Fort Lauderdale, Floryda, USA (AS, Reuters)
Jak donosi korespondent Agencji Szechtera (AS), na wskutek knowań konkurencji,kłamliwej antypolskiej propagandy, oraz chorobliwej chciwości Głównego Sędziego,Wielkie Półfinały zostały odroczone do Listopada. Wiadomość ta pogrążyła w głębokim smutku i rozczarowaniu tysiące kibiców naszych zawodniczek, Janine Drzewiecki i Monique Glodek, nie tylko tu, w tym pięknym, subtropikalnym mieście, ale można to bez przesady powiedzieć - na całym świecie.
Zaczęło się to 10 Czerwca o godz. 9:00 rano, kiedy nasze słynne zawodniczki, otoczone trenerami i masażystami,w doskonałych, bojowych nastrojach i znakomitej formie, przybyły do sali rozgrywek półfinałowych w tutejszym barokowym dworze (ang. "court"). Popijając kawkę czekały spokojnie na rozpoczęcie zawodów, które według zgodnej opinii dziennikarzy (świat) i hiennikarzy (Poland) miały im przynieść pewne i jak najbardziej zasłużone zwycięstwo. Sędzia Główny zawodów Michael Lee Rotschild, zapytał przed oficjalnym rozpoczęciem półfinałowych zmagań, czy są jakieś wnioski lub zażalenia, co zostało przyjęte ironicznym rechotem przez ekipę trenerską naszych zawodniczek, reprezentowaną tu przez trenera Mira "Katafalka" Drzewieckiego oraz sutrenera W.Ch. Fiuciaka. Rechoty te zamilkły gwałtownie gdy zabrała głos przedstawicielka lokalnej konkurencji, Miss Proku Ratorka (notabene jej babcia pochodziła ze Śląska Cieszyńskiego), która powiedziała, że nie rozumie dlaczego polskie półfinalistki, mają na wniosek trenerów płacić wpisowe w wysokości 10% sumy jaką musieli zapłacić inni zawodnicy i zawodniczki. Na pytanie to - za zgodą Głównego Sędziego - odpowiedział Główny Trener naszych gwiazd - Miro "Katafalk" Drzewiecki, który zwiężle i ze swadą typową dla wielkich biznesmenów powiedział, że nie rozumie o co tej prostej kobiecinie chodzi - przecież on jest słynny Miro a polskie zawodniczki powinny płacić mniejsze wpisowe, ponieważ są biedne jak mysz kościelna i mieszkają w tutejszych slumsach. Na to Miss Ratorka wyciągnęłą z akt kolorowe zdjęcia przedstawiające miedzy innymi wnętrze stróżówki slumsów przy ul. Oceanview Nr. 3000, {ZOBACZ GALERIĘ ZDJĘĆ!} w których Monique do spółki z synkiem Drzewieckiej kupiła sobie apartament, znaczy się ,norę z zagrzybiałymi ścianami i sąsiadami narkomanami. Widok tych zdjęć spowodował u Obertrenera Drzewieckiego opadnięcie kopary o dobre 2 cale (nasze 5 cm). Mimo tego, Miro próbował przekonać Sędziego, że Ratorskaja - jak się wyraził - robiąc zdjecia pomyliła adresy, gdyż te slumsy, w których wegetują polskie zawodniczki są po przeciwnej stronie ulicy. Sędzia Główny, po pobieżnym obejrzeniu zdjęć,poinformował go, że właśnie się znajdują po przeciwnej stronie ulicy i dodał iż przewiduje wysokość wpisowego na sumę ok. 20 tysięcy od łebka, plus dodatkowa premia za płeć, 5 tysięcy zielonych. Oburzony tą wyrażną próba dyskryminacji naszych zawodniczek na tle rasowym,politycznym, seksualnym i religijnym, sutrener Fiuciak ostro zaprotestował w tutejszym narzeczu. "Niech Pan Sędzia łaskawie zauważy, że jesteśmy ludżmi ubogimi, pochodzącymi z nierozwijającego się od lat kraju,oraz że mamy inne o wiele ważniejsze odchody - przepraszam - wydatki. Wraz z Panem trenerem "Katafalkiem" i towarzyszącymi nam stewardesami udało sie nam uzbierać od wczoraj, ogromną jak dla nas biedaków sumę 27 dolarów i 75 centów" - tu wyjął z kieszeni spodni zwitek banknotów jednodolarowych i położył go na stole Głównego Sędziego. Sędziemu Rotschildowi, po raz drugi w długiej historii swojego sędziowania, popuściły ponownie hamulce kontrolne i obśmiał się serdecznie - jak pijana mrówka na rowerze (przysłowie starożytnych Indian plemienia Farting) - i tak się przy tym obsmarkał, że musiał zarządzić 10 minut przerwy na dostarczenie paru nowych paczek chusteczek higienicznych. Kiedy się wreszcie uspokoił, podwyższył wpisowe dla Janine Drzewiecki i Monique Glodek o 10 tysięcy i zapytał Miss Ratorkę czy to ją satysfakcjonuje. Ta ewidentna antydemokratyczna agentka natychmiast odpowiedziała, że nie, gdyż według jej informacji, polskie zawodniczki i cała ich ekipa są ludżmi zamożnymi. Taka np. Monique Glodek ma w Polandzie do spółki z Janine, 18 butików odzieżowo-futrzarskich, trener Drzewiecki jest współwłaścicielem największego na świecie Basenu Narodowego