SŁYNNE POLSKIE ZŁODZIEJKI WYGRAŁY II ETAP ELIMINACJI W USA !

Fort Lauderdale, Floryda,USA (AS, Reuters)

Jak donosi korespondent Agencji Szechtera (AS), Don Ch. Redhead, w korespondencji własnej z USA, dwie słynne już na cały świat Polki: Janine Drzewiecki i Monique Glodek przeszły z bardzo dobrymi ocenami sędziów, do następnego etapu eliminacji mających wyłonić aktorki do głównych ról  w najnowszym filmie Andrzeja Pajdy "Co mi zrobisz jak mnie złapiesz". Eliminacje odbywały się 24 Maja od godziny 9-tej rano w przepięknej scenerii ( patrz zdjęcie Nr.1) wyłożonej włoskimi granitami sali tutejszego barokowego dworu ( po angielsku "Court" ) hrabstwa Broward i zapisały się w pamieci reporterów jako wyjątkowo zacięte. Obie Polki były w znakomitej formie tego dnia, pozostawiając w pobitym polu 196 konkurentek i konkurentów, których to trudno jednak było dokładnie policzyć nie tylko z powodu marnego oświetlenia dworu autentycznymi średniowiecznymi łuczywami, lecz przede wszystkim dlatego, że 99% z nich było opalonych na heban.
Naszemu korespondentowi udało sie uchwycić  moment przybycia na dwór Monique Glodek (patrz zdjęcie Nr.2) w towarzystwie Roberta de Niro  (pierwszy z lewej), który ubiega się o rolę słynnego indianskiego adwokata Koń Który Mówi w tymże samym filmie. Niestety nie udało się nam zrobić zdjęcia J. Drzewiecki, bo zasłonił ją całkowicie tłum paparazzi, w związku z tym nasi czytelnicy będą sie musieli zadowolić  zdjęciem archiwalnym z komedio-hororu  "Żona cmentarnej hieny" w reżyserii Ch. Kóca ( patrz zdjęcie Nr.3) .
Natomiast dzięki prywatnym znajomościom i kontaktom  AS w kręgach dworskich, możemy pokazać naszym czytelnikom oryginalną i kompletną listę zaproszonych na eliminacje  (zdjecie Nr.4 ) gdzie pod numerem 44 i 31 znajdziemy łatwo nazwiska naszych wspaniałych zawodniczek. 
Aby zrozumieć jak ciężkie i wyczerpujące były te eliminacje dla naszych dumnych reprezentantek, wystarczy wspomnieć, iż jedna z najtrudniejszych konkurencji polegała na założeniu na siebie 5-ciu futer z gronostaja, a następnie pokonanie w nich dystansu  do najbliższej dworskiej bramy, w możliwie jak najkrótszym czasie. W konkurencji tej Polki zostały początkowo omyłkowo zklasyfikowane na drugiej pozycji, bo "zwyciężczynią", została ogłoszona czarnoskóra lokalna sprinterka C. "Bitch" Hooker, ale komisja sędziowska ją zdyskwalifikowała na 5 lat, kiedy okazało się, że ma na sobie tylko 2 futra i to o wiele tańsze.
Inna konkurencja tych trudnych eliminacji, polegała na jak najszybszym osiągnięciu całkowitego zaniku pamięci po usłyszeniu  pytania od Sędziego  Głównego zawodów. W tej konkurencji POlki odniosły miażdżące zwycięstwo, a J.Drzewiecki pobiła nawet przy tym aktualny rekord świata, nalężący do jej rodaczki, Ewity Szpadel-Unometrini, kiedy udało jej się osiągnąć pełną amnezję, zanim jeszcze sędzia dokończył zadawane pytanie.
W konkurencji "Robienie Dobrej Miny do Złej Gry", Polki były bezkonkurencyjne  - okazały się, jak podkreślił Główny Sędzia - urodzonymi aktorkami i przyrzekł je  skierować do specjalnego ośrodka wypoczynkowo-szkoleniowego w miejscowości Stark na Florydzie, aby mogły tam spokojnie wycyzelowć swoje naturalne talenty.
Nasze Polskie zwyciężczynie, zostały uhonorowane zaproszeniem na piśmie do wzięcia udziału w następnym etapie eliminacji, który odbędzie się  w dniu 4-go Czerwca w tymże samym barokowym dworze (ang. "court"). Większość dziennikarzy i tutejszych obserwatorów uważa, że Polki są tzw. murowanymi kandydatkami na zwycięstwo i prawdopodobnie jeszcze tego samego dnia otrzymają dyplom na ozdobnym papierze,z datą ważnośći do następnych eliminacji, czyli jakieś 2 do 5-ciu lat.
Małżonek J. Drzewieckiej, znany biznesmen Miro Drzewiecki, przebywający akurat przypadkowo w tym rejonie (zasłużone wakacje), oświadczył otaczającym go dziennikarzom, że zarówno on sam jak i cały jego dziki kraj, jest bardzo dumny z wyniku swojej połowicy i jej kumpelki.Wywiadowi temu towarzyszyło, jak to zwykle o tej porze roku na wakacjach, rozpalone do czerwoności słońce. Niestety - smutno zakończył Miro - nie jest to słońce Peru.

Jak donosi korespondent Reutera, 24/5/2013 o godzinie 9-tej rano rozpoczęła się tu tak zwana rozprawa wstępna przeciwko 198-miu obywatelom przyłapanym na łamaniu prawa, przed Sędzią powiatu Broward, Michaelem Lee Rotschildem. Jedyne co różniło ten dzień w sądzie od wszystkich innych jakie się tu odbywają codziennie przez okrągły rok, był fakt stracenia kontroli na sobą przez Sędziego Rotschilda. Z podanej powyżej liczby oskarżonych, 196 przyznało sie do winy i otrzymało od niego odpowiednie wyroki. Tylko dwie oskarzone, niejakie J.Drzewiecki i M.Glodek powiedziały Sędziemu, że to nie one ukradły te 5 futer i zażądały zwołania komisji sejmowej pod przewodnictwem jakiegoś Sekula, a kiedy zdumiony Sędzia im odmówił, postanowiły, że chcą stanąć przed ławą przysięgłych by udowodnić swoją niewinność, co Sędzia Rotschild - po podniesieniu się z trudem z podłogi, gdzie przez parę minut zwijał się ze śmiechu - obu Polkom "przyznał" wyznaczając datę rozprawy na 4/6/2013 (Wtorek)
Krespondent Reutera, Jan Kowalski, powiedział, że o wyroku zawiadomi wszystkich zainteresowanych z wielka radością.