Nauka historii a prawda - polska duma utopiona w Smoleńsku

Moja żona miała ostatnio wątpliwą przyjemność przeprowadzenia fascynującej rozmowy. Środek komunikacji – jeden z popularniejszych komunikatorów internetowych (tekstowy, teoretycznie można chwilę pomyśleć, zanim się coś chlapnie). Rozmówca – niech jego zawód choć na początku pozostanie zagadką (kto zgadnie wcześniej, może się zgłosić po nagrody – szczaw funduję osobiście).Temat – rocznica katastrofy smoleńskiej. Po nudnym i standardowym początku (rozmówca prezentuje typowy zestaw poglądów jeszcze nie w pełni przetransformowanego czytelnika mojej ukochanej wybiórczej) , zrobiło się naprawdę ciekawie. A, nadmienię jeszcze, że adwersarz posiada jedną z moich ulubionych cech - “ja wiem lepiej a ty siedź cicho – pożyjesz tyle co ja, to wtedy pogadamy” (przypomina mi się zawsze mamusia jednej z moich koleżanek, która biedulce od wczesnych lat pacholęcych przy każdej z możliwych okazji powtarzała, czego to ona od niej nie dostanie, zrozumie, jak dojrzeje – koleżanka dojrzała, to zrozumiała – że co najwyżej figę dostanie). Ale do rzeczy!

Prawdę zna tylko Bóg! My się jej nigdy nie dowiemy! Ja na takie słowa, jako osoba wierząca, reaguję w sposób dwojaki – jak mam dobry dzień, to podsyłam jakieś linki, film kryminalny, ewentualnie Monka polecam, jak gorszy – to powiedzmy sobie szczerze – z głupim mam rozmawiać? Moja druga połówka jednak (z założenia i w praktyce zdecydowanie lepsza połówka) misję edukacyjną podjęła i zaczęła gorliwie tłumaczyć, że przecież przy obecnej technice, procesach śledczych, analizach, naukowcach, to chyba ktoś złą wolą w sprawie Smoleńska wykazać się musiał, a politycy, rząd, sprawę totalnie sp… zawalili, prawda?

Tak, tak! Ten cały pis to tylko spisków wszędzie szuka. Co się stało, to się nie odstanie! Usiadłem wygodniej i patrzę jak żona z uporem godnym lepszej sprawy, próbuje tłumaczyć – dążenie do poznania prawdy to szukanie spisków? Czy gdyby ktoś z Twoich bliskich zginął w tragicznej katastrofie, odmówiłbyś sobie prawa do wyjaśnienia okoliczności ich śmierci? Czy naprawdę nasze państwo nie ma, nie tylko prawnego, ale przede wszystkim moralnego obowiązku dążenia do prawdy o Smoleńsku? Tak łatwo zaakceptujemy kłamstwa, z których wiele starto już w drobny mak (raport Millera)?  Ja bym się cicho modliła, udział w politycznych spiskach zmarłych nie zwróci! Wiesz, ile jest tajemnic w historii? Będzie jedna więcej.

Głęboki oddech. Liczymy do dziesięciu. Tylko spokojnie, przecież dyskutant to teoretycznie wykształcona, mądra osoba (tu odpowiadamy na zagadkę), chwila napięcia… Nauczyciel historii! To jak w waszej szkole uczczono rocznicę katastrofy? Minutą ciszy. Przekonałem dyrektora, żadnych przemów. Lepiej kontrowersji nie wzbudzać. No tak, jeszcze wyrównanie zabiorą albo się rodzice do lokalnej gazety poskarżą, cichutko róbmy swoje – a przemowy to można robić co najwyżej przy okazji rocznicy Powstania Styczniowego, chociaż… Ono przecież antyrosyjskie było! Może lepiej się w kuratorium upewnić, jaka jest teraz oficjalna linia partii w kwestii Traugutta i branki, nigdy nic nie wiadomo…

Ostatnia desperacka próba – ale to przecież historia, która dzieje się na naszych oczach! Czy poznanie prawdy nie jest naszym obowiązkiem względem przyszłych pokoleń? Czy obojętność nie jest równie podła, jak agresja, żarty? Czy marazm nie jest wręcz przestępstwem wobec historii? Uczenie historii to jedno, a poznawanie prawdy to coś zupełnie innego.

