Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

Ujeżdżanie i nauczanie

Izabela Brodacka Falzmann, 17.04.2013
Jestem praktykiem zarówno w dziedzinie hodowli koni jak i nauczania młodzieży. Jestem jak ten szewc, który wie gdzie uderzyć młoteczkiem, żeby gwoździk wszedł i nie potrzebuje w tym celu doktoratu z ogólnej teorii buta.
Dla trenera czy jeźdźca wyścigowego decyzja starannego ujeżdżenia konia oznacza wybór, czy po krótkiej karierze wyścigowej zostanie on koniem użytecznym, czy skończy jako kotlet albo karma dla psów. Na wyścigach wymagania wobec konia nie są skomplikowane i łatwo zrezygnować z pracy z koniem. „I tak sobie z nim poradzę, a inni mnie nie obchodzą” – myśli sobie  dobry jeździec wyścigowy.   
Poza tym w Polsce, w przeciwieństwie do innych europejskich krajów, nawet stajenni maja do koni stosunek – nazwijmy to – sarmacki. Zupełnie niesłusznie uważają, że koń, który bryka, skacze awanturuje się, ma większe szanse na znalezienie amatora. Dlatego podczas aukcji szarpią  i pobudzają konia, żeby się dobrze  „ pokazał”. Nie sposób ich przekonać, że popełniają błąd i zmniejszają szanse konia, czasami do zera.
Koń ma przede wszystkim nie gryźć i nie kopać zarówno ludzi jak i pobratymców. To trzeba bezwzględnie wyegzekwować. Dla dobra konia - a nie wyścigów. Na wyścigach poradzimy sobie z każdym koniem, ale gryzący i kopiący -jak powiedziałam- powędruje najpewniej na kotlety. Jeżeli więc chcemy uratować takiemu koniowi życie powinniśmy spróbować go reedukować.
 Koń wyścigowy musi poza tym chcieć się ścigać. Nigdy nie będzie miał wyników koń złamany, czy  bity. Ale na ogół nie osiągają też wyników konie awanturujące się, walczące z jeźdźcem o dominację. Zła praca z koniem powoduje wdrukowanie mu przeświadczenia, że życie to walka o „moje na wierzchu” z każdym i w każdej sytuacji. Taki koń spala się awanturując na padoku przed wyścigiem, spala się w forkentrze, i nie starcza mu sił na gonitwę. Dobry, rzetelny koń wie, że prawdziwa walka odbywa się na torze, gdzie wygrywa dzięki ofiarności, lojalności i  zaufaniu do jeźdźca. 
Miałam przyjemność jeździć na dwóch niezwyciężonych na torze klaczach. Sasance i Zorilli. Na obydwu posadziłbym bez obaw trzyletnie dziecko. Były łagodne jak cielaczki. Ale też były niezwykle dobrze traktowane. Na Zorilli do czasu jej debiutu jeździłam codziennie. Nigdy nie zdarzył się jej najmniejszy wybryk. I nigdy też  nie przegrała wyścigu.
 
To samo dotyczy uczniów .. Reedukacja czyli przywrócenie uczniów społeczeństwu polega przede wszystkim na oduczeniu ich agresji zarówno w stosunku do kolegów jak i nauczycieli. Muszą zrozumieć, że polem rywalizacji jest sport, nauka, a nie bójki z kolegami i przepychanie się z nauczycielem. Niestety w tej bezsensownej walce o moje na wierzchu też często bierze udział nauczyciel.
 
W pewnym renomowanym liceum prowadziłam klasę autorską. Nie sprawdzałam listy nie egzekwowałam prac domowych, na klasówkach wolno było korzystać z wszelkich materiałów ( teraz jest to normą ale wtedy było traktowane jako niedopuszczalna  ekstrawagancja), wolno było – jeżeli ktoś się nudził- iść sobie na kawę do bufetu.  .
Doprowadziłam do tego, że nie musiałam tracić czasu na sprawdzanie prac domowych, bo  to oni łazili za mną z zadaniami, które im nie wyszły.
Inaczej mówiąc zastosowałam taktykę  Tomka Sawyera, któremu koledzy płacili za łaskawe dopuszczenie do  malowania płotu.
Większość ludzi tak już  ma, że jak to się mówi: „jeżeli musi - to nie może, a jeżeli nie może-to musi”.
Można to nazwać efektem osła na moście. Jeżeli go ciągniesz – cofa się , jeżeli cofasz – wyrywa do przodu. Czy jest coś złego w wykorzystaniu tych efektów w nauczaniu?
 
