Pamięci Bohaterów katastrofy smoleńskiej

Połączone Siły Imperium Zła, przy pomocy grupy usłużnych idiotów i trzęsących się ze strachu członków Platformy Obywatelskiej,dodatkowo wspierane rożnego rodzaju rzekomymi autorytetami moralnymi, partyjnymi, naukowymi oraz miejscowej razwiedki, wspomagane Siłami Wyższymi, robiły co mogły by ocalić hipotezę pancernej brzozy, pijanego generała, niedouczonego pilota, telefonu Jarosława Kaczyńskiego, wreszcie smoleńskiej mgły. Mgła ma to do siebie, ze wcześniej czy później opadnie i widok staje się jasny jak słońce Peru, które nawet śpiącego leminga jest w stanie zmusić do otworzenia szeroko oczu.
  ..."Przyczyną katastrofy samolotu Tu-154M lecącego z Warszawy do Smoleńska w dniu 10 kwietnia 2010 r. był łańcuch wydarzeń zapoczątkowanych polsko-rosyjskimi rozmowami międzyrządowymi i niewłaściwą organizacją wizyty Prezydenta RP, przejęciem naprowadzania samolotu przez ośrodek decyzyjny w Moskwie z pominięciem kontroli lotów lotniska Smoleńsk-Siewierny, uniemożliwieniem zamknięcia lotniska i odesłania TU-154 na lotnisko zapasowe oraz doprowadzeniem do przekazywania polskiej załodze fałszywych informacji i komend. O katastrofie przesądziła eksplozja niszcząca samolot w momencie jego odejścia na drugi krąg.
Załoga samolotu pod dowództwem kpt. Arkadiusza Protasiuka starała się wykonywać lot z zachowaniem poziomu bezpieczeństwa niezbędnego w warunkach, w jakich się znalazła. Lot został przerwany nagłą awarią samolotu, w tym zniszczeniem części lewego skrzydła, utratą zasilania elektrycznego w powietrzu i eksplozją w kadłubie z przyczyn do tej pory nieustalonych.
Tu 154M był pilotowany przez doświadczonego pilota, czego dowodem jest jego ogólny nalot na samolocie Tu-154M, wykształcenie, staż pracy, funkcje służbowe, znajomość języka rosyjskiego, uczestnictwo w delegacjach do zakładów remontujących polskie tupolewy oraz ogólne doświadczenie lotnicze. W toku dotychczasowych badań Zespół stwierdził, iż w 36. splt kpt A. Protasiuk był najlepszym specjalistą od wykorzystania automatycznych funkcji samolotu Tu-154M. Załoga, która zginęła w Smoleńsku, wcześniej w tym samym składzie wykonywała bardzo trudny lot z Haiti bez działającego autopilota i po samodzielnej naprawie niektórych podzespołów. Za ten wyczyn została odznaczona.

10 kwietnia 2010 r. załoga kpt. A. Protasiuka wykonywała zniżanie samolotu do wysokości decyzyjnej, by przystąpić do lądowania lub do odejścia na drugi krąg. Komenda odejścia została przez kapitana Protasiuka podana a załoga przygotowana na 9 minut przed podejściem do wysokości decyzji. Kapitan zdecydował się na odejście na drugi krąg i wydał stosowną komendę, co świadczy o dobrej ocenie sytuacji w odniesieniu do możliwości lądowania.

W raporcie KBWL LP brak jest wiarygodnego wyjaśnienia, dlaczego mimo komendy odejścia na drugi krąg samolot zniżał się tak, że manewr ten został wykonany dopiero w ostatniej chwili. Do tragedii doszło w momencie nabierania wysokości i odchodzenia na drugi krąg. Ostateczną przyczyną katastrofy, jak wynika z badanego materiału, było zniszczenie samolotu przez eksplozję w powietrzu"...
Co robi w takiej sytuacji państwo suwerenne, niepodległe, a przede wszystkim POWAŻNE? Co społeczeństwo powinno uczynić z osobami winnymi tego zdarzenia, jego przyczyn, konsekwencji oraz beneficjentami? Czy przyjdzie czekać na następny raz, który niechybnie nastąpi wobec braku reakcji na poprzednie? Czy tylko znicz pamięci jesteśmy winni tym z lasu Katyńskiego i tym z lasu Smoleńskiego, tym z łączki na Powązkach i z tysięcy podobnych miejsc? Co przekazujemy w spadku następnym pokoleniom? Zapomnienie , uległość, zdradę i zaprzaństwo, wyrzeczenie się własnej tożsamości...Narodzie Polski- larum grają .
http://niezalezna.pl/47243-osw...
http://niezalezna.pl/47247-tyl...