SEREMET :"POLSCY BIEGLI PRACOWALI BEZ UMOCOWANIA PRAWNEGO"

Ostatni wywiad z prokuratorem generalnym Andrzejem Seremetem zdecydowanie zasługuje na uwagę. Pan Seremet dawno temu z braku odwagi nie zrezygnowal ze stanowiska i siłą rzeczy obecnie daje twarz temu, co dzieje się ze smoleńskim śledztwem.  On doskonale wie, o czym mówi PiS i ZP, ale w swojej obecnej sytuacji może tylko dementować oraz robić tzw dobrą minę jak długo się da.Chociaż moim skromnym zdaniem sytuacja będzie się tylko zaostrzać i długo się nie da.
 
Dlaczego prokuratorzy nie byli przy sekcjach? "Prokuratorzy pojawili się w Smoleńsku bez umocownia prawnego - i nie mogli się panoszyć, robili więc to, na co im rosyjscy biegli pozwolili."
 
Dlaczego prokuratorzy nie zrobili sekcji w Polsce? "Nie było żadnej dokumentacji ani okoliczności, które wówczas zmuszałyby prokuratorów do otwarcia trumien. Celem przeprowadzenia sekcji jest ustalenie przyczyny śmierci. Sekcje przeprowdzone w Polsce [słownie : trzy!] potwierdziły, że przyczyna jest ta sama, jak w dokumentacji rosyjskiej"
 
Dlaczego biegli nie zmierzyli od razu brzozy? - "Nie róbmy zamieszania wokół tego wątku"
 
Czy rodziny będą zmuszone do ponownej identyfikacji głosów swoich bliskich na skutek rosyjskiego wniosku prawnego?  “Metodologia jest taka, że rodziny nie ucierpią”
 
"3 osoby  mogły przeżyć"- "Z zeznań 120 osób, które zostały przesłuchane nie wynika, żeby ktoś przeżył" - mówi  Seremet, machając stosem zeznań. Czy prokurator zna wypowiedz ppłk Dacewicza dla "Naszego dziennka" z marca 2012?
"Po katastrofie do oficerów BOR dotarła informacja, że przeżyły cztery osoby, bo ktoś widział cztery karetki pogotowia wyjeżdżające na sygnale", oficer BOR odpowiedział: "To ja nawet panu powiem o czterech osobach, które miały przeżyć, bo ktoś widział, że cztery karetki pogotowia wyjeżdżały na sygnałach. Sam dostałem polecenie od płk. Roberta D., żebym brał nasz samochód z miejsca katastrofy, jechał i szukał, gdzie te karetki pojechały i kogo wywiozły. Miałem sprawdzić, czy rzeczywiście potwierdzi się informacja, że ktoś z tej katastrofy przeżył. Powiedziałem wtedy Robertowi: „Robert, daj parę minut. Smoleńsk to miasto, które liczy ponad 400 tysięcy mieszkańców, jest ileś szpitali. My nie znamy topografii miasta, nie wiemy, gdzie karetki mogły pojechać. Nie ukrywam też, że jak się stąd ruszę, to później będę miał problem w ogóle z powrotem, bo tak nas traktują”. Polecenia nie wykonano.
 
W sprawie identyfikacji ciała Anny Walentynowicz Seremet nie ma sobie nic do zarzucenia i przepraszać nikogo nie będzie. Słowa obecnego w Smoleńsku dr Dymitra Książka : "Mogę zeznać pod przysięgą, że twarz pani Anny Walentynowicz była nie uszkodzona, że można ją było doskonale poznać - ja, który znałem panią Annę z telewizji, z przekazów, z fotografii byłem pewien, że to jest pani  Anna Walentynowicz. (...) Pan Walentynowicz kategorycznie, na sto procent rozpoznał swoją matkę" ,Seremet komentuje następująco : "Dr Książek był słuchany przez prokuraturę. W jego umyśle zamieszanie spowodowały światła kamer i chęć zaistnienia w mediach."
 
Podsumujmy wypowiedz pana prokuratora generalnego : polscy biegli po katastrofie smoleńskiej pracowali bez umocowania prawnego, czyli de  facto  w ogóle nie pracowali. Ci którzy ośmielają się mieć  inną opinię sa straszeni sądem (vide prok Olewnik). Dr Książek ma "parcie na szkło", a syn i wnuk  Anny Walentynowicz nie wiedzą co mówią, w związku z tym nikt ich przepraszać nie będzie.  Na koniec najlepsze : gdyby na terytorium Polski rozbił się Air Force One, amerykańskie służby nie miałyby nic do powiedzenia!
Pan prokurator raczy nie pamietać, że nawet podczas samej wizyty prezydenta Obamy 600 funkcjonariuszy BORu i amerykańskich słuzb specjalnych spowodowało np na Okęciu totalny paraliż i  że to polskie służby nie miały nic do powiedzenia. O rozbijaniu się już lepiej nie wspominać!
 
Przyznać się lemingi, który te wypociny Seremeta łyka?
 
 
http://niezalezna.pl/40336-oficer-bor-mial-szukac-zywych-pasazerow-tu-154-ale-nie-znal-topografii-miasta
http://www.tvn24.pl/kropka-nad-i,3,m/seremet-przesluchano-120-osob-nikt-nie-potwierdzil-ze-ktos-przezyl-katastrofe,319556.html

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Basia

20-04-2013 [20:15] - Basia | Link:

A żeby was jasny szlak na miejscu trafił, skurw.....

Obrazek użytkownika 66rys

20-04-2013 [21:04] - 66rys | Link:

Jeśli nie było umocowania prawnego ,to jakie umocowanie prawne mają dowody prokuratury? Nie jestem prawnikiem ale czy statek powietrzny nie jest przypadkiem częścią Rzeczpospolitej? Jeśli jest to sowieci mogą prowadzić śledztwo ale dowody należą do Polski i tylko my powinniśmy mieć do nich dostęp a reszta za naszą zgodą.Właśnie dla tego że nie było umocowania prawnego to nasze władze miały wszystko zabezpieczyć jako integralną część naszego kraju.W pale mi się nie mieści jak człowiek składający przecież przysięgę może wygadywać takie androny.

Obrazek użytkownika emilian58

21-04-2013 [03:22] - emilian58 | Link:

A zreszta szkoda czasu na to czwarte zero PO przecinku!