Sondaże a wnętrzości Ryby

Zaobserwować można na salonie pewne wzmożenie sondażowe i komentarzy do publikowanych sondaży, związana a to z informacjami o tym, że Prawo i Sprawiedliwość o jakiś punkt sondażowy wyprzedziło Platformę Obywatelską, a to informacjami o ruchach na lewicy: splusowanej Europie Palikota na Kwaśniewskim z Ruchem Kalisza. Szanowny kolega bloger Piętak opublikował swoje bardzo mądre przemyślenia z których jak nic wynikło, że pijany Kwaśniewski na weekendowej konferencji z Palikotem to porażka Jarosława Kaczyńskiego, a wyprzedzenie przez PiS o jeden punkt w sondażach PO to doskonała zapowiedź przyszłej a kolejnej już porażki Jarosława Kaczyńskiego w wyborach. Czuje się zatem upoważniony do przedstawienia swojego stanowiska.
 
Miałem dzisiaj w rękach Rybę. Mniejsza o jej nazwę. Po jej utworzeniu moim oczom okazał się okrutny widok. Wszystko pomieszane. Jak nic odgadłem, że jest to nasza scena polityczna. Kręgosłup mojej ryby był tak powywijany, raz to przechodził na lewą, raz na prawą stronę, że ciężko było uznać, że w Polsce partia prawicowa jest prawicowa w europejskim tego słowa znaczeniu, a lewicowa lewicową. Tuż przy wątrobie Ryba miała ślady używania środków odurzających, dało się zauważyć, że ta część ciała przeszła na lewą stronę dopiero jakiś czas temu, bo wcześniej była jak najbardziej po prawej stronie, co poznać było po pozostałościach Ozonu. Tak więc trudno jest to część Ryby przyrównywać i przystawiać do starszej, bardziej betonowej lewej części kręgosłupa Ryby, który wzrastał jeszcze za czasów Polski ludowej, bo chyba żadnym generałom Armii Ludowej nie śniło się, że będą popierać kolesi od zielonej trawki. Zresztą co najważniejsze spalikocona część Ryby znajdowała się blisko wątroby i widać było, że organizm Ryby pragnie się tej części pozbyć.
 
Nie najlepszy widok przedstawiła głowa Ryby. Pełno było w niej szczawu i mirabelek, co raczej nie stanowi pożywienia Ryby, nadto pytanie: skąd to się tam wzięło. Widać było że głowa Ryby miała liczne bule bez nadzieji i nie pomogło ścięcie sumiastych wąsów. Ogólnie głowa Ryby była czymś przeżarta. Mózg był malutki, za to usta były tak ogromne jakby rybka tylko chciała brać i jeść, brać i jeść, jeść i brać. Zamiast oczu Ryba miała tylko komunikaty z Twiettera MSZetu. Najstraszliwsze było to, że cała głowa Ryby ociekała krwią. Może to przez fragment brzozy, który znalazł się w głowie Rybki?
 
Skrzela rybki tez nie najlepiej się prezentowały. Pełno było w niej obcych ideologii, które skrzela nie potrafiły przefiltrować i uczynić pożywnych dla całej rybki. Poza tym skrzela cały czas miały pretensje o przeszłość rybki i o to, że one skrzela nie są sercem ani mózgiem Ryby.
 
Całkowicie zdemolowany był pęcherz pławny Ryby. Wyglądało na to, że jakby Ryba sama sobie niszczyła kolejne fragmenty pęcherza – a to oddając Stocznie, a to likwidując przemysł, a to chcąc sobie wprowadzić walutę, która doprowadza do bankructwa kolejny europejski kraj. I jak się potem można dziwić, że Rybka słabo pływa.
 
Płetwy ogonowe i boczne, służące do sterowania Rybą nie były podłączone do kręgosłupa ani do głowy rybka, tylko miały niewidzialne linki łączące je z jakimiś innymi akwariami. Trudno było zatem mówić o samodzielności Rybki.
 
Jedynym zdrowym fragmentem Ryby było jej położone po prawej stronie serce… ale może ja nie do końca jestem obiektywny, a Ryba w końcu służy tylko do jedzenia. Najlepiej z frytkami…
 
Hauruspik ze mnie słaby. Ale tak sobie myślę, że jeżeli ktoś z powodu dwuprocentowego spadku PO wysuwa wniosek, że jest to związane tym, że ten dwa procent Polaków nagle zadumał się nad sytuacją z EUROPOL gazem, a dwu procentowy wzrost poparcie dla PiS wiąże się z tym, że wkrótce zaczną się nabożeństwa majowe, to może to wróżenie z Ryb nie jest takie głupie?