Podczas wieczornej cichej lektury,
wyczytał Nowag (tak, ten przystojny!)
jak to ruscy, znani z wysokiej kultury,
pożyczali zegarki w czasie II-iej wojny.
Gdy tylko jakieś miasto oswobodzili
zbierali mieszkańców na ryneczku
i grzecznie o zegareczki ich prosili;
pożyczcie druzja, nu - na troszeczku.
A kiedy już wszystko popożyczali,
zabierali czasy oraz żopy w troki
i jechali wyzwalać Polaków dalej,
by godnie wyszli ze starej epoki.
Wszystkie wyzwolicieli potomki,
od tego czasu bardzo podrosły,
a po zwalczeniu jankeskiej stonki,
ich apetyty się nawet podniosły.
Porónując do innych ryżego weszek,
ten Nowag to jest nawet koneserem;
po miliardzie "pożyczonym" na drogach,
został znanym w Europie kolekcjonerem.
Poproszę tu o wyrozumiałość dla niego;
musi się troszczyć o każdą lokomotywę -
bez tych zegarków co są w kolekcji jego,
tak punktualne pociągi byłyby niemożliwe.
Ruszyli z kopyta członkowie bandy ryżego;
prawie całą Polskę sobie od nas "pożyczyli"
a my wszyscy nie pytając ich nawet dlaczego
absolutnie nic żeśmy w tej sprawie nie zrobili.
Uważam, że w rewanżu, powinniśmy im zacząć pożyczać,
i to od razu, zanim ryży znowu poleci do ukochanej Nigerii -
pożyczmy im na początek sto nowiutkich, stalowych kibitek,
by cała banda ryżego mogła bezpiecznie dojechać do Syberii.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 2152