnimy polskiej nauki o wpływów Sowieckich a teraz rosyjskich, z powodu ich tytułów uwikłanych w haniebnym procederze zniewalanie Polski?
Ostatnie hasło TFuska: Nie mówmy o zamachu, budujmy Orliki!
wrecz odwrotnie--nabiera PRAWDZIWEJ MOCY; vide dzisjejsza konferencja--laski,millerki,antoninki rozjechani na miazge...rezimowcy oplotkami szeptanke uskuteczniaja-bezskutecznie....ZAMACH stal sie stalym znakiem tej publicznej przestrzeni.