Dlaczego Gowin ma znikome szanse?

„Kto się raz sparzy ten na zimne dmucha” oto stare przysłowie, które zna chyba każdy. Ponieważ w naszej ojczyźnie mieliśmy już wielu podstawianych pseudo przywódców, Polacy są coraz ostrożniejsi i nieufni w stosunku do grupek politycznych, coraz to ogłaszających się lepszą prawicą niż Prawo i Sprawiedliwość. Tak było już za komuny - na długo przed powstaniem PiS. Niektórzy przypominają, jak było z „Bolkiem”. Wałęsa pomimo ujawnienia tajnej jego działalności, wciąż jeszcze dla wielu jest autentycznym symbolem walki z komunizmem. I chociaż ta grupa jest malejąca, to w czasach komuny i początkach lat dziewięćdziesiątych mechanizm podstawienia zadziałał czyniąc ogromne szkody. W pewnym okresie cała Platforma udawała lepszą prawicę od PiS, głosiła program zbliżony do naszego, głosowała nawet za rozwiązaniem WSI , obiecywała powstanie PO-PiS-u .  Jej przedstawiciele przedstawiali się jako elita przemian w odróżnieniu od plebejskiego PiS. W bliższej przestrzeni czasowej również podejmowano próby suflowania lepszej prawicy. Wystarczy przypomnieć PJN z Joanną Kluzik –Rostkowską i Pawłem Kowalem. Po swoim powstaniu głosili, że będą lepiej kontynuować dzieło śp. Lecha Kaczyńskiego.

Podstawianie „prawdziwych” autorytetów zawsze kończyło się kompromitacją i większym lub mniejszym rozczarowaniem. Ale doraźnie szkodziło PiS, szczególnie w momentach wyborów. Przypomnę tylko, że Joanna Kluzik-Rostkowska „realizuje” przesłanie Lecha Kaczyńskiego w PO, a Paweł Kowal ma być jednym z filarów nowej partii Gowina. Podobnie jest z Solidarną Polską, która dla budowy silnej prawicy w myśl swojego postulatu wzmocnienia Prawa i Sprawiedliwości żądała władzy w PiS dla Ziobry i Mularczyka oraz kilku jedynek do Parlamentu Europejskiego. A kiedy usłyszeli od Prezesa, że nie zamierza podać się do dymisji, a o jedynkach do PE będzie rozstrzygał na podstawie wyników pracy, awanturnictwem wymusili na nas swoje wykluczenie. Wprost o takiej strategii, powiedział Jacek Kurski podczas posiedzenia Komitetu Politycznego, że sami nie odejdą i że musimy ich wykluczyć. Prośbie stało się zadość i zgodnie z ich planem przedstawiają się jako ofiary strasznego prezesa Prawa i Sprawiedliwości . (proszę tylko nie piszcie, że mogliśmy załagodzić konflikt i że ich wykluczenie to błąd, bo naprawdę tyle dobrej woli i cierpliwości ile wykazywał J. Kaczyński wszystkim nam udowodniło, że im nie chodzi o dobro PiS-u tylko o władzę i nie ma innej ceny za spokój, jak tylko całkowita i bezwarunkowa kapitulacja wobec ich żądań)

To tylko niektóre inicjatywy jednoczenia prawicy przez rozbijanie, a ponieważ wielu już głosiło, że będzie lepszą prawicą od PiS-u i wiemy jak się kończyło to dla doświadczonych Polaków, samo pomachanie sztandarem konserwatysty to na szczęście dziś już zdecydowanie za mało. Część naszych sympatyków wręcz uważa, że cała zagrywka z wyjściem Gowina z PO była już dawno ukartowana i ma służyć kolejnej odsłonie budowania opozycji na wodzy w PRL zwanej konstruktywną, zamiast złego i oszołomskiego Prawa i Sprawiedliwości. W tym scenariuszu Gowin w roli męczennika rządów Tuska mógłby jako lepszy Jarosław zastąpić Kaczyńskiego. Dla wielu ludzi całe to zamieszanie wygląda na kolejny sprytny plan kontrataku imperium zła w celu neutralizacji niepodległościowej prawicy. Czy jest to gra w kolejnego „Bolka” ze społeczeństwem – nie wiem, prawdopodobnie nie, ale wykluczyć całkowicie gry nie można.

Brak zaufania ze strony obecnych zwolenników PiS to jeden z powodów, dla których Gowin w części społeczeństwa popierającej PiS nie odniesie sukcesu.

A czy Gowin może w znacznej ilości odciągnąć posłów i wyborców od PO. Jeśli nie ma jakiegoś genialnego planu i pieniędzy, to i tu jest skazany na porażkę. PO jest formacją bezideową i póki na pokładzie gra orkiestra, czyli w spółkach i urzędach pracują rodziny posłów, to nikt dla wątpliwej perspektywy politycznej w odległej przyszłości nie wskoczy do basenu, w którym nie ma wody. Tak określił sytuację jeden z posłów PO: "Jakie ideały? Gowin ma ambicje, a ja mam rodzinę pracującą w różnych miejscach. Jak odejdę, to ich wytną w pień, bezwzględnie do ostatniego kuzyna. A z ideałów nie da się wyżyć."

Trzecia droga to zebranie tzw. ”wolnych elektronów”. Dziś do dyspozycji Gowin ma kilku posłów. Wipler, Godson może Jagiełło. Poza sejmem Kowal i Migalski. Może jeszcze kilka osób, które są poza parlamentem . Znam osobiście te osoby , współpracowałem z nimi i jestem przekonany, że tak, jak nie chciały ciężko pracować na rzecz PiS, tym bardziej nie będą chciały ciężko pracować na rzecz projektu Gowina. Dlaczego? Bo w większości nie są to pracusie tylko celebryci, a tych do ciężkiej pracy zagonić trudno. A wbrew powszechnemu przekonaniu, zbudowanie partii politycznej nie jest ani łatwe, ani tanie.

Czwarty scenariusz to połączenie z Solidarną Polską Ziobry, jedynym klubem do wzięcia. Tyle, że Gowin nie lubi się z Ziobro i wie, że dwóch sterników przy jednym sterze to niemożność utrzymania kursu. Jeśli tam pójdzie, zostanie zdominowany i znowu będzie zmuszony odchodzić.

Jest jeszcze piąty scenariusz najtrudniejszy, ale moim zdaniem jedyny z szansami na powodzenie. Gowin go nie dostrzega,  a ja mu nie podpowiem.

Co w takim razie czeka Gowina? Na pewno szarpanina i wiele rozczarowań. A jak to się skończy? Być może najdłuższą drogą z PO do PO, albo do PiS, albo do nikąd. No chyba, że to jest ustawka przeciw PiS i Tusk mu pomoże.

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika dogard

11-09-2013 [23:06] - dogard | Link:

udawal milosc do pawlaczka moze sie bzyknac z ludowcami, przynajmniej niektorymi...bedzie jeszcze jeden wiejski filozof.Reszte ludowcow wezmie PiS I BEDZIE GIT.