a sutrener Fiuciak prowadzi doskonale funkcjonującą Agencję Towarową (czy jakoś tak), znaną z usług na całą Europę. Po krótkiej naradzie ze swoją ekipą, wyjaśnień udzieliła Sędziemu zawodniczka Glodek, która stanowczo oświadczyła, że wypowiedż tej całej Ratlerki jest jednym wielkim imperialistycznym, stekiem kłamstw. To nieprawda, że z Janeczką i Mirem mają w Polandii 18 butików - mają ich tylko 17 a i to do spółki z paserem o ksywce "Ryży" - którego prawdziwego nazwiska nie znają. Miro nie może się nawet wykąpać w swoim własnym Basenie Narodowym, gdyż dach jest ciągle nie naprawiony w tym dzikim kraju, a kasę za straty moralne z tego powodu Bank SzaberGold musi mu wysyłać bezpośrednio na jego konto na Kajmanach. A jeśli chodzi o kochanego powszechnie sutrenera Fiuciaka, to przecież nikt poważny nie nazwie miejsca pracy, które zatrudnia dorywczo tylko ok. 300 pracowniczek - Agencją! Sędzia Rotschild nadludzkim wysiłkiem się opanował aby nie parsknąć ponownie śmiechem i dodał nastepną dychę od łba. Trenerzy naszych faworytek złożyli natychmiast na ręce Głównego Sędziego ostry protest, który Sędzia wrzucił do kosza, dodał po następne 5 tysięcy do wpisowego, ale przełożył date półfinałów na Listopad, aby ekipa naszych zawodniczek mogła zebrać potrzebne pieniądze na występ Janine i Monique oraz opłacenie trenerów, z dobrowolnych (PO)datków wpłacanych na jej konto przez prawie 38 milionów rozentuzjazmowanych kibiców z rodzimej Polandii.
Korespondent AS podkreślił z całą mocą w swojej korespondencji, iż 128% gromadzonej tu międzynarodowej ekipy dziennikarsko-telewizyjnej, uważa postępowanie Sędziego Głównego i Miss Ratorki za godne ubolewania, antydemokratyczne,faszystowsko-narodowe,anty lub syjonistyczne, moherowo-reakcyjne, antybrzozowe i po prostu pisowskie. Szef korpusu hiennikarskiego, Ch. Fox-Fart, oświadczył na dzisiejszej konferencji prasowej, że cały postępowy świat, a także Rosja, sympatyzuje wyrażnie z naszymi zawodniczkami i gorąco im kibicując, nie może się już doczekać ich wielkiego, zasłużonego zwycięstwa.
Jak donosi korespondent Reutera Jan Kowalski, 10 Czerwca w sądzie (ang."court") powiatu Broward odbyła się wstępna rozprawa sądowa przeciwko Joannie Drzewieckiej i Monice Głodek oskarżonym o ukradzenie 5 futer ze sklepu Neuman-Markus 5 Grudnia 2012 roku. Na rozprawie tej obie oskarżone - złapane na tzw. "gorącym uczynku" przez miejscową policję - za namową swoich adwokatów, formalnie potwierdziły, że nie przyznają się do winy - Not Guilty - co w prawie amerykańskim automatycznie oznacza "normalną" rozprawę z ławą przysięgłych (12 "sędziów" wybranych losowo wśród obywateli miasta) która zadecyduje o ich winie w jednomyślnym (12:0) tajnym głosowaniu.O wysokości wyroku w przypadku uznania winy, będzie decydował sędzia Michael Lee Rotschild. Wykorzystując specyfikę prawa amerykańskiego, dobry (ale i kosztowny, w tym przypadku ok.20 tysięcy od osoby,nie licząc pózniejszych apelacji)) obrońca może rozprawę odwlekać, pod pretekstem - tak jak to było w tym przypadku - potrzeby dokładnego zapoznania się z materiałem dowodowym, nie może jednak tego na tym etapie czynić zbyt długo; prawdopodobnie więc w Listopadzie, ława przysięgłych wyda orzeczenie co do winy, a mniej więcej po 14 dniach sędzia Rotschild wyda wyrok w tej sprawie.
Jak podkreślają obserwatorzy sądowi, sędzia Rotschild był wyrażnie zaskoczony "sławą" oskarżonych o to raczej nagminne i pospolite tu wsród czarnych i latynosów przestępstwo (nie jak to podaje prasa lewacka "wykroczenie") - on i Prokurator Okręgowa, która będzie oskarżała Polki w imieniu Stanu Floryda, nie spodziewali się takiej ilości fotografów i obserwatorów na rutynowej zwykle sprawie złodziejskiej, co ich najpierw trochę nawet rozbawiło, ale potem raczej zezłościło - może to mieć spory wpływ na wyrok.
Trzeba pamiętać o tym, że dla nich obojga, to nie jest Pani Drzewiecka, żona byłego Ministra Sportu w sporym europejskim kraju, czy też Pani Głodek, narzeczona telewizyjnego gwiazdora tegoż kraju. Dla nich, tak jak codziennie, są to po prostu następne dwie złodziejki, które ukradły w drogim sklepie 5 futer i zostały za to aresztowane.
Korespondent Reutera wzywa do cierpliwości - dzień zwycięstwa naszych złodziejek już blisko!
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 5059