Tylko jedno pytanie

W sprawie Smoleńska nic już nie powinno dziwić. To są ponad trzy lata działań mających na celu jedno: nic nie wyjaśnić. Ale podczas dzisiejszej konferencji pomyślałem sobie, że jest coś co powinno szokować i to szokować każdego. Zakładamy, że za stołem siedzą polscy prokuratorzy, a po drugiej stronie stoją polscy dziennikarze. Rzecz dotyczy katastrofy polskiego samolotu z polskim prezydentem i blisko setką osób należących do naszej elity politycznej i wojskowej. I podczas konferencji prasowej mamy do czynienia z sytuacją, w której nie ma współpracy i dialogu pomiędzy prokuraturą i mediami, co byłoby naturalne, a jest jedynie, jak zwykle, niebywała agresja prokuratorów, czasami wręcz nienawiść wobec polskich dziennikarzy, tak, jak by to były media z wrogiego kraju, jak tu przyszli jacyś agenci i prowokatorzy obcego państwa. To jest już poziom wysokiej paranoi.
Szef Okręgowej Prokuratury Wojskowej płk. Ireneusz Szeląg odpowiadał na pytania dziennikarzy tak (poza TVN) jakby chciał – przepraszam za określenie – jakby szykował się do bójki. Jak można odsyłać do kontaktów z mediami kogoś, kto tak nie cierpi mediów domagających się wiedzy, po prostu zwykłej wiedzy o przyczynach katastrofy? Jak to jest, że w sprawie największej tragedii narodowej po II wojnie światowej, polski prokurator jest zawsze wściekły, kiedy słyszy dociekliwe pytanie? I czym pachnie nakaz zadawania przez jedną redakcję tylko jednego pytania? To już nie jest nawet zwyczaj rosyjski, tylko północnokoreański. Dziennikarze mają swoje wątpliwości: czy były prowadzone badania na obecność materiałów powybuchowych? Nie ma odpowiedzi. Czy był przesunięty statecznik samolotu, jeszcze w trakcie szukania ciał? Nie ma odpowiedzi. Można odnieść jednoznaczne wrażenie, że prokuratura broni pewnej ogólnej tezy, co do przyczyn katastrofy i każdy kto pyta o coś, co jest niezgodne z tą tezą, to wróg! Jestem pewien, że prokuratura wojskowa wszystko dobrze ustali, tak, że będzie miało to sens, ba, będzie to nawet logiczne. Ale prawdy o Smoleńsku nie poznamy. Jeszcze nie teraz.    

        

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika NASZ_HENRY

27-06-2013 [13:58] - NASZ_HENRY | Link:

bo ich eksperci nie POsiadają autoryzacji MAK ;-)

Obrazek użytkownika Leszek

27-06-2013 [15:17] - Leszek | Link:

Szeląg absolutnie nie ma świadomości, że jest polskim urzędnikiem - facetem opłacanym z naszych podatków, którego psim obowiązkiem (bo poczucia misji u niego za grosz) jest siedzieć tam i grzecznie odpowiadac na wszystkie pytania zadawane pytania i wyjasniac wszystko tak długo jak długo ktokolwiek ma wątpliwości. Zamiast tego buta, arogancja postsowieckiego urzędasa.

Obrazek użytkownika xena2012

27-06-2013 [18:51] - xena2012 | Link:

jak się okazuje.Nawet tej kiełbasy z poprzednich badań i pasty do butów o trotylu nawet nie wspominając.O przepraszam znalazły się ślady substancji z kropli nasercowych,chyba wszyscy jadący do Smoleńska mieli schorzenia kardiologiczne.Konferencja pozostawiła na mnie niesmak z wielu powodów:jak można podważać własne poprzednie badania(był trotyl-nie ma trotylu) z taką beztroską nie widząc kompromitacji w zaprzeczaniu.Dlaczego te próbki przez 3 miesiące leżały w Moskwie,czyżby ,,dojrzewały''tam do badań?