Na spotkaniu klasowym okazało się, że z tej klasy wyszło bodajże 9 profesorów matematyki.
Nie przypisuję sobie w tej dziedzinie najmniejszych zasług. Była to młodzież wyselekcjonowana, której wystarczało za bardzo nie przeszkadzać i dokładnie to starałam się robić.  Chciałam, żeby nie tracili czasu i sił na przepychanie się ze mną i udowadnianie czyje na wierzchu, co jest niestety normą polskiej szkoły.  Starałam się, żeby wygrywali olimpiady a nie utarczki z nauczycielem.
 
Wiele osób oburza tak zwana antropomorfizacja zwierząt , czyli przypisywanie im ludzkich zachowań. Polecam książki Konrada Lorenza i innych etologów, czyli specjalistów od zachowań zwierzęcych. Zresztą już napisałam, że jestem tylko praktykiem.
 
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 3603
joawa123

joawa123

17.04.2013 11:13

Jako rodzic przyjęłam podobną taktykę i daję słowo, że moje dziecko nie miało problemów z nauką. Bynajmniej nie było zdolniejsze od innych ani też nie było kujonem. Natomiast zdecydowanie chętniej chłonęło wiedzę. Oczywiście głównie z dziedziny, która wiązała się z przyszłym zawodem.Moja taktyka była brutalnie prosta, mówiłam dziecku: - Szkoła niewiele cię nauczy, ( przyczyny pomijałam, a i teraz pominę, bo je znamy) ale nie pozwól by była przeszkodą w realizacji twoich życiowych planów. Jeżeli przypadkiem trafisz na dobrego nauczyciela, zachowaj go we wdzięcznej pamięci, bo jest jak ptak dodo. Acha - najważniejsze: Nigdy nie pomagałam dziecku w odrabianiu lekcji, nie było też mowy o korepetycjach. Skończyło studia z wyróżnieniem.
Domyślny avatar

Minimoa

17.04.2013 11:41

Uwielbiam Panią czytać, bo wraca mi Pani wiarę w istnienie normalnych nauczycieli. Mam syna w klasie maturalnej i jestem zdruzgotany: wychowawczyni płacze na lekcjach wychowawczych, żeby wymusić na uczniach współczucie, katechetka organizuje Dni - uwaga - Japońskie, a na lekcjach religii puszcza film "Alvin i wiewiórki", historyk opowiadając o żołnierzach wyklętych, a ostatnio Piusie XII "dla równowagi" zawsze posługuje się komunistyczną propagandą (jak syn wrócił kiedyś ze szkoły z opowieścią o tym, jak to Inka była kochanką Łupaszki, chciałem dać po prostu gnojowi w ryj) itp. itd. Od trzech lat dzień po dniu utwierdzam się w przekonaniu, że trudno o większych debili niż nauczyciele, bo pierwsza lepsza babcia klozetowa ma więcej rozumu niż ta "elita" degenerująca młodzież. Pani powstrzymuje mnie przed taką, zapewne pochopną, generalizacją. Dziękuję.
izabela

Izabela Brodacka Falzmann

17.04.2013 22:00

Dodane przez Minimoa w odpowiedzi na Stan nauczycielski

O szkole mogłabym w nieskończoność , ale nie mam prawa państwa zanudzać. Ja też uważam, że sytuacja w obecnej szkole jest tragiczna. Jest to typowy pat. Nauczyciel nic nie może, nie może nawet ucznia wyprowadzić z klasy. Może tylko płakać , albo się mścić. Najczęściej właśnie to robi doprowadzając uczniów do nerwicy szkolnej. Wrócę do tego wkrótce.
Leszek Witkowski