Nie tylko witki opadły kochani. Dlaczego ja się dziwię forumowcom onetu, wyznawcom Wojewódzkiego, miłośnikom Borata Machulskiego, fanom szczawiu i bananów, kiedy takie słowa padają z ust nauczyciela? Osoby, która uczy dzieci przedmiotu z założenia pięknego, mającego wzbudzać miłość, szacunek ojczyźnie, prawdzie historycznej… A nie, przepraszam, ja starej daty widocznie jestem - historia a poznawanie prawdy to zupełnie coś innego…

Osobiście myślałem, że to naprawdę wizja skrajnie pesymistyczna – ale zaczynam odczuwać coraz bardziej strach wielu – o całkowite zatracenie narodowej tożsamości, dumy, asertywności. Stajemy się popychadłem, nie tylko Rosjan. Groteskowa pozycja gospodarcza, smoleńskie śledztwo, wojskowe manewry przewidujące atak atomowy na Warszawę, gazowe poddaństwo, racja stanu sprowadzona do poziomu absurdu. Naprawdę, można być dumnym.

Jakby na potwierdzenie: Katyń to zbrodnia wojenna, a nie ludobójstwo; ludzi unicestwiano nie według kryterium narodowego. Nie trzeba być historykiem – wystarczy poczytać Marksa, Engelsa, Lenina i innych twórców, by zrozumieć, że ci ludzie (rozstrzelani Polacy) byli przedstawicielami klasy burżuazyjnej” - powiedział ostatnio Bondarienko, Dyrektor Centrum Rosyjsko-Polskiego Dialogu i Porozumienia.

Oburzające? Zapewne. Plują na nas, a my udajemy – od Tuska począwszy a na cytowanym nauczycielu historii skończywszy, że to mżawka kropi. Dokładnie na taki dialog i porozumienie zasługujemy. Granice zostały wyznaczone w Smoleńsku. Przepraszam, utopione w smoleńskim błocie, razem z polską flagą, godnością i dumą.

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika bolesław

20-04-2013 [23:48] - bolesław | Link:

Zgadzam się z przemyśleniami zawartymi w artykule.
Pisze Pan :
" Czy poznanie prawdy nie jest naszym obowiązkiem względem przyszłych pokoleń? Czy obojętność nie jest równie podła, jak agresja, żarty? "
Dodam PRAWDA to świętość. A my Polacy często o tym (a może celowo) zapominamy. Popełniamy często grzech zaniechania.Niestety.
Serdecznie pozdrawiam,
bolesław

Obrazek użytkownika emilian58

21-04-2013 [03:05] - emilian58 | Link:

Gdy czytam "takie rzeczy" to zastanawiam sie czy ten (wredny komuch)co powiedzial ze "Polska to bekart Europy" chcial Nam tylko dopiec czy to prorok byl?

Obrazek użytkownika Pokrzywa

21-04-2013 [17:42] - Pokrzywa | Link:

Czy polscy rodzice są w stanie utworzyć organizacje samokształceniowe
(analogia do Towarzystw Oświaty Narodowej w 1899 r.)
przy prawie wszystkich szkołach podstawowych, gimnazjach, liceach i technikach?

Obrazek użytkownika emeryt22

22-04-2013 [21:25] - emeryt22 | Link:

nie będzie ujawniona, tak jak sprawa gen. Sikorskiego w Gibraltarze.
Uważam, że ten nauczyciel ma rację, historia (to aktualna propaganda), a prawda jest dopiero do poznania.
Rozmawiałem z nauczycielem historii, powiedział "już znowu przyszła nowa wersja, trzeci raz muszę się uczyć, czego uczyć."
Szkoła jest państwowa, to nauczyciel musi robić, co mu każą.
PS
Już czas zakładać tajne komplety.
Zaraz ktoś napisze, że nauczyciel powinien itd., to najlepiej niech sam da przykład.