Leszek Witkowski

17.04.2013 15:21

Piekne, prawdziwe porownanie. Zarowno w stosunku do zwierzat jak i do ludzi, nie powinno sie stosowac przemocy i nakazow. Nie bylem nigdy nauczycielem, lecz stykalem sie z ich dwoma odmianami, to znaczy z dobrymi i zlymi. Dobrzy rozumieli nasze problemy i tlumaczyli, wskazywali wlasciwe drogi czy rozwiazania. Poniewaz nas szanowali, my oddawalismy im to w dwojnasob. Bo tak jest w zyciu, ze to co dajesz innym odbija sie jak w lustrze i wraca spowrotem do ciebie. Zli, odznaczali sie zazwyczaj brakiem inteligencji i swoj autorytet usilowali budowac nakazami - osiagajac oczywiscie odwrotny skutek. To samo dotyczy zwierzat. Kocham konie, lecz nie mialem okazji zbyt dlugich kontaktow z nimi. Natomiast przez wiekszosc mojego zycia w naszej rodzinie zyl jakis pies. One maja dokladnie takie same cechy charakteru, ktore posiada czlowiek. Potrafia same wymyslac rozne zabawy, wyglupiac sie, obrazac, a co wazne potrafia mowic - przekazywac swoje mysli albo potrzeby czlowiekowi. Zazwyczaj sa chetne do nauki i potrafia byc dumne z nabytych umiejetnosci. Kiedy Dzek nosil mi gazete, czy nawet ciezka siatke z ziemniakami, mijal obojetnie najpiekniejsza suczke z wysoko podniesionym nosem. Z moimi dziecmi zyje na stopie kolezenskiej, czesto mowia mi po imieniu. Kazde posiada odrebna silna indywidualnosc i z kazdego jestem dumny. Zostawialem im wolnosc wyborow. Ostrzegalem tylko przed skutkami wyborow zlych. Nie zawsze z pozytywnym skutkiem. Jednak wiedzieli, ze za kazda decyzje zycie wystawi im rachunek.
izabela

Izabela Brodacka Falzmann

17.04.2013 22:07

Dodane przez Leszek Witkowski w odpowiedzi na Piekne, prawdziwe porownanie.

Bardzo wiele osób uważa, ze takie porównania uwłaczają człowiekowi. Zupełnie niesłusznie. Człowiek jest też hierarchiczny społecznie, a większość jego zachowań społecznych jest analogiczna do zachowań zwierzęcych. I nie ma w tym nic złego ani dziwnego. Ja też całe życie miałam psy. Wiele obserwacji z zachowań psich nadaje się do uogólnienia.
Izabela Brodacka Falzmann
Nazwa bloga:
Blog autorski

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 1, 035
Liczba wyświetleń: 7,667,973
Liczba komentarzy: 20,764

Ostatnie wpisy blogera

  • Kto i w jakim celu propaguje pogańskie zwyczaje Halloween?
  • Rude Prawo
  • Skąd się biorą politycy?

Moje ostatnie komentarze

  • @ Lala To Pani też nie uważa ich za Polaków? Oj nieładnie. Oni uważali się sami za Polaków pochodzenia żydowskiego a nie za Żydów przypadkiem osiadłych w Polsce. Brandwajn choć przyjechał na…
  • @ LalaWarto tu przypomnieć osoby wybitne, które wyjechały do Izraela i tam tworzyły kulturę . Czy ktoś dziś pamięta taką postać jak Rachmiel Brandwajn. Wspaniałego znawcę literatury francuskiej. Na…
  • @ LalaJak to nie było? A emigranci po 68 roku? Czy zaprzecza Pani, że tworzyli kulturę?

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • Upadek edukacji. Tym razem piszę jako fachowiec.
  • Historia pewnej kamienicy
  • Śpioszki rozmiaru XXXL

Ostatnio komentowane

  • Marcin Niewalda, Szanowna Pani IzabeloJestem na tropie genealogi Małyszczyckich i Płaskowickich z Widybora i okolic. Był tam Konstanty Płakowskicki - zesłany na Sybir za udział w Powstaniu Styczniowym. Czy Pani…
  • Izabela Brodacka Falzmann, @ Lala To Pani też nie uważa ich za Polaków? Oj nieładnie. Oni uważali się sami za Polaków pochodzenia żydowskiego a nie za Żydów przypadkiem osiadłych w Polsce. Brandwajn choć przyjechał na…
  • lala, pięknie, że Pani pamięta o tych, których wygnano i pozbawiono obywatelstwa - jednak całkowicie nie zrozumiała Pani tego, co napisałam;moja uwaga dotyczyła faktu banalnego - to nie Polacy…